Forum Ogrodnicze Oaza

Chyba zacznę sępić kamasje po całym forum Pikutku, jak masz za dużo to , albo jak będziesz miała za dużo (bo przecież nie masz gdzie posadzić ), to zamawiam wszelkie bieżące i przyszłe nadwyżki TU też jest ładnie, ale przyznam, że kocham przestrzeń, dlatego ciągnie mnie TAM. Ciebie też

Dorotko, liście zamierają gdzieś w lipcu, ale trwa to jakiś czas, więc dobrze je czymś zasłonić
Haniu, kamasje na razie rosną u mnie jedynie TU i mam ich tyle ile widać na zdjęciu, więc jeszcze trochę trzeba poczekać na podział , a TAM też bym je chętnie widziała

TU szaleją dwie jeszcze nie przetransportowane azalki





i rodki





a to najpiękniejsza z japońskich



kolejne przymierzają się do kwitnienia



I widoczek od zaplecza

Nooo, ładnie TU, ładnie; z kamasjami faktycznie niebogato, ale wszystkie nadprodukcje zamawiam
Kwasoluby szaleją, przeprowadzka im nie zaszkodzi, twarde sztuki. Czyli wiosną pojadą, czy jeszcze w tym roku?

Wiesiku
Tego pana Klekota z małżonką to Ci szczerze, tak od serca, zazdroszczę ... mam nadzieję, że doczekają się w tym roku i szczęśliwie odchowają potomstwo; ubiegły sezon był dla białych bocianów tragiczny, jeśli chodzi o lęgi
Jeśli będzie długotrwała susza, a co za tym idzie - brak ich podstawowego pokarmu - bocianie dzieci mogą być zagrożone ...
TAM jest naturalnie pięknie, ale i TU lubię Cię odwiedzać... może dlatego, że łatwiej ogarnąć mi mniejszą przestrzeń i wyobrazić sobie całość nasadzeń ... wiesz, przy moich 400 m2 każda większa połać ziemi to spory areał
Te gliniane dwojaczki bardzo mnie wzruszyły ... są takie staroświeckie i przez to niezwykle "przytulne"; pełnią rolę tylko dekoracyjną, czy sadzisz w nich jakieś maluchy?
Znajdą się jakieś żółtości i pomarańcze na TUTEJSZYCH rabatkach ?
pozdrawiam cieplutko, a dla psiska

Bardzo dorodne masz kwasolubne krzewy...widowiskowe kwitnienie, dobra gospodyni dba o dobytek .Będziesz je przewozić? szkoda byłoby tak pięknych krzewów....w zasadzie są łatwe do wykopania bo system korzeniowy płytki mają...więc sukces murowany a tam gdy posadzisz od razu wielkie, przestrzeń do tego.. , będzie cudownie.

Haniu, mam nadzieję, że uda mi się przynajmniej jedną azalkę przetransportować w tym roku, chyba że M załatwi przyczepę to może uda się więcej

Aniu, klekotki odchowały w ubiegłym roku jednego malucha to może i w tym się uda . W dwojaczkach zwykle sadzę jakieś jednoroczne ozdobniki tarasowe, ale na razie siedzą tam malutkie siewki złocieni A żółtości i pomarańcze oczywiście będą głównie za sprawą liliowców
A na razie w tych barwach jedynie kuklik



i żurawka




Ewo, przetransportowałam już cztery dorosłe azalie i dwa rodki, wszystkie dały radę więc i kolejnych przeprowadzek się nie boję Tylko muszę to rozłożyć w czasie

O znalazłam dla Ciebie Aniu, ulubione barwy w postaci ostatniego tulipana



i dorzucam zagospodarowane dwojaczki



i większe grono ceramicznych dodatków

I może trochę ogrodowo

Ogród pojemnikowy się rozwija Ja ostatnio byłam w warsztacie garncarskim i sobie taką doniczkę utoczyłam, prosta sprawa
Wiesiu, takie wielkie rododendrony zniosły dobrze przeprowadzkę? Zadziwiające... Znaczy miejsca w przydomowym przybyło Miejsca, które zostanie wykorzystane dla....?

Marto, rododendrony poczuły ulgę bo zostały wydobyte z gąszczu i otrzymały w zamian przestrzeń A gąszcz nadal miejscówkami nie dysponuje
Toczenia garnków zazdroszczę , zawsze intrygowało mnie takie zajęcie a gliniane pojemniki lubię od zawsze i obsadzam czym popadnie, w kolejnych będą zioła

Och Wiesiu ....
Nawet nie wiesz, ile radości mi sprawiłaś .... nie tylko kolorkami, za które serdecznie dziękuję , bo uraczyłam się Twoimi zdjęciami niczym tortem czekoladowym ... te zielone kompozycje są po prostu wspaniałe, żeby nie rzec : oszałamiające, ale w taki ciepłym, naturalnym bardzo i przytulnym stylu. Takie klimaty bardzo lubię i jeszcze raz bardzo dziękuję
Gliniana kolekcja - imponująca i świetnie wpleciona w pejzaż
Czy w dwojaczkach roślinka z lewej strony to pelargonia ?
Pierwsze zdjęcie z 25 maja - na pierwszym planie - wilczomlecz ? Mogę poprosić o zbliżenie łodygi ?
pozdrawiam cieplutko

Aniu, niezmiernie się cieszę, że sprawiłam Ci nieco radości
Zgadłaś w dwojaczkach pelargonia i gerbera. Pelargonia to nowy nabytek a gerbera ma już kilka lat (zimuje w piwnicy)
Taką pelargonię widziałam kiedyś we Wrocławskim ogrodzie botanicznym i bardzo mi się spodobała, długo nie mogłam jej znaleźć i wreszcie mam
Co do wilczomlecza, to tymczasem nie mam zdjęcia łodygi ale to naprawię

Tymczasem nieco irysków

Wiesiu, Twoje iryski zapłakane deszczem - wnioskuję, że cieszyłaś się jakimiś opadami?
Ja już zapomniałam, co to deszcz i moje biedne kwitnące Rh i azalki - też

Wiesiku
Tę pelargonię ( a przynajmniej bardzo, ale to bardzo podobną ) widziałam jakieś dwa tygodnie temu w moim ulubionym centrum ogrodniczym - i kiedy byłam tam wczoraj, ani jednej sztuki już nie uświadczyłam
Przyznaję - jest szałowa
Na szczęście mam inną - o listkach w kilku kolorach, ale mało odporną na suszę.
Absolutnie nie rób sobie kłopotu z łodygą wilczomlecza - po prostu mam nowy nabytek, o którym myślałam, że jest rozchodnikiem, a tymczasem wnikliwa obserwacja liści potwierdziła mój błąd; otóż kupiłam wilczomlecz chyba mirtowaty ?
pozdrawiam cieplutko

Jaki piękny rododendron na trzecim zdjęciu tej strony, wiesz jaka to odmiana?
Cebulica dzwonkowata też bardzo ładna, uwielbiam ten kolor
Widoki ogólne

Dalu, popaduje u mnie już od jakiegoś czasu, ale jak dzieliłam rośliny to na głębokość łopatki sucho, jakoś mało nasiąkliwa moja gleba, albo opady zbyt skromne

Aniu, dziś nie zdążyłam zrobić zdjęć, ale mirtowatego akurat mam



Gabrielu, to mój ulubiony Rhododendr​on 'Flautando​'



A cebulica też przypadła mi do gustu, będę więc dosadzać

Spędziłam dzisiaj u Ciebie bezsenny poranek.Przemykałam po cichu I powiem a właściwie napiszę "wow"

Wisienko pięknie i po deszczu U mnie też popadało .Miałam się spytać o ten sam różanecznik ,który wpadł w oko Gabrielowi .Śliczny jest .