Forum Ogrodnicze Oaza

Majka, a co Ty wnuczęta z piaskownicy przepędziłaś i zagrabiłaś ją na kącik kawowy . Przepiękne krzaczki, no i te powojniki

Jeśli mnie pamięć nie myli to pamiętam , jak klatka się zakładała, z założeniem pachnącego kącika kawowego właśnie A tu piaskownica! Rozpieszczasz te wnuczęta, Majutek, tylko czy one doceniają uroki przebywania w takim aromacie?

Edyto jak masz wybór to tej róży akurat nie polecam
- zbyt krótko kwitnie jak na taką niby powtarzającą różę - miesiąc to za mało
- odrobina ostrego słońca i zaraz kwiaty przypalone
- więcej deszczu to gniją na pniu
- moja ma od samego początku skłonności do łapania wszystkich chorób z okolicy: oba mączniaki, plamistość

Ale dla takiego kwitnienia można poświęcić kawałek sporego ogrodu









Iwona to wnuczki wypędziły mnie z akurat powstającego kącika Jak zaczęły kopać na rabatach to je zamknęłam w klatce i miałam na oku

Starsza wnuczka Marta


Młodsza wnuczka Barbara

Aguniada wrote: Aguś pewnie że nie doceniają, piasek jest wszędzie i to nie tylko na trawniku

Majutek, teraz nie doceniają i to zrozumiałe ale pewnym jest, że kiedy pannice dorosną, no..... tak mocno dorosną to z rozrzewnieniem będą wspominać najpiękniejszą piaskownicę w układzie słonecznym i miłość babci, która im tę piaskownicę zmontowała.

Do mnie róża Souvenir du Docteur Jamain przyjechała od razu chora ze szkółki i taka bida schorowana cały sezon była brzydka

Marysiu czyli to może być wina sadzonki
Moja z innym Souvenirem przyjechała przez kogoś z nieznanej mi szkółki, tamta już wyleciała, Doktorek jeszcze rośnie ale kto wie czy któregoś dnia tak mnie wkurzy że też wyleci

Jesienią 2013 roku posadziłam u siebie Souvenir du Docteur Jamain 3 krzewy i już w pierwszym sezonie bardzo chorowały (plamistość i mączniak)
myslałam,że to moja wina teraz widzę,że niekoniecznie.

Romo widocznie ten typ tak ma

Majka ja natoista nie mogę narzekać na Doktorka poza powtórnym kwitnieniem, które było dosyć słabe .Mam 2 szt jedna od Sipa [rośnie beznadziejnie, a druga od Bogdana czy Flasha i ta bije ją na głowę w każdym calu .W ogóle Sipowe róże rosną u mnie beznadziejnie . W lecie doktorek dostał lekkiego mączniaka prawdziwego ,ale po oprysku wyszedł na ludzi .W tej chwili ma jakieś 3m wysokości. Marta i John Davis warte grzechu Mam białego Ostrogowca i różowego dostałam latem sadzonkę od Iwony

No, i znowu moje plany różane wzięły w łeb . Mam zarys nowej rabaty, ale jakoś nie mogę jej dokończyć, bo co sobie jakąś róże dopasuję, to okazuje się, że nie spełnia moich kryteriów (ale powiedzmy sobie uczciwie, to bardzo surowe kryteria i niewiele róż jest w stanie je spełnić ).
Tak pięknie prezentuje się ten Doktorek na Twoich zdjęciach i bardzo by mi kolorystycznie pasował . Chyba muszę założyć watek różany, pt. Najzdrowsze odmiany róż .
Idę do wątków różanych, jakby co, to zapraszam w ślad za mną .

Już założyłam i zachęcam do podzielenia się swoimi doświadczeniami:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...zdrowsze-odmiany-roz

edulkot wrote:
Witam
przydreptałem, z rewizytą i co... dostałem gromem w mój łebbb... jak zobaczyłem...
Lemon Dream... to jest chciejstwo na dzisiejszy rok... muszę go zdobyć...
dobra lecę oglądać dalej...
pozdrawiam

Maju, czy ja dobrze zrozumiałam, że bedzuiesz musiała się z tego zakątka wyprowadzić, bo nie mozna wybudowac nowego domu?
To byłoby straszne
Zostawić taki cudny ogród
A klatka wygląda rewelacyjnie.Cudne miejsce na kawkę

Jadziu to dobrze że aby jeden Doktorek ładnie rośnie. U kogoś też czytałam że jej jest bez zarzutu. Takie same róże z różnych szkółek i na różnych podkładkach różnie rosną, musimy to przyjąć bez narzekań

Edyto jeszcze nie wiek która z moich to ta najzdrowsza i bezproblemowa, doszłam dopiero do literki L
Podczytuję ten wątek i jak natrafię taką pewną to tam o niej napiszę.

Michale w moich bardzo kolorowych progach
Fajny ten Lemon Dream, jeszcze nie kwitnie zbyt obficie ale młode jeszcze te moje powojniki, liczę że w tym roku zakwitnie obficiej.

Gosiu jak na razie to myślimy o budowie domku pod dębami, za tymi różami a przed Zakątkiem Goldiego na dalszym planie zdjęcia



Gdzieś na tym trawniku, gdzie jest napis edulkot
Zostawiać go nie mam zamiaru, najwyżej będę go przenosić po kawałku

Skoro wspomniałaś o kawce w klatce to przedstawię ostatnie pachnidła tam rosnące czyli lilie, wszystkie OT

Ło matko ależ pachnąco tam jest nie tylko od róż .Majka jak tam siądziesz dostaniesz zawrotu głowy od zapachu ,ale w takim towarzystwie miło sie debatuje o różach

W 'Holland Beauty' po prostu się zakochałam , żeby myszowate tak bardzo u mnie nie grasowały, to już była by na mojej liście

Jadziu na otwartej przestrzeni ten zapach aż tak nie uderza do głowy a jak jest wiatr to zapach czuć nie tam gdzie kwitnie lilia. Dobre jest też to że one nie rozkwitają razem z różami a i same też rozkwitają po kolei.

Wiesiu to sadź lilie do wielkich donic. Ja dopiero jesienią posadziłam bezpośrednio do gruntu, przedtem sadziłam do czego miałam - duże, czarne donice, wiadra i wiaderka różnej pojemności z wypalonymi dziurkami.
Przy mokrej glinie jaką masz Tam to sadzenie lilii do pojemników będzie lepszym rozwiązaniem bo one nie lubią zbyt mokro, wolą mieć cebulę w piasku. Kup wiosną jakieś i posadź tak jak piszę na próbę, zobaczysz jak będzie.

Dziękuję Majko, przetestuję ten sposób z pewnością, bo bardzo lubię lilie a szkoda mi tracić kolejne cebule