Forum Ogrodnicze Oaza

Jak zapowiedziałam, zwiedziłam dość dogłębnie Twoje ogrody - i urzeczona jestem, oczywiście zwłaszcza tymi karpackimi pejzażami. Widzę, Wiesiu, że mamy po części podobne gusta - niebieskie the best , różaneczniki, magnolie... I przemiły kudłatek jako najlepsza figurka ogrodowa.
Czy mi się wydaje, czy na początkowych zdjęciach jest jakiś inny, większy czworonóg?
Wiele urokliwych zdjęć kwitnących cebulowych - jak sobie radzisz z "podziemiem gospodarczym"? Prawie zarzuciłam sadzenie tulipanów i narcyzów w górach, bo były wyłącznie karmą nornic.
Duży masz ten górski areał i pracochłonny w dodatku, ale jak czytam, ktoś Ci odrobinkę pomaga. Tu niestety nie mam tak dobrze, więc muszę celować w rośliny, które po lasach i łąkach karkonoskich radzą sobie samodzielnie. No i rododendrony... te sobie poczynają w górach świetnie.
Pozdrawiam wiosennie.

Czyli miałas lepszą zimę w marcu niż w lutym
Jakoś to dziwnie wygląda.
Ale kwiaty wyglądające spod śniegu wyglądają bardzo urokliwie
Byle w maju cos takiego nas nie nawiedziło

Majko, zima ładna ale na szczęście krótka , ta sceneria nie trwała nawet do popołudnia

Aniu-Łatko, miło mi że urzekły Cię podkarpackie krajobrazy. Czworonóg większy to doberman mój ukochany Borasek, przytulas i obrońca już od lat czterech za TM A nowy kudłatek wcale nie jest taki milasty na jakiego wygląda Natomiast fajnie zwane przez Ciebie podziemie gospodarcze u mnie również musi być dobrze przemyślane i kilogramy tulipanów i krokusów pochłonięte przez myszowate nauczyły mnie wybiórczego sadzenia cebulowych Ponieważ przebiśniegi i narcyzy są dla nich trujące mój wybór jest prosty A co do pomocy to o rabaty przydomowe dbała dotychczas mama a na terenie oddalonym od domu sadzę rośliny samowystarczalne i takie które rosną samodzielnie w najbliższej okolicy Rododendrony testuję od niedawna i mam nadzieję na sukces

Małgosiu, mam nadzieję ,że mam będzie majowy

Pozdrawiam marcowo wiosennie



Niezawodne pierwiosnki



dobrze spisujące się przylaszczki



i nówka mam nadzieję że również będzie się dobrze siała



zdrojówka w objęciach orlika



i nadzieja na dereniówkę

Pikutku, ja również mam nadzieję na dereniówkę, oczywiście jeśli wygram z ptaszyskami, mam zamiar zawalczyć jeszcze o świdośliwy i figi.
O ślimorach to mam koszmary senne, jak widzę na hostowisku piękne zielone kły to od razu widzę również tabuny ,, golców,, i dziury w liściach moich pięknotek, chyba już teraz zacznę sypać granulki i stawiać piwne pułapki.
Piękną wiosnę masz TAM

Iwonko, z derenia udało mi się spróbować jeden owocek ale świdośliwy na razie jeszcze nie skosztowałam, choć już ładnie owocowała A figę to masz w gruncie? Jeżeli zimuje dobrze to ja też spróbuję

Siberko, masz rację kolory ognia są u mnie nadal na pierwszym miejscu . Ale stworzyłam już rabatę w odcieniach różowych, białych i niebieskich. A wczesną wiosną tych to barw u mnie zdecydowanie więcej stąd też pewnie taka Ani Łatki ocena
A kolor niebieski zdecydowanie jest u mnie w rankingu przed różowym

Witaj Wiesiu ! JAk zwykle cudnie u Ciebie, sliczne ranniki, ja miałam jednego i nie wiem co sie z nim stało

Wiesiu, figę mam w gruncie od początku, czyli cztery lata, na zimę dostaje kaptur. W zeszłym sezonie ptaszyska zeżarły mi te największe owoce, które już zmieniały kolor, a zostawiły małe zielone które nie zdążyły dojrzeć, tak że obeszłam się smakiem. W tym roku zawalczę, siatki, stare firanki, i figa i świdośliwy dostaną sukienki
Miłego dnia, zapowiada się pięknie

A u mnie niestety czerwień na ostatnim miejscu
Jakoś nie mogę się przemóc do tego koloru
Jest dla mnie zbyt intensywny

Pięknie rośliny się zadomowiają, dereń do pozazdroszczenia oby owoców było jak najwięcej, będziesz nalewkę robić. Świdosliwa ma bardzo oryginalny smak ale ja lubię, nie zawsze zdążę poskubać bo m mnie uprzedza a tak oponował przed posadzeniem. On zawsze oponuje a potem buszuje w malinach, borówkach....

Bożenko, ranniki humorzaste są. Sadziłam je już wiele razy na Śląsku i wytrzymują zaledwie dwa lata
Małgosiu, to nawet nie czerwień u mnie przoduje tylko ostry pomarańcz
Ewuniu, dosadzilam drugiego drenaż to może wreszcie będą owoce

Świdosliwę uwielbiają ptaki Siberko

Piękny dereń. Mój też co roku kwitnie, ale podobno potrzebny chłop i baba , żeby było potomstwo. A w okolicy innej pci nie uświadczysz.

Mario, czytałam że muszą być przynajmniej dwa dowolnej odmiany. przekonam się w tym roku ile w tym prawdy

A tymczasem wiosna w ogrodzie nadal szaleje

naturalizując tzw mysze portki



zawilec leśny w mim zagajniku



i ukwiecanie zagajnika









Biedronkowe rodki w zagajniku

Pięknie ukwiecony zagajnik!
Też ściągam z łąk te żółciutkie pierwiosnki, ale nie zawsze zdążę- jak przekwitną, nie znajdziesz.
Rh z okazałymi pąkami, Bernstein mi też by się przydał. No cóż. pazerna jestem. Pokaż go proszę, Wiesiu, jak zakwitnie, dobrze?Ciemierniki na tle korzeni - klasa! Tak kombinuję... nie kusiły mnie te "wypasione", bo we Wrocławiu nigdzie mi nie pasują. Ale jakby je tak na łąkę, koło zielonych o tej porze rododendronków, albo przy dzikich czereśniach...

Ja też nie sadzę takich wypasionych roślin Aniu, bo jakoś mi do otoczenia nie pasują. Teraz biegam za kokoryczami, wypatrzyłam też żywiec i dosadzam w zagajnik

Kokorycze pobrane z natury jeszcze przez moją babcię teraz rozsiały się już w łany w starym ogródku i stamtąd pobieram sadzonki. To wszystko już siewki i z roku na rok przybywają nowe barwy
A ciemierniki rosną u mnie pod hortensjami i mają się świetnie





Bernstein posadzony do gruntu tuż przed największymi śniegami , ale jakoś daje radę

Ale masz te ciemiernikowe krzaczki
Jesli ciemierniki rosną też w kwaśnej glebie (przy hortensjach) to może nie warto az tak im dogadzać i ciągle odkwaszać glebę (ja tak u siebie robię) i w dodatku wcale się to nie przekłada na ich wielki przyrost.

Kokorycze ślicznie Ci kwitną, moje chyba przemarzły nie widać ani jednej. Ładne krzaczki Rh trafiłaś...ostatni kolor jest ciekawy...jak się nazywa?