Forum Ogrodnicze Oaza

Co do ostatniego to mam wątpliwości, bo u mnie leży

Oman czy smotrawa?

Trytomy swoją urodą i wymarzaniem zupełnie do mnie nie przemawiają Na dodatek zasychają im końcówki liści???

Absolutny debeściak to słoneczniczek, a chyba swój największy muszę dziś wykopać, żeby zrobić miejscówkę jednej cholernej róży

Ten złocieniek przy trytomie jest jednoroczny?

Siberia wrote:
Oman , a złocieniek niestety jednoroczny, jednak wysiany raz pojawia się ponownie

Nic nie piszę, choć oglądam... ale mowę mi odbiera

Czyli marcinki, moja wielka miłość. Niestety mączniak tak się panoszył, że nie mogłam sobie poradzić. Zauważyłam, że kilka pędów wyłazi w jakimś dziwnym miejscu; jeżeli tak chce żyć, przesadzę na słońce i może się uda Damę w czerni zapamiętam, to dopiero lala.

Jak Ci ładnie krwawniki pion trzymają . U mnie wszystkie kępy mają gniazda w środku i pędy leżą . Nie mam pojęcia dlaczego, może dlatego, że są różowe

Gorzatko, to być nie może , Tobie nigdy mowy nie odbiera
Może dla przywrócenie mowy trochę wody... na różowo



Haniu, dama w czerni to mój ulubieniec wśród marcinków i jak dotychczas objawów chorobowych nie zaobserwowałam, choć u innych owszem , ale te już dostały eksmisję

Tu jeszcze fragment owej damy

Pikutku, gorąco okropnie, podlewam i czekam na burzę. Nie na pioruny i gradobicie , ale na deszcz i ochłodzenie. Obserwuję swoje pysznogłówki i maleńką kępkę marcinków. Jeżeli ich grzyb nie dopadnie w tym roku, to może coś dokupię. Jak znowu mączniak się przyczepi to niestety roślinki wyrzucam.

Dwa boćki idące na spacer zdjęcie niesamowite
no i chabry... ach ileż ja dałabym za takie miejsce na własność

Haniu, pysznogłówki też łapią mączniaka u Ciebie?

Mróweczko, boćków było cztery , ale nieco zawęziłam kadr

A dziś zmiana nastroju i pokażę co zakwitło w domu



a ile jeszcze w pogotowiu nowych pączków , szkoda, że kwitnienia tychże już nie zobaczę

Bujnie u Ciebie fantastycznie
Zagajnik z RH - łał - pięknie komponują się te rośliny. Naprawdę masz szansę stworzyć arboretum
Będę zaglądała i trzymała zaciśnięte kciuki za powodzenie nasadzań.

Oj, Wiesiu, Ty to cały czas jakichś kwitnień nie zobaczysz... Albo tych w domu, albo tych na ziemi przodków...
Lepiej jednak te na ziemi przodków oglądać, ładniejsze
A oczko i lilie to skąd, bo już się chyba pogubiłam...
I jeszcze kwitnącą gaurą się zachwycę i zdementować muszę pogłoski, jakoby trytomom zasychały końcówki liści... U mnie nie, a u Ciebie?

Witaj Mariolko, za zaciśnięte kciuki serdecznie dziękuję
Dla Ciebie moja nowa naparstnica



Marto, wszystko co ostatnio pokazałam pochodzi z Podkarpacia Jak będzie pokaz Śląski to napiszę o zmianie tematu A trytomki, jakoś nie zwróciłam uwagi, ale sprawdzając zdjęcia zauważyłam, że faktycznie tę przypadłość mają, ale jakoś mi to nie przeszkadza



A na Śląsku szaleją liliowce



i podkarpackie pewnie też, ale tego tymczasem nie zobaczę

Wiesiu, jest cudnie !!!!!!!!!!!!!!!! A za lat kilka i kilkanaście, to dopiero będą widoki................

Wiesiu, Twoje zdjecia wyróżniają się.........bardzo ,wpasowujesz sie w naturę świetnie, z wyczuciem ogromnym....... a ta nowa naparstnica to Mertona chyba? mam tez taka ale zbyt niska by sie zginać do zdjecia......

Och, mam nadzieję, że za kilka a nie kilkanaście Vero
Ewo, taki jest mój zamiar ogrodowania i cieszę się, że po trosze mi to wychodzi . naparstnica u mnie też niska, ale ja również mikrego wzrostu więc zbytnich ukłonów robić nie muszę (nazwę już sobie zapisuję )

Tymczasem porcja podkarpackich fotek się skończyła , pokażę więc nieco tych co tymczasem na Śląsku dorastają do godnych rozmiarów

Dziewanna austriacka - bardzo się cieszę, że daje radę w glinie


Kocimiętka


Naparstnica purpurowa 'Anne Redetzky'

Wiesiu, moja kocimiętka pokłada się a Twoja stoi sztywno - czy są różne odmiany czy to zależy od warunków w jakich rośnie? Ciekawa ta dziewanna U mnie wysiewa się ta pospolita i zawsze zostawiam jakąś jedną lub dwie dla pszczółek Ale to kolosy i muszą mieć właściwą miejscówkę a ta austriacka wygląda na drobniejszą

Czesc!
z usmiechem witam,gdyz podzieka jest za trafne (jak zywe) ujecia natury przy gruncie i tej fruwajacej
dzieki za dzwonek polny i to w moim ulubionym niebieskim kolorze
szkoda ze wyczerpal sie arsenalik (ubogi jak dla mnie) zdjec wolnych od zgielku miejskiej codziennosci
wyskrobiesz chociaz źdźbło trawy z dna aparatu ? moze zapodzialo sie jakowes
Jak sie wkurze pojade sam tam bez aparatu bez łaski i laski (juz zaczynam chodzic) nawet zebym pozniej łomot w domu mial dostac-zeby tylko wkurzenia wystarczylo ..
Dziekujemy za wszystkie zdjecia i te z miejsca dziewanny tez

Pozdrawiam Markus

Pikutku, upały odpuściły i mam nadzieję, że nie wrócą Niestety moje monardy chorowały okropnie, mączniak je normalnie kosił bez litości. Zachowałam jeden fragment, ładnie się rozrósł i czekam
Jakie wieści od przesadzonego rh?