Forum Ogrodnicze Oaza

Romka,
te Twoje leśne hostowe i paprotowe miejsca w połączeniu z karpami wyglądają bardzo fajnie.
Nie narzekaj na wymianę okien, my w poniedziałek zaczynamy rujnację (najpierw!) a potem budowanie. Już Bory Tucholskie pachną mi na wjeździe - drewno przyjechało we środę, posegregowane, pod plandekami czeka na zastosowanie.
Miotam się z tych nerw w swoim ogródku i przerabiam największą rabatę. Tadziu się na wszystko zgadza (bo jest zaprzątnięty remontem), więc wykorzystam moment słabości.

Romka, u nas też pogoda do bani . Leje od rana, a ja planowałam na jutro grilla . Teraz siedzę w garach i wykonuje plan awaryjny .

To już ta wymiana okien? Zanim się obejrzysz będzie po robocie, zobaczysz . Efekt wynagrodzi wszystkie niewygody .

Romuś, jestem świeżo po wymianie okien, więc rozumiem Cię doskonale
Ale potem jest fajnie; u mnie efekt jest niesamowity - w końcu ogród 'wchodzi; do domu, ma dom zlewa się z ogrodem
Pogoda nadal paskudna Zimno, wietrznie i leje...

Romanko - te okna Ci się przełożą na kilka stopni więcej w pomieszczeniach zimą. To ważne
Ja mam jeszcze do wymiany okna na piętrze - piętro użytkują co prawda tylko koty, ale ciepło z domu stamtąd nam ucieka, więc kiedyś wreszcie trzeba będzie to zrobić.

Ulka-pewnie,że wiem co byś robiła, patataj,patataj
Monia-faktycznie,jeśli chodzi o pogodę to mogłaby być lepsza,wiało dzisiaj strasznie no ale już jest po kłopocie.Kolejne okna za dwa tygodnie
Danielo-nie narzekam Takiego remontu za jaki Wy się zabraliście to z pewnością nie zazdroszczę Dzięki wstawianym oknom,wyplewiłam dwie rabaty i prawie całe maliny.Biedny Tadziu
Dalu-u mnie koncepcja ze szklaną ściną upadła.Za słabe fundamenty domu i dlatego nastąpiła wymiana okien w kuchni i w najbliższym czasie wymiana schodów i okna w kominkowym ale w tym samym wymiarze.
Dorcia-na szczęście u nas dzisiaj dzień bez deszczu ale wiało niemiłosiernie.Jak już pisałam wyżej,ścina szklana odpadła zmieniła się koncepcja.Już jest prawie po robocie ale w przyszłym tygodniu zacznie się od nowa będzie malowanie piętra
Małgosiu-na to liczę bo budę trudno dogrzać.Na piętrze już wcześniej wymieniliśmy.

---

Wiadomości ogrodowe z dnia dzisiejszego a może i kilka fotek,jak tylko trochę posprzątam

Roma wrote:
To nie tak źle ,niektóre babcie oglądają swoje wnusie dużo rzadziej .

Romko,
Tadziu to nie będzie tego remontu robił. Załatwiłam mu fuchę dyrekcyjną. Jak go znam nie będzie tylko ruszał palcem, skręciłoby go! Musimy dawać radę.

Jasne, że bym chciała, ale trochę daleko do ciebie, żeby sobie po nie przyjechać Ja też przywiozłam swoje korzenie z lasu - z wycieczek rowerowych, ale sama rozumiesz, że na rower za dużego korzenia nie wrzucisz.

Sprzątanie po wymianie okien to ciężka harówa, ale potem to sama przyjemność.

Oj tam,oj tam, mały remoncik a tu tyle krzyku

Romcia, wiesz że żartowałem - sam wymierzę sobie karę

Geniu-wiem,że tak jest ale ja wolałabym widywać go częściej.Na szczęście dogadałam się z jego tatą i w czerwcu przyjadą na dłużej
Danielo-trzymam kciuki aby wszystko poszło jak należy no i nie zapomnij o dyrektorskim wynagrodzeniu
Iwo-wiem,że to niełatwo targać takie korzenie u nas w lesie też są dorodne a ciągnąć nie ma jak teraz kombinuj i jk będziemy zwozić drewno na opał to może uda się coś nowego przytargać.
Pawle-masz rację,że to niewielka praca ale robota dopiero się zaczyna,malowanie całej chałupy,już mnie głowa boli,na samą myśl.Kary sobie nie wymierzaj, szkoda patelni

---

Kilka wczorajszych fotek i zmykam w maliny,są tak zarośnięte,że ich nie widać
To już ostatnie tulipany


Azalie na wrzosowisku uniknęły spotkania z przymrozkiem ale i tk słabiej kwitną niż w ubiegłym roku.

Romka może i słabiej niż w zeszłym roku, ale i tak pięknie zakwitły azalie . Ja do japonek jakoś nie mam ciągot , ale może to i dobrze .

Weź odtańcz jakiś taniec szamana na polanie i niech w końcu przestanie padać .

Zazdroszczę ci tez tej naturalnej ściółki z igieł. Wychodzę na wielka zazdrośnicę

nie ma co wracać do wspomnień z zeszłego roku
azalie pięknie CI kwitną

Romcia, nie wiem co będzie z obiecanych rodków, bo znów stoją pod wodą . Właśnie zaczynały się zbierać po zeszłorocznym podtopieniu i znów mam zalaną całą rabatę . Całe ręce mam w pęcherzach, bo usiłowałam prowizorycznie odwadniać , na darmo zresztą, bo tam nie ma gdzie odprowadzić nadmiaru wody, jestem załamana

Roma ,pięknie kwitną Twoje azalie. Moja jedyna sierotka dopiero zaczyna zakwitać . Mnie się wydaje, że w tym roku ogólnie krzewy słabiej kwitną , np. moja kalina ma zdecydownie mniej kwiatów i są dużo mniejsze.

Roma słabo kwitną ? ciesz sie ,że wogóle. Moje wszystkie zmarzły w fazie rozwijającego sie pąka =ZERO kwiatów Liczę na to ,że odżyją i wypuszczą nowe listki /narazie bardzo smutno to wygląda.

Romciu a Ty jak zwykle jesteś zapracowana ,ale zanim pogoda się ustatkuje robota będzie zrobiona.Azalie biedne ,bo kwitnienie przypadło akuratnie w porze deszczowej to i kwiaty szybko opadły

Moja azalia pontyjska tez już przekwita. Mam nadzieję, że , gdy zakwitną piwonie, będzie pogoda.