Forum Ogrodnicze Oaza

Po łapach chłopu!! Nie mógł już wytrzymać tych paru dni?? Może i dobrze, że mój niewyrywny. Chociaż porzeczkę na rozsadniku mi uciachał przy samej ziemi, bo myślał, że to chwast Jednak idąc torem myślenia Siberki na dobre jej to wyszło - zamiast 3 długich badyli ma teraz od ziemi gęstą wiązkę gałązek.

Aguskac, u mnie to samo było i z cukiniami i z dyniami a ja kocham dynie...jeść, podejrzewam ze mi coś wyżarło nasiona, bo siałam jak co roku prosto do ziemi, ale kilka zagubionych nasion z zeszłego roku wykiełkowało na warzywniku, więc jakąś mikroskopijną ilość będę miała własną, na zimę dyniaki muszę kupić na targu.
Ewa, siatkówkę oglądam namiętnie, piłkę nożną muszę słuchać , i co jakiś czas słyszę - choć choć szybko zobaczysz jaka akcja - , - nie chce mi się -, -szybko choć, czegoś takiego to jeszcze nie widziałaś - , itd. czasem luknę, szczególnie na karne.
Siberko, u mnie mógłby zamieszkać, śliczna mordeczka, tylko musiałabym na mieć ogromny zoom w oczach żeby zobaczyć jego kosmate oblicze.
Odwołuję wszystko po przeczytaniu tego co napisała Ewa, nie chce go w ogrodzie
Constancjo, u nas do takich przecenionych roślin trzeba mieć dodatkowo karteczkę od kierownika działu, bo inaczej w kasie wyskakuje cena jeszcze z przed obniżki i pewnie coś takiego Ci się przytrafiło.
Ewo, nie wiem czy trutka to dobre rozwiązanie przy psach, bałabym się że dorwą padłe krecie truchło naszpikowane trutką, kot tysz, może żywołapka byłaby lepsza, zawsze można wtedy kreta wypuścić obok posesji ulubionego sąsiada lub gdzieś daleko w polach. Wiciokrzewu szkoda, ale nie denerwuj się, mój M też czasem więcej szkody niż pożytku w ogrodzie zrobi, ale trudno, najważniejsze ze jest chętny do pracy
Miłej niedzieli ja dzisiaj baluję na osiemnastce chrześnicy.

Kochana - a Ty mi powiedz, po co on to przyciął? Znaczy, jaki cel mu przyświecał, bo na pewno chciał dobrze, w to nie wątpię!
Co do pomyłek z odmianami róż, to pamiętaj, że pierwsze kwitnienie młodego krzaczka może jeszcze nie być reprezentatywne, on musi się pozbierać i nabrać ciała, jak mawiały pewne różomaniaczki. I to jest prawda.

Też się zastanawiam nad tym cieciem i nijak nie mogę się domyślić jaki był w tym cel . Ale kto za facetem nadąży ( tzn. za jego tokiem myślenia )

terlica wrote:
Chciał chłopina dobrze ,żeby żonka się cieszyła że tak pnącze(wiciokrzew) ładnie i równo rośnie a tu ,,bidny'' dostanie burę .

Siberko,Lucyno,MaGosiu,Inko,Pawle ten wiciokrzew rośnie od frontu,na siatce i stanowi jakby zakończenie żywopłotu z grabu.Grab przycięłam,a wiciokrzew wyłaził przez siatkę witkami i KWIATAMI.Nie wiem co M sobie myślał,że może zapomniałam obciąć czy co? Nie pytałam,opieprzyłam.
On jest już dosyć gęsty,miał kwitnąć od dołu do góry Nieistotne, już po fakcie.

Nie ma tego złego.
Wkurzona maksymalnie rzuciłam się w wir pielenia,zrobiło się cieplutko.Nawet tak sobie obleciałam ten ogródek po całości.
Skruszony M posprzątał drewutnię,w końcu i bez sprzeciwu.
Jak robiłam sos do obiadu i usłyszałam,że coś pysznego gotuję,bo tak pięknie pachnie,to nie wytrzymałam i rzekłam,że już dosyć lizusostwa

Generalnie M ma zapamiętać,że nawet nie patrzy na moje rośliny! A rośliny wszystkie są moje.

Justyno sierściuszki wyczochrane. MaGosina galijka jednym kwiatkiem kwitła u mnie w zeszłym roku,w tym ma już ich sporo.Jutro policzę
Byłam dzisiaj w Twoim wątku tutaj,ale on chyba nieczynny?

Iwonko nie wiem czy balujesz jeszcze czy już czekasz na siatkówkę. Ja zaraz uciekam. Za kim jesteś?

Olympic Palace ,w tle babcine

babcine,w dalszym ciągu piękne

cynia w ulubionym kolorze

i "cegiełki"

Spadywam na mecz!

Iwonko nie wiem czy balujesz jeszcze czy już czekasz na siatkówkę. Ja zaraz uciekam. Za kim jesteś?

No niech się zastanowię za kim jestem
Wymknęliśmy się przed meczem, zanosi się na szybkie 3;0

Odrobinkę się pomyliłam , czyli rezerwom włoskim daliśmy radę, byłoby marnie z nami gdyby pierwszy garnitur stanął na parkiecie, czyż nie? Pozdrawiam.

poniedziałkowo,w szary i pochmurny dzionek
Olympic Palace bardzo ładna w tle babcina rózyczka też ładnie się prezentuje.Razem ładny duet stanowią

anabuko1 wrote:
Aniu , no co ty - na Mazowszu słonko świeci jak ta lala....... .

To prawda ,Mazowsze pięknie osłonecznione ,oby tak zostało .Mnie coś ostatnio do sportu nie ciągnie .Wystarczy mi gimnastyka ogrodowa i dźwiganie konewek na czas . Piękne róże Ewciu .Buziaczek

Ewciu super ta hortensja pnąca bardzo mi się podoba twoja róża Olympic Palace

Ta babcina ma takie duże kwiaty, czy tylko taka fotogeniczna? I raz kwitnie, czy powtarza? A skąd ją masz? Zeznawaj.

Ta babcina jest na prawdę interesująca Te odmiany były niemal pancerne. Mam podobną, przejętą w drodze na kompost sąsiada

Iwonko niedzielny mecz w porównaniu z piątkowym znacznie lepszy. Nie jestem pewna czy byłoby tak marnie z nami,wszak my też graliśmy rezerwą,wyjątek zdaje się Wlazły.Wielkie ,doświadczone nazwiska nie grały. Fajni Ci chłopcy nasi,muszą się zgrać. Widać,że poprawiają swoje błędy. Ja tam trzymam kciuki i oglądam dalej. Tu można chociaż kciuki trzymać i się cieszyć, bo jak reprezentacja w nogę ma grać,to się człowiek zastanawia tylko jak wysoka będzie porażka

Aniu-anabuko u nas akurat i wczoraj i dzisiaj słonko na niebie i dosyć ciepło.Od piątku mają być burze.Olympic ma piękny kolor,mnie się bardzo podoba

Pawle

Ewciu przypomniałaś mi,że chciałam podlać róże gnojówką ze skrzypu ... a liczyłam na wolny wieczór

Olu oglądałam dzisiaj hortensję,jeszcze się nie rozwinęła. Jak rozwinie całe kwiaty,wtedy będzie widok!

MaGorzatko róża babcina ma kwiaty ok. 7 cm w pełnym rozkwicie,pachnie i niestety kwitnie tylko raz,ale długo już kwitnie i jeszcze nie zamierza kończyć Muszę ją przyciąć po kwitnieniu,bo nigdy tego nie robiłam,więc słabo zagęszczona jest. Babcina,bo mam ją od babci mojej To róża na własnych korzeniach. Nie choruje na żadne paskudne grzyby

Sweety one chyba nie niemal a całkowicie pancerne są. Dobrze,że uratowałaś,będzie Ci się wdzięczyć jak moja

No i nie wiem od czego zacząć moją załamującą opowieść.
W sobotę w dwa nowe kopce-w korytarze znaczy- krecie wsadziliśmy świece na krety.W poniedziałek rano zauważyłam kolejnych 5 kopców przesuniętych dalej w porównaniu do pierwszych robionych. Róża Heritage jest obkopcowana z każdej strony,nie zwiędła,więc mam nadzieję,że wytrzyma.Pierwszą moją myślą było:pierdzielę ,jadę po trutkę.
Druga myśl,w czwartek przyjeżdża do nas terier znany z łapania kretów. Dam szansę psu.Niech idzie w tą rabatę ,przynajmniej raz narobi szkód.Znaczy mam nadzieję,że raz a dobrze.
Przemieściłam się dalej z bluzgami na ustach ,patrzę a tam jeden Pirouett cały w mączniaku!
Oberwałam liście,oberwałam pąki,obsikałam wieczorem i czekam.
Załamka.

Kwitną Kenty

Winchester Cathedral

Zaczął Haendel

i taki irysek jeszcze

teraz idę posmrodzić troszkę.

Ewo, fakt, my też graliśmy rezerwowym składem, tylko ja nie wiem czy ten rezerwowy skład ustępuje w grze składowi pierwszemu , a u Włochów jeden tylko Zaytsev z niewielką asystą reszty potrafi wygrać mecz.
Bardzo Ci współczuję kreciej roboty, spróbujże tą żywołapkę, koszt niewielki a może akurat allegro.pl/pulapka-na-krety-nornice-kret...eta-i4321745588.html
Pikny ten Haendel

A czy u Ciebie występują pędraki? Bo takie zajadłe rycie ciągle w jednym miejscu może świadczyć o dużej ilości pędraków, które krety uwielbiają. W taki sam sposób ryły u sąsiada jesienią. Sąsiadka myślałam, że zawału dostanie , ale odłożyła walkę na wiosnę, a wiosną kopce rozgrabiła, a krety się wyniosły na dobre . Bo zjadły wszystkie pędraki . W większości ryły w trawniku, ale rabatom też się dostało. Teraz sąsiadka jest im wdzięczna, bo rok wcześniej zrywała wielki kawał trawnika doszczętnie zjedzony przez pędraki, lała chemię, zakładała trawnik od nowa . Tam ani jeden kret się nie zapędził , co jest jeszcze jednym argumentem, że wabią je pędraki

Śliczny kolor tego iryska. U kogoś widziałam cudne pastelowo błękitne irysy syberyjskie.
Kreta współczuję ale uwierz, są gorsze plagi. A ten mączniak na Pirouette to ten taki biały nalot? Niby właściwy? To on podobno uwielbia suszę. Podlewałaś???
Moja gnojówka dalej stoi..... ten smród mnie przeraża.

ps.
W pracy zasygnalizowałam gwałtowną potrzebę wolnego pierwszego łikędu sierpnia..... przyjęto do rozpatrzenia.