Forum Ogrodnicze Oaza

Moja Sonia tak jak Azja ozywa po zmroku.....w dzień leży plackiem.....tego jeziorka z liliami....w dodatku w takiej ilości zazdroszczę...nie mam takiego rarytasu......

chester633 wrote: Piękne kwitnienie.Czy u Ciebie tak co roku ? u mnie też obficie kwitną /nawet taka co przez 4 lata nie kwitła/

Dorotko, mam nadzieję że nasze ,,psie poglądy'' nas nie poróżnią ,ja w pewnym okresie(mojego życia)mogłem zobaczyć psio-kocie nieszczęścia i nie przykładam(-żę) ręki do niekontrolowanego rozrodu naszych czworonożnych przyjaciół-widziałem na własne oczy jak potrafią sobie pomóc futrzaki przy burzy hormonów..... (uwierz mi ,ogrodzenie nie jest dla nich przeszkodą)
Szkoda że nie będzie stawu , ty piszesz że masz małe dzieci ha,ha,ha,ha,ha,ha,ha

Ewo, widocznie nasze psy są wybitnie nocnymi ,,markami'', oczko może być w rozmiarze mini np. zajrzyj do wątku AGP-ona

Ewo1953, ta różowo-czerwona odmiana lilii kwitnie obficie co roku, ma już dość ciasno i w przyszłym sezonie przy oczyszczaniu oczka ją podzielę,za to dwie inne rosną dość słabo (a jedna , powiem-rachitycznie)

Ale piękny widok tych liliwodnych.
No,to uroki oczka,ja go nie mam ,więc i takich widoków nie mam.
Ale na zalewie podziwiam tylko te białe i zółte grążele

Ile lilii zostało posadzonych do oczka...wyglądają zjawiskowo w takiej ilości

Witaj Aniu, oczka u ciebie brak ,ale za to jest cała masa przepięknych roślin i jest czym oczy nacieszyć...

Aniu96, posadziłem 3 lilie ,i jednej jak widać najbardziej pasuje miejscówka , chyba że jest mniej wymagająca od koleżanek...

Ale cudne te lilie wodne. Szkoda, że mam takie małe oczko.

Ależ obfite kwitnienie lilii wodnych - rewelacyjny widok!!

To i ja konsekwentnie:
Ale piękne lilie wodne na Twoim oczku

A tak serio wspaniale wyglądają lilie w takiej ilości... dla jakiejś panny je tam uprawiasz

Paweł, jak Twoja Mirranda (chyba już o to pytałam ), moje dalej rachityczne, ale myślę, że trafiłam na kiepskie egzemplarze. A Toliboskiego jak nie było, tak nie ma

Witam wszystkich zaglądających do mojego(naszego )ogrodu.....

Beatko, lilie rosną by zacieniować jak największą powierzhnię wody-wtedy brak glonów,kwitnienia wody,jest mniejsz temperatura wody w zbiorniku i ryby są w lepszej kondycji podczas upałów .Czy lilie uprawiam dla panny - hmmmm ..M. by mi dała pannę..

Haniu , Mirrandę posadziłem i że rośnie za ,,psimi zasiekami'' to nawet zbyt często do niej nie zaglądam, dostanie wodę raz na tydzień i to wszystko.....

A Toliboskiego - proszę bardzo.....

Paweł, wielkie dzięki za poprawę humoru - Toliboski znakomity, choć strój troszkę jakby inny, ale w końcu nie strój zdobi ogrodnika. Piszesz o piesowych zasiekach. Byłam pewna, że Kubuś nie włazi za płotki, jednak wlazł bez problemu, ale gdy pańcia chciała go stamtąd wywabić, okazało się, że wyjść nie można spryciarz: nie chciał pokazać którędy przelazł. Dlaczego "633", nie mogę znależć, pisałeś o tym? Lubię wracać do początków Twojego ogrodu, to jeszcze poszukam. Czy u Ciebie za płotem budynki za żywopłotem czy masz szczęście zapożyczać krajobraz?
Dobrego wypoczynku i

[quote="chester633"

A Toliboskiego - proszę bardzo.....

[/quote]

Haniu, zajrzyj do Profilu to wyjaśni się zagadka ,,633'' . Za ogrodzeniem z trzech stron mam ,,chaszcze'' które strasznie się sieją ale jest światełko w tunelu-wczoraj po kilku latach pojawił się właściciel z jednego ,,boku'' działki i dostałem zezwolenie na wycinkę....a i tak naokoło działki metr od ogrodzenia wycinam wszystkie chwasty.. .
Co do wypoczynku to ganiam krety ,za sekundę uciekam i biorę się za ciecie sosny-robię z niej Conicę w rozmiarze XXXXXL .

Ewa, no co......do wszelkich prac w oczku zakładam ,,gatki' neoprenowe (wędkarskie ubranka czasami się przydają nie tylko na ryby)

Wiesz Paweł.. ja tą scenę inaczej pamiętam.. chyba, że biały garnitur akurat miałeś w pralni

Aż trudno uwierzyć, że staw, z tak bujnymi zielonymi roślinami na brzegu, który widziałam, dzielą od tego ze zdjęcia jedynie 2 lata. Pięknie u Ciebie wszystko się rozrasta!

To ten staw taki duży już widzę pływające tam jedzonko gdybym miał takie coś u siebie

Monika-Sz wrote:
Monisia, muszę cię zmartwić garniturów nie cierpię i ubiorą mnie w niego chyba tylko do trumny ,swój ślub brałem w stylu motocyklowym w koszulce (czyt.podkoszulek) i ubraniu motocyklowym, M. była ubrana tak samo (ale urzędnicy stanu cywilnego mieli miny.... )
Oczko ,,obfocone'' wiosną zawsze jest łyso, przyjedź teraz..... .

Adrian, karpie konsumpcyjne byś hodował.... .

Tolibowski a gdzie naręcz kwiatów i biały garnitur ?

Ogromne oczko mnóstwo kwitnących lilii wodnych ,u mnie w tym maleńkim to cieszę się jak 5 kwiatków na raz kwitnie