Pogoda była ogrodowa, wreszcie, wyszalałam sie od rana, wreszcie przesadziłam żółtą kalinę, tzn. z żółtymi listkami....3 lata czaiłam się, ciekawe co ona na to?
, przycięłam powojniki, wydarłam sporo pozostałości po bylinach........i ledwo siedzę, za to bardzo szczęśliwa....M zobaczył mnie wchodzącą po zmierzchu do domu, chyba narobiłaś sie bo taka szczęśliwa......
, jutro sadze róże, mam 5 ale i do przesadzenia znajdą się sieroty....polałam rabaty rosahumusem i mączka bazaltową.....a teraz myslę jak jutro zaszaleć, wykorzystałam też pomocnika, a co?
. Nie wiem kiedy zasadzić się z opryskiem olejowym na róże....
, trzeba by nieliczne kopce rozgarnąć i działać....
Oby pogoda nie zapłakała....
Aszko, no bardzo dobrze, że kupiłaś, bedziesz wąchać w maju......pada? kiepsko..no ale kiedyś przestanie....dereń świdwa bardzo ładny. Cóż to za elements? muszę zajrzeć, wogóle to nie wydaje wam sie, że ograbic nas chcą, biednych ogrodników-pasjonatów?
Ewa, zdążysz? róż masz pełno to będzie przy czym robić, szkoda, że jeszcze ciąć nie mozna, złoszczą mnie takie niektóre drapaki....ja tez nie nakupiłam, na lilaki mnie wzięło...amok jakiś.......
Gosiu, człowiek weźmie, ulituje sie i cierpi...
, oby tylko takie cierpeinia ludzi spotykały..ja psiara jestem..
Majka, oszczędzaj się bo musimy zobaczyć sie w czerwcu....
Jola, bez psa też balagan, on sam sie robi....
,zwiałaś? zaraz zajrzę i...też w nogi....
Aszko, cóż oni tam oferują? lecę sprawdzić....