TEMAT: Zielonajagoda w ogrodzie.

Zielonajagoda w ogrodzie. 02 Lut 2016 07:02 #430870

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Później napiszę więcej ale tak na szybko, muszę się z wami podzielić pierwszymi wiosennymi promykami w moim ogrodzie :dance:
"Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis
Zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty"




Ostatnio zmieniany: 02 Lut 2016 07:04 przez zielonajagoda.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, Adasiowa, IwOnagn, Hana


Zielone okna z estimeble.pl

Zielonajagoda w ogrodzie. 02 Lut 2016 12:16 #430931

  • Jo37
  • Jo37's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 563
  • Otrzymane dziękuję: 251
U Ciebie prawdziwa wiosna :woohoo: .
A jak się ma zwierzyniec na czele z królem Adamem Złotym.
Pozdrawiam,Joanna

Zielonajagoda w ogrodzie. 02 Lut 2016 13:37 #430940

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Jo37, Adaś Złoty Król dla Ciebie, fotka z jesieni :)

Ostatnio zmieniany: 02 Lut 2016 13:39 przez zielonajagoda.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, Bozi, Hana

Zielonajagoda w ogrodzie. 02 Lut 2016 14:20 #430956

  • IwOnagn
  • IwOnagn's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 335
  • Otrzymane dziękuję: 488
Zazdroszczę takiej już wiosny, podgrzewana podloga, czy co? :happy3:

Zielonajagoda w ogrodzie. 12 Lut 2016 10:46 #434452

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Iwonko co u Ciebie ? siałaś już coś ? :hug:

Zielonajagoda w ogrodzie. 19 Lut 2016 15:27 #436703

  • gogi_s
  • gogi_s's Avatar
Iwonko
to ja z pytaniem do Ciebie o Złotego Króla!
ponieważ i my mamy parkę, chcielibyśmy by chodziły po wybiegu...
jednak martwię się, że mogą uciec, np. samiec sąsiadów urządza sobie często przechadzki po ulicy - niestety coraz bardziej ruchliwej! czym kierować się w kwestii ogrodzenia i ewentualnych podkopów?
a ranniki już wychodzą u Ciebie, a u mnie chyba zapomniały ;)

Zielonajagoda w ogrodzie. 28 Lut 2016 10:12 #439458

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Wiosna jest dla mnie w tym roku złośliwa, sprzyjająca pogoda jest wtedy kiedy ja nie mogę wyjść na ogród. Kiedy wypada mi wyjazd, załatwianie spraw lub inne takie, pogoda jest słoneczna, nie wieje jest ciepło, nic tylko iść w ogród, kiedy mam wolny dzień, śnieg z deszczem, wiatr i inne złośliwości pogodowe.
Dobrze że zasiewy parapetowe podtrzymują na duchu w tym czekaniu na wiosnę. Karczochy są cudownymi roślinkami, tak pięknie rosną i widać w nich ogromną wolę życia. Na razie nie sprawdzam czy i tą zimę przetrwały te które rosną w ogrodzie, nawet tam nie zaglądam dopóki wiosna nie przyjdzie na dobre. Jeśli przezimują, te młodziki pójdą na rabaty kwiatowe.



WitajIwonkow moim ogródku :bye: , nie miałabym nic przeciwko podgrzewanej podłodze w ogrodzie, szczególnie wiosną, jesienią i zimą, choć pewnie znalazłyby się -plusy dodatnie i plusy ujemne- ;)

Ewuniu, co u mnie? Raz lepiej, raz gorzej, ale nie ma co narzekać, ten rok poświęcam na dokończenie mojej diagnostyki, chociaż nie wiem co mi to da, od diagnozy nie wyzdrowieję, piguły wcinam, a jeśli się potwierdzi podejrzenie to i tak niczego to nie zmieni. Trzeba chwytać każdy dzień mocno w objęcia i trzymać, i ściskać z całych sił :happy4:
Ewciu, w domu, ze względu na batalion kotów sieję tylko to co najważniejsze, na razie tylko karczoszki i papryki, dojdą jeszcze pomidory, dynie i tykwy. A i tak mam problemy z miejscem, więc kupiłam foliową szklarenkę, jak rozpikuję pomidory i dynie do osobnych doniczek, to pójda do tej szklarenki na taras i będą na noc dogrzewane. A to mój zakup:



Małgosiu, zewnętrzne płoty mają u nas bardzo głębokie fundamenty, 80cm, nie wiem po co ale takie mają, co jakiś czas chodzę i sprawdzam, nigdy nie znalazłam żadnej próby podkopu.
Jak tylko pogoda pozwoli to idę porządkować ogród, więc te patyki ode mnie mogą przychodzić na raty, czego nie będziesz potrzebować to po prostu wywalisz. Oby do wiosny :bye:









Miłej niedzieli i duuużo słońca wszystkim życzę :bye:
Ostatnio zmieniany: 28 Lut 2016 10:15 przez zielonajagoda.
Za tę wiadomość podziękował(a): IwOnagn, Hana

Zielonajagoda w ogrodzie. 05 Mar 2016 10:07 #441558

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Bardzo szybko rozkwitły Ci ranniki i inne wiosenne kwiaty, no ale przecież mieszkasz w najcieplejszej polskiej krainie. nic tylko zazdrościć. Moje ranniki i przebiśniegi właśnie wychylają główki. Od kiedy Bura nie ma wstępu na skalniak, mają nawet szansę zakwitnąć, bo do niedawna mieliła wszystko co próbowało wyjść z ziemi.

Szczęka mi opadła, gdy wyczytałam ile masz psów i kotów. Jakim cudem masz tak piękny ogród? Mój po zimie jest jak poryte pobojowisko. Jamy są dosłownie wszędzie, winorośle poobgryzane, no ..szkoda gadać :devil1: Teraz jesteśmy na etapie kojca. Za często tam nie przebywa, ale jak wpada w amok, to innego wyjścia nie ma, trzeba zamknąć. Albo jak jedziemy "do miasta". Oczywiście grabie stoją w pogotowiu, bo muszę codziennie jakieś jamy zasypywać.

Podziwiałam jak cudnie wyremontowaliście dom, aż poznać trudno!
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku

Zielonajagoda w ogrodzie. 05 Mar 2016 19:12 #441710

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Witaj Aguskac, bardzo mi miło że zajrzałaś do mojego ogródka :) Bura z czasem się uspokoi, wiek każdego uspokaja ;), a kojec to dobra rzecz dla niesfornego psa na czas kiedy nie można go mieć "na oku".
Teraz mam cztery psiaki, najstarsza jest bardzo chora, druga Jeżynka to ośmiokilogramowy pies łańcuchowy, niereformowalny neandertalczyk, całe poprzednie życie przestała na łańcuchu przy budzie, też już starsza bo dziewięcioletnia, więc babki wielkiej ochoty do szaleństw nie przejawiają. Młodsze towarzystwo to dwie papużki nierozłączki Yoshi i Psota. Psota to kanapowiec z interwencji, ruda paniusia, co to mogłaby sobie pazura przy kopaniu złamać i nieszczęście gotowe, a Yoshi to bramkarz i z reguły nic oprócz bramy go nie interesuje ;) Tak więc, wielkich szkód nie ma u mnie kto popełniać. Za to koty-huncwoty potrafią narozrabiać :jeez:
A dom, hmmm... ile ja się nasłuchałam że nowiutki dom można by było wybudować, a nie w starą chałupę wpompować tyle pieniędzy, ale, po pierwsze: za stara jestem na budowanie nowego domu, po drugie: muzeum już miałam w mieście i znudziło mi się latać ciągle ze ścierą, a po trzecie: kiedy przyjechaliśmy oglądać przed kupnem ta posesję, wiedziałam że ta stara chałupa musi być moja, ja to po prostu poczułam i nic innego już nie wchodziło w rachubę.

Po porannym zachmurzeniu wyszło u nas słoneczko, zrobiło się przyjemnie, więc zabrałam się za drzewka w sadzie, później uporządkowałam tunel, rozłożyłam na części foliaka agrotkaninę, a na pozostałym kawałku posiałam rzodkiewkę, sałatę i szpinak, rzuciłam też trochę koperku. Zrobiłam porządek z jarmużem bo już pięknie wypuszcza nowe liście, a ze starych udało mi się jeszcze wybrać na solidna porcję jarzynki do jutrzejszego obiadu, mniam...



Do ziemi powędrowały cztery buraki cukrowe i mam nadzieję że doczekam się własnych nasion, bo kupić nasiona buraka cukrowego, w ilości do uprawy amatorskiej jest niemożliwe, chyba że ma się znajomego rolnika który sieje buraki i się podzieli z żebrzącym działkowiczem.
Rozejrzałam się po ogrodzie i mi skrzydła opadły jak zobaczyłam jaki ogrom pracy mnie czeka. Na pierwszy ogień (i to na wczoraj) idzie szparagarnia, bo po takiej lekkiej zimie szparagi mogą bardzo szybko wystartować (nie mam nic przeciwko temu :))
Zaraz robię sobie kawkę i kończę planowanie nasadzeń w warzywniku, i wybór odmian, a potem zatrzasnę skrzynkę z nasionami i będę się ściśle trzymała planu. Odmiany których nie dam rady poupychać w tegorocznych zasiewach muszą poczekać na kolejny sezon. Po pięciu latach szaleństwa ogrodowego, upychania wszystkiego i wszędzie, trochę się we mnie wyciszyło i wraca pomału zdrowy rozsądek, przesada w każdej dziedzinie jest niewskazana, w działkowaniu również ;)

Wszystko z ziemi wyskakuje w ekspresowym tempie, i zioła, i kwiaty, i tylko jedno mnie martwi ze znowu tak szybko minie lato... :dry:

Arcydzięgiel litwor




Kotkowo


Krzyś


Myszkin


Harce dzikunów






Słonecznej niedzieli wszystkim zaglądającym życzę :bye:
Ostatnio zmieniany: 05 Mar 2016 19:13 przez zielonajagoda.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jo37, Bozi, edulkot, Adasiowa

Zielonajagoda w ogrodzie. 05 Mar 2016 19:18 #441716

  • Jo37
  • Jo37's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 563
  • Otrzymane dziękuję: 251
U mnie w ogrodniczym widziałam nasiona buraków cukrowych pakowane po pół kilograma. są dwie czy trzy odmiany.
Jeżeli chcesz to mogę kupić ?
Pozdrawiam,Joanna

Zielonajagoda w ogrodzie. 05 Mar 2016 19:22 #441723

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Zamierzam w tym roku pierwszy raz hodować jarmuż, bo się zakochałam w jego smaku :lol: . Czy ja dobrze zrozumiałam, że zeszłoroczny wypuszcza nowe liście? To on nie jest jednoroczny?

Zielonajagoda w ogrodzie. 05 Mar 2016 19:33 #441729

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Iwonko fajnie że czasami wpadasz i relacjonujesz co słychać :hug:
Warzywnie to ja wcale a wcale, choć nad pomidorkami w doniczkach myślę, ale to dopiero po skończeniu budowy.
Kotowo jak zwykle cudnie :hearts: a jak ze zdrowiem Bianki?

Zielonajagoda w ogrodzie. 05 Mar 2016 20:35 #441779

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Joasiu/Jo37, w ogrodniczych są buraki pastewne (o,5kg) nie cukrowe, gdzie ja już nie szukałam. W zeszłym roku poratował mnie forumek z FO, a że burak jest dwuletni więc mniejsze które ładnie przezimowały i zaczęły puszczać listki powsadzałam do ziemi, może będą nasionka :)

Markitko, dla mnie smaczniejszy jest czerwony jarmuż i przymrożony. Ja też wyrywałam stary jarmuż, ale okazało się (od jarmużoholiczki ;)), że wiosną trzeba przyciąć go (ja go ciachnęłam na około 20cm) i poczekać na delikatne pyszne pierwsze liście, a kwiaty są podobno jeszcze smaczniejsze, dopiero po zjedzeniu kwiatów (chyba że na nasiona z jeden zostawiamy) wyrywamy badyle, nie zapominamy w innym miejscu posiać nowego jarmużu który znowu będzie nam dostarczał witamin przez zimę :) Ja oprócz czerwonej odmiany Scarlet, dokupiłam na ten sezon odmiany White Russian i Red Russian, już się nie mogę doczekać. Rozsadzam też topinambur, bo zdecydowanie za mało go mam, też dobra, smaczna i zdrowa sprawa ten topinambur, uduszony na masełku :)

Maju, Bianka jest już zdrowa jak rydz, ale nie słyszy, jest zbójem nad zbóje, przez to że tak cienko z nią było jest rozpuszczona niemożebnie, psociasta i miziasta, starsze się nią opiekują, bawią się z nią, jest takim pupilkiem, chociaż czasem dokuczliwym ale i tak wszystko ma wybaczane ;)






Warzywnie to mogłabym wiele odpuścić oprócz pomidorów, dyń i zieleniny :)

Zostało mi jeszcze wybranie odmian dyń na ten sezon, to jest dla mnie łamigłówka :jeez:
"Osiołkowi w żłoby dano,
W jeden owies, w drugi siano.
Uchem strzyże, głową kręci
I to pachnie, i to nęci.
Od którego teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda
Chwyci siano, owsa szkoda,
Chwyci owies, żal mu siana.
I tak stoi aż do rana,
A od rana do wieczora;
Aż nareszcie przyszła pora,
Że oślina pośród jadła
Z głodu padła."

A.Fredro
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, edulkot, Adasiowa

Zielonajagoda w ogrodzie. 08 Mar 2016 12:01 #442716

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Witaj Iwonko, jeszcze wszystkiego nie przeczytałam ale już zazdroszczę tego kota, co to krety łapie :woohoo: Jak ja bym takiego chciała :thanks: To prawdziwy skarb w ogrodzie. Mnie te kreciska tak już denerwują :mad2: Po zimie znowu ruszył ze wzmożoną siłą do kopania. Znowu pełno kretowisk, ręce opadają :(

Masz piękny ogród i zadbany a, że trochę jak mówisz "roztrzepany", co ztego? Jest piękny jaki jest :) Pozdrawiam i czytam dalej :)

Zielonajagoda w ogrodzie. 08 Mar 2016 13:56 #442749

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Dziwne rzeczy jakieś :think: NA pierwszych stronach chyba wszystko się wyświetlało ale im dalej (po 7-ej) to już tylko wpisy widać. Dziewczyny piszą o łóżku, o różach, o trawach a ja nawet nie widzę ikonek ze zdjęciami a jak jakaś się pokaże to nie można jej otworzyć. Szkoda, bo wątek bardzo mi sie spodobał :( Na szczęście ostatnie strony już mają zdjęcia :)

Spisałam sobie za to truskawkowy dżemik z dodatkami :) Będę działać latem.

I podziwaim zwierzyniec. Z taką gromadką to masz sporo pracy a do tego przygarniacz biedulki kaleki :hearts: Ale chociaż szkodniki Ci tępią w ogrodzie :) I jak widać jest bardzo wesoło :)

Pozdrawiam serdecznie i na pewno będę tu bywać :)

Zielonajagoda w ogrodzie. 08 Mar 2016 15:19 #442764

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
:bye: Hej, hej, Ewuniu, miło mi że odwiedziłaś mój ogródek.
Niestety kretołapem był Kopalniak, nie tylko kretołapem ale także gospodarzem całego podwórka, potrafił przywołać do porządku pozostałe dzikuny, to był ten uratowany z rowu, niestety już odszedł mój burasek :(
Czytałam u Ciebie na wątku że zaczynałyśmy podobnie ;) ja też się zarzekałam że w życiu żadnej ziemi, żadnego dłubania, dziabania, plewienia. Glebowstręt totalny płynął w moich żyłach ;) , do czasu.
Teraz mam wiejski domek, podwórko, sad, ogród, nie ścigam się z nikim i z niczym, nie mam zadęcia na najpiękniejszy ogród we wsi, jest mi dobrze tak jak jest. Slow life, slow food :)
Ewciu, część zdjęć poznikała bo wstawiana była przez Imageshack, ale drastycznie podnieśli ceny abonamentu, nie dość że trzeba było przelewy zagraniczne robić to jeszcze taaaka podwyżka, przeniosłam się więc na fotosik, ale specjalnie dla Ciebie wstawiam moje ogrodowe łóżko, i każdemu kto ma na tyle miejsca szczerze polecam, kawa, dobra książka i niedzielne popołudnie :)


Bardzo dziękuję za odwiedziny :hug: miło mi będzie jeśli jeszcze kiedyś tu zajrzysz.

A dzisiaj do ziemi powędrowały pomidorki, niestety ilość krzaczków została ograniczona na korzyść dyń, cukiń i papryk. Tak więc będzie 32 krzaczki, na nas dwoje i jednego "słoiczka" wystarczy, jednak dynia poleży kilka miesięcy a ja i córa jesteśmy dynioholiczkami, generalnie zielone jesteśmy :)





Rośnijcie zdrowe i silne moje maluszki :dance:
Nawet ten pochmurny dzień rozjaśniły te małe nasionka lądujące w ziemi :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Adasiowa

Zielonajagoda w ogrodzie. 08 Mar 2016 16:07 #442772

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Łóżko wygląda niesamowicie :woohoo: Rację miały dziewczyny :) I ten stelaż nad nim ... bajkowo. I na pewno świetnie się na nim wypoczywa. Zimą jest chowane? A materac? Myszy nie próbują w nim domków robić? Zapisałam sobie to zdjęcie. Teraz będę łożka szukać i miejsca na nie :)

Twoje rozsady też robią wrażenie. Takie wszystko poukładane :) A mówisz, że poukładana nie jesteś :rotfl1: Nie wierzę :happy:

Nie doczytałam, że to właśnie Łowca Kretów zakończył swój szczęśliwy żywot. Przykre :unsure: Gdybyś swojego stadka tak dokładnie nie wysterylizowała, może zostawiłby godnego następcę :) Mam i ja nadzieję się doczekać na takiego bohatera. Została mi jedna kotka i nie ingerowałam jeszcze w jej naturę. Mam nadzieję, że założy u mnie kocią rodzinkę :)

Zielonajagoda w ogrodzie. 13 Mar 2016 08:23 #444383

  • grazyna255
  • grazyna255's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 455
  • Otrzymane dziękuję: 643
Dziewczyno, ile Ty masz kotów... piękne bestie. Czy te kury też Twoje? I królik? Pytam, bo mam też kury i króliki i dużo innych takich tam... A czemu Ty siejesz buraki cukrowe a nie pastewne? Pytam, bo gdzieś tam kiedyś wyczytałam, że cukrowe wcale nie są zdrowsze dla zwierząt, wręcz przeciwnie. Ja sieję pastewne, kupiłam opakowanie półkilogramowe i sieję przez trzy lata. Latem króliki nawet nie chcą na nie patrzeć, no chyba że nic innego nie ma to liście łaskawie zjedzą. Ale zimą przepraszają buraki i wsuwają tylko chrupie. A z robieniem nasion roślin dwuletnich to mam ciekawe doświadczenia... marchew, pietruszka - zbierałam. Postanowiłam zebrać z jarmużu i w tym celu wsadziłam wiosną przezimowane rośliny w różnych częściach działki. Tylko w jednym miejscu najładniej rósł, zakwitł i miał mnóstwo zielonych strąków, siedział w samym środku grządki z pasternakiem. Któregoś pięknego dnia plewiłam grządki a mój mąż okaszał miedzę, szukając jedzonka dla kóz. No i słyszę taki komentarz: "a co tu robi ten jarmuż z zeszłego roku?" Oglądam ja się a on już... leży podcięty. Myślałam, że mnie coś trafi. No więc w tym roku zimuję więcej jarmużu. A jak króliki go uwielbiają.
Ogród bez chemii




"ZACZNIJ TAM GDZIE JESTEŚ
UŻYJ TEGO, CO MASZ,
ZRÓB CO MOŻESZ" (A. Ashe)


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.882 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum