Forum Ogrodnicze Oaza

Ledwie się różą zdążyłam zachwycić a tu hościane zdjęcie z tulipanami przebiło wszystko

Jaka to hosta??? Zanim odpowiesz, że nie wiesz, daj do identyfikacji

Sibi... umówmy się może, że na razie nic nie odpowiem a przy okazji najbliższej bytności w ogrodzie pogrzebię w poszukiwaniu znacznika
Tymczasem stwierdziłam tylko, że światło do zdjęć jest nijakie
Dlatego takie byle jakie fotki dziś będą... ale świeżyzna za to!

Uzupełnione... gołoborze ... dla Moniki...

I dla Martuli

Jeden jakiś zardzewiały Ruda żelaza czy inna ruda???

Ruda małpa?

Kasiek... M mi płatki podżera

gorzata wrote: O przepraszam, ruda małpa to ja! Serio - wczoraj byłam u fryzjera
Gosiu - pięknie jest w Twoim ogrodzie, uwielbiam takie dojrzałe rabaty, na których roślinki są gęsto powsadzane jedna przy drugiej. U mnie wciąż pustki prześwitują; pewnie, że latem będzie inaczej, jak się wszystko rozrośnie, ale na razie bida.
Twoja brama z pnączami wygląda jak z bajki!

Obawiam się, że rudych małp tu pod dostatkiem, bo i ja
Gołoborze pierwsza klasa. Teraz już wiem, gdzie trafiły ostatnie znaleziska...

Rudych małp to tu zatrzęsienie

Gorzatko, czy ta hosta wkrótce zzielenieje czy pozostanie taka wielobarwna?

Przy okazji buszowania w znacznikach, sprawdź i tamtą z tyłu

Małgoś... okres rudości na głowie chwilowo mam za sobą ale mentalnie nie da się tak łatwo przefarbować
Mój ogród dojrzały? Ależ skądże! Ja po prostu gęsto sadzę... bo mam mały ogród! Nie jest sztuką zapełnić taki skraweczek ziemi...
Podoba Ci się mój Arc de Triomphe? Tak wygląda jego rewers... a wokół, za chwilę już, otworzą się pąki róż!

Siberia wrote: Według identyfikacji dokonanej przez Paco to Fortunei Albopicta...
Czy pod hostami mogą mieszkać krasnoludki?

Boże, jaki cudny


Czyli zzielenieje... hosta Moje Albopicty znacznie brzydsze lub ich fotografa gorsza

Zzielenieje... tu widać ją pod koniec lipca, jeszcze w starej lokalizacji, u stóp gruszy...

Krasnal mieszka w innym mieście, więc tyle go widzę, co na Fb...

gorzata wrote: Awers i rewers - przepiękne!
A ten śpiący słodziaczek to kto?

To mój jedyny, jak dotąd, siostrzeniec: Franek, który za trzy tygodnie skończy pół roku
Mój przychówek zdecydowanie bardziej odchowany i tak niech zostanie...

Mój przychówek to już całkiem odchowany, a następnego pokolenia jeszcze nie ma. Cudny Franek!

Małgosiu, to tak jak u mnie
I też zachwycam się Frankiem, ślicznym jak laleczka

Dziewczyny... to po mamusi
Nieeee... nie jesteśmy z siostrą podobne do siebie

gorzata wrote:
Bo wie co dobre

Ale ten krasnoludek ma rzęsy!

Dobre - niedobre, jak już ogołociłam nieco krzak, to chciałabym mieć ozdobę w salonie!
Zwłaszcza że płatki róży zasłoiczkowane tkwią w szafce kuchennej...
Nowalijek się zachciało!

Godzinę temu wyszłam do ogrodu... tak tylko... popatrzeć...
I teraz zastanawiam się, po co mi to było?
Gdyby nie deszcz, który rozpadał się konkretniej, chyba jutro nie podniosłabym się z łóżka bo kręgosłup dobitnie dawał mi znać, że pracuję w pozycji zupełnie nieergonomicznej... tak, jakby nie było oczywiste, że wolę wystawiać na deszcz tę cześć ciała, która już większa urosnąć nie może
Kompostownik się przesypuje, chyba pójdą w ruch worki - i huzia z tym na wysypisko!
Ale ogołociłam wielki kawał rabaty z wszelakiej maści rozchodników, barwinków i tojeści, a trzmielinom, sięgającym mackami na wiele metrów wokół, przywróciłam kształt krzaczków...
Jestem z siebie dumna!