Forum Ogrodnicze Oaza

Z piwoniami drzewiastymi nie próbowałam sił, ale zwykłe mam i bezlitośnie je co roku przesadzam
Może tym razem miejscówka będzie ostateczna..?
Ciemierniki mam od niedawna, ale kwitną bez zarzutu, mimo gliniastej ziemii. Oby tak dalej!
Twoje ciemierniki z poprzedniego ogrodu naprawdę imponujące Madziu! Oby te młode kępki dobrze się przyjęły!
Pozdrawiam serdecznie!

Danielo
Drzewiaste wiosną tak wyglądają -jak ususzone Same patyki.
Ciekawa jestem Twoich zdjęć.

Ewa

A to jest Twoja pierwsza piwonia drzewiasta?

Marta
Wydaje mi się ,że ta duża piwonia miała szansę , tylko podróż ją zmęczyła
Zresztą ona żyje Jednym pędem ,ale żyje
Chyba zajrzę do sklepu...

Kasiu
Ja też latałam po ogrodzie z piwoniami chińskimi, one nie przepadają za tym...
Dla kilku znalazłam już miejsce "na zawsze" ,ale kto to wie

Romcia
Oto i on :


W przybliżeniu


I w rozleniwieniu

Magdo, tak to moja pierwsza drzewiasta.
Mam kilka bylinowych i od zeszłej jesieni dwa ITOHy (wyłażą z ziemi )

A ITOHy to jaka właściwie kategoria? Czy po prostu zupełnie odrębny rodzaj piwonii?
Ja też taką jedną mam , żółtą.
Również wyłazi z ziemi

W ostatnią środę miałam wolne, było pięknie i ciepło , przycięłam wszystkie róże ...
Teraz byłam z psem na dworze i widziałam gruby lód na kałużach I to w mieście, tam na działce
temperatura może różnić się nawet 10 stopniami.
Mam nadzieję,że nie będę musiała ciąć niżej tych róż. Tak ładnie udało mi się nawet zakulkować niektóre.

Magda, piesa cudowna!
Wcale nie widać, by Tofik miał już 12 lat.
Rzeczywiście, sierść ma bardzo gładką - co jest chyba dość praktyczne w domu.
Sarcia jednak zostawia na kanapach, a i na podłodze widać. Trzeba często odkurzać...

Od wtorku ocieplenie - różom nic nie będzie raczej!

Miłej niedzieli!

Agnieszko
Rzeczywiście nie widać po nim ,że ma tyle lat, zwłaszcza kiedy jest w ruchu ,czasem nawet bawi się jak szczeniak,
tylko już szybko się męczy. No i głuchy zrobił się bardzo

Siedzę tak sobie przy kawie , dom jeszcze spokojny. Mój mąż odsypia nocny bieg na orientację, chodzi na takie imprezy dwa razy w roku. Tym razem pogoda zrobiła im porządnego psikusa

Co do spraw ogrodowych ,róże po przycięciu nawiozłam granulowanym obornikiem ,powojniki również.
Mam problem z nawożeniem piwonii.
Bo utkwiło mi w głowie ,żeby nie nawozić ich obornikiem (gdzieś to czytałam), kiedyś pewna pani poradziła mi,
żeby nawieźć saletrą amonową (jak pojawią się kiełki) ,a siarczanem potasu tuż przed kwitnieniem.
Robiłam tak przez lata na starej działce z piwoniami bylinowymi ,kwitły ładnie.

Do szczupłych to kolega nie należy świeci się jak lin

Magda, mój dom też śpi - urzęduję sama, ze zwierzakami , przy kawie, forum i Mai w ogrodzie.
Na dworze cudowny błękit nieba, jakoś mi tak dobrze...
Mąż biega wyczynowo? Nie wiem, na czym polegają te zawody - to coś takiego, jak w młodości na wf-ie uprawialiśmy czasem?

Piesa cudna, bardzo mi się podoba ta rasa. Widzę, że jest mocno domowym pupilem i z rozkoszą odnajduje się na kanapie

Jeśli chodzi o piwonie, to na pewno wiem, że lubią kompost, a jesli nie, to nawóz do pomidorów.
Ponoć nie powinno się stosować nawozów azotowych, bo pójdzie im w liście, a nie kwiaty.

Roma wrote:
Oj Romcia ...
Wiedziałam, że ktoś to zauważy Na leżąco to brzuszysko tak mu się układa, na stojąco jest całkiem do rzeczy
Sierść ma fajną ,w dotyku jak aksamit ,zwłaszcza uszy.

Agnieszko
Bieg na orientację polega na tym ,że idzie się jakąś trasą ,która ma określoną metę . Po drodze trzeba zaliczać miejsca-punkty,
które trzeba odnaleźć ,a do dyspozycji ma się niekompletne albo nieaktualne mapy i kompas.
Mój mąż chodzi akurat na nocne marsze , ruszają np. o 18 , kończą o 6 rano.
Mi zupełnie obca jest potrzeba takiego umęczenia się ,ale mój mąż bardzo długo był aktywnym harcerzem ,to pewnie stąd
takie ciągoty

Bardzo dziękuję Ci za przypomnienie o tym nawozie do pomidorów, właśnie często poleca go zoja litwin na swoim blogu.

Magda, u mnie pół nocy paskudna wichura była i trochę padało. Rano się dziwiłem, że jest tak sucho, a okazało się, że jest -6*C.

Magda a ja co do piwonii + obornik mam zgoła odmienne info, aż zajrzałam do swojego "kapownika" w którym zapisuję co i jak (inaczej nie spamiętam), cytat prosto z zapisków:
"piwonie nie lubią wapnia, lepiej zastosować nawóz organiczny niż mineralny. Wiosna można rozłożyć przefermentowany obornik lub kompost torfowo-obornikowy. Nie wrzucać nawozu w środek karpy!!! Latem można zastosować gnojowicę. Od czasu do czasu mozna podlać nawozem do kwitnących. Uważać na przenawożenie, bo złapią choroby grzybiczne!"
To tyle z moich zapisków
Pozdrawiam!

Oby M. zdrowy się obudził U nas to był nocny koszmar... i cóż, mimo słońca, dalej jest okropnie
Co to za weekendy jakieś okropne ostatnimi czasy
Przyjdzie mi brać urlopy w środku tygodnia

Fotka pluszaków urocza

Magdo,
zrobiłam dla Ciebie zdjęcia poglądowe piwonii.

To ten żywy pęd...


...a na zbiorowym widoczny też drugi, który nie wykazuje jeszcze życia.


Dla mnie ważne, że przezimowała.

Co do piwonii ITOH, to są to piwonie hybrydowe powstałe ze zmieszania drzewiastych z bylinowymi. Nazwa pochodzi od nazwiska tego, któremu udało się uzyskać mieszańce w wyniku zapylania. Poza tym, że mają świetne cechy zdrowotne, przepiękne kwiaty i odporność na zimno, mogą być dla nas bardzo dobrym kierunkiem. Poza tym kwitną około miesiąca, co nie jest bez znaczenia. Jeśli będę chciała jeszcze piwonie do ogrodu, to będą to właśnie ITOH.

Dziewczyny co do piwoni drzewiastych z obi to ja mam , też była z pąkiem , kupiłam chyba dwa lata temu , pąk zdechł , nie wiedziałam co się dzieję a że codzinnie chodziłam do obi bo mam pod blokiem to akurat widziałam jak jedna wypadła z doniczki i okazało się że wogóle nie miała korzenia , ani kawałka , obcięta z krzewu w wsadzona do doniczki , zajrzałam do drugiej to samo, wróciłam do domu sprawdziłam swoją i równierz ani śladu korzonków , ratowałam płynem Asahi , lałam na liście , do doniczki , na działkę wsadziłam dopiero po dwóch miesiącach teraz jest bardzo ładna ale już wiem że trzeba się nastawić na ukorzenianie , w zeszłym roku też zaglądałam do doniczek i było to samo

O! O ITOH Daniela podpowiedziała. Danielo mogą być dla nas dobrym kierunkiem, tylko niechby ceny troszkę stopniały
Kasiu aleś mnie zaskoczyła wiadomościami nt. piwonii z Obi. Jutro sprawdzę stan korzeni. Dam znać.

O nieeeeeeee....! Napisałam pół strony o piwoniach i skasowało się
Jeszcze raz...
Tylko spokój może mnie uratować

---

Iwonko Majowa
Dziękuję ,że podzieliłaś się Twoimi zapiskami. W przypadku piwonii ,najgorsze jest to ,że informacje nieraz są sprzeczne.
Też poszperałam w moim zeszycie i w internecie i chyba podstawowy błąd jaki robiłam to taki, że do jednego wora wrzuciłam
piwonie chińskie i drzewiaste, a jak się okazuje to zupełnie inne warunki uprawy.

Piwonia drzewiasta powinna być nawożona tylko raz - po kwitnieniu , nie wolno nawozić świeżym obornikiem
(pewnie dlatego zapamiętałam ,że obornik-nie ) i ostrożnie z nawozami azotowymi (gnojówka?).
Drzewiasta ponadto lubi wapń, pochodzi z gór Tybetu.
Poniżej wstawiam link do strony hodowcy piwonii drzewiastych

www.piwonia.com/warunki.html

Jeśli chodzi o piwonie bylinowe (chińskie) mam zapisane porady Ani Andowan ,na pewno wiele z Was ogląda rarytasy roślinne Ani

Ania radzi tak :
jak tylko wybiją pędy - saletra potasowa lub "Magiczna siła do kwitnących" .
Po kwitnieniu - granulowany obornik bydlęcy + kompost.
Jesienią po ścięciu liści - jeszcze jedna dawka obornika. Żarłoczne z nich rośliny !

Jako podłoże do piwonii Ania zaleca: substrat torfowy +kompost +obornik granulowany.
Czyli wiele danych Iwonka, takich jak z Twoich zapisków

A tu jest link strony na temat piwonii :

rkmk.cyberdusk.pl/artykuly/piwonie.html

I już wszystko zaczyna mi się w głowie układać



Ewa , Kasia
Taką właśnie przygodę opisywałam kiedyś ,kupiłam dwie drzewiaste bezkorzenne... Padły obydwie.
Dlatego rok temu zdecydowałam się na zakup dużej sadzonki od hodowcy z Chodzieży- pech chciał , że paczka
szła ponad tydzień, co najprawdopodobniej źle wpłynęło na moją piwonię. ale najważniejsze ,że wykazuje oznaki życia

Wątłe to życie ,ale jednak.

Danielo
Ładnie wygląda Twoja piwonia U mnie te dwa oczka wychodzą bezpośrednio z głównego patyka, u Ciebie to już cała konstrukcja gałązki
A jaki kolor ma ta piwonia?
Dziękuję za zdjęcia !

Z hybrydowych mam piwonię Fan Tan ,ale coś chyba zepsułam ,bo w tym roku ma kły wyjątkowo małe. Podlewałam ją latem
gnojówką z pokrzyw ,może to był błąd ,przenawożenie ?
Hybrydowe powinno się uprawiać jak chińskie ? Bo z drzewiastych to one mają chyba tylko wygląd liści,prawda?
Wiosną wyłażą z ziemi tak jak chińskie.

Siberio
Mąż zdrów i zadowolony z nocnej wyprawy , powiem Ci ,że chciałabym mieć choć jedną dziesiątą jego wytrzymałości
i odporności na wszystko - zmęczenie,choroby itp. To jest człowiek ,który nawet nie zna zjawiska ...kaca!

Wolne w środku tygodnia ? To moje marzenie Teraz owszem, leżę sobie w łóżku ,wygodnie ,ale chorobowo
Oby weekend był ciepły i słoneczny ,bo się wkurzę...

Andrzejku
Po tamtej nocy u nas były kałuże zamarznięte grubaśnym lodem, brr...!
Teraz jest pięknie Niech już tak zostanie.

Ciekawe spostrzeżenia o nawożeniu piwonii, przyznam się, że nigdy nie nawoziłam!
Ani drzewiastych ani bylinowych i nie zauważyłam aby nawożenia potrzebowały. Przyjrzę się w tym roku, bo może dopuszczam się karygodnego zaniedbania? Pamiętam perypetie z twoimi drzewiastymi, ile ich masz teraz?
Też mi posta skasowało godzinę temu!

Ja gdzieś czytałam, ale nie wiem gdzie i czy to sprawdzone źródło, żeby z nawożeniem jednak nie przesadzać.
Pewnie zależy jaką kto ma ziemię. U Ciebie to chyba piaseczek jest, co?
Ja żadnych nie rozpieszczam, bo najzwyczajniej w świecie zapominam!
Na wiosnę sypnę,a potem zapominam co mam z czym robić.
Do tej pory jednak miałam tylko chińskie i kwitły zawsze ładnie.
Nie wyciągałam jeszcze tej drzewiastej z doniczki celem sprawdzenia stanu korzeni. Póki co, dnie spędza na zewnątrz, noce w garażu.
Tfu! Tfu! Nic się z nią nie dzieje.