Haniu, nie po to wysłali tego, żeby teraz dosyłać drugiego

Damy radę

Już jednego mam, który ma pączki zdechłe zanim nastanie jesień... Będę kurować dwa.
Wiesiu, Pawełku, ale jak kupować oczami, kiedy wszystkie kwitną na różowo

Czasem człowiek musi zaryzykować
Gabrielu, jasne, że najlepiej wybrać w sklepie i kupić to, co spełnia nasze oczekiwania, ale właśnie z tym był problem.
Ile ja się naoglądałam tych krzaków

Albo pożarte liście, albo różowe kwiaty, albo brzydkie, poskręcane, połamane liście całej partii Novej Zembli...
Musiałam podjąć ryzyko i częściowo wygrałam
Adrianie, na krzewie jest kilka mikroskopijnych zielonych pączusiów. Jeśli rozkwitną, przepowiednia pana z Oczaru może się spełnić

Wiesz, nasze ręce czynią cuda
Magdalko, ktoś musi testować rynek internetowy

Zawsze możecie zacząć mi płacić (co łaska) za publikowanie wyników testów
Dorotko, posadzę rodka, zrobię stosowne opryski, z czasem będzie piękny

W tym czasie pozachwycamy się innymi

Różaneczników na Oazie dostatek
Mróweczko, z uwagi na ślady żerowania czegoś na liściach, dokładniej przyjrzę się bryle korzeniowej.
Ponoć larwy opuchlaków siedzą tuż u nasady korzenia. Mam też sporą uprawę wrotyczu, bo swoją dorodną kępę przesadzałam, więc podzieliłam na mniejsze i rozsadziłam na większej powierzchni
Dagmarko, poczekam do wiosny i zdecyduję co wyciąć, a co zostawić. No... chyba, że już teraz w skupieniu go obejrzę, bo wróciłam z pracy za dnia i nawet zaczęło świecić słońce

Sekatorek w domu posiadam

Lecę na balkon!!!!!!!
Nie daj Boże odkryć coś niepokojącego

na innych...
Nowinko, na szczęście pozostałe krzewy wyglądają obiecująco. Szczególnie niejaki Rasputin

I z tego się cieszę
Dyrektor Glocker pokraśniał z radości