Forum Ogrodnicze Oaza

Ostatnio to ja głównie podczytywacz jestem , bo weny brak... Jak widać nie tylko sadzeniakowej...
Fajna azalka, jakaż to?

Też chciałam pytać o tajemnicza ścieżynkę, czy wiedzie do płota, ale już wiem, prawie do płota
Goś, co to za azalka, ta ostatnia? Wyleczyła mnie ona z zakupu przez internet roślin kwitnących 'za jakiś czas'. Miała być delikatna i pachnąca Sylphides, a jest... Nareszcie znalazłam dziś dla niej miejsce z tylu ogrodu, bardzo z tyłu

Mnie tam prognozy wybitnie nie pasują , nie dość, że mój piasek z domieszką gliny już się nasycił, to kolejny przestój na budowie i odpowiadające mu wypalone placki na trawniku wcale mnie nie rajcują
Aż trudno uwierzyć, że będzie tak paskudnie , teraz piękny, spokojny, słoneczny wieczór...

Gorzatko, mnie też urzekły te liliowe czapki elfów i ciekawam nazwy...zwłaszcza ze zauważyłam coś takiego u mnie, ale sadzenia tego cuda sobie nie przypominam....
Zapachniało azalią i świeżością po deszczu...ach..w maju nawet burze mają swój urok! Choć gradobicia niekoniecznie Mam nadzieję, ze strat nie było?

Co do dzwoneczków, o które zapytała Aga... myślałam, że Wy będziecie wiedzieć
Pierwszy raz widzę... nie sadziłam, tak jak Kasia... przynajmniej świadomie... co tam! Grunt, że urocze, prawda?

Moniko... traf chciał, że tam akurat podczytywałam wątki osób, wśród których się obracałaś więc pewne fakty kojarzę

Asia... która azalka? Pierwsza to 'Cannon's Double', druga (Magda czyta? ) - 'Juanita' - prezent od Martuli, która nieustannie próbuje dołożyć memu życiu ogrodowemu jaskrawych rumieńców!

Po ulewie kałuże utrzymywały się tylko na podwórzu, ogród opity, ale bez objawów... przepicia jak również (uffff!) bez strat pogradowych...
Markiciu... taka ładna budowla wymaga poświęceń...

Jasne że czyta Twoja Juanita jednak bardziej oscyluje w kierunku szlachetnego starego różu, co można w ogrodzie wybaczyć, ale moja zupa pomidorowa ze śmietaną i pomarańczowym kleksem, jest zupełnie nie na miejscu

Fakt... za pomidorową nie przepadam!

Urocze dzwoneczki to hiacyncik hiszpański
Nowe zakątki urocze, tajemnicze ścieżki donikąd... w tak niewielkim ogrodzie to sztuka stworzyć iluzję

No właśnie... liście ma takie hiacyntowate... początkowo myślałam nawet, że to taki strasznie wychudzony hiacynt... tylko dlaczego tak późno?
Dorotka... czy on u Ciebie nie rósł w okolicach orlików?

Maj to właściwa jego pora kwitnienia, u mnie też teraz dzwoni
Orlików przy nim chyba nie było o ile dobrze pamiętam. Więc to chyba nie ode mnie przybysz

Ki czort zatem?
Nieważne... dokupię mu jesienią towarzyszy!

Bo ona tak tylko dzwoni koło hiacynta ta elfia czapeczka. Mówią o niej również cebulica dzwonkowata
Ładna wiosna w Wielokątach. U mnie wszystko tak ze dwa tygodnie do tyłu. Ale to dobrze, bo i tak nadążyć nie mogę Ale dzwoneczki też się zameldowały...

Dzwoneczki się zameldowały... i Alebcia... jak to miło
Wiesz, że do róż już... tuż, tuż?

Gorzatko, skoro dzwoneczki juz zidentyfikowane to ja też będę dosadzać
Dzwoneczki lubię pod każdą postacią i w niemal każdym kolorze

A ja mam takie niebieskie i białe , podpisane cebulica, to jest znaczy się to samo?




niebieskie bliżej

To samo, to

gorzata wrote: Do wysokości tego zadania to on się musi solidnie zgiąć albo nawet położyć!
Wiesz, przyjrzałam się dziś mojemu wiązowi Jacqueline Hillier, on się już sam z siebie taki przystrzyżony trochę zrobił , a gałązki ma też ładnie pogięte , może dopełnię dzieła i poćwiczę cięcie, tam akurat cienia mi nie potrzeba...
A próbuje wypuszczać na tych ogołoconych gałązkach, bo nie wiem, czy mam się trudzić ?

Mój na ogołoconych gałązkach wypuścił cały las , musiałam go "wydepilować" , bo całkiem psuł efekt