Forum Ogrodnicze Oaza

Roma
raport z frontu : wróg się nie okopał, raczej zakopał się na amen. Dziś nie ma żadnych śladów kreciej roboty
W tamtym roku, to chyba był luty, śniegu z 15 cm, nie spodziewałam się wizyt, a tu któregoś dnia, widzę z okna /skalniaczek przy bramie z cennymi maluchami / ciemną plamę. Poszłam zbadać co to ? no i .... kretowisko, obok drugie mniejsze.Żadnej gwarancji, że pod śniegiem nie jest jeszcze gdzieś zryte. Jakimś cudem jedna świeca załatwiła sprawę. Gdyby nowy śnieg przykrył nową pierzynką, kret spowodowałby niepowetowane straty

U mnie też sporo kretowisk ale na trawniku oraz na nowym ogrodzie ,, Wczoraj znowu powciskałam nowe nasadzenia bo krety uniosły je do góry ..
Mróz i śnieg opuszcza Amerykę i zbliża się do nas .. Aby tylko pierwszy przywiał się śnieg ..

Romo powoli przeglądam Twój ogród,zaczęłam od początku... później od końca, doszłam do wyrobów wędliniarskich i wsiąkłam. Też nabrałam ochoty na swojskie wyroby, będę Cię podpytywać jeśli się zgodzisz. Nie mam wędzarni, ale w oczy rzuciła mi się duża beczka metalowa, trzeba tylko wyciąć dno...na prowizoryczną wędzarnię powinna wystarczyć.
Kochani podawali w pogodzie że wraca zima, a wszystko jest rozhartowane... też się martwię róże mają liście, będą chyba straty w ogrodzie Idę dalej zwiedzać ogród, który jest bardzo piękny...zejdzie mi się troszkę, wszystko przeczytać i zobaczyć

Romo - Poniuchałam u Ciebie. Łał, jestem pod wrażeniem. Kobieto!!!!!!!!!!!!!!jesteś wulkanem energii - pomysły super - gratulacje.
Pozdrawiam serdecznie

Ewo-na szczęście udało nam się zakupić świece sztuk 3 za 12,00 w poniedziałek idę szukać kanałów.Mnie też wydawało się ,że mam spokój a pod liśćmi kratery
Janinko,Aniu,Vero miło mi Was gościć na mojej leśnej polanie
Jninko-dobrze by było coby spadł śnieg ale w obawie przed mrozami bez śniegu,dzisiaj zaopatrzyłam się w gałązki świerkowe,które w razie potrzeby zostaną użyte.
Aniu-jeśli tylko będę w stanie a moja wiedza będzie wystarczająca za zawsze jestem do usług Z tego co udało mi się doczytać to sporo osób wędzi w beczkach i nawet sobie chwalą.Na zimę czekam jak na zbawienie,byleby tylko spadł śnieg.
VERO-staram się jak mogę nie poddawać się starości i jak na razie to wydaje mi się ,że ja jestem górą

Witaj koleżako Tydzień nad morzem już minął , jeszcze dwa , super towarzystwo, zabiegi i tańce co drugi dzień, nawet nie przeszkadza brzydka pogoda .

Baw się Geniu,wypoczywaj i nabieraj sił na nowy sezon ogrodowy

Roma
czytałaś mój dzisiejszy post /w Kamienn....? / o kretach bo to ważne !

Tak Romo,jesteś górą i będziesz zawsze,nie wiesz nawet jak często myslę o Twojej niezrównanej energii,wynika ona z radosnego podejścia do zycia.Wulkan dobrych fluidów .

Ewo-już biegnę do Ciebie.
Sieriko-Ewciu,dziękuję za miłe słowa Staram się jak mogę,najwięcej energii czerpię od młodych ludzi którymi się otaczam.Z moimi rówieśnikami jakoś mi nie po drodze

Romciu,mi tez po drodze z młodymi,chyba zatrzymałam się jako psychicznie wiecznie młoda -takie okreslenie kiedys usłyszałam i pasuje mi i do mnie .

Roma, świece nic nie pomogą na krety. Sprawdza się tylko rurka pułapka (można ją kupić np. w Castoramie, w innych centrach ogrodniczych pewnie też. Trzeba umiejętnie ją włożyć w kanał i w ciągu 10 godzin kret musi się schwytać. W tamtym tygodniu złapałem w ten sposób dwa. Wcześniej przeryły mi kilka rabat i trawnik. Jak odkopiesz rurkę w miarę szybko to możesz wypuścić żywego kreta gdzieś dalej od działki.
Czytałem, w wątku Markity, że nie planujesz w tym roku większych zakupów. Pamiętaj, że na różne okazy od kolegów i koleżanek zawsze możesz liczyć.

Romku-ja wiem,że na Was mogę liczyć i to jest właśnie to co cenię sobie u ludzi najbardziej,bezinteresowność i chęć pomocy Powiem Ci,że ja to się chyba pod szczęśliwą gwiazdą urodziłam.
Co zaś tyczy się kretów to czy one w tych pułapkach nie pozdychają? bo jeśli tak to już niech lepiej robią te kopce a ja nadal będę się wściekać

Roma
w moich czasach mówiło się o takich nieowocnych dyskusjach : " pieprzenie kotka za pomocą młotka "
głównie nie rozumiem dlaczego : mysz jest be, szczur jest be, karczownik - be, , nornica be - trutki, pułapki zabijające,.... i nikt się nie oburza i nikt nie radzi żeby złapać, wynieść np do lasu - ale kret jest cacy ? bo ma ładniusie futerko, czy dlatego, również prócz innych tępi ślimaki ...
ale też dżdżownice Więc, złapać wynieść, jak daleko ? Czy wyrzucić za płot / może do sąsiada / stanąć przy tym płotku i grozić paluszkiem : no ! jak wrócisz znów cię złapię
Roma , mam nadzieję, że się nie obrażasz - taki mam upierdliwy styl i do złośliwości ciągoty...
a Romek ... widocznie nie sprawdzał, gdzie ostatnio kret rył, dlatego gaz ze świecy mu nie zaszkodził.
Na skalniaku, gdybym ja też zaczęła ryć wspólnie z kretem, to maluchami koniec

A mnie tam krety nie przeszkadzają , przynajmniej na ryją mi ziemi bez nasionek ,która mam później do siewu .. Aby mi nie właziły na rabaty zostawiam im na ścieżce kupki zielska i pod nimi sobie ryją .. Takie spostrzeżenie zrobiłam kilka lat temu jak zostawiłam kupki prawie na miesiąc i gdy wróciłam zobaczyłam że rabaty wprawdzie zarośnięte ale nie ruszone a ścieżki dokładnie zryte .. Teraz im specjalnie zostawiam bo do kupek przychodzi i inne towarzystwo które służy kretom za jedzenie .. Wlezie mi od czasu do czasu jakiś poszukiwacz ale chyba nie znajduje tam nic smakowitego i wraca na ścieżki .. Tak samo spulchniam ziemie pod krzewami , okładam je zielskiem a krety dalej za mnie pracują . Tylko zielsko musi być bez nasion albo skoszona trawa ..

Ewo-u nas nadal tak się mówi Nie tak łatwo mnie obrazić gdyż ja również z zasady mówię to co myślę.
Jednak jeśli chodzi o zwierzęta to jeśli nie muszę staram się ich nie uśmiercać.Co nie oznacza że potępiam tych co walczą ze szkodnikami.Podobno kto ma miękkie serce musi mieć twardą d..ę i to powiedzenie odczuwam na własnej skórze mając na utrzymaniu na dzień dzisiejszy 13 czworonogów
Kretom wypowiem wojnę na świece a nuż się uda
Janinko-widocznie u Ciebie krety nie są aż tak upierdliwe u mnie wraz z nornicami potrafią przeorać cały trawnik.

Roma
no i fajnie, od początku wiedziałam, że jesteś równa kobita !

Całe szczęście że nie ma u mnie nornic bo te nie tylko ryją ale i wyżerają najładniejsze cebulki ..