Forum Ogrodnicze Oaza

rm27 wrote: Też mam taką nadzieję Ponoć nadchodzi ocieplenie
Ale śniegu dowaliło u Was ... jak to w pobliżu gór

Zdjęcia bajkowe

Romku, u Was zdecydowanie więcej białego przybytku niż u nas a cieszę się najbardziej z tego, że nawet te śladowe ilości oznak zimy już niknęły, a dziś można było posiedzieć w ogrodzie korzystając z pięknej pogody
ale ze śniegiem, czy bez, Wasz ogród prezentuje się jak zwykle wspaniale

rm27 wrote: To zdjęcie jest rewelacyjne! Romek, przy takim śniegu, mokrym śniegu to naprawdę wiele szczęścia, że nic się nie złamało... Pamiętam Twoje przejścia z tulipanowcem...w podobnych okolicznościach... U nas podobnie... Wydawało się, że jakieś złamania nastąpią, bo tego śniegu było naprawdę sporo, a nic wokół nie widzę...
Edit! Nie o to zdjęcie mi chodziło! O to z czerwonym klonem!

Marto, gdybym nie otrzepał dwukrotnie roślin to niechybnie część nie wytrzymałaby pod naporem mokrego śniegu.
Czy chodziło o to zdjęcie?

Nie miałem dziś czasu na robienie zdjęć. Śnieg dziś gwałtownie stopił się prawie zupełnie. Trzeba było objechać cmentarze i ponownie wymyć i uporządkować nagrobki.

Za to teraz chwilkę pobawiłem się ze starymi zdjęciami w robienie kolaży.

rm27 wrote: Mój Romku także dotyczył nietrwałości ulotnych tropów na śniegu ...

To zdjęcie z klonikiem pod śniegiem, jest rewelacyjne.
Dobrze,ze tymczasem, to juz historia. Rozpogodziło się i ma być jeszcze troszke ciepełka....trochę roślin mi zostało do wysadzenia . A Ty zakonczyłeś juz zakupy roślinne ( w domyśle hostowe )???

Mienią się te Twoje kolaże kolorkami...Nikt chyba nie ma tak kolorowego od drzew/krzewów ogrodu, jak Wasz.

Cudne te zdjęcia! I cudny ogród

Romek, zaryzykuję stwierdzenie, że klony pod śniegową kołderką wygladają lepiej niż bez niej. Taką ciekawą fotkę zrobiłeś, graficzną.
Przyjemnie jest popatrzeć na dojrzały, bogaty ogród, bardzo przyjemnie

Bardzo ciekawie zakończyła się Twoja zabawa w kolaże

Świetny pomysł z tym 'ogrodem w pigułce'. Chyba najbardziej podoba mi się zestaw 3

Polu, ostatnia paczka od Marco jest w drodze. A dziś w końcu udało mi się posadzić róże, nagrody z konkursu jesiennego od Joli (Pamelki) i gifcik od Marty (artam).

Aneto, wiadomo na fotkach jest to co najlepsze. Dużo pozostaje nadal do poprawy.

Wiktorio, witam miło w naszym ogrodzie po przerwie. Twoja pochwała cieszy niezmiernie.

Romo, Magdo, krótka zima pozwoliła na zabawę w kolaże. Wybór kilku zdjęć z setek innych był jednak niezmiernie trudny.

Dwa weekendowe dni spędziłem na grabieniu i wywożeniu opadłych liści, a wciąż sporo ich jeszcze na drzewach oraz porządkowaniu hościanych rabat. Trzeba było usunąć zwłoki host. Było tego kilka kopiatych taczek. Pogoda na szczęście sprzyjała pracom.

Powrót jesieni, już nie tak bardzo kolorowej jak przed atakiem zimy. Sporo liści przemarzło i opadło.

Brzozy ucierpiały najmniej.

Miłorzęby straciły już wszystkie liście. Żółty dywan wokół nich też wygląda ciekawie na fotkach.

Część klonów palmowych też nieźle zniosła ten krótki atak zimy (np. Butterfly czy Trompenburg). Gałęzie tego ostatniego ugięte pod ciężarem mokrego śniego wróciły do pionu.

Ambrowiec stracił już większość liści.

Liście buków mieniły się żółtościami w promieniach słonecznych.

Pęcherznice też już w stanie bezlistnym.

Berberys płożący "Green Carpet".

Wierzba Hakura Nishiki trzyma się jeszcze dość dobrze.

Nawet, gdy opadną liście niektóre krzewy zdobią ogród kolorami gałązek.

Romku, Twój ogród jest piękny w każdej scenerii, ale jeśli mam wybierać zdecydowanie wolę kolorowe, jesienne fotki!
Jakoś za zimą na razie nie tęsknię, a zwłaszcza za taką październikową, która w moim ogrodzie i pobliskim lesie wyrządziła trochę szkód
A już te kolaże to miód na moją stęsknioną kwitnących kwiatów i soczystej zieleni duszę
Piękne są i ja będę głosować, żeby zdobiły okładkę naszego forumowego kalendarza!

Nadal jest pięknie! Romek, jeszcze sporo taczek liści przed Tobą! A może zrobisz kompost liściowy? Masz tyle tego surowca! Liście do czarnego worka i odstawić na dwa lata w ciemne miejsce...Ale by hostki miały używanie!

Dalu, na szczęście zima ma być ponoć łagodna. Tylko jak dla mnie też jest stanowczo za długa.
A jesień czasami jest naprawdę piękna, szkoda tylko,że dzień taki krótki. Po pracy nie da się już nic zrobić. Pozostają tylko weekendy. Oby tylko pogoda wtedy dopisywała.

Marto, w ostatnimi laty w Krakowie organizowano "Akcję liść". Misto wywoziło jesienią po zgłoszeniu i to za darmo zgrabione liście oraz trawę popakowane w worki. W tym roku brakło na to pieniędzy i musiałem zastanowić się nad problemem zagospodarowania liści. Doszedłem do tego samego wniosku co ty i kupiłem w ubiegłym tygodniu duży kompostownik.

Humor mi dopisuje, a to za sprawą miodziku tureckiego. Ten smakołyk sprzedawany jest na krakowskich cmentarzach w okresie Święta Zmarłych. Podobno jest to zwyczaj znany tylko w Krakowie. Miód i orzeszki, a połączone smakują wybornie. Zawsze kupuję kilka opakowań na zapas.

Modrzewiowe rozczochrańce.

Sosna zwyczajna (Pinus sylvestris)'Beuvronensis', sosna drobnokwiatowa (Pinus parviflora) ´Tempelhof´.

Powrót do jesiennych widoczków.

Pożegnanie z hostami.

Chociaż większość host wyglądała wczoraj tak (dzisiaj zwłoki zostały zebrane i wywiezione):

Uporządkowana wstępnie rabata hostowa.

Sporo host przetrwało atak zimy pod puchową pierzynką. Fotki z soboty.

Remember me.

First Frost

Green Acres

Autumn Frost

Catherine

Tongue Twisted

Corkscrew

Sporo innych też jest wciąż w dobrym stanie, między innymi Cherub, Empress Wu, Deliverance.

Romku Twój ogród jesienią to ogród bajkowy ,ile tam w nim kolorów

U mnie jeszcze tylko liście na ozdobnych śliwach m perukowcu i jednym klonie .

Patrząc na pierwsze zdjęcia na tej stronie i ostatnie aż trudno uwierzyć, że przedstawiają te same miejsca. Chyba macie 'szczęście' do takich wczesnych ataków zimy. Pamiętam jak swego czasu pokazywałeś brzozy przygięte niemal do samej ziemi.
Zaciekawiły mnie te orzeszki z miodem

Geniu, bo u Ciebie kolor w ogrodzie dają przede wszystkim kwiaty. A tych z kolei u mnie jak na lekarstwo.

Paweł, chociaż mieszkam w Krakowie to już właściwie Pogórze Wielickie i dociera tu górskie powietrze. A wije czasami tak jak halny w Tatrach.
A jak chcesz poczytać więcej o miodku tureckim to np. tu.
pl.wikipedia.org/wiki/Miodek_turecki
Mi smakuje wyłącznie ten tradycyjny śmietankowy. Jak possie się go trochę w ustach robi się mordoklejka.
Dawniej mówiło się też na niego „trupi miodek” ale ta nazwa mi się nie podobała. Dodawano też trochę prawdziwego midu pszczelego ale teraz z oszczędności już chyba nie.

Można zrobić go domowym sposobem.

Oto przepis na wykonanie miodku tureckiego domowym sposobem.
Podaję ze stronki:
www.potrawyregionalne.pl/243,5756,ZADUSZKOWE_SMAKI_.htm

"Składniki:
2 szklanki cukru, szklanka pokruszonych lub posiekanych (niezbyt drobno) orzechów włoskich, plaska łyżeczka cukru waniliowego, pół płaskiej łyżeczki sody lub proszku do pieczenia, 2 łyżki miodu.
Wykonanie:
Cukier bardzo wolno skarmelizować - na biało, dodać cukier waniliowy jeszcze chwilę pogotować. Dodać sodę lub proszek do pieczenia, wymieszać i przez moment zagotować. Dodać orzechy i miód - wymieszać starannie.
Gotowa masę przelać na blachę wyłożoną pergaminem (lub folią aluminiową) lub do metalowej miski. Poczekać aż zastygnie „na kamień”. Potłuc na dowolnej wielkości kawałki."

Z tym, że odradzam folię bo wyrób trochę się klei i oddzielenie go od folii może przysporzyć trochę kłopotów.
Jak ci nie wyjdzie mogę w przyszłym roku kupić i wysłać do spróbowania.

Kilka wczorajszych zdjęć.

Świerk kłujący (Picea Pungens) 'Kalous Minima'.

Osmanthus przemarzł doszczętnie ostatniej zimy więc go na wiosnę wyciąłem. Przy porządkowaniu rabaty po hostach zduminy zauważyłem, że opuścił się od korzenia.

Sosna czarna (Pinus nigra) 'Brepo'.

Sosna pospolita (Pinus sylvestris) 'Varella'.

Ilość iglaków, kolorów i host całkowicie mnie zdeprymowała czyli pozytywnie przytłoczyła, więc łamiącym się głosikiem... zapytam tylko czy ta czerwona chryzantemka jest jednoroczna czy zimująca?