Forum Ogrodnicze Oaza

Zdjęcie z różą i kolumnami cudownie piękne

Dzień dobry Marysiu
Wpisuję się nieśmiało na listę buszujących po Twoim ogrodzie stworzyliście bardzo rodzinną i ciepłą atmosferę na tym kawałku ziemi i niezwykle naturalnie wkomponowaliście roślinki w otoczenie, zachowując jego charakter. Ciekawe ścieżki, zakątki, zakamarki, tajemnicze miejsca .... no i oczywiście panowie spod znaku 007
Dziękuję za bardzo odprężającą włóczęgę ... pozdrawiam cieplutko

Marysiu widzę, że gazownicy ruszyli z robotą
Żal ściska widząc te numerki, ale jak to już nam nie raz tłumaczyli "dobro ogółu jest nad prywatność" co w cywilizowanym świecie jest nie do pomyślenia.
Fajnie te kolumny wyglądały w cieniu powojnika, ciekawa jestem co będzie zamiast niego i co na miejscu winnicy

I ja się przywitam w nowym wątku.Tamten tylko podczytywałam Piękny.dojrzały ogród Marysiu.

Witam obie Iwony, Anię i Majeczkę
Siberko, dziękuję Powiem szczerze, że na forum jest tylu doskonałych fotografów, że czasami aż wstyd coś wklejać
Aniu, Adasiowa - śmiało, proszę
Majko, ja wiem, że tak być musi, ale że mi smutno to też wiadomo Pooglądałam jeszcze raz te numery i ta moja poprzednia interpretacja jest na pewno błędna, bo dwa dęby rosnące obok siebie mają inne numery



Na kolumny i rośliny przed nadal nie mam pomysłu
Iwonko, dojrzały tak, ale jak pewnie wielu pokazuję tylko te chwile gdy w nim ładnie

Gramoli się rabarbar i kwitną krokusy

Marysiu, jeśli pozwolisz, to się zamelduję do nowej części twojego uroczego zakątka ogrodowego.

Te numery to pewnie z całościowej listy drzew jakie wolno im wyciąć, pewnie potem na taką kłodę musi być nabity właśnie ten numer. Przypuszczam, że oni pewnie też muszą się rozliczyć z wyciętych drzew, bo na konkretną ilość uzyskali zezwolenie.

Rabarbar ma niesamowity kolor i może przebić niejeden wiosenny kwiatek

Marysiu ,czyli to już?
Pokazywałaś to miejsce latem.

Ale czy mam rozumieć,że zniknie ta Wasza duża winnica? Nieeee....

Ale tęsknię za taką pogodą ,jaką zastaliśmy u Was Sielanka po prostu.

Smutno mi patrzeć na te oznaczone drzewa U mnie będzie podobna jest sytuacja, około 30 starych brzóz będzie wyciętych z powodu kładzenia rur gazowych. Jako, że znalazły się w pasie drogowym, nie mam nic do powiedzenia. Czasem złościłam się na te śmieciuchy, do tej pory leżą jesienne liście, ale jednak trudno mi pogodzić się z tą wycinką.

Marysiu, muszę przyznać się, że tych kolumn w ogrodzie też nie zauważyłem wcześniej.
Szkoda, że oczko utraciło funkcję "pławną", choć zarośnięte wodnymi okazami wygląda może jeszcze lepiej. Psom dla ochłody wody wystarczy, a człek zawsze może iść na basen.
Fotka z winoroślą niczym z południa Europy.

Witaj Marysiu. Dawno mnie tu nie było, ale mam nadzieję, ze obudziłam się na dobre z zimowego snu i teraz w miarę systematycznie będę zaglądać na forum.
Pamiętam jak już kiedyś pisałaś o wykopach pod gazociąg. Współczuję, wiem co czujesz. U mnie będą kopać wodociąg, ale dogadaliśmy się z tymi od projektowania i przeprowadzą wykopy tak, aby szkody były jak najmniejsze.
Pozdrawiam gorąco

Krysiu, witaj, zapraszam
Majeczko, rabarbar lubię w każdej postaci Rozczulają mnie jego pączkujące liście, lubię jak kwitnie a najbardziej lubię placek z rabarbarem na kruchym spodzie
Chyba masz rację z tymi numerami. Dzisiaj była rozprawa w sądzie, podpisaliśmy ugodę i trochę więcej wiemy. Raczej nie ruszą przed jesienią 2016 roku, prędzej będą ryć w 2017 ( do grudnia mają czas ) u nas mają się wyrobić w 40 dni , tyle ma trwać bałagan u nas. Ale co pocieszające, przedstawiciel gazowni mówił, że raczej będą się starali oszczędzać jak największą ilość drzew, że mają zręczne kopareczki i że nie chcą dużo płacić za każde wycięte drzewo
Magduś, jak pisałam wyżej do Majki, jeszcze, jeszcze Nieee, duża winnica ma być jeszcze większa Na co nam to?
Ula, smutne, ale przez te kilka lat może jakoś przyzwyczaimy się do tej myśli Już zaczynamy kombinować co tam pozmieniamy i jak. I może jednak duża część drzew zostanie A Ty pozbędziesz się śmieciuchów i ta myśl niech osładza stratę
Romku, basen mamy bardzo bliski domu i chyba tylko tam będziemy pływać Psy będą ochłody szukać w oczku, tak się pogodzimy
Wiolu, witaj. Może kiedyś odwiedzisz mnie nie tylko wirtualnie Zapraszam na czereśnie na przykład

---

Dzisiaj ogłaszam PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY u mnie w ogrodzie Zakwitły derenie, zapylają je pszczółki, to oznaka że przyszła faktycznie, nie muszę patrzeć w kalendarz

W takim przypadku masz pełne prawo odtrąbić początek wiosny Cudownie kwitną u Ciebie wrzośce, nie wiem dlaczego ale u mnie już po raz drugi poniosłam porażkę

Mój dereń (jeden) też obsypany kwiatami, ciekawe, czy choć jednej jagódki się doczekam
To pocieszające czego się dowiedzieliście w sądzie, najgorsze to czekać i nie wiedzieć na co i ile , wygląda na to, że może nie będzie tak źle

To chyba jest jakieś ogólnopolskie liczenie drzew, bo u mnie też wszystkie drzewa są ponumerowane ale jak na razie z jednej strony ulicy.

Marysiu masz fajną wiosnę i warto ją ogłosić
Derenia takiego nie mam więc oprócz malutkich cebulowych i paru wrzośców nic mi jeszcze nie kwitnie ale i tak czuć panią WIOSNĘ w każdym powiewie

Dobrze że macie wszystko na piśmie, tylko szkoda że tak długo musicie czekać, to najbardziej denerwujące.

Czyli gazownicy nadchodzą...
Marysiu, trzeba szukać dobrych stron, może to jest właśnie okazja, by coś zmienić w ogrodzie? Bo jak już i tak będzie się po nich sprzątać, to można coś posadzić, dosadzić...
Świerki w kązdym razie zostają?
Potwierdzam spostrzeżenia Marty, kwitnienie dereni jeszcze nie oznacza plonów, one chyba jakoś za wcześnie, ja u mnie pszczół jeszcze nie widziałam... No to kto je zapyli?

Marysiu- witam serdecznie i cieszę się, że obecny sezon jeszcze masz spokojny pod względem rewolucji gazowej Dobrze wiedziec, że gazownicy zdają sobie sprawę, że opłaca im sie oszczędzać co tylko się da..we własnym interesie. Może nie będzie tak źle!
Najważniejsze, że na razie spokój i można się radośnie cieszyć z wiosny

Pozdrawiam serdecznie!