Forum Ogrodnicze Oaza

Julka wrote:
nie no, spokojnie... Aga zapewne miała na myśli datę ważności na teraz... nie podejrzewam jej o to, że poleży do końca roku a co dopiero 3 lata

Wina z 2008r sa bardzo dobrymi winami. To byl rok na wina - bardzo duzo slonca, winogrona osiagnely bardzo duzo cukru w krotkim czasie, przez co byly wspaniale do przerobek. No i tu byl zonk - duza zawartosc cukru, to za duza zawartosc alkoholu. Czyli czesc win nie mogla byc juz sprzedawana na niektore rynki - na inne rynki szly pod inna nazwa duzo taniej - dobre wina bylo mozna kupic za grosze, trzymajac sie winnicy - no a druga sprawa, to wina bylo tak duzo, ze ceny spadly niemilosiernie na pysk.

Kulinarnie dziś u Ciebie , u mnie zresztą też, buro i ponuro, choć wciąż sucho . Jutro szkółking, więc ugotowałam rodzince zupę krem z mojej własnej dyni piżmowej i zrobię najprostszy sernik według Dykielowej

Agunia będziesz czytać tak ....
Ech ale podobają mi się te wielkie lampiony .....ojojoj... Agunia ,i te niebieściuchne donice...już trochę na nie choruję Osz kurczaki...miałam odebrać zamówione wróble.... zapomniałam

Aga, wygląda na to że najlepiej jakbyś cały czas grabiła liście, wtedy głowa nie boli A tak poważniej ,to życzę zdrówka i nie popijaj tabletki winem ,nawet tym najsmaczniejszym.
U nas też buro i ponuro i kompletne niechciejstwo.

Ina, głowa w sposób magiczny przeszła, więc mogłam skonsumować rybę z pieczonymi ziemniakami i z lubością popijam wino
Smakowo jest przepyszne i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.

Dorotka, a wiesz, że i mnie te kobaltowe donice ujęły? Naprawdę wyglądają przepięknie, zwłaszcza z jesiennymi aranżacjami.
Wielkie lampiony są bardzo efektowne - aż mi wyobraźnia pracuje, jak można by je użyć..
A zobacz na przykład taką kompozycję na krześle. Jakby rewelacyjnie taka donica u nóg pasowała!


Źródło: Pinterest

Jakie wróbelki?
Czytam... och, jak mi dobrze Przyłączysz się?

Martusia, zupa z dyni jest przepyszna - uwielbiam. A sernik też będzie dyniowy?
Czy będziesz coś kupować na szkółkingu?
Bo mnie jeszcze nosi...

Julek, butelka już się otworzyła i jestem bardzo zadowolona ze smaku winka...
Głowa przeszła z tego wszystkiego!

PanieM, mniam mniam

Moniko, dzięki, że podzieliłaś się doświadczeniem i w kontaktach z hodowlą, a przede wszystkim emocjonalną relacją z Zakiem.
To jest bardzo wyjątkowo i uczuciowy pies - zasługuje na maksymalną miłość człowieka. To szczęście, że trafił do Twojego domu!

Moni, super, że możemy tu pisać o wszystkim... dzięki temu, inspirujemy się ogrodowo, mamy między sobą ciepłe relacje, możemy podzielić się radością i smutkiem. To piękne!

Muszę sprawdzić, czy mam jeszcze jakieś zaległości pisarskie... dziś uzupełnię, jakby co!

EDIT:

Dario, no to odchudzajmy się! Od poniedziałku? Pomyślę nad zasadami i raz jeszcze spróbuję się zmotywować...

Gosiu, pracy w ogrodzie jeszcze mnóstwo - ciągle grabię... Ty sprzątasz wiosną, z tego, co pamiętam?

Iwonko, dziekuję, że tu zajrzałaś!

To co, kącik czytelniczy?

.....kurczaki Aguś...ale ja za bardzo nie wiem jaka książkę łapnąć...tak jestem padnięta...nie mam niczego letkiego do poczytania....
Nooo takie zdezelowane krzesełko to bardzo w moim typie....mam takie jedno na tarasie....ale nowszy model z podobnie odłażącą farbą
...wróbelki...kurcze nie wiem czy mi nie przeleciały koło nosa.... bo zapomniałam je odebrac...
Ha nie mówiłam...zobaczyłam takie srebrne ,błyszczące wróbelki...i zamówiłam trzy....czadowe...tzn dla mnie czadowe...jak ich nie przegapiłam to pokażę
...osobiście mam szajbę na punkcie wróbelków właśnie i sikorek

No Dorotka, jakąś dobrą tą książkę łapnij!
Ja miałabym ochotę na coś o torfowym zakończeniu, ale że nie mam, to na lekkuchno jadę

Krzesło siedzi mi w głowie - skąd tu takie cudeńko wytrzasnąć?
No skoro masz, to ustawiaj! Ptaszeczki, dynie, wrzosy, jakieś czerwone dereniowe gałązki... pięknie będzie!

Jaki tu ruch, niczym ptasie radio szczebiocą dziewczyny..... ,tematy wszelakie......krzesło cudowne, pomyśleć ile takich fantastycznych sprzętów idzie w ogień a w ogrodzie dostałyby nowe życie z uwielbieniem.......

Ewa, dziś planowalam forumowa przerwę, ale się nie uudało, więc szczebioczmy!
Wiesz, ze upatrzylam takie krzesło na eBay? Nie wiem, co dalej

szybka jesteś nie ma co....ja mam sporo takich cudnych truposzków lubię to
pokaż co tam na eBayu wylookałaś
Ale tam przy tej kwiaciarni jest jeszcze identyko stolik vel stołek jaki mam w łepetynie aby zrobić....kobaltowa na nim stoi...no cudny

U Ciebie taki ruch zawsze więc o jakiej przerwie piszesz ?Dziewczyny nie wybaczą ci....Kupuj krzesło...nie pytaj, pytanie tylko ile to wyniesie ?

Nie poczytam dziś z Wami, bo jutro o świcie wyjazd na szkółking, muszę formę trzymać
Jadę po odbiór 15 róż do Floribundy , a ponieważ będziemy też w Rykach w słynnej szkółce pana Maja (trawy ), nie zarzekam się, że i traw jakichś przybędzie

Sernik absolutnie tradycyjny

Marta, cholera jasna, chyba wyciągnę PanaM do fabryki traw jutro, po raz ostatni w tym sezonie (ile już razy to mówiłam...) - na strunie mi zagrałaś
A ten pan Maj to ma jakąś stronę? Daleko to?
Ewa, no coś mi dzisiaj gadanie nie wychodziło i myślałam, że nie przemówię...
Takie krzesła widzę od 5 do 150 funtów...
Dorcia, wpisz sobie rustic chair albo shabby shic chair... do wyboru
Tak, ten stolik jest też czadowy!

no bez przesady
tu jest strona szkółki w Rykach www.daglezjaryki.pl/, z Warszawy nie tak daleko , polecam Galerię Traw

No i przepadłam... 1,47h od nas.
Musimy tam kiedyś pojechać!

Widzę, że o winkach prawicie Ja dziś naleweczki degustowałam rozlewając do butelek

Aguś, gdy oglądałam Twoje fotki sklepu kwiaciarskiego przypomniało mi się, że mam szwedzkie stragany do pokazania Zapraszam, zaraz wkleję.

Lucynko, lecę!
W Szwecji byłam w czerwcu, ale straganów nie widziałam. Z chęcią obejrzę fotki!