Forum Ogrodnicze Oaza

Co za czasy,zamiast tęsknić za żoną to wyczekuje aparatu fotograficznego

Czekam z niecierpliwością ....

No Pawle to po dość niemiłej wiadomości z samego rana uśmiałam się do łez "widząc" huk bomby i Kokosa jako F16. Śmiałam się w głos.
Oj jak chciałabym zatankować autko i śmignąć ww Twoje strony, ujrzeć wszystko na żywo.

Paweł najładniejszy okres w ogrodzie a Ty nie masz aparatu fotograficznego?

Roma komentarz bezcenny, no takie czasy . A Paweł dość że za żoną nie tęskni,to jeszcze Kokosa straszy. Czas,żeby M wróciła.

No i jeszcze pod nieobecność Gosi Ulka planuje odwiedziny Toż to szok

Toż się nie wymydli

Heh ja w stronę stolicy wybieram się jak zwykle... nigdy nie wiadomo. Ale tym razem mylicie się:D mam swoje słodkie powody by pojechać właśnie wtedy, gdy Gosia będzie w domu. Ale to i tak w najbliższej odległości nie realne. Za dużo obowiązków mi ostatnio doszło.

Dobra,dobra,jakoś za szybko się Ulka tłumaczysz

Romo Kochana tak mi ostatnio w pracy dali popalić że odechciało mi się amorów... po miesiącu to człowiek do wszystkiego się przyzwyczaja..
Ula wiesz że jesteś zawsze mile widziana w Chesterowym ogrodzie, tylko musimy się zgrać by tak nie ,,szaleć'' jak w zeszłym roku jeszcze mi się kebab odbija...
Ina,Geniu, Bozi,Marek witajcie...wszystkie komentarze są mile widziane .

W tym roku postanowiłem nie kupować żadnych roślin...pech chciał że zrobiłem dzisiaj sobie wycieczkę do szkółki Kordus i niestety stało się nabyłem dwa RH - Calsap i Blutopia oraz azalki japońskie Babushka i.......drugą...eee... o białych kwiatach ...zapytałem o Królewskie RH ...zamówili ale dostali figę....w tej szkółce mają dobre ceny na RH ...a zapomniałem była jeszcze rozrywka na terenie szkółki ...gościu tak się śpieszył na wstecznym że drugiemu tak przypierdzielił że blacharz już zacierał ręce...

Mój Calsap lada dzień, lada moment .........pewnie ładny będzie,co?
Jak to można przypadkiem do szkółki na wycieczkę pojechać?
A ten gość od blacharza, to nie w Twoje autko wjechał, bo jakoś zbyt spokojnie piszesz .

Elu na kwiaty to chyba poczekam , patrząc na pąki na jakim są etapie to myślę że zakwitną nie wcześniej niż za 2 tyg. do szkółki zawsze jadę z drugiej strony i zostawiam samochód za szkółką..tam jest wjazd do jakiejś firmy która od kiedy pamiętam jest zamknięta... ....a w szkółce byt totalny sajgon....po co ludzie kupują ,,terenówki'' jak za kierownicy nic nie widzą....

a zapomniałem dodać że ostatnio wszędzie padało ,a po największym deszczu w moim mierniku był centymetr wody a 100 kilometrów dalej samochody były zalane pod dach

Paweł, ja u Kordusa bywam często, ale dziś akurat wizytowałam Grąbczewskich... Boszsz, co za okazy, co za ceny
Zwariować można.
Ale za to kupiłam jeżówki po 7 zeta
Kiedy żonka wraca? Bo już się zgubiłam!
Roma, komentarz sytuacyjny boski

Witam Pawle...
Wycieczka do szkółki... hym podejrzane ... a piszesz ... nie kupuję w tym roku żadnych roślin... tak się w ogóle da...? ja też sobie tak mówiłem na początku roku bo to remont i się zniszczy i takie tam ... i co nici z tego tylko się coś pojawia co może ożywić moją pustynię i ciach za portfel i tu parę zł tam parę zł... he he he
No widocznie już taki los osoby z ogrodem...
Z pewnością w szkółkach w okresie majówki to ruch jak w Ulu... każdy lata jak tylko może bo nawet i pogoda dopisuje czyt. 2 Maja całkiem ciepły i słoneczny...
Z niecierpliwością czekam na ten Twój aparat i wtedy to się nie wymigasz od fot. z ogrodu...

ps. a jak Ci rośnie Wyczyniec łąkowy... ma już jakieś oznaki życia...?
pozdrawiam

Paweł, a z jakiej części świata fotki zrobione przez żonę będą cieszyły nasze oczy?

Tak, dzień ciepły i słoneczny a temperatura w maju ma być podobno 30 st. W pierwszy weekend 10, drugi weekend 10 i trzeci weekend 10.

Aguś, to musimy się kiedyś umówić u Kordusa , daj tylko znać...ja jadę do nich niecałe 20 min. M. wraca 5.05...nareszcie będę miał luz od garów....

Michał, wyczyniec żyje...ale dostał jakiegoś rdzawego nalotu...musi być grzyb...jutro dostanie chemiczny strzał... (na razie go nie ruszam,chyba dopiero na wiosnę 2016)

Romku, M. pojechała na ,,skuśki'' przez całe Chiny do Tybetu...tam urwał się kontakt..była kilka dni prze tąpnięciem, Szanghaj i jakieś skośne dziury....

Bożenko witaj....

dziś rano jak wróciłem z pracy znalazłem na Kokosie napitego kleszcza wielkości 1 groszówki.. ...obroża niech sobie będzie ..jutro zapierdzielam do weta po Frontline......zmienię chyba nazwę wątku na ,,Kleszczowa ostoja''.....