Agnieszko, Moniko- z psiakami chyba tak jest, że są rozczulające i wzbudzają uczucia macierzyńskie- a jak jeszcze mają takie urocze pyszczki, są nieporadne i w ogóle słodziutkie- to jak tu się nie troszczyć i nie rozpieszczać.
Zaka wzięłam z hodowli jako 1.5rocznego podrostka, bardzo to przeżył. Tak się do mnie przylepił, że wszędzie chodziliśmy razem- wszędzie.... Pierwsza komenda, jakiej się nauczył, to "idziemy się kąpać"- od razu biegł do łazienki, ja w wannie, on na szlafroku w rogu łazienki.. Próba zostawienia go po drugiej stronie drzwi kończyła się rozpaczliwym wyciem.
Jak wychodziłam do pracy, to siedział w przedpokoju na wycieraczce i czekał- ja dzwoniłam z pracy dowiedzieć się, czy nie skomli
bardzo też rozpaczał, jak wychodziłam gdziekolwiek.
Myslę, że tu zaważył fakt, że zmienił otoczenie jako dorosły i bał się ponownego porzucenia, a wychował się w domu u dziadków dziewczyny, która miała hodowlę Kingów, tak więc nigdy nie zostawał sam... Teraz do pracy mi wolno wyjść i tu nawet nie zapłacze- a zostaje sam, poza tym jest jak rzep..
Poprzedni piesek, wzięty jako szczeniaczek 8miotygodniowy- od razu zostawał w domu sam na kilka godzin i zupełnie to nie robiło na nim wrażenia- spał większość czasu, jak to bobas
Był znacznie bardziej samodzielny, a też rozpieszczony, bo spał ze mną w łóżku- na mojej poduszce.
Myślę więc Moniko, że Twoja psinka bardzo szybko się przyzwyczai do Waszej nieobecności- skoro od początku będzie z tym oswojona. A że się o nią martwisz- no jak tu się nie martwić i nie rozczulać nad taką kruszyną
Agnieszko- prasowanie majtek
Wybacz, ale oczami wyobraźni zobaczyłam takie białe, do kolan.. z koronką na końcu nogawki
To już się tak nie przejmuję jedzeniem cukierków parami, pod kolor..
Kiedyś był taki krem czarno biały MilkyWay, w słoiczku- jadłam łyżeczką tak, żeby paski sie nie pomieszały.. Mąż raz nieopatrznie łyżką zamieszał- musiał iść do sklepu po nowy
Wtedy jeszcze nie byliśmy po ślubie- tak sobie myślę, odważny z niego chłopak był, że mimo wszystko..
Zdjęciami gruszki jestem bardzo zainteresowana!
Ogrodowo dziś miałaś, zdaje się, odpoczynek.. Aura nad Tobą czuwa- kiedyś trzeba trochę odpocząć..
DOmyślam się jednak, że znalazłaś sobie zajęcie, żeby bezczynnie nie siedzieć
Ja najpierw marudzę, że jestem zmęczona i chcę mieć święty spokój- a problem się zaczyna, gdy nie mam co robić. W takich chwilach koniecznie znajduję sobie zajęcie- rzadko kiedy umiem prawdziwie odpoczywać..
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę!
p.s. Palisz już w kominku? Ja się cieszę długa i ciepłą jesienią, ale jedynie ochłodzenia bym chciała, żeby w kominku popalić. Bardzo to lubię, a na razie w domu za ciepło. Pewno jak już trzeba będzie palić- dla atmosfery i ciepła- to będę się wkurzać, że zimno jest
Rozdwojenie jaźni to zbyt wąskie określenie, jak na mnie