Forum Ogrodnicze Oaza

Pięknie.
To ile masz tych mokradełek małych i dużych?
Jak duża jest Twoja posesja, na tyle oczek wodnych to chyba masz mnóstwo arów (czy coś mi umknęło?).

A kaczuchy nie rozrabiają, ....piękne zdjęcia zakątków ogrodu !!

Pieknymi widokami nas zaszczycilas. Czy ta wystajaca ponad wode kremowa lilia to moze byc Inner LIght. Cudne lilie, jak obficie kwitna.

mrówa wrote:
Beatko - Mokradełek było sześć ( trzy razy wymieniany bojler ), stąd taka obfitość. Jedno robi za zbiornik wodny pod maszkarą




Dwa, które już "nie pasowały do miejsca" pełnią role bagienek. W trzech rosną lilie. Mam jeszcze trochę większą dziurkę z kręgów studziennych.A wszystkie są też po to, by poprawić mikroklimat
w ogrodzie.

To niby duże bajorko




mam zamiar wiosną przebudować. Folia jest już mocno sfatygowana, a i kształt też pozostawia wiele do życzenia. Moje włości to ok.12 arów, bez warzywnika i sadku.

Kształt bajorka całkiem fajny i pięknie zamaskowane brzegi, aż szkoda przebudowywać

Ewogrod wrote:
Ewo - Rozrabiają, ale tylko wiosną. Później przenoszą się do prawdziwego stawu, 150 m dalej.

Elżbieto - Przykro mi, ale nie wiem. Nabyta bardzo dawno, kiedy to nie zwracałam na takie szczegóły uwagi.

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie

mrówa wrote:
Beatko - Małe sprostowanie, te 12 arów to bez trawnika oczywiście. I jeszcze dziurka ze studziennych kręgów, znalazłam zdjęcie.




Pozdrawiam serdecznie

Vera,jestem po wrażeniem oczek wodnych,piękne lilie i takie wypasione..To największe oczko wystawione jest na całodzienne słonko-jak radzisz sobie z zachowaniem czystości wody-masz pompę?ryby mieszkają w oczku?-jeśli tak to jakie.....

VERA wrote:
Liczysz 12 bez trawnika , warzywnika , sadku - ja liczę 8 z sadkiem warzywnikiem , trawnikiem.

A taka całość u Ciebie - to ile mierzy?
Jak sobie radzisz z glonami w oczku? Pojawiają się?

Pomysłowe wykorzystanie zużytego sprzętu A takie małe oczka z liliami wodnymi świetnie wyglądają

chester633 wrote:
chester633 - Nie mam pompy, słońce cały dzień. Rybki wydane w dobre ręce, co by się koty za bardzo nie tuczyły. Wodę z oczka używam do podlewania, uzupełniam wodą ze studni ( stara, kamienna, studnia znaczy się ). Myślę, że to właśnie te "wypasione" lilie chronią przed nadmiernym rozrostem glonów. A skoro już się takowe w dużych ilościach pojawią, to wieczorem wyławiam nadmiar, zostawiam na brzegu, aby różne żyjątka wróciły do wody. Rano sprzątam i po kłopocie.





Pozdrawiam

Elżbieta wrote:
Elu - Z glonami jak wyżej. A całość u mnie to 57... ...ha.

Skrawek całości




A zaczynałam tak niewinnie, mały domek w chaszczach
Teraz "fizyczna" jestem, a jakże........co to natura potrafi zrobić z człowiekiem, sama zdziwiona jestem.....
Pozdrawiam serdecznie

Widziałam dziś w ogrodzie spore już szczypiorki czosnku niebieskiego. O hiacyntach i innych cebulowych, co to się już wyrywają do słońca nie wspomnę.Ale ten niebieski przypomniał mi o tych :

Uaa , to musisz bardzo przemyślanie podchodzic do wszelkich zakupów i prac - bo przy takim areale , to dni od wiosny do jesieni za mało będzie

C.d.















Później zdobią składzik drewna

Piękna kolekcja czosnków Też mam kilka u siebie.

Sadzę czosnki od kilku lat, bo są piękne i niejadalne dla gryzoni Ciągle się jednak zastanawiam czym najlepiej je podsadzać ze względu na brzydkie liście , na razie testuję je z rozchodnikami A ich suche bukiety są na zimę niezastąpione

Wszystkie zdjęcia piękne, ale to z czerwonym liliowcem szczególnie udane.