Forum Ogrodnicze Oaza

Pomysłowe te Twoje kamienie .Jak to nigdy nie wiadomo ,co się komu przyda .I tu miałby pole do radości mój mąż ,który wszystko zbiera twierdząc ,ze to się na pewno kiedyś przyda .Kiedyś nie nadchodzi ,a ja tonę w rupieciach, które po kryjomu wywalam do śmieci .Gdyby miał taką grawerkę ,to też bym mu nie wywaliła .

No tak taka łacina ogrodowa czasem byłaby bardzo przydatna
No widzisz Ewuniu takie zbieractwo może mieć swoje dobre strony, więc może nie wywalaj wszystkiego

To może tak jesiennie na zielono

Na zielono też pięknie

Siberko, spokojnie, to Welcome... to taki przykład
Łaciny uczyłam się przez 4 lata w LO i mimo, że to język martwy, bardzo się przydaje - na nim opiera się tak wiele języków...

Wiesiu, no śliczne te grawery!

Wreszcie dotarłam i podziałałam co nieco, na szczęście pogoda wytrzymała do końca urlopu
A teraz dzielę się widoczkiem z tarasu
Na część rabatowo sadzawkową



i okolicę



Pogoda była już szaro-jesienna więc i zdjęcia takie

Zagajnik przybiera jesienne szaty



pięknie wybarwił się już dąb czerwony



A rodek przetransportowany w największym upale ma się zupełnie dobrze



również kalina sztywnolistna



dosadziłam śliczną Evę z podziękowaniem dla Hani



liczę, że i jej się tam spodoba

Przy zagajniku rezyduje smok



tuż za nim za korzeniem ukryła się hosta



a nad wszystkim czuwa Wiko

Wiesiu, jesienne widoczki bardzo urokliwe!
Z bzem czarnym Eva zaliczyłam jedno podejście, niestety, nieudane A podobno to krzew bardzo łatwy w uprawie
Szkoda, bo bardzo mi się podoba, będę Tobie kibicować

No i doczekałam się wreszcie zdjęć z serii 'Wyprawy Pikutka'. Pięknie TAM jest, choć widać jesień i nostalgiczna nutka snuje się z ekranu prosto w mą zmarzniętą duszę. Niech wszystko rośnie zdrowo i ma zimę za nic Najbardziej cieszy mnie, że roduś żyje. Trzymam za niego kciuki, żeby wytrwał i kwiatami zachwycił na wiosnę (zawiązał paki?). Wikuś jest zniewalająco cudny, nic nie poradzę, że psiska mnie rozczulają okrutnie Pikutku, po co Ci tyle trawnika?

A Wiko to nie ma ochoty pożreć tego smoka ? Zdjęcia jak zwykle piękne

Dalu, to u mnie też drugie podejście , pierwsza sadzonka malutka siedzi sobie spokojnie już drugi rok i nic nie przyrasta

hanya wrote:
Haniu, żeby M miał co robić , ale nic się nie martw, co roku trawnika nieco ubywa, tylko jak ja sama to kiedyś obrobię, bo apetyt rośnie a sił ubywa

Tym razem została powiększona rabata piwoniowa



To starsza jej część





a to widok z góry na powiększoną wersję




Marysiu, Wiko jest drobnej postury i przed większymi ma respekt
A takie całkiem duże stwory rezydujące po sąsiedzku to obszczekuje jedynie z tarasu gdzie czuje się bezpiecznie

To rozumiem, trawnik się kurczy i słusznie, bo pasożyt z niego okropny i szczerze mówiąc do niczego niepotrzebny, chyba, że jako plac zabaw dla dzieci (mniejszych i większych...). Obrobisz Pikutku, albo znajdziesz sposób, żeby obrobione zostało. Tylko co na to M? Niech ta Eva się nie wygłupi, tylko na wiosnę zaprezentuje postawę zgodną z zamierzeniem Matki Natury: rozrastamy się i piękniejemy z dnia na dzień. Inaczej: Fajnie będzie wyglądać rabata piwoniowa, dużo miejsca, rośliny muszą mieć przestrzeń. Lubię tak sadzić, niestety nie mam już trawnika do podkradania. Zostało kilka metrów2, można 'kosić' nożyczkami

Rabata piwoniowa znacząco wpłynie na plany urlopowe

Nareszcie krowy doczekały się swoich 5 minut w Oazie

Trawnik być musi Haneczko

Siberia wrote:
Ale to nie mleczne Siberko

A na plany urlopowe miały wpłynąć głownie hortensje, niestety nadmiar otrzymanych przed wyjazdem piwonii wpłynął na zmianę planów i hortensje muszą poczekać w doniczkach do wiosny, bo urlop już się skończył

A hortensje się wdzięczą i kuszą do kolejnych nasadzeń

A ta ostatnia to co za cudeńko???

Dobrze, zmobilizowałaś mnie Muszę przed zimą posadzić swoje Tylko ile chaszczy trzeba będzie przy tym wykopać

Wiesiu,

jak buchnie piwoniowa rabata to znowu będziemy mieli kolejne zdjęcia do podziwiania. Krowy już zbielały z zazdrości.
Kamienne znaczniki ! Super pomysł , nie wspomnę już o wykonaniu. Ćwiczyłaś trochę zanim powstały tak staranne i równiuteńkie napisy ? No popatrz. Nawet urządzenie do grawerowania można w sieciówce dostać. No , ale to nie wystarczy , bo jeszcze trzeba się nim umieć posługiwać.
Tobie wyszło to wspaniale !

piku wrote:
O jakiej Wiesiu myślałaś , bo szukałam jej w necie i , prawdę mówiąc, tylko taką znalazłam, ale ona ma wiśniowo-czerwone kwiaty.
Sambucus Eva na pewno Ci przetrwa . Moja rośnie jak wariatka, przycięłam, obdarowałam patyczkiem sąsiadkę . Ukorzenił się pięknie , przyjął i teraz jest już dość pokaźnym krzewem.
Głaski dla Wikusia.

Sadź, sadź Siberko, niech Ci w przyszłym sezonie pięknie zakwitną . ta ostatnia była otrzymana jako Hydrangea arborescens 'Annabelle', ale chyba nią nie jest , być może to 'Grandiflora'

MagdaLeno, znaczniki ćwiczyłam na różnych materiałach, ale tego rodzaju kamień wydaje się być najlepszym materiałem
A fioletowa rudbekia to pomysł Hani, bo ona marzy o ogrodzie w takich barwach. Ta którą znalazłaś jest prześliczna
A Evę również lekko przycięłam i widzę, że gałązki mają już korzonki, mam więc szansę na więcej
Wiko za głaski dziękuję

A ja pozdrawiam jeszcze nieźle prezentującym się kwieciem

Te różowe balaski mnie zachwyciły To rdest jakiś? A zdjęcie maku piękne - czy on tak nachylając się coś szepce?

Oj szepce Marysiu, że chciałby jeszcze trochę lata A rdest to wysoka jednoroczna roślina od wieków w ogrodzie, siany jeszcze przez babcię

Całkiem dobrze się prezentuje kwiecie , chyba mrozu nie było. Mój bez Eva rok rośnie w ogrodzie. Przycięty wiosną, wypuścił dwa grube długie, oj długie pędy. Wiosną, żeby zachować pokrój krzaczka, trzeba będzie je ciachnąć, myślę . Wiesiu, ukorzeniasz zdrewniałe czy zielone gałązki?
Patrzę na Twojego dęba czerwonolistnego, bo przedwczoraj na działce w rugosie zauważyłam dwie 30-40cm siewki dębu , z dużymi czerwonymi liśćmi .