Forum Ogrodnicze Oaza

Majutek, zaglądam żeby od rana nacieszyć oczy różycami, a tu takie przykre wieści...
Trzymam kciuki, żeby M. szybko wrócił do zdrowia... jakoś to serce muszą mu wzmocnić...
Przesyłam dobre myśli!

Majko myślami i sercem jestem w Wami

Maju jesteśmy z Tobą .

Majeczko kochana, trzymaj mi się dzielnie, pamiętaj, że masz tutaj wiele życzliwych duszyczek, które są z Wami cały czas myślami i mocno tulą do serduszek.
Bądź dobrej myśli, przesyłam Ci słoneczne promyczki nadziei

Witam Was kochane Anioły
Dziękują za wsparcie i dobre fluidy.
Powiedzmy że wiemy wszystko, czyli niewiele.
M. nie dopytuje się bo jak stwierdził niewiele by zrozumiał. Mnie podrzuciła córką wnuczkę, no bo są ferie i placówki zamknięte. Jak dojechałam do szpitala to się dowiedziałam, że oni pracują do 15-tej i po tej godzinie żadnych informacji udzielać żaden lekarz nie będzie
Od M. udało mi się wyciągnąć, że jutro przewożą go do Chorzowa na koronografię, że serce ma do wymiany, że coś tam z zastawkami i coś tam jeszcze. Ogólnie ręce opadają razem z majtkami jak to gdzieś słyszałam.
Nie wiem czy uda mi się jutro wyrwać z domu bo wnuczkę znowu jutro podrzucają, domowy wnuk chory czyli córka do doktora a domowa wnuczka zostaje w domu, Ogólnie sajgon i kataklizm
Pewnie późnym popołudniem pojedziemy do tego szpitala w Chorzowie i tam na miejscu może czegoś się dowiem, jeżeli pracują również po południu.

Majko, chyba wszystkie szpitale udzielają informacji do południa, spróbuj telefonicznie. Trzymaj się cieplutko

Majeczko jestem z Tobą.

PW

Wiesiu szpitale może i odpowiadają ale nie wszyscy lekarze

Aneczko

Nie wiem czy wszyscy wiedzą że mam kilka manii, nie tylko Souveniry. Oprócz nich zbieram róże o imionach członków mojej rodziny i tak, mimo że są gdzieś tam, to mam ich także pod ręką w ogrodzie.

Przedstawię różę mojego M.
Joachim du Bellay



O tej róży możecie przeczytać i pooglądać więcej zdjęć w encyklopedii róż Joachim du Bellay

Majka, dopiero doczytałam...Trzymajcie się, co za rok..ledwo się zaczął ciągle coś złego.

Róże bajeczne.......

Joachim du Bellay czyli M cudny i chyba wigorny ,więc oby M znów takim był wigornym tego życzę z całego serca . Masz znów urwanie głowy

trzymam za was kciuki a raz córka nie mogła by sobie wolnego zrobić żebyś pojechała do szpitala przed południem i wszystkiego się dowiedziała . przecież nie mogą ci tak życia układać. Ja wiem że trzeba dzieciom pomagać, ale one też powinny widzieć granice i dbać o was

Majutek, te wszystkie zabiegi na sercu nieco zatrważają, ale wbrew pozorom są dość częste i z pewnością poprawiają komfort życia chorego. Życzę z całego - nomen-omen - serca, by naprawili M. i by funkcjonował bez większej obawy o swoje zdrowie.
Szkoda, że w takim momencie wnuczęta dodatkowo absorbują, ale wierzę, że jakoś się razem przeorganizujecie.
Róża M. przepiękna

Trzymaj się tam!

Jeszcze raz dziękuję Wam dobre Anioły za wsparcie, za dobre myśli i bycie razem z nami

Na potwierdzenie 'obyczajów' panujących na tym oddziale ma sensacyjną wiadomość. Przyjechali po M. z tego Centrum kardiologii z Chorzowa, M. ubrany i gotowy do wyjazdu, ale wypis nie ma i chłopcy z karetki pojechali bez niego mają przyjechać później ale o której nie wiadomo jakby szpital miał zapłacić za podwójną trasę to może by się opamiętali

Córka z zięciem prowadzą sklep firmy jubilerskiej i niestety musi być 2 sprzedawców na sklepie. A że są ferie, pracownica ma urlop i nie da się pozmieniać. Dodam że sklep czynny 12 godzin bo to centrum handlowe.
To jak praca w niewolnictwie, nie da się zrobić sobie wole i na sklepie wywiesić karteczki 'Z powodu choroby sklep nieczynny do odwołania'

Domowa córka ma 2 dni chorobowego to jutro może uda nam się pojechać do Chorzowa do południa, pod warunkiem że tam M. dojedzie

Majka, co za wiadomości! Teraz zaglądam, co u Ciebie słychać, no i masz. Całym sercem dopinguję Was Wszystkich do dobrych myśli i zachowania spokoju. Trzymam kciuki i czekam na wieści

M. dojechał do Chorzowa, nawet zdążyli zrobić mu wstępne badania.
Personel medyczny bardzo przyjazny i konkretny. Młody lekarz poinformował nas co i o której na jutro jest planowane, przepraszał, że nie mają tabletek przeciw cukrowych o odpowiedniej dawce i że M. musi zażyć swoje, ale na jutro już powinni mieć odpowiednie tabletki.
W porównaniu z tą naszą 'wykańczalnią' to czuliśmy się nie przymierzając jak w 'Leśnej Górze'
M. nawet jakby wyglądał lepiej, nabrał kolorów i był wyraźnie weselszy, widać że w takim szpitalu można od razu lepiej się poczuć psychicznie.

Jutro o 9-tej osobiście samo szefostwo ma zrobić jeszcze jakieś badanie a potem mają robić koronografię. Pewnie po południu będzie wszystko wiadome.
Proszę o jutrzejsze trzymanie kciuków i dobre myśli

Na pewno będzie dobrze i trzymam kciuki

Oczywiście, trzymam kciuki......będzie dobrze.

To fajnie że atmosfera nowego szpitala pomaga wracać do formy, kciuki trzymam