Forum Ogrodnicze Oaza

Tak myślałam. Jemu w domu byłoby za gorąco. Tyle futra

Ogród bardzo ładny i zadbany z ogromną ilością różnych roślin. Zdjęcia piękne, z przyjemnością się ogląda, działają na wyobraźnię. Widać spacerującą wśród tych pięknych roślin duszę ogrodnika. Gratuluję.

Witaj Iwonko ogród wypiękniał ....a Luno - słodziak jest i tyle, przypomnij co to za rasa .

Dzień dobry wszystkim

merlin jeśli Ty to mówisz taka artystka ogrodowa, to cieszę się bardzo, zgodzę się, co do ilości roślin upchanych na 9 arach, a i dusza ogrodnika z pewnością we mnie drzemie. Co do zadbania, to różnie bywa, staram się jednak, plewić nie cierpię dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam
chester dzięki, a słodziak, to leonberger, oj ważą się jego losy, dziś znowu zniszczył drzewo , na razie niech się cieszy, że żyje

Oj, żeby już tak chociaż było

niestety, mam tak

Luno młody jest więc musisz mu wybaczyć ......Kokos w ogrodzie ,,pokreślił'' mi takie autostrady przynajmniej w ścieżkach nie urośnie żaden chwast...

Tak wygląda świnia, co pogryzła znowu buka Pendulę, i lituj się tu nad takim i wpuszczaj do ogrodu

Iwonko nawet sobie nie żartuj z losów Luna
Każdy młody pies robi szkody jak mu się nudzi, a im większy tym szkody większe.
Mila też szkodnik, ale sama w ogrodzie nie zostaje, jak już musi być sama na dworze to jest zamknięta w kojcu.

No przecież musi coś gryźć dawaj mu do gryzienia jakieś kłody czy drewno opałowe, w ramach luzów zrobi ładne zrębki

Kokos zostawał z Azją jak byliśmy w pracy a i tak opierdzielił meble tarasowe,ławkę ogrodową, kapci i klapek nie liczę . Zabawki do gryzienia oczywiście miał , ale np.wiklinowa mata na ogrodzeniu lepsza niż jakakolwiek kostka czy piłka....

Piękne zdjęcie Luna..... ....co ja zrobię że lubię duże psy.....

Majka, Paweł
Brońcie, go brońcie, bo dzisiaj, to już przegiął, buka zeżarł kawał i belki ozdobne, drewniane na tarasie. Belki przeżyję i kolejny raz naprawi się , ale bukiem mnie wkurzył ostro, ma rok i 2 miesiące, mógłby się już ustatkować. No i przysięgłam sobie, że nie będzie zostawał sam w ogrodzie, nie nabierze mnie już na te maślane oczy, o nie
A wy, jak zostawicie swoje psy same w ogrodzie, to gryzą jeszcze i niszczą? Jezu, moje poprzednie nigdy nie niszczyły, czasem Hera - rotka, coś rozkopała, ale sporadycznie, szkód z tego nie było, a ten, no brak słów, co za niszczyciel

Iwona , Azja kopie z lubością doły, a jak pojawiają się zimowe mroźne wiatry szykuje sobie legowiska na : jałowcach płożących,wrzosach i wrzoścach, i wszelkich roślinach zimozielonych które nie kłują w cztery litery .Kokos za to biega jak oszalały (samochód,zwierz,człowiek) i wyrył w na swoich trasach mini kaniony
Może jakby Luno miał koleżankę lub kolegę , zapomniałby o swoich zamiłowaniach do ogrodnictwa.....

Iwona,moja sunia nigdy niczego nie zniszczyła.Po ogrodzie biegała tylko ścieżkami,a kiedy powstawała nowa rabata już następnego dnia wiedziała że to miejsce trzeba obejść.Teraz przymierzamy się do kupna następnego pieska a ja jestem pewna obaw jaki charakter będzie miał.Wiadomo,co pies to inny temperament nawet w obrębie jednej rasy.Może faktycznie Luno potrzebuje więcej zabawy,przynajmniej przez jakiś czas żeby odwrócić jego uwagę od drzewek.Bo jak mu to wejdzie w nawyk

Jaga14 wrote: Niestety Luno potrzebuje zabawy non stop, nie ma 15 sekund, że by chciał zostać sam. Znamy tę rasę, ale uwierz jajo można znieść z takim histerykiem jak on, przesadza zdecydowanie

No to gagatek się Wam trafił,a taki słodziak z mordki.Do kojca szkoda,drzewek też szkoda...

Mila też jest szkodnikiem, kradnie i gryzie wszystko co znajdzie, ale ja nie mam żadnych skrupułów jak muszę ją zamknąć w kojcu czy w domu. To nie ona ma być przywódcą stada tylko ja. Też chciała podgryzać drzewka, róże czy iglaki, ale nigdy jej na to nie pozwoliłam jak to robiła w mojej obecności. Może gryźć wszystko to co dostanie do pyska i wszędzie leżą przeróżne patyki, klocki drzewa czy pogryzione wiaderka po jogurcie. Już dość dawno przestała wyrywać wciśnięte patyki do ziemi, zrozumiała że to jest moje.
Czasami zdarza jej się narzekać jak zostanie zamknięta w kojcu, ale po kilku upomnieniach milknie i wie że tak musi być bo pani tego wymaga. Tylko niech mi kto nie mówi, że ją nie kocham, bo miłość to odpowiedzialność a nie samowolka.
Troszkę się zagalopowałam w tych pouczeniach , wybacz Iwonko i goście

Jasne Majeczko, każdy robi, jak uważa, ja po prostu wciąż się łudzę, że nie trzeba będzie go zamykać, tylko w razie potrzeby i na chwilę, bo wszystkie nasze psy mieszkały w otwartym kojcu w budzie i trochę z nami w domu, nie mam z tym problemu. A Luno jest jaki jest, szkodnik i tyle, przy nas nigdy nic nie gryzie i w sumie szkoda, bo można by go było skarcić wtedy za to, to chociaż by załapał, o co chodzi, a tak guzik z tego . Zobaczymy, co to będzie

Iwonko Mila z nami spędza bardzo dużo czasu, zawsze jak cokolwiek robię na dworze to ciągle plącze się pod nogami. W domu mieszka razem z nami i jak do tej pory w domu nic nie zniszczyła. Do kojca idzie wtedy, kiedy bardzo rozrabia, albo brama na drogę musi być otwarta, albo po podwórku jeżdżą wielkie pojazdy. Ona w tym kojcu nie ma nawet budy bo przebywa tam tylko jak jest znośna pogoda i to tylko godzinkę.
Luno cwaniak i wie kiedy może szkodzić bezkarnie. Podobnie postępował nasz poprzedni, Goldi, potrafił pogryźć nawet bardzo kolczaste grube pędy róż.
Coś mi się zdaje, że już takim szkodnikiem pozostanie.

Dzień dobry Iwonko .
Pozachwycałam się trochę zdjęciami ogrodu ,a skończyłam na Twoim psie .Przecudny
Ale wyobrażam sobie ,jak Ci pomaga w ogrodzie i trochę mój zachwyt stygnie .Może jeszcze charakter mu się zmieni i stanie się spokojnym psem

Fajna ta świnia a jakie pycho zadowolone. Każdy psiur jest inny i pewnie o tym wiesz. Luno trochę się uspokoi ale nie licz na to ,że będziesz miała aniołka. Ja swojemu psu ,jak bardzo nabroił, obiecywałam że zaraz odwiozę go do schroniska. On na to zawsze z wielkim zapałem merdał ogonem i uśmiechał się całą paszczą. Taka byłam wiarygodna.
A jeżeli chodzi o zniszczone rośliny, to futrzak podsłuchał jakie masz chciejstwa i robi ci miejsce na nie. Ale żeby od razu buczek.