Forum Ogrodnicze Oaza

Roma mam tak samo , ledwo się trzymam na nogach , ale już całkiem ładnie ogród wygląda , wczoraj nawet oczko wodne wyczyściliśmy .

Ja dziś cały dzień spędziłam w ogrodzie i mam takie samo wrażenie jak Ty - nie wiadomo w co ręce wsadzić

markita wrote:
Może w ziemię?

Ale w którym miejscu najpierw
Czy warzywnik przygotowywać, czy sadzić roślinki, które masowo przychodzą wszystkie naraz , czy pikować, to co w domu rozsadza doniczki

Prawdę mówiąc Romciu , straszny to widok - 16 kwietnia i tyle sniegu!U mnie się wreszcie stopił , ale kilka dni temu też jeszcze było biało

Geniu-robota aż słodka ,tylko dzionek za krótki
Marto-dzisiaj wyszłam z rana na pole(jak mówią krakowiacy) i aż mi się słabo zrobiło jak zobaczyłam jaki ogrom pracy do wykonania na już, najlepiej na dzisiaj.
Danielo,że w ziemię to nie ulega wątpliwości,tylko w który zagon? w jaką rabatę? ból głowy
Martuś -to jest właśnie ten problem,gdzie najpierw
Elu-u mnie już dzisiaj śladu po śniegu nie ma ale za to widać ile pracy

Romko to chyba kalina (bodnanska) jest?

Spoko, spoko, też nie wiem w co ręce włożyć.

Tak jest,teraz sobie przypomniałam, że to kalina Dziękuję Ci dobra kobieto ale teraz to się zastanawiam czy to nie kalina Dawn
edit:
To chyba jest Kalina bodnantska 'Charles Lamont'

Wczoraj dałam Ci fory, ja nic w ogrodzie nie robiłam, bo latałam papierkowe sprawy załatwiać + wymianę obuwia Szymonkowi. Dziś też daję Ci szansę, bo pojadę z Mateuszem . Ale na tym koniec ... jutro znów będę działać.

Romko,
ja mam u siebie kalinę New Dawn, ale mnie jeszcze nie zaszczyciła kwiatami, chyba poczekam te 3 lata jak u Ciebie (tzn. u mnie jeszcze rok).
Podobno pięknie pachnie, powąchaj koniecznie i zdaj relację. Swoją kupiłam w serii "Pachnący kącik".

Witaj Romko. Twoja rabata różana widzę super dopieszczona. Kalina też bardzo oryginalna. Mnie już wczoraj siły opuściły całkowicie, dzisiaj mam całkowity zakaz schylania się. W końcu robota nie zając, nie ucieknie.

Też mam tę kalinę - cała w kwiatach Dziś jadę do domu to dodam zdjęcia wieczorkiem

Romuś, od kilku dni spędzam prawie całe dnie w ogrodzie i mam wrażenie, że nigdy się nie wyrobię
Też chciałabym wszystko od razu, a to się nie da - i roboty sporo, i siły nie te
Ale powolutku, powolutku damy radę!!!
Dzisiaj całe rano spędziłam jednak nie w ogrodzie, a u weterynarza. Czyściliśmy ząbki mojemu Ptysiowi, bo, pomimo częstego mycia, zrobił mu się brzydki kamień Teraz, bidulek, leży i dochodzi do siebie po narkozie...

Roma wrote:
Mnie to raczej siły brak.

Trochę tam chyba chłodniej u Ciebie Daj znać jak maliny ruszą, porównamy do moich, zobaczymy o ile dni w plecy jesteś

Ja swoich nie widzę, bo wszystko wyściołkowałem igliwiem. Czekam aż się przebiją. Natomiast obok ruszyła już Golden Queen. Tylko to, że ruszyła nie znaczy czy wcześnie owocuje, wyjdzie w praniu Na razie mogę ocenić, że rozrost ma szalony, sadziłem małą sadzonkę z doniczki, a odrosty ma już w promieniu pół metra i to multum Już postanowiłem wkopywać obrzeża bo nad nią nie zapanuje, ale jak smaczna będzie to w sumie plus a nie minus.

Geniu-dzisiaj i ja jestem padnięta ledwo nogami powłóczę
Pawle-maliny jeszcze u mnie nie ruszyły
Śnieg stopniał a naszym oczom ukazało się pobojowisko.Patrzę i strach mnie ogarnia,kiedy ja to wszystko zrobię

W pierwszej kolejności mój Skrzacik przewrócił kompostownik w niektórych miejscach był jeszcze lód.

Romo...standardowo co wchodzę i oglądam foty, to Skrzat w pracy

Pobojowisko to jest, jak śnieg schodzi i widzisz teren rozryty przez jakieś gryzonie...tak jak w temacie o gryzoniach U Ciebie widzę liście, raz dwa zagrabić i już Znając życie, Skrzat zagrabi i będzie elegancko

Patrząc po wyglądzie ziemi...to tak jakby u mnie sprzed ponad tygodnia...a już nadchodzi ochłodzenie.

Polski biegun zimna ?

ps.

Widziałem że się wpisałaś przy arbuzach. Planujesz jakiś foliak do tego ? Bo ja w gruncie spróbuje, a i tak mam obawy co do tych amerykańców mimo ciepłego rejonu. Odmiana sprawdzona w naszych warunkach Rosario F1, u mnie co prawda dojrzewa...ale rośnie tak solidnie tylko jak są te maks upały powyżej 30 stopni.

Fajnie masz z tym swoim skrzatem, że ci tak pomaga. Mój Tadek nie lubi prac w ogrodzie. Rozumiem cię bo ja tak się wystraszyłam w ubiegła sobotę. Dziś cały dzień tyrałam w ogrodzie robiłam porządki wokół róż. Jutru mam nadzieję dalej popracować