Forum Ogrodnicze Oaza

Witam, dawno mnie nie było. Piękna wiosna i kwitnąca glicynia.Zachwycająca kolekcja liliowców , lilie bardzo dorodne
Warto przeglądać Twój wątek, można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Na przykład że warto współpracować z dzięciołami.
Wypatrzyłem dwie nowe dla mnie trawy, miłkę i palczatkę, czy dobrze zimują?
Porządek w ogrodzie wzorowy

Aniu. Mam dwie hortensje ogrodowe: Together You and Me, której kwiaty obecnie przebarwiają się na kolor, jak na zdjęciu. Podczas kwitnienia letniego kwiatostany są niebieskie. Druga ma kolor różowofioletowy. Dostałam ją w prezencie bez nazwy. Wszystkie zdjęcia zrobiłam dzisiaj i faktycznie mają piękne liście. Kwiatostany tez niczego sobie. Krzewy rosną w miejscu osłoniętym pod milinem, co chroni je przed upalnym słońcem. Słońce uśmiecha się do nich krótko rano i krótko rozproszone wieczorem przed zachodem. W tym roku latem dostawały regularnie kroplówkę. Na butelki po wodzie nakręciłam końcówki z otworkiem i włożyłam końcówką do ziemi w środek krzaczka. Butelki praktycznie były niewidoczne, a spełniły rolę nawadniającą. Żeby nie robiło się w butelce podciśnienie, to w dnie zrobiłam nakłucie igłą. Jedna butelka 1,5 l starczy na 2-3 dni. Zależy od temperatury. Metoda sprawdzona i skuteczna. Można ją stosować do dużych donic np na tarasie.

Tak dzisiaj wyglądają hortensje i ich lokalizacja.






Butelki z końcówkami




Butelki wstawione w środek krzewu.







Monia Piwonia Mój hibiskus bylinowy ma 5-6 lat i zimuje w gruncie. Jak zaczynają się przymrozki, to go okrywam suchymi liśćmi dębowymi i przykrywam włókniną mocując ją na brzegach kilkoma kamieniami. Jak jest mały, to można na niego odwrócić duże wiadro z suchymi liśćmi, a na wiadrze położyć np kamień. Okrywałam też wysypując na liście wiaderko kompostu. Zawsze ładnie przezimował.


Gabriel, wybrane przez Ciebie trawy zimują bez problemu bez okrywania. Nie wymagają też częstego podlewania. Troszeczkę wody raz w tygodniu całkowicie je satysfakcjonuje. Trawy są piękne. Proszę, zwróć uwagę, że są dwie odmiany miłki - niska i wysoka (około 120 cm.). Palczatka rośnie u mnie w bardzo suchym miejscu. Obie maja miejsce nasłonecznione. Dziękuje za pozytywną oceną mojego wątku.



Jesienna różyczka Avelon.

Marylko, pomysł z butelkami rewelacyjny (choć przy dłuższej nieobecności i tak nie zda egzaminu, dobry choć na weekendy). Tylko... po pierwsze, w swojej zachłanności w ciągu trzech lat dorobiłam się chyba z dwudziestu ogrodówek - oczywiście większość jest mała i to drugi szkopuł, bo butelek nie sposób w nich ukryć. Ale furda estetyka - tu przecież chodzi często o życie (hortensji, hortensji ).
No i skąd wytrzasnęłaś takie końcówki?
Na pewno chciałabym w przyszłym roku zafundować takie "kroplówki" przynajmniej ołownikom, wiecznie spragnionym.

Aniu, przepraszam za pomyłkę. Hortensje ogrodowe rosną nie pod milinem, tylko pod glicynią.

Aniu, Końcówki nakręcane na butelki do nawadniania pakowane są po 3 szt. i kosztują kilka zł. Kupowałam je w Centrum Ogrodniczym w Groblicach pod Wrocławiem. Detalistów obsługują w soboty. Może w sklepach ogrodniczych też są. Nie sprawdzałam ponieważ będąc we Wrocławiu zawsze robię u nich zakupy. Gdybyś zdecydowała się pojechać po nie, to wcześniej upewnij się, czy aktualnie mają w sprzedaży.
Jeżeli warunki nie są ekstremalne, jak tego lata, to woda z butelki starczy i na tydzień. Podałam minimalny czas nawadniania.

Dla miłośników rojników i nie tylko. Część 1


Posadzone w czerwcu rojniki na nowej rabatce podrosły i myślę, że ładnie się prezentują. Sadziłam w ziemi z dodatkiem piasku i drobnych skorupek z jajek. Pomiędzy rojnikami położyłam resztki kamieni wapiennych. Zakwitł i zginął bez potomstwa Rojnik Dame Arsac, a Rojnikowiec Blue Form ładnie rośnie, ale samotnie.

Tak wygląda teraz rabatka i rojniki.

Rojniki część 2


Strumyczek rojnikowy zrobiony we wrześniu 2017 roku wygląda teraz inaczej. Rośliny podrosły, rozrosły się i o każdej porze roku cieszą oczy i duszę. Wszystkie rojniki są kupione jako odmianowe, ale myślę, że część ma pomylone nazwy lub nie ma ich wcale.
A tak wygląda strumyczek i rosnące na nim rojniki.

Rojniki część 3


Strumyczek rojnikowy zrobiony jako pierwszy pod koniec maja 2017 roku. Rośliny pięknie rozrosły się. Oprócz rojników moich, posadziłam otrzymane od Kasionka, Violi i CHI.


























Dwa strumyczki rojnikowe i jedna rabatka wystarczy. Nawet nie próbuję policzyć wszystkie. Najważniejsze, że są ładne i zdrowo rosną
.

Marylko "rojnikowa rzeka" jest fantastyczna
A rojnikowiec blue form to jakiś "przybysz z kosmosu"

Marylko, ta rabata z rojnikami cudna.

Gosie, Małgosie, Gosiaczki i wszyscy,którym podobają się moje strumyki rojnikowe. Pomysł na takie rozwiązanie i nasadzenia wziął się z konieczności ograniczenia pracy fizycznej . Nie ukrywam, że było dużo pracy ze zrobieniem strumyków i nasadzeniami ...., ale po rozrośnięciu się rojników pracy jest niewiele. Chwastów prawie nie ma a do usunięcia suchych listków służy mi bardzo lekka dmuchawa na akumulatory, która wszystko, co naniesione wydmucha. I jest czyściutko.

Małgosiu CHI, rojnikowiec Blue Form (Orostachys spinosa Blue Form) kupiłam też u drugiego sprzedawcy rojników rok wcześniej pod nazwą Rojnikowiec mongolski (Orostachys mongolei). Można też go spotkać pod nazwą Rojnikowiec ościsty mongolski. A która nazwa jest prawidłowa - nie wiem.
Ale wiem, że rośnie bardzo wolno. Zakwita po 5 latach. Jest mrozoodporny i lubi słoneczne suche miejsca.
Kupiony i posadzony w 2017 roku, wygląda teraz tak.




Miło mi, że strumyczki się podobają. Ja też je bardzo lubię, zwłaszcza zmieniający się ich wygląd wraz ze zmianą pory roku.
Zapraszam na spacerki.

Nie byłam sama. Dotrzymywał mi towarzystwa pyzaty Pan Księżyc .... i jak mógł, tak się starał doświetlić moje kwiatki i rabatki.























Na jałowcu widać tylko punkty świetlne.

No wrażenia wizualne nieziemskie. Jak z obcej planety. A wydawać by się mogło że w ogrodach już jest pusto, szaro i głucho a tu zaskoczenie. Pozdrawiam

Rojniki w takiej ilości robią wrażenie Pięknie wszystkie opisane Dzięki temu dowiedziałem się że mam rojownika.
Ogród niezwykły o każdej porze roku i doby

Masz rację jagódko, że oświetlenie i podświetlanie roślin, zwłaszcza traw robi wrażenie. Lubię mój ogród w nocy. Uzupełniam post o zdjęcia jeszcze jednego oświetlenia laserowego, które nie oddają bajecznego efektu rozproszonych i pełzających po sosnach, świerkach i jałowcach kolorowych plamek. Nie oddają efektu.









A w ogródkach nie jest pusto, szaro i głucho. Jesienne przebarwienia roślin są piękne. Można zobaczyć pierwiosnki rosnące




i kwitnące



Chryzantemy pięknie kwitną, jak niezawodna, kwitnąca od lipca do mrozów Kristin




lub październikowa
Yoice




albo listopadowa jeszcze w pączkach NN


Niespodzianką jest rosnąca w ogrodzie Jukka nitkowata, Którą nie kupiłam, nie dostałam i nie mam pojęcia skąd się wzięła. Wygląda na to, że to ona mnie wybrała. Ma dużo szersze liście niż zwykłe karolińskie, a jej brzegi otoczone są dużą liczbą cienkich i kręconych nici.Podobno po raz pierwszy kwitnie po 5-6 latach.






Jukka karolińska (Yucca filamentosa)





Piękna jest też Yucca gloriosa variegata



i jukka Color Guard





Gabriel, robię wszystko, żeby moje ogródki i rośliny cieszyły mnie o każdej porze porze roku, w dzień i w nocy. Jeżeli moim Gościom też się podobają , cieszą oczy i duszę, to jest mi bardzo miło. Dla każdego coś ładnego.


A teraz muszę poprosić o pomoc miłą istotkę, która tak dobrze radzi sobie z liśćmi.

Witaj Marylko! Ale Ci się rozmnożyły te rojniki, a przy kamionkowym garnku to już jest po prostu zatrzęsienie. Wszystko bardzo ładnie wygląda. Gratulacje!

Kristin - miodzio!
A długi równy rządek pierwiosnków, i to chyba łyszczaków- sprawił, że po prostu - , Wyobrażam sobie te klejnociki wiosną.
Jeśli zdjęcie jest aktualne, to Twoje lilie mają jeszcze zieleńsze łodygi od moich.
Podziwiam idealny porządek na wysypanej kamykami dróżce. Wiem, co to musi kosztować wysiłku, bo mam podobne kamyki na wsi na placyku przed domem. Już nie mówię o walce z chwastami, ale ani niesubordynowanego listeczka...mimo porywów wiatru w ostatnich dniach.