Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu - to się nie sprawdzi. Takim słupkiem był przystanek autobusowy i jak 'widać' na drugiej fotce - nie widać go

Romciu - Droga przez Kartuzy do dziś jest ledwo przejezdna i jazda samochodem właściwie po całych Kaszubach ma w sobie posmak przygody Znajomi jechali do nas dzisiaj od strony Słupska i nie dowierzali, że u nas tyle śniegu. Po zjechachaniu z głównej drogi (Szczecin-Gdańsk) szybko przekonali się, że może jednak mówimy prawdę. A z każdym kilometrem było już tylko gorzej

Teraz mamy -2 i pada deszcz. Jeśli na śniegu w ogrodzie utworzy się warstwa lodu jak ze dwa lata temu, to będzie ciekawie

Nie pieści Was przyrodaa, oj nie. A jak tam z wichurami też tak strasznie było? U nas ledwo przypruszyło.

Paweł (tak w ogóle witaj po mojej długiej nieobecności) jestem w szoku, u nas może z dwa centymetry śniegu w nocy spadło i w dzień stopniało. U Ciebie widoki jak na Syberii , albo wysoko w górach

Straszne! Ale w Waszym wypadku można chyba powiedzieć, że najgorsze macie już za sobą... Teraz będzie już z górki!

Witam.Ogródek w tle z niebem wygląda pięknie.

Hm...
Zadziwiające ,bo moja działka jest w odległości kilkunastu km w lini prostej,
a tyle śniegu nie napadało
Piękne widoki! Jak w górach

U mnie jedynie ze 30 cm śniegu leży, róże ładnie przykryte ,ale bez kopców-
ta zima przyszła tak nagle.
Zresztą i teraz jest 6 stopni za oknem ,ciekawe ile śnieg poleży....

A ja myślę że jeszcze wszystko przed Pawłem ...jak to wszystko zacznie się topić ...to będzie wiadomo co i Paweł przesiądzie się do łódki . A zapowiadają ciepło aż do świąt ...u mnie dzisiaj +8 dobrze że przestało padać bo błocko straszne .

A ja już wiem, dlaczego u mnie nie padało. Bo kupiłem odśnieżarkę spalinową. Tak samo było z prądem, jak kupiłem agregat, to przerwy w zasilaniu się skończyły

Iwa - sami się pieścimy skoro przyroda tego nie czyni Wichry były na tyle solidne, że TIRa zpechnęło z drogi

Doroto - witaj po przerwie Góry to nie, u nas pewnie coś około 100 m n.p.m Najwyższa u nas góra (Wieżyca) też nie ma co chwalić się wysokością, choć wyciąg orczykowy na niej jest

Marto - całe szczęście, że temperatura wzrosła powyżej zera, bo gdyy jescze na ten śnieg spadła warstwa lodu, to zastanowiłbym się nad sensem sadzenia niskich maluchów. W zamian mamy megachlapę i jutro kalosze trzeba będzie zamienić na wodery

Magdo - w ogrodzie to tak najmniej mam 30 cm, a tam gdzie zawiewało, to i prawie metrowe zaspy. Nawet nie chcę patrzeć na to, co się spod nich wyłoni ... Przed furtką na razie wyłoniły się tylko psie kupy. Czuję mord w krwi i jak amen w pacierzu będzie wojna z właścicielami czworonogów Część dróg przez naszą wieś nadal nieprzejezdnych.

Ewa - drugi atak zimy pewnie będzie w kwietniu Do tego czasu wszystko wyschnie

Tomek - a to jest jak najbardziej logiczne! A jak umyjesz samochód to deszcz za chwilę nie pada? Na szczęście Ksawery nie spowodował u nas braku prądu i nasz agregat nie okazał się potrzebny, ale w innych częściac naszej wsi ludzie nie mieli już tyle szczęścia i na naprawę sieci czekali ładnych kilka godzin. Swoją drogą współczuję strażakom i ekipom pogotowia energetycznego ...

No to sypnęło nieźle na Kaszubach.
U mnie tylko było lekko poprószone śniegiem. Dziś +6, deszcz i śniegu ani śladu. Nawet nie zdążyłem zrobić choćby jednej białej fotki.

Zadziwiające ile tego śniegu u ciebie napadało zdjęcia jakby z innego kontynentu Śnieg może i nie tak straszny dla ogrodu jak dla nas, bo strasznie utrudnia życie, ale mimo wszystko na zdjęciach wygląda rewelacyjnie Gorzej już z tym marznącym deszczem, on już może popsuć ogród. U mnie jak na razie szaro buro i nawet śniegu nie widziałem. W zeszłym roku to już drugi śnieg leżał, który jak zwykle, tuż przed świętami stopniał

Myślę, że poziomem zimy jesteś usatysfakcjonowany
U mnie podobnie biało ale w teren na wszelki wypadek nie wyjeżdżałam więc aż takich widoków nie podziwiałam. Może ich nawet nie było

Po sniegu zostało już ledwie wspomnienie i widać go tylko w miejscach, gdzie go wcześniej zrzucałem. Jak dla mnie to zimą jestem już usatysfakcjonowany i teraz w spokoju oczekuję wiosny Póki co, to od wczoraj pada, ale nie ma zmiłju! Dlaczego? Poniżej odpowiedź


Zimowe sadzenie cebul staje się chyba nową świecką tradycją No ale oczywiście jak zwykle będę się później zarzekał, że to po raz ostatni, że już nigdy więcej itd

Aparat odszedł nam do nikonowego nieba Naprawę wyceniono na tyle, że trzeba będzie rozejrzeć się za nowym O nowe fotki będzie więc póki co ciężko, bo robione telefonem (jak powyższa) hmmmm....

to jak mój canon... też odszedł i posiłkuję się telefonem Siostra za tydzień przyjeżdża z Holandii i ponoć nakupiła mi różne tulipany więc jak śniegu nie będzie to też chyba czeka mnie sadzenie choć jakoś mnie to nie cieszy

rispetto wrote:
Paweł, ja kiedyś sadziłam w wigilię i wiosną kwitły ,tylko później .

Cebule posadzone i nawet niedużo czasu zajęło Więcej natrudziłem się naprawiając szkody po orkanie. Niestety nie obyło się bez ofiar, a szkody widać dopiero po zejściu śniegu :/ Hodowany z takim mozołem tulipanowiec stracił połowę gałęzi

Coś udało się pstryknąć





I kącik iglasty

rispetto wrote:
Zdajesz sobie oczywiście sprawę że ten hodowany z takim mozołem tulipanowiec to będzie potrzebował tak 1/4 Twojego ogrodu?

Jeszcze kilka żółciaków