Forum Ogrodnicze Oaza

Pawle.
piękne ujęcia zwłaszcza to 2 i ostanie

Nie jesteś osamotniony w grudniowym sadzeniu cebul ...ja też po raz kolejny to czynię ...ale to nie moja wina to wszystko przez te wyprzedaże ...jak tu nie kupić 100 cebulek krokusa Remembrance za 12,- albo 50 tulipana Shirley za 15,- .Przegapiłam tylko Calle 50 szt.za 90,- tylko że te już mocno puściły .
Dzisiaj wreszcie pokazała się słoneczko ...nie widziałam go ponad tydzień ...trzeba naładować baterie .

evastyl wrote:
Szkody po orkanie chyba każdy znajdzie w swoim ogrodzie-u mnie przestawiły się przesadzane iglaki-wszystkie tak o 45 stopni, przyłączam się do Klubu zimowego sadzenia cebul-gdyby nie atrakcyjna wyprzedażowa cena to bym ich nie kupił(tulipany i narcyzy)po 30 groszy-a może mniej .Nie będę wzdychał do twojego ogrodu bo mnie zazdrość męczy... .

Ja też w niedzielę znalazłam w garażu zapomniane cebule tulipanów i innych.Posadziłam, bo mi ich było szkoda. Trochę zaplesniałe były niektóre. Nie szkodzi, najwyzej nie wykiełkują.

Wy sadzicie cebule z jesiennej wyprzedaży, a Benek poszedł na całość i już się reklamuje z wiosenną przedsprzedażą!

Aniu - dziękuję i gratuluję wygranej w konkursie żurawkowym

Ewa - ja tego nie bardzo rozumiem! Dlaczego wyprzedaże cebul nie mogą być np we wrześniu?! Byłoby tyle czasu na sadzenie!

Pawle - na szczęście poza tulipanowcem większych szkód poorkanowych nie było ... Trochę tam jeszcze małych sadzonek powyginał, ale to nic. Wszystko już ponaprawiane Niby zima za pasem, a u nas całyc zas dodatnia temperatura i tylko czekać aż krokusy zakwitną Oby tak dalej! Zima już była!

Danusiu - U mnie część cebyl wylądowało w donicach, bo już nie chciało mi się ich zakopywać Będzie wiosną miało co kwitnąć na tarasie

Gosiu - Benek to rozumiem ten z Allegro? To on taki 'first minute' organizuje

Problemy aparatowe udało się zażegnać, więc jeszcze ciepłe fotki

Ze starej części ...










I z nowej


Nowa rabatka pokazowa w 'nowym 'Hanutkowie'. Na prawo stanie foliak, a na lewo altanka.


Tu na prawo będzie altanka


Kory ciągle brak Tartak coś powoli pracuje i nie ma odpadów

Ale maluszki na ostatniej rabacie .

Ale nasadziłeś maluszków! Będziesz miał co robić za parę lat jak podrosną. Będzie na co popatrzeć , bo na razie prawie ich nie widać. Ja to się bałam posadzić takie małe w gruncie, ze względu na koty, które z uwielbieniem lubią kopać i załatwiać się między maluchami na świeżych grządkach.

Od tego czasu nic nowego nie posadziłem, ale dzień już coraz dłuższy, więc jeszcze parę dni i nie będę wracał do domu po ciemku

Tak wczoraj wstawało u nas słońce




Efekt widoczny był ledwie przez kilka minut i dobrze, że akurat rolety osłoniłem, bo bym przgapił

Po takim poranku jak Lucky Luke pojechaliśmy w kierunku słońca, czyli na wschód A konkretnie w kierunku Warmii










No i trzeba było wracać

W związku z aktualnym położeniem naszej planety, żadne moje okno nie wychodzi na wschód, no i z powodu urlopu długo śpię wiec takie widoki to dla mnie kompletna egzotyka Oczywiście piękna
Obficie Was natura wyposażyła w akweny Nie dość, że morze, to jeszcze i jeziora
U mnie tylko jeziora i bagna

Nic nie dosadzasz, ale może chociaż coś ukorzeniasz? Bo ja tak. Myślisz, że mam cień szansy na ukorzenienie małych iglaczków teraz?

Edit: Dzięki

Co tu taka cisza?

Pogoda sprzyja pracom w ogrodzie. Paweł chyba szczepi teraz albo obsadza nową działkę. Taki pracuś na laurach z pewnością nie spoczął.

Romku-ale tam podobno przymroziło i popadało a więc raczej w polu Pawła nie ma

Może instaluje ogrzewaną szklarnię?

Albo zakopał się na "twarzoksiążce"

Iwono - dzień już coraz dłuższy, więc z długie spanie będzie towarem coraz bardziej deficytowym A te akweny to jakieś 150 km od nas Mam kilka bliższych jeziorek, ale tak rzadko tam bywam, że aż wstyd
Co do ukorzeniania to od dwóch miesięcy próbuję z hortensją, ale skoro do tej pory nie puściła korzeni, to chyba już tylko relaksacyjnie mocy sobie 'nogę' Na ukorzenianie iglaków chyba trochę za wcześnie, ale przyznam, że sam próbuję, bo ostatni śnieg złamał gałąź w cyprysiku lawsona, więc ją pociąłem na kawałki i wsadziłem do miniszklarenki

Danusiu - cisza, bo i w ogrodzie niewiele się dzieje. No może poza wychodzącymi krokusami i kwitnącymi pierwiosnkami

Romku - pogoda sprzyja tradycyjnie w środku tygodnia, a gdy przychodzi weekend to leje od piątkowego popołudnia do poniedziałkowego poranka I tyle z pracy. W poprzedni weekend (ten po Nowym Roku) było znacznie lepiej, ale popracować i tak się nie udało, bo zrobiłem ognisko paląc stare gałęzie. No a jak ognisko, to musiały być pieczone ziemniaki No i cały czas stałem pilnując, żeby się nie spaliły, więc grabie i łopata leżały nietknięte

Romciu - przymroziło i to jak na dotychczasowe postępy zimy - bardzo solidnie. Było nawet -6, a na trójmiejskich drogach tradycyjnie totalny paraliż spowodowany szklanką. POpadało ze 2 mm śniegu i na razie tyle. Na kolejny weekend znowu ma być ocieplenie

Iwono - no niestety ogrzewanej szklarni chyba nie będzie A bardzo by się przydała na młode sadzonki ...

Gosiu - blisko Nie taki diabeł straszny jak go niektórzy malują Chętnych zapraszam

W przerwie pomiędzy kolejnymi ulewami udało się pstryknąć parę zdjęć

Jeśli to są styczniowe fotki to ja jestem w szoku.Teraz jak na dłoni widać jak iglaki w określonym czasie potrafią upiększyć ogród.

Pawle ogród prezentuje się wspaniale
co to za świerk na 4 zdjęciu?
pozdrawiam
Bartosz