Forum Ogrodnicze Oaza

Też myślałam o kumplu, bracie, siostrze (co bądź) dla Axla... chroń mnie Panie od takiej decyzji
już z jednym dość kłopotu...chociaż to słodki kłopocik.

Róża piękna, kolor istotnie w gamie moich zainteresowań. Ale poluję na mocne, głębokie, wysycone barwą kolory. Nie jaskrawe, ale zdecydowane. Mam kilka miejscówek; boje się kolców, chodzi o bezpieczeństwo Kubusia. Przecież w pogoni za muchą pędzi i nie patrzy gdzie Kokos nie zrobił sobie krzywdy? Zwłaszcza oczy Czy jakoś zabezpieczasz krzaki? Twoje psiska pewnie są takie rozważne

Iwonko, na krety stosuję rurki (dostępne w ogrodniczym) i nie tylko ,teraz muszę pomyśleć o czymś innym bo jeżeli w pułapce jest kret to Kokos mu nie przepuści-a jakoś zdobycz trzeba wydłubać z ,,sejfu'' przy pomocy zębów i pazurów....

Marto dziękuję za identyfikację ,a czemu napisałem pienna a nie pnąca - to już inna sprawa

Beatko, Axel był by bardzo szczęśliwy gdyby miał kumpelę-(a) .

Haniu,krzewów róż mam sporo i psy nigdy nie ucierpiały z ich powodów, Kokos nawet w różance na wiosnę zrobił sobie toaletę na grubsze sprawy ,że dupska sobie nie pokłuł .Myślę że psiak jak raz się pokłuje ,już tam więcej nie wejdzie - będzie pamiętał.Teraz już tam nie zagląda.....

To mój pies nigdy prawdziwego szczęścia nie zazna! Sam będzie, wystarczy mi tych zniszczeń, których dokonuje w pojedynkę...
Potwierdzam, róże nie są żadną przeszkodą, gdy trzeba wroga przy siatce obszczekać!
A często tak musisz do tego oczka wchodzić, żeby je czyścić? Oczko to może nie najlepsze określenie... Stawik?
Ja wciąż tylko myślę o oczku

To ja przez mojego Aresa musiałam osiatkować wszystkie rabaty, bo wszędzie kopał i obsikiwał. Musi mu wystarczyć teraz trawnik. Mały piesek to jest to. I krótkowłosy. Kudłacze męczą się w czasie upałów i kopią. Trzeba mieć cały czas na nich oko.

Paweł, nie narzekaj na Kokosa, bo pokażę zdjęcie żurawki, którą Kuba wziął 'na cel' .
Psiak znajomych wpadł w krzaki berberysu i z okiem było bardzo żle. Dlatego się boję. Ale, że Kokos wybrał róże w celach wiadomych, to nic dziwnego, miejsce ustronne i eleganckie.
Tak samo jak Dangar , kilometry siatek musiałam założyć, bo programowo nie kopie, ale sikawkuje Podzieliłam teren sprawiedliwie: połowa zostawiona dla słodkiego smoka.
Ogród się pięknie podlewa, deszcz mocno pada i jest cudownie. Tylko ślimaki psują moje sielsko-anielskie nastawienie do życia

Marta-witaj ,oczka jak na razie nie czyszczę-miałem w planach wiosennych czyszczenie oczka ale były inne ważniejsze ogrodowe prace .Tojeść zarosła mi brzegi ,nornice chyba zeżarły moje ukochane ,cudnie pachnące lilie-a może zgniły ale nie było tyle śniegu .Może na jesieni coś ,,ogarnę'' się przy oczku....

Danka, no właśnie kiepsko wygląda ogród z ,,zasiekami przeciw psowymi"

Haniu, faktycznie dobrze podlało, ale znów w TV straszą +31 stopniowymi upałami - poczekamy ,zobaczymy .Ja stawiam na wychowanie Kokosa-przecież to mądry psiak w jego żyłach chyba płynie domieszka krwi Teriera...

Na Forum brak czasu między pracą zawodową a pracą w ogrodzie....więc dziś tylko kilka widoczków ogólnych no i może parę różyczek...

miał być jeden kolor lili-czerwony



bez ładnie kontrastuje z perukowcem



na focie jest też oczko



zgrabny duet



na ,,różance''robi się kolorowo

Jest chwilka czasu ,więc różyce okrywowe-przesadzałem je na wiosnę i miałem wymieszać je kolorami-a wyszło zupełnie coś innego...




milin dostał solidną podporę



pysznogłówka zrobiła się gigantyczna po wiosennym dokarmieniu obornikiem końskim





derenie i pęcherznice po wiosennym cięciu na ,,jeża''



zakwitły pierwsze floksy



jaka energia bije z dziełżanów



tej pięknoty jeszcze nie było

I na koniec tytułowy Kokos-w tej chwili pies stróżujący Nr.1(co on sobie w tej chwili myśli ) i Asia w pozycji ,,polegującej'' tzn. stróżujacej

Paweł, to jest prezentacja satysfakcjonująca moje potrzeby poznawczo-estetyczne. Płotek wiklinowy jeszcze trwa na stanowisku To znaczy, że Kokos JUŻ JEST dobrze wychowany. Zresztą to widać na zdjęciu - znakomicie ułożony pies . Asia też baaardzo grzeczna, ale to przecież dziewczynka .
Wspaniałe Twoje monardy, czy koło nich rośnie słoneczniczek pełny? To bardzo radosne połączenie kolorów, pełnia lata.
U nas floksy jeszcze nie kwitną, może trochę mniej słońca. Nie tracę nadziei, że się wreszcie ożywią. A tak na marginesie ogrodowych rozważań, co Ty tak po nocy wpisy tworzysz? System zmianowy pracy czy nadmiar energii?

Toliboski tym razem potrzebuje maczety

A dlaczego różanka w cudzysłowie ? Przecież to prawdziwa pełną gębą różanka , ciekawe, czy zamierzasz dalej iść w tym kierunku ?

Haniu,fajnie że jesteś usatysfakcjonowana - o matulu co za wyraz ,wpisy tworze w wolnej chwili-system zmianowy -przy pysznogłówkach rośnie słoneczniczek szorstki.To zdjęcie floksa, to pierwszy który na razie zakwitł.... . Maczeta to by się przydała moim sąsiadom-tam to dopiero są chaszcze....

Marta, cieszę się że ktoś mnie w końcu pochwalił (jak ja się ,,natańczyłem'' przy tych różach )to teraz przynajmniej odwdzięczają się pięknym kwitnieniem może coś z róż jeszcze dokupię-ale to chyba dopiero na wiosnę...

A kto Cię miał chwalić jak do tej pory praktycznie róż nie pokazywałeś , ja w takim razie poproszę jeszcze kilka ujęć z bliższej odległości, a nie tylko z tyłu

A słyszałeś, że wiosną to są do kupienia tylko te róże, które nie sprzedały się jesienią . Jesień to jest najlepszy termin

markita wrote:
Marta, no to minie pognębiłaś-ja sobie wymyśliłem ,że zakup jesienny to ,,be'' bo jeszcze zakupy wymarzną a na wiosnę to już luzik.....

A jak Ci wymarzną te, co kupiłeś wiosną ? Zawsze jest jakaś zima przed nami, to żadne tłumaczenie. Trzeba kupować róże zimujące u nas , posadzić nie za wcześnie, usypać kopczyk, a na wiosnę już tylko oczekiwać

Pawle- patrzę na zdjęcie z wymieszanymi różami..patrzę.. i jestem pod wrażeniem, jak te odcienie bieli pięknie się wymieszały

Kokosik przeuroczy- no jak ta dobra psina o spojrzeniu gołąbka mogłąby powodować jakieś straty- no jak.. Zresztą całym soba mówi, że to na pewno nie on

Pięknie wyrosły liatry. Ja codziennie zaglądam do moich- w tym roku sadziłam cebulki z Lidla i bardzo jestem ciekawa ich widoku.

Ogród gęsty- nie do poznania, buszowato się zrobiło. Nawet kanny widzę coraz wieksze są. Nawozisz je jakoś..? Ja dostałam sporo kłaczy od Ani sweety. Rosną zdrowo, ale niewysokie jeszcze są. Zastanawiam się, jak im pomóc- florwit może..?

Marta, znalazłem tylko dwie fotki różanki-ale obiecuję zrobię nowe specjalnie dla ciebie







Monika, liatry posadziłem w innym miejscu ,te które rosną to ich potomstwo Kanny w tym sezonie to porażka, najpierw skakałem koło nich w domu gdy rosły w doniczkach ,jak trafiły do ogrodu to strasznie długo chorowały.Teraz dopiero ruszyły i nadchodzące upały pozwolą im na lepszą wegetację.Ziemia pod kanny była przekopana z obornikiem końskim,gdzieś wyczytałem że tegoroczna pogoda nie służy kannom-chyba na naszym Forum....