Forum Ogrodnicze Oaza

Pioterk,ona przychodzi ciągle,ostatnio pije z ptasiego poidełka,znosi orzechy od sąsiadów ,swoją drogą nie wiedziałam,że wsuwa cisowe koraliki,zawsze objadały je kosy i drozdy....trudno ja uchwycić ze względu na ruchliwość,udało mi sie kiedy wykręciła się w moją stronę i zdębiała zobaczywszy mnie w oknie,od razu wykorzystałam tę okoliczność.To jest właśnie ta korzyść z obcowania ze światem roslinnym,zwierzęcym,poznajemy obyczaje,podpatrujemy zachowania......mam blisko las i własne spore drzewa i krzewy więc zawsze cos się pojawia.........dla mnie to niezwykle ważna odsłona ogrodu.

Ewka gość cudnie uchwycony w kadrze Mój ogród dla odmiany odwiedza w tym roku czarna wiewióreczka . Raczej przez ogród przemyka jak strzała - widać tylko powiewającą kitkę - nie ma szans na jakiekolwiek zdjęcia

Margolko,dziś zawitała czarna wiewiórka,przyszła do wodopoju przed południem,nie miałam aparatu pod ręką .....długo piła a potem znikła.....,spróbuję zapolować na nią,przepraszam za to paskudne słowo ,popadało dzis ale mało,mało,ciągle zbyt mało.......

Piaski stęsknione deszczu... U mnie też popaduje. Nawet mini kałużę widziałam... Pierwszy raz od bardzo dawna. Fajna ruda
To co? Można już tęsknić do róż, czy zaczekać jeszcze ?

sierika wrote:
A może to ta sama tylko przywdziała już zimowe futerko

Iza,oj,stęsknione i to baaaaaardzo,bo świeci,wieje a padać nie chce od września?chyba tak..... ,ja juz tęsknię ,to sprawka tego zdjęcia,w ogóle to tak ten dzień rozwleczony,wieczór długi,niechybnie starzeję się jakos zmobilizować się i wrócić do tai-chi pomaga na wiele smutków

Wiesiu,musiałaby zrobic włam do futrzarskiego w nocy albo fryzjera obudzić

Ewcia ,czy śliwowica nabrala procentów ?Trzeba uchylić gąsiorka na pokrzepienie duszy Wcale się nie dziwię ,że tęsknisz za ogrodem ,Twój ogród jest magiczny chce się tu wracać .Zabiłaś ćwieka nie jednej forumowiczce sesją z kominkiem ,sama będę rozmyślać gdzie to cudo postawić

Moniu,właśnie wracam od Ciebie,śliwowicy nie zrobiłam w końcu ale mam butelkę takiej pełnoletniej,za to innych nalewek nie brakuje,dojrzewają latami więc pokrzepianie jest realne,w dodatku straciłam głos i zaledwie piszczę.Stawiaj kominki bo naprawdę dopełniają ogród,bardzo żałuję,że nie mam murów z cegły,na której pnacza i róże zyskują podwójny urok.

Wędrując po ogrodach obserwuję od pewnego czasu nasilenie zachwytów iglakami,głównie tzw.kulkami,to akurat jest zrozumiałe,kompaktowe,kolorowe,o różnych formach igieł.Swoją drogą co robi koniunktura ,łatwo dają się wepchnąć na każdą rabatę,wetknąć w każdą lukę,nie przytłaczają choć nieraz robi się barokowo od ich nadmiaru......... :unsure:W zasadzie to ta pora roku w ogrodzie wywołuje eksplozję ich atrakcyjności,no jakże?zostają na wybiegu same zieleniejąc z dumy,krzycząc jestesmy wciąz piękne,któż nam podskoczy?Tak,to jest ich czas i nie odbierajmy im palmy pierwszeństwa,nie teraz....aż do wiosny,kiedy to jeszcze przez moment zalśnią powalajacą urodą swieżych przyrostów,aby przycupnąć latem skromnie,czekając na swoje kolejne pięć minut......
Czasem mam wrażenie,że czasy,w których przyszło nam żyć odciskają też piętno na naszych zakupach ogrodowych,......,chcę szybciej i więcej,i więcej,i wiecej,i wciąż.........efekt taki,że bez znacznika nie wiemy co mamy,ze znacznikiem nie lepiej,producenci sami gubią się w odmianach,prawdą jest,że różnice nieraz są urojone...nie tylko przy iglakach.Łamigłówki są niezłą gimnastyką dla mózgu,tylko czy to usprawiedliwienie ?

I po co ja jeszcze do Ciebie zajrzałam przed snem...
Ewa, to nie jest tak... To nie ma nic wspólnego z koniunkturą... Powiedziałabym, że lobby "kulkowe" ( o ile takie w ogóle istnieje) jest takie nienachalne... W porównaniu z żurawkami czy jeżówkami, które od kilku lat szturm na ogrody przypuściły, to iglaki są niemal nieobecne... Tak w szerszej perspektywie...Mam tu na myśli te nieco bardziej wyszukane niż Szmaragdy Czasem przeglądam prasę ogrodniczą i tam jest wszystko, tylko nie iglaki... Wbrew pozorom to target na kulki jest dość wąski... I ja do tego targetu absolutnie nie zaliczam ludzi, którzy sadzą w ogrodach iglaki, bo ładne cały rok i liści grabić nie trzeba... Bo to są użytkownicy , nie miłośnicy...
Ja przez wiele lat byłam "bylinowa" i w zasadzie jestem dalej, ale wzięło mnie parę lat temu na kulki i to jest coś, z czym się nie dyskutuje Obyś nie doświadczyła!
Ty patrzysz okiem osoby, która nie została TYM dotknięta i w takich kategoriach "modowych" to postrzegasz, ale mody w zasadzie nie ma...
Ale jak się poczuje to coś, to się widzi to ogromne zróżnicowanie form, kształtów, barw no i tę... mnogość odmian do kolekcjonowania I tu przede wszystkim tkwi "diabeł" Ale jest i magia! Kiedyś się na ten temat rozpisałam , uwierz, jest...
Zgadzam się z Tobą, że czasem różnice są minimalne, ale właśnie o to chodzi!
A taki dojrzały ogród z kulek to jest coś, co robi wrażenie! I to jest usprawiedliwienie? Uzasadnienie? Tylko czy coś, co nie jest tak do końca racjonalne , bo w sferze emocji, musi uzasadnieniom podlegać?

Kulki czy nie jednak iglaste spełniają w ogrodach ważną rolę. Czasem robią za tło, czasem za wypełniacz a czasem wiodą prym. Ważne żeby wszystko było we właściwych proporcjach, bo i bylinami, czy trawami można ogród przeładować i nie będzie ładnie a przecież ma się nam podobać

Ja tak ładnie piszę o iglakach,że upiekszają teraz ogród,że są urokliwe wiosną,że pasuja do wszystkiego a Marta mówi-po co ja zagladnęłam przed snem?


Marto i Wiesiu,odpowiem Wam łącznie,pisząc o koniunkturze mam na myśli to,że producenci widząc takie zainteresowanie dostarczają właśnie te nieprzebrane formy,barwy,kształty.........a ogrodowicze zachłystuja się,no bo wreszcie jest wybór,niewiarygodny wręcz.Nie potępiam absolutnie,co więcej przyznaję,że mają swój urok,Marta spij spokojnie.Kiedy kupilismy dom w ogrodzie były posadzone kilkuletnie wtedy iglaki,sosny,swierki,cyprysy nutkajskie,także bardzo ciekawy świerk serbski o zwisłych gałęziach itp.Dzis to ogromne drzewa,na wprost drzwi mam np.sosnę czarną,rozposcierajacą swe ramiona baaaaardzo szeroko,piękny egzemplarz i wiele innych.Nigdy nie pokazywałam ich wprost,może to dobra okazja?Nigdy nie pokazywałam tzw.przedogródka a tam iglaków zatrzęsienie Mój M kochał te iglaki tak,że przywoził wtedy wiele ciekawych egzemplarzy za które płacił bajonskie sumy,było to 12-14 lat temu.W zasadzie to przemycałam tylko ścianę świerków bo jest tłem dla innej rabaty,narazie niezbyt dobrym tłem,za pare lat kiedy środek rabaty mocniej wystrzeli w górę dopiero nabierze charakteru.Mam też i kulki,kilkunastoletnie.Widzisz więc,jestem przytłoczona wręcz iglakami.
Marta wychodzę z założenia,że miłość nie wymaga uzasadnienia,żadna,przychodzi,jest i tak ma być.Miłość kalkulowana,uzasadniana?nie znam takiego zjawiska.
A co do urojonych różnic?tu każdy decyduje sam,pociaga go to czy nie .Przechodziłam i ja różne fascynacje



Stęskniłam się za błękitem,wspomnienie z lata..........

sierika wrote: No jeszcze pytasz? Jasne, pokaż, pokaż! Swoje dokonania ogrodowe prezentujesz, a o mężowskich zasługach tylko wzmianki! Ja na jego miejscu byłabym co najmniej urażona! Zwłaszcza że to już kilkunastoletnie okazy, to nawet bardzo przydatna lekcja będzie! I może pozwoli na podjęcie decyzji o przesadzaniu w naszych ogrodach!
Fakt, dostępność teraz jest nieporównywalnie większa, tym bardziej nie rozumiem, czemu M. zrezygnował... No pewne podejrzenia mam...

Dobre kulki nie są złe... I nadal pod powiekami mam jedno takie maleństwo z Krzywaczki, które wyglądało jak oczko pierścionka Jak mu było Marto na imię?

Lubię Ewo Twoje myśli o ogrodzie. A teraz dołączę się do oczekujących na obrazki do powyższej opowieści.

Picea abies 'Cukrak'?

Słodzik taki... cukiereczek

Oooo, mnie też bardzo zainteresowały Twoje kulki w ogrodzie Ewo

Przyznaję,że zapędziłam się w kozi róg tymi iglakami,poszłam cokolwiek sfotografować no i............zagwozdka jak to ująć?jak to pokazać?parę takich przyziemnych obiektów a reszta puka Bogu w okno,pstrykam,pstrykam,rozpacz,nijak to nie wygląda,pozostało tylko pstryknąć w głowę.....to co ładniejsze to pochowane za innymi,nie,nastawiacie się na szok?będzie tylko w druga stronę
Skoro jednak dla towarzystwa Cygan dał sie powiesić to i ja nie mam wyjscia :oops:reasumując wyszły poglądowe fotki odnosnie ich wysokości,proszę trzymać sie tego,chętnych do podziwiania urody zapraszam do odwiedzin realnych
























Paskudnie to wygląda,w dodatku bez retuszu,dla mnie iglaki są i to wszystko,ewentualnie w maju,wtedy rzeczywiscie zauważam ich urodę.