Forum Ogrodnicze Oaza

Zagląda, zagląda...dzień dobry!
Wczorajsza przygoda pewnie jeszcze dziś budzi nieprzyjemne wspomnienia. Współczuję Ja do dziś nie wsiadam do samochodu po stłuczce kilka lat temu.
Też mam plany ogrodowe na sobotę. Co będziesz ciąć?

Iwonko, takie zdarzenia zwykle pozostają w pamięci. U mnie na szczęście nie doszło do zderzenia, ale Ty z pewnością wspominasz swoją stłuczkę jako traumatyczne wydarzenie, skoro wciąż nie siadasz za kierownicą.
Będę przycinać hortensje bukietowe, tawuły, pieciorniki, żylistki i krzewuszki.
Przyjrzę się też trawom, może wytnę martwe pędy u hortensji ogrodowych.
Sama nie wiem, czy już działać z opryskami. Wypadałoby opryskac najpierw miedzianem, a potem promanalem.
Może uda mi się wszystko zrobić w ten weekend.
No i muszę narysować rabatę północną...
...i zrealizować projekt zdjęciowy pt. Dziewczyna z perłą.
Ech, weekend będzie za krótki!
A Ty co masz w planach?

Wiesz, wbiłam sobie go głowy, że przeze mnie, mimo, że wypadek nie z mojej winy, nowy samochód firmowy w leasingu został uszkodzony. Mimo, że nikt nie miał do mnie pretensji, policja orzekła niezaprzeczalną winę kierowcy ciężarówki to tego dnia zwątpiłam w swoje umiejętności jako kierowcy. Wiem, że to bzdurne, ale jakoś nie potrafię się przełamać.
Jak to jest z krzewuszkami i żylistkami?? Bo wydawało mi się, że po kwitnięciu tniemy, a Ty je teraz...
W sobotę chcę powycinać zaschnięte resztki bylin, sprzątnąć z rabat liście i tujowe gałązki. Zastanawiam sie na cięciem powojników i traw. Opryski , jak pogoda pozwoli planuje na następny weekend.
Projekt interesujący kto będzie modelką?

Modelką będzie Nisia. Na moją propozycję usłyszałam: 'będę wyglądała jak debil, ale ok, mamo, zrobię to dla Ciebie '.

Jeśli chodzi o krzewuszki i żylistki, to teraz robię jedynie odmładzające cięcie, tzn. usuwam pędy stare, chore lub uszkodzone.
Skracać o 1/3 będę po kwitnieniu.

Dużo pracy przed nami, ale ma być przepiękna, sprzyjająca aura.
Wspaniale!

Rozumiem Cię, jeśli chodzi o wypadek.
Takie zdarzenia pozostają w naszych głowach, a każdy z nas inaczej sobie z tym radzi (bądź nie radzi).
Jeśli masz komfort, że prowadzić auta nie musisz, to nic na siłę, moim zdaniem.

Agnieszko- witaj piątkowo
Już w ten weekend tniesz.. Ja się waham- widziałam na accu jeszcze sporo dni z ledwo plusowymi dniami i lekko minusowymi nocami.. i sama nie wiem..

PRzygodę miałaś bardzo niefajną! Dobrze, że nic się nie stało

O sprzęcie rzuciłam bardzo niezobowiązująco, a Twoje zdanie też bardzo trafne Trzeba znać swoje miejsce w szeregu

Dobrego dnia!!

I upięty czepiec też będzie?
Dzięki za wyjaśnienie cięcia, już myślałam, że coś poplątałam. Krzewuszki też lekko prześwietlę, ale żylistki mam młodziutkie, jeszcze nie wymagają teraz cięcia.
A jak myślisz, czy mogę przyciąć klona Royal Red? Chodzi nawet nie o cięcie, a o wyrównanie jeden wybujałej gałęzi.
Nie muszę być kierowcą, bo pracujemy z M. razem, zakupy robimy po pracy....czasem tylko chciałabym być bardziej niezależna Kiedyś przyjdzie na to czas, ale tak jak napisałaś, nic na siłę, jeszcze nie czuję się gotowa.

Czepiec będzie upięty, i zwisający kolczyk z perłą takowoż

Cięcie klonów w lutym to najlepszy moment! Jeszcze soki nie krążą w gałązkach, nie będą więc płakać.
Tnij, Iwonko, jak najbardziej.

Moniko, już wstałaś?
Z tym miejscem w szeregu to nie przesadzaj Każdy ma jakieś swoje zainteresowania i to jest piękne, że się różnimy, ale tez możemy wzajemnie się od siebie uczyć i inspirować.
Ja trochę w swoich pasjach się zatracam, ale nic nie poradzę, tak już mam.
Cieszę się ogromnie, że sezon już zagląda do uchylonych drzwi.
Niektóre z krzewów właśnie teraz się przycina. Temperatury z leciutkim przymrozkiem nocą w niczym nie szkodzą.

Kokieteryjnie napisałaś że nie zaglądają ludziska, a to przecież wierutna bzdura bo zawsze jak tu zaglądam to jest dużo do poczytania
Wczorajsza aura była tak przygnębiająca, że nawet ja odpadłam grubo przed północą, co mi się nie zdarzyło dawno.

Słonko świeci ale wieje zimny wiatr i wcale mnie tam nie ciągnie. Do tego na sporej połaci śnieg, ziemia dość głęboko zamarznięta tylko po wierzchu śliska maź i jak tu po czymś takim chodzić

Zaglądam. Współczuję "przygody" na drodze .
Pamiętaj między miedzianem a opryskiem olejowym zrób przynajmniej 3-4 dni przerwy . Jak nie kupiłaś jeszcze promanalu, to podobno z równie z dobrym skutkiem, a taniej można pryskać olejem parafinowym z apteki.
W sobotę planuję przyciąć powojniki, bez czarny Eva, pięciorniki... co do hortensji...
Udanego weekendu.

Aguniada wrote: Aguś, jak to nikt nie zagląda? A ja, to ten niby ''nikt''? Zaglądam, zaglądam, tylko nie zawsze piszę, choć i tak zawsze wychodzę stąd w zachwyceniu z rozdziawioną buzią. Ponieważ ''nie ogrodowa'' jestem, to nie zawsze kumam wasze rozmowy ogrodowe i wtedy zazwyczaj nic nie piszę by ktoś sobie o mnie nie pomyślał żem taka jakaś niedouczona czy ''cóś''. Natomiast wciąż powtarzać jeden i ten sam tekst ''Jestem zachwycona'' to i tobie by się po jakimś czasie pewnie znudził. Bardziej się odnajduję w doniczkowcach.


Katja, ty napisałaś ''Pamiętaj między miedzianem a opryskiem olejowym zrób przynajmniej 3-4 dni przerwy'', a ja przeczytałam tak: ''Pamiętaj, między miedzianem a opryskiem kolejowym zrób przynajmniej 3-4 dni przerwy.'' Ale mi wzrok płata figle!

Jak nie wpada ? ja też zajrzałam ale wieczorem cię nie było to czekałam do dzisiaj
oj nie wiem czy chcę zakładać kolejny ogrodowy

no to faktycznie miałaś farta, że auto całe no i ty,ostatnio przede mną samochód też potańczył na jezdni więc od razu zwolniłam bo za chwilę też mogłam wykonać ten sam układ taneczny

Iwona to ja życzę byś szybko wyszła z tej traumy bo jednak fajnie jest być niezależnym i korzystać z bycia kierowcą

Ja też zaglądam i na bieżąco czytam. Trochę mam mało czasu na pisanie ale jak wyjdę na prostą z moimi zaległościami ,to obiecuję ,że częściej będę się odzywać.
Twoja poranna przygoda zmroziła mi trochę krew. Dobrze,ze skończyło się tylko na strachu.
Też chcę jutro zabrać się za opryski. Zawsze wydawało mi się ,że najpierw promanal a później miedzian. Coś pokręciłam,czy kolejność bez znaczenia ?

Aguś, witaj piątkowo!
Kochana, jak to nikt nie zagląda? A te ponad 5000 odsłon to niby co?
Nie zawsze jest wena by coś sensownego napisać (przynajmniej ja tak mam) ale jestem u Ciebie codziennie z poranną kawą
A zachwyty nad zdjęciami już pewnie Cię nudzą
Niezmiennie jednak, jest pięknie, a w zasadzie coraz lepiej!
Już weekend zaczęłam, winko portugalskie nalane, za godzinę odpalam listę - piąteczek!
Plany na jutro mam rownież ambitne, oprysk miedzianem wykonam jednak dopiero po zebraniu wszystkich opadłych lisci, a to jeszcze może potrwać...u Ciebie pójdzie łatwiej, po selekcji różanych krzewów jesienią.
A kiedy startujesz z cienistą rabatą?
Dobrego i owocnego weekendu!

Zaczynamy weekend, moi drodzy!
Miałam bardzo intensywny tydzień, ale nie zanosi się na odpoczynek fizyczny... za to psyche powinna bardzo odsapnąć podczas ogrodowych prac, fotograficznych wyzwań i różnych okołodomowych przyjemności...
Miłego relaksu wszystkim!

Dario, to oczywiście tylko Twoja decyzja (a propos wątku). Czytałam u Iwonki odczucia - cóż mogę powiedzieć...
I ja cenię sobie niezależność przemieszczania się, ale u Iwonki to grubsza sprawa i po swojemu i w swoim tempie trzeba sobie z tym poradzić...
Pozdrawiam gorąco i dziękuję!
Krysiu, witam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!
Potrzebowałam widocznie towarzystwa i tak kokieteryjnie Was przywołałam
Kwiatowo-domowa ja także jestem - co prawda głównie storczykowa, ale mam też inne gatunki roślin domowych.
Lubię je bardzo, chociaż nie jestem zbyt systematyczna w podlewaniu, dlatego kwiaty muszę mieć dość odporne na trudne warunki
Cieszę się, że do mnie zaglądasz! W sezonie rzeczywiście głównie skupiamy się na ogrodzie, ale przecież dom to przedłużenie ogrodu (albo odwrotnie ) Pozdrawiam i zapraszam!
Kasiu, tak, wiem o okresie przerwy pomiędzy jednym a drugim opryskiem - będę się stosować
Promanal mam, jednak rzeczywiście czytałam o oleju aptecznym. Może za rok wypróbuję.
Jesteś na działce?
Majutek, u nas dziś z kolei bardzo wiosennie. Na tyle, że chyba zaczynam odczuwać lekkie przesilenie.
Głowa nie boli?
Idę do Ciebie poczytać, co tam u M.

Zostawiam fuksjowy akcent, przepraszając za nieco nieostrą orchideę...

Zapomniałam napisac, że zakupiłam ptaszka w hy takiego do którego można do środka włożyć świeczkę ale to nie jest to co mi się w tym miejscu widzi chyba fundnę sobie słonia, fajny był

jaka ciekawa donica z hiacyntem:)

spoko dam radę jak to mówią co mnie zabije to mnie wzmocni..

Dario, a widziałaś ofertę Flora Point?
Ja się tam wybieram i chyba na miejscu oszaleję

To jest ta stronka, którą polubiłaś na fb?
muszę zajrzeć

muszę myknąć z psami bo to ich godzina..a potem po córę bo się coś zasiedziała na koniach..

Ja ich lubię od bardzo dawna - dziś polubiłam najświeższą ekspozycję
Miłego spaceru!