Aniu,przecież Ty też co chwile coś tworzysz nowego
A zdjęcie z szyszkami jodły koreańskiej,jak będą dojrzewać zrobią się niebieskie.
Chester-witaj, ja mam gliniasto-perzową działkę
Zazdroszczę Ci tych dodatkowych 600 metrów
Moja działka ma 900.
Pieski są dwa,dwie suczki. Jedna to prawie belg
a druga to DON. Prawie belg-ma już 9 lat,z nami jest od lat 6,schroniskowa suczka. Nigdy nie były jej w głowie zabawy ogrodowe,jest bardzo spokojna,towarzyska,dostojna i takie tam.Jak na psa ze schroniska przystało śpi na kanapie,gdy nie ma nas w domu i nie lubi chodzić po mokrej od deszczu trawie
Owczarek niemiecki ma 3,5 roku. Szczenięciem będąc owszem ,przynosiła do domu w pysku pędy jeżyny ,np. Raz w środku zimy wyszarpała z korzeniami leszczynę -tę poskręcaną,purpurową-zapomniałam nazwy.
I to w zasadzie jedyna szkoda jaką zrobiła.Najchętniej całe dnie spędzałaby na świeżym powietrzu,to taki prawdziwy wiejski burek
Uwielbia zimno i śnieg.
Z tej pary tylko owczarek wypala trawę,ta druga jakoś nie.Jednak o trawnik przynajmniej ja się nie martwię.Psy mają wyznaczone trasy w ogródku,żeby mogły "patrolować" wg uznania.Tylko niektóre rabatki są ogrodzone płotkami,bo raczej by stratowały niż wykopały.I to tyle.
Aśku,witaj kochana
Mam nadzieję,że na dłużej?
Wróciłam z wystawy. Nie było ani piwonii Cora Luise,ani azalii Irene Koster.
Kupiłam kilka bylinek i sosnę górską Minikin- szczepioną na pniu.
na zdjęciu bylin są:
rutewka Delavaya
mikołajki
tawułkowiec
zawilce z dziwnymi listkami
przetacznikowce -dwa kolory
dzwonek skupiony- biały,niebieski
driakiew- w końcu nie wiem,którą wzięłam,jak zakwitnie,się okaże
werbena patagońska
A teraz uciekam,bo idę sadzić