Forum Ogrodnicze Oaza

Zimowit, lepiej by było wysłać teraz jesienią ,chyba w poniedziałek zapakuje do butelki po mineralnej i do koperty , ostróżek szkoda u mnie nic ich nie zjada , nie tępisz nornic ? bo ja kiedyś tez miałam kłopot ,ale teraz z nimi walczę i jest spokój

Na pierwszym zdjęciu żurawka cudna .

Romek, za klona uprzejmie dziękuję, wolę jednak ambrowca, ja już muszę bardzo ostrożnie do nasadzeń drzew podchodzić, bo jak mi to kiedyś, tylko kiedy? , porośnie, to się nie przedrę przez ten gąszcz!
Hosty mają tak różną odporność na przymrozki? Ja jesienią zbyt często nie jeżdżę, ale wydaje mi się, że u mnie jak padają, to gromadnie i solidarnie!

Czyli potencjał ogrodu zostaje wykorzystywany do zabawy . A tak się właśnie zastanawiałam, czy kiedyś ktoś tam kogoś szukał . Przyznaj się Romku, czy zdarzyło Ci się schować gdzieś w ogrodzie przed wzrokiem małżonki, która chciała zlecić jakąś nielubianą robotę? Mój M na 100% by tak zrobił

Geniu, walczę nieustannie, ale przy moim sąsiedztwie z nieużytkami z kilku stron to walka z wiatrakami.

Marto, pokażę jeszcze wkrótce kilka zdjęć ginnala to się jeszcze zastanów. Ambrowca koniecznie zaryzykuj.
Większość host już jesienna, sporo trzyma nadal formę pomimo kilku dni z przymrozkami. Była nawet -5 nad ranem.

Dorotko, przed żoną się nie chowam w ogrodzie ale często zdarza mi się ukrywać przed nią nowe zakupy w różnych zakamarkach ogrodu do czasu, zanim nie znajdę wolnej chwili i miejsca na ich posadzenie.
Poza tym żona nigdy mnie nie szuka, najwyżej otwiera oko i rozlega zię donośne:
Rooomek, szybko do domuuuuuuuuuuuuuuu!!!
Musi to oczywiście robić na wszystkie strony świata, żeby do mnie dotarło.

W ten pochmurny dzień, późnym popołudniem udało mi się wyrwać z domu na 20 minut i obfocić trochę różnych zakamarków w ogrodzie. Fotek mam na kilka dni.

Zacznę od klonu ginnala.

Tulipanowiec amerykański.

A teraz zapraszam na jesienny spacer po naszym ogrodzie.

Dereń kousa też już powoli łapie kolorki.

Ambrowiec jeszcze pokaże na co go stać. Rozkręca się powoli.

I znów szersze ujęcia.

Przed snem jeszcze następny etap spaceru.

I na klonie palmowym 'Butterfly' zakończę ten etap.

Miłych snów.

Chyba spać nie możesz Romek, albo tylko wtedy troszkę czasu?

Jesień

Zimowit już w kopercie , po południu M pojedzie na pocztę .

Cudnie! U mnie większe uszkodzenia od mrozu, do tego pewnie dodać trzeba suchość podłoża. Tulipanowiec jest paskudnie brązowy a hosty się rozpływają

Piękny, tajemniczy ogród Romku, a co to te fioletowe kuleczki? Jedne i drugie - te w tych wąskich liściach i na krzewie

Geniu, duży buziak. Jak chcesz mogę jeszcze jesienią wysłać Ci hostę 'American Dream','Cranberry Wine' (co prawda ma żółtozielone listki ale pięknie nakrapiane czerwonymi plamkami ogonki) albo pod koniec października lub dopiero na początku listopada (w zależności od terminu dostawy od Fransena) hostę 'Blue Circle'. Napisz na PW.
A co do snu to zwykle starcza mi 5 godzin. Do pracy wstaję o 5.50, w weekendy śpię troszkę dłużej.

Iza, u mnie też strasznie sucho, już nie podlewam. Najgorzej jest pod świerkami. Z drzew przymrozek ściął u mnie tylko liście na klonie jesionolistnym 'Flamingo' i pięknotce Bodiniera 'Profusion', reszta drzew i krzewów przetrzymała ochłodzenie dość dobrze.

Marysiu, ten krzew z fioletowymi kulkami to Callicarpa bodinieri 'Profusion' (pięknotka Bodiniera 'Profusion'). A ta roślina podobna do kępy trawy to liriope szafirkowe (Liriope muscari), o ile dobrze pamiętam to odmiana 'Royal Purple'.

Dalszy ciąg niedzielnego pstrykania.

Cóż rzec... Po prostu pięknie!
Po raz pierwszy zwróciłam uwagę na klona Butterfly, no Ty chyba też po raz pierwszy go wyeksponowałeś... Widziałam ostatnio tak przypalonego, aż żal było patrzeć, a Twój nic!
Najbardziej w Twoim ogrodzie urzekają klony palmowe, bo taka wielkość i taka kondycja, to jest osiągnięcie, proszę Pana!

Martus, bo prawda jest taka, że Romek, choć w kólko powtarza,ze nie ma na nic czasu, to ma taką ręke do roślin, że ażżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżż! Nic, tylko pozazdrościc i ja -przyznaję sie bez bicia- zazdroszczę.

Marto, 'Butterflay'a' pokazywałem zawsze dwa, trzy razy w roku, zarówno na Oazie jak i na FO. Teraz może jest trochę lepiej wyeksponowany bo wyciąłem rosnącą obok brzozę purpurową. Była strasznie rachityczna i szpeciła to miejsce. Ma trochę słońca południowego przefiltrowanego przez inne drzewa i sporo cienia rano i wieczorem. Rośnie poza tym w osłoniętym miejscu. Widać służy mu ono dość dobrze. Przy klonach nie robię już nic, nie ocieplam, nie podlewam, muszą sobie radzić same. Shishigashira sobie nie poradził, a był już taki piękny.

Polu, bo z tym czasem to prawda. Wieczorami mam go teraz trochę więcej to i częściej będę zaglądał na forum.
Sam się zastanawiam czemu te drzewa i krzewy tak szybko u mnie rosną pomimo kiepskiej gleby.
Choćby widoczne na poniższym zdjęciu z prawej strony róże 'Chopin'. Wystrzeliły teraz do góry na jakieś 2,5 metra.

To niech się stronka jeszcze dłużej ładuje.

Romku,
jak to fajnie "pochodzić" po takim gęstym ogrodzie. U mnie taki pewnie długo nie będzie, ale jednocześnie oglądając Twój ogród czy inne takie "zalesione" doszłam do wniosku, że w moim ROD wcale tego typu założeń nie spotykam. Większość to jednak zbudowana jest na zasadzie: masa trawnika i coś tam porozrzucane.
Tym bardziej podziwiam Twoją ogrodową jesień.

Ogród jak z bajki

Brakuje tylko dywanu z liści do brodzenia i tarzania się

Poproszę fotkę przed grabieniem zrobioną

Jestem ciekawa czy zimowit już doszedł.

Romku
Twój ogród jest po prostu bajkowy .Uwielbiam takie geste założenia ,bo w każdym zakątku można odkrywac coraz to nowe rzeczy i poczuć się jak w lesie ,tylko ,że z większą ilością odmian Twój ogród to dla mnie taki układ odniesienia .Chciałbym ,aby w przyszłości w moim ogrodzie też było tyle różnych drzew ,krzewów i żeby było można poruszać się takimi alejkami ....Jak sobie radzą z rozmnażaniem w takiej gęstwinie różne krzaki .Znajdyjuesz siewki klonów palmowych czy dereni ?

Geniu, zimowit już posadzony do gruntu. Podróż zniósł bardzo dobrze.

Danielo, już i tak musiałem poświęcić kilka egzemplarzy roślin w celu doświetlenia innych. Przy mniejszej działce tego typu nasadzenia nie wyglądałyby dobrze. Mając 23 ary już trochę mogę poszaleć. To znaczy mogłem bo teraz to już poza hostami nic nie kupuję, najwyżej jakieś drobne bylinki, cebulowe do urozmaicenia hostowych rabat skrytych pod drzewami. Zwyczajnie brakuje już wolnego miejsca, a minimum trawnika muszę jednak zostawić.

Siberko, w zasadzie to piwinienem chyba zmienić w nazwie wątku słowo ogród na park. Liście z orzechów już zgrabione. Na zasadniczy opad innych trzeba jeszcze trochę poczekać. Oby jak najdłużej. Dywany z kolorowych liści na trawniku z pewnością pokażę.

Andrzeju, siewki dereni i pęcherznic na ogół wyrywam i wyrzucam jak nie ma chętnych. Siewkami klonów palmowych obdarowywuję znajomych, forumowiczów też. W większości są o zielonych liściach, czasami zdarzają się czerwone czy pomarańczowe. Te zielone jesienią przebarwiają się najpiękniej.


Powoli zbliżają się hostowe ostatki. Póki co trochę zdjęć tych z jesiennym wyglądem i tych wciąż trzymających fason.
Na pierwszym planie 'Sagae', z lewej kępa 'Warwick Courtsey'.

Hosta 'Celestial' też już dogorywa.

Hosta 'Grand Marquee' i 'Remember Me'.

Hosta 'Rainbow's End'

Hosta kikutii.

Hosta 'Neptune'.

Hosta 'Mourning Dove'.

Powrót do niedzielnego ogrodu. Najnowsze fotki będą w następnym poście.

Tuż przed zmierzchem.

I wczorajsze, nocne. Dla porównania robione z fleszem i bez.

Romku wszystkie jesienne zdjęcia cudne.


Zdjęcia klonika , przecudne , co to za klon?


no i ten różowy , obłędne kolory