Forum Ogrodnicze Oaza

No cóż, dobrze trafiliście, Lucynko!
Nas nieuczciwy sprzedawca z Tajwanu orżnął na ponad 700$.
Sprawa od dwóch lat w prokuraturze, ale nie radzą sobie... i językowo i w ogóle... internetowe transakcje jak widać są za trudne dla prokuratora w niemałym powiecie...

Jaki uczciwy sprzedawca
Tylko co Ty takiego zamówiłaś, że aż z Tajwanu musiało przyjść?

Aguś
Niestety tak się trafia wszędzie. Ja zamówiłam miesiąc temu buty, w naszym kraju i do tej pory ich nie widziałam. Najpierw pisali, że zamówienie wpłynęło, potem, że kaska dotarła. Przysłali mailem nawet fakturę... a butów jak nie ma tak nie ma. Jak doczytałam w regulaminie mają niby miesiąc na doręczenie przesyłki, bo może być wysłana z zagranicy. Miesiąc mija dokładnie za tydzień, ale jakoś się nie łudzę, bo przestali się odzywać, gdy zapytałam o losy przesyłki. Telefon też głuchy.

Kasiu
Drzewek bez "złota" nie ma co sadzić, na tym najlepiej rosną. Ja leżąc na leżaczku akurat żadnej róży nie widzę, ale mam obok skalniak i niestety... moje oko po chwili leżenia zawsze wypatrzy jakieś zielsko. Nie da się długo poleżeć, nawet z książką, no nie da
Podagrycznik jest u mnie w wielu miejscach, niestety skalniak też zaczyna opanowywać. Rozszalał się w malinach i wszędzie tam gdzie nie wjadę kosiarką.

Kupiłam dziś osławioną na forum Krasawicę Moskwy, bez z Biedry Nie planowałam żadnego bzu, bo mam kilka sztuk, ale ten faktycznie piękny. Tak był zachwalany tu i ówdzie, że się nie oparłam. Trafiła mi się jakaś nawet przyzwoita sadzonka, mam nadzieję, że to będzie to.

Gosiu
To nie ja, to mój mąż miał taką fantazję Podejrzewam, że nic czego byśmy w Polsce nie dostali Termometr do szklarni, 2 gatunki pomidorów ( w tym jedne, które mam ) papryczki ozdobne, czosnki ozdobne, jakieś niby drzewko truskawkowe, czarną dynię i nasiona rosiczki.

Kupiłam nową brzoskwinię. Tamta to jakaś pomyłka, niesmaczna i późna. Kolega polecił mi Inkę. Jadłam u niego owoce i bardzo mi smakowały. Owocuje też dużo wcześniej. Oby tylko nie była to kolejna pomyłka.

Trzeba było te buty na Tajwanie zamówić
A co ta nowa rabatka taka mała? Z doświadczenia wiem, że jak coś się kamieniem czy kostką "okłada" , to lepiej zrobić od razu w ddocelowych rozmiarach, żeby potem nie przekładać

Właśnie! Z Tajwanu pewnie by doszły!!
Tak mi się spodobały, że się skusiłam. Moja wina, nie poczytałam opinii. Dziś doczytałam i nie mam złudzeń. Takich oszukanych osób jest na pęczki, o butach mogę zapomnieć. Oczywiście nadal ich reklamy biją po oczach w necie i pewnie jeszcze wiele naiwnych osób się skusi. Ostrzegam, ta firma to oszust - oryginalneobuwie.com

Nowa rabata jest DUŻA Nigdy nie będzie większa To jest jej końcowa wielkość i proszę mnie tu nie podpuszczać

Czyżby Marta zasiała wątpliwości?
Rabatach będzie cudna... kończ, bom efektów ciekawa
A z tym Tajwanem, to wiesz... nam zamiast elektroniki, dziad włożył ryż i gazety!!!

To już totalny skandal! Po co się w ogóle wysilali, by wysłać coś takiego?? Chyba, że po drodze ktoś okradł paczkę.
M. zamawiał sobie spodnie, takie fajne cieplutkie z polarkiem od wewnątrz, dziś otrzymał przesyłkę, po 2 tygodniach. Mówi, że trzeba uważać z jakiego serwisu się kupuje. Ja się na tym kompletnie nie znam, widzisz jaki zakup zrobiłam

Na razie nie miałam kiedy skończyć wysepki - joga... te sprawy trzeba zadbać o kondycję do ogrodu. Pewnie jutro podziałam jak pogoda pozwoli. Coś słyszałam, że ma się poprawić na dniach, tylko nie wiem od kiedy.

W sprawie sklepów internetowych ja zadowolona jestem z eobuwie i zalando. Darmowa wysyłka, darmowy zwrot..
Możesz zamówić kurierem do domu, przymierzyć, po czym wezwać kuriera, żeby odesłać.. i nic to nie kosztuje.
Raz sprawdziłam każdą z firm- działa

Moniko Jakoś mi się na razie butów odechciało Ale dzięki za namiary, jak mi minie, to może znów coś pooglądam.

Rzuciłam się dziś w pomidory. Przesadziłam trochę, ale jakoś weny nie miałam, co już już się zabierałam do roboty, to się okazywało, że czegoś mi jeszcze brak. A długopis do opisywania odmian tak posiałam, że już nie znalazłam, musiałam iść po drugi.
Miałam je potem nakryć agro i zostawić w szklarni, ale jak zobaczyłam 0 na noc, to jednak zabrałam do domu. Nie są tak zahartowane jak Grażynki, to jeszcze je ponoszę póki co. Jutro znów wystawię, bo ma być ładnie.

Mam nadzieję, że uda mi się zatrudnić M. do sadzenia brzoskwini. No i wypadało by zrobić wreszcie oprysk o ile już nie za późno Wydaje mi się, że ta starsza już rosnąca jeszcze śpi. Ta zakupiona na pewno już obudzona, wątpię czy w szkółce zrobili oprysk, to pewnie prysnę, co mi tam szkodzi.
Oczywiście na przędziorki też oprysku nie zrobiłam... normalnie szkoda gadać!
Mam nadzieję, że nie zapomnę posadzić cebuli. Planuję także jutro i pojutrze zakończyć wreszcie moje "jajo", wszak Wielkanoc dawno minęła.

Witam cośik mi się wydaje że z tym jajem to włącza ci się podświadomośc kostka + ten podgorycznik ? Jutro z rana wyjazd na całe lato na działkę - i oby do jesieni

Najbardziej mnie wkurza, że między tą kostką wychodzą spore przerwy na zakrętach. Już widzę chwasty w tych szparach - na bank! Na razie za radą M. odpuściłam sobie beton i kładę na piachu, wychodzi koślawo... głupiego robota. Sama ciekawa jestem co z tego wyniknie. W każdym razie skończyć trzeba.

Czy powinnam wyciągnąć już murarki? Muszę podejrzeć jak tam kamczacka. Tylko gdzie ja je powieszę??... sąsiad ściął mi drzewo na którym wieszałam ich domek.

A może jeszcze przez chwilę pomyśl nad tymi pięknymi kamieniamy które u ciebie widziałem na poprzednich rabatach tylko troszkę je wkopac i po bólu a efekt Kostka jeszcze nie raz ci się przyda z murarka jeszcze może chwilę

Kamienie są zagospodarowane, nie mam ich więcej. Wkopywać nie ma sensu, bo one się zapadają, co jakiś czas muszę co któryś wydobywać z ziemi, bo zaczyna zarastać.

Myślę, że jak murarki powieszę już z domkiem na słoneczku, to zaczną powoli się wybudzać, pod wiatą mają zimny, głęboki cień.

Aga wychodzą szpary na zakrętach bo do takich kształtów trzeba mieć kostki różnych wymiarów i wielkości oczywiście z dodatkiem trójkątów tzw. koła. Właśnie taką kostkę muszę sobie kupić, ale oczywiście w ziemię mam wkopaną folię budowlaną do izolacji poziomej, właśnie po to żeby mi chwasty nie wrastały w rabaty. Po paru latach nierównej walki mam dość i radykalnie odgradzam się do trawnika chwastowiska

Taką też planowałam kupić, ale dziewczyny mi powiedziały, że śmiało można układać kostkę prostokątną i kwadratową, bo szczeliny wychodzą niewielkie i to w sumie nie ma znaczenia. Doradzono mi obrzeże wkopane wzdłuż kostki przy trawniku, może to trochę powstrzyma trawę przed wrastaniem. Ktoś tu pisał, by lać po chwastach wrzątkiem, pewnie przetestuję.
Folia budowlana i izolacja pozioma nic nie daje. Mam tak położone cegły na jednej ścieżce. Po roku między cegłami chwasty bez problemu zaczęły rosnąć, a teraz to już zarasta koszmarnie. Zawsze jakiś piach dostaje się w szpary, a w nim chwaściska rosną jak oczadziałe. Tamtą ceglaną ścieżkę pryskam na chwasty przynajmniej 2 razy w roku, tak jak i cały bruk przed domem. Inaczej już by go dawno znowu nie było widać.

Całe towarzystwo, jak widzę, w ogrodzie
Ja mam przerwę kawową i też zaraz wracam. Zastanawiam się także nad wystawieniem leżaczka
Dziś Bura obudziła mnie skoro świt - po 6-tej swoim jazgotem na całą wieś. Nie dała się przywołać na noc i spędziła ją na dworze. Oczywiście moja wina, bo ją puściłam, kompletny brak konsekwencji!!
Planowałam odłowić o poranku, ale niestety była zbyt zajęta oszołomstwem. Biegała jak oczadziała w te i we wte, tak samo jak wieczorem. Zatem musiałam zrobić pozorowany spacer, co zwykle skutkuje odłowieniem łobuza. Spacer okazał się wcale nie pozorowany, bo trwał ok. pół godziny. Dopiero nad jeziorem po przegonieniu saren na drugi koniec pola łaskawie podbiegła do mnie.

W sumie to powinnam jej podziękować, bo mogłam podziwiać cudowny wschód słońca nad jeziorem.
Wracam teraz na kolana, dokończyć kostkę przed domem. Już nie mogę patrzeć na to pobojowisko.