Forum Ogrodnicze Oaza

Czy już zaczynałam watek ogrodowy w lutym? Nie sądzę a i tak zamarudziłam chwilkę...
Wcześniejsze dzieje mojego kawalątka ziemi, nieco na wyrost zwanego ogrodem, znajdziecie tu i tu...
Dziś, rzutem na taśmę jeszcze pod lutowa datą, otwieram podwoje Wielokątów w nowym sezonie...
Ale czy można było dłużej zwlekać? Sami spójrzcie:

No faktycznie nie można było dalej zwlekać!
Całkiem pokaźna kępa ranników , no i krokusów cała masa...
A czy klonikowy desant już też budzi się do życia?

A jakże!



Co do masy ranników to wokół widać malutkie siewki... są tylko w tym miejscu... więc mam cichą nadzieję... i nie plewię

O i Gosia się obudziła w wątku ogrodowym, to już ewidentnie koniec zimy

Też się przymierzam za chwilę do nowego otwarcia , choć zwiastunów wiosny mam o wiele mniej
Jak rozumiem porządki w Wielokątach już zakończone , ścieżka inauguracyjnie zamieciona

Adrian... czy ja wyglądam na niedźwiedzia?
Markiciu... otóż... nie!
Na razie ogarnęłam "tyły", front czeka na weekend, bo do tego konieczny będzie odkurzacz, a to już większe zamieszanie, a i robota zajmie więcej niż tę godzinkę, którą ewentualnie mogę poświęcić ogrodowi w powszednie popołudnie...





A psik!

Jestem!
I u mnie krokusów coraz więcej ale z porządkami jestem jeszcze daleko z tyłu
Dziś, mimo słonecznej pogody zrobiłam jedynie rundkę z aparatem po ogrodzie. Wiało jak w....

Wiosna już u Ciebie na całego
A co do ranników to u mnie dzięki temu, że się wysiały nadal je mam. Wymarzły mi jak zakwitły zimą i przyszły siarczyste mrozy a na drugi rok ucieszyły mnie siewki W tym roku zamierzam je zgromadzić w jednym miejscu i je oznakować, by przypadkiem jak już znikną ich nie uszkodzić.

Piotrek... u mnie strefa zasięgu ranników jest dość ograniczona, będę się pilnować i w razie czego tłuc po łapach
Sama w końcu obtrącałam z nich te nasionka w poprzednich latach

Dorota... pewnie gdybym dziś była w domu, poszalałabym ogrodowo (a jutro nie mogła ruszyć ani ręką ani nogą )
Niestety... praca... obiad... i już słonko po drugiej stronie, a w ogrodzie mało zachęcająco...
Jutrzejsze odkurzanie też staje pod znakiem zapytania (Adrian - to przez Ciebie )
Deszczyk sobie pada...
Ale mokre liście będzie się dość dobrze grabić... nie będą podfruwały...
Byle by było pogodnie i ciepło...

A, dzień dobry w nowym wątku :)Wczesne przedwiośnie - u mnie bardziej przytrzymane...
Ani się oglądniemy, a Frankfurt okryje się kwieciem.

Wiosna się rozkręca ,choć u mnie dzisiaj zimny deszcz popadał Oby tylko nie zmroziło tych naszych pospieszalskich kwiatków. Te pąki to na hortensji pnącej? Moja jedna ogrodówka ma już liście , bojam się o nią,bo zaplanowałam dla niej kwitnienie w tym roku ..

Jestem i ja .
Kolejny rok w ogródku perfekcyjej ogrodniczki

He, he, Marzenko ja moim ogrodówkom zafunduję tej wiosny wykopki
Choć wcale nie zyskam przez to miejsca na nowe nasadzenia... ale choć przejaśni się nieco w kątku...
Pąki to akebia
Magduś... nie jestem perfekcyjna i nawet nie próbuję... po prostu mam swoje małe bziki
Alebciu... u mnie też szału nie ma... ale to dobrze...
Jednak z każdym dniem coś drga w przyrodzie...

Na gorsza aurę mam pocieszki parapetowe...

Oj to się zagapiłam a tu Wielokąty otwarte
Remont u mnie, tym się usprawiedliwiam
Jutro zaś bardziej ogrodowo, niż remonotowo chyba będzie

Gosiu j ja się melduję , też czekam na siewki ranników

Gosiu zostawię ślad, że byłam .

Piękne masz te wiosenne kwitnienia .

Parapetowe , bardzo w mym guście
Jednak uważam ,że i te podwórkowe powinny dać popis.Dzisiaj zimno byo ,ciekawe jak w nocy będzie..
Czemu ogrodówki precz Jak o nie zadbać , to taki festiwal potrafią wyprawić ... kwitnący
Daj im szansę

Jolu... remont należy pozostawić w rękach fachowców i nie plątać im się pod nogami... żeby z drabiny nie spadli
Kasiu, Dorciu... witam!
Marzenko... ale że co? Że ocynk?
Ogrodówki miały swoją szansę - przez 4 lata!