TEMAT: Gorzatkowo 2015

Gorzatkowo 2015 17 Sie 2015 16:45 #396238

  • Zielona Ania
  • Zielona Ania's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1272
  • Otrzymane dziękuję: 1300
Dorcia ma rację. Niedawno widziałam zmartwychwstały krzew, który przed miesiącem wyglądał jak spalony - a teraz nie odbiega od reszty w grupie. Przed usunięciem z miejscówki lepiej sprawdzić czy pędy są żywe - ja zawsze lekko drapię korę paznokciem i jak widzę zielone pod spodem to daję szansę. W zeszłym roku uratowałam tak przed wycięciem piękny czerwony buk, który po prostu wcześniej wszedł w okres spoczynku.
Zapraszam
Mania Zieleni
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Gorzatkowo 2015 18 Sie 2015 21:51 #396530

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Ja też zawsze drapię korę, ale zwykle to odbywa się po zimie :)
Gosiulu, głowa do góry, tak źle nie będzie, ale zawołanie "Kupować, kupować" miło usłyszeć/przeczytać :)
I aż chciałoby się zaśpiewać "Jak kupować, to tylko w Lublinie, w Lublinie z panną taką jak ty" znaczy ja :rotfl1: :happy3: Chciałoby się? ;)
To co, szkółking w przyszłym roku? A może nie ma co tak długo czekać? Ja już zaczęłąm :)
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 24 Sie 2015 22:22 #397717

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Kupować, kupować... baterię do laptopa na przykład ;)
U sprzedawcy... z fantazją :happy3:

Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, ada.krysia

Gorzatkowo 2015 27 Sie 2015 13:05 #398386

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Gorzaciu :kiss3:
Jak tam nastrój po urlopie?
Ja kompletnie się nie odnajduję ;-)
Brak mi tego i owego, oględnie mówiąc.
Ogród mnie frustruje, różne okoliczności takowoż.
Jak żyć?
Chętnie zamknęłabym się w jakiejś dziurce i wyszła na wiosnę.
Syndrom pourlopowy jak nic.
Powłóczyliśmy się maksymalnie jak się dało, czasem Waszymi śladami ;-) Pięknie było, a jak smacznie!
Niedługo powrót do szkoły... Boszzz, co za szczęście, że ja już na żadne zebrania chodzić nie muszę...
Miłego!
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 27 Sie 2015 17:34 #398415

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Aguniada wrote:
Chętnie zamknęłabym się w jakiejś dziurce i wyszła na wiosnę.
Już chyba wdrożyłam ten tryb... niestety, bez gwarancji, że minie z nadejściem wiosny :unsure:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 27 Sie 2015 21:13 #398450

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
Dziewczynki :-)
Nie marudzimy. Trwa nadal piękne lato, mi tegoroczne polskie upały
bardzo przypadły do gustu, ogrodu nie oglądam zbyt często , dlatego tez moze nie jestem zdołowana :-))
Póki jeszcze mozna , chłonę słoneczne światło , jeżdzę do pracy rowerem , w weekend mam nadzieje
Popływać w jeziorze.
W domu bajzel straszny, ale na to przyjdzie czas jak zmieni sie pogoda;-)

Także ,głowy do góry !!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Gorzatkowo 2015 14 Lis 2015 23:50 #413650

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Cicho... wszyscy już pewnie zakopani w pościeli... a ja, dla odmiany, spać nie mogę...
Pewnie to wina popołudniowej drzemki, która przeciągnęła się nieco, zaburzając rytm doby...
Może to zatem dobra pora na pierwszy od dawna wpis we własnym wątku? ;)

O tym, co działo się w tak zwanym międzyczasie, można by dużo pisać... nie był to najlepszy okres w moim życiu, wiem również, że mój nastrój i samopoczucie mogą się nagle ponownie pogorszyć...
Takie huśtawki mogliście tu i w poprzednich wątkach obserwować od pewnego czasu, teraz z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy wskazać czynnik powodujący te wahania...
Niedawno dowiedziałam się, że choruję na boreliozę... ta diagnoza poniekąd ucieszyła mnie, bo dzięki temu wyjaśniła się geneza wielu dolegliwości, nękających mnie od lat, a pozostających w sferze zjawisk o niewyjaśnionym podłożu i przyczynie...
Niestety, oprócz zaburzeń somatycznych, choroba ta oddziałuje również na psychikę, w szczególności zaś odpowiada za stany depresyjne, czego doświadczałam w ostatnim czasie aż nazbyt dotkliwie...
Przede mną leczenie, choć pomijając samą obecność krętków, bardziej dotkliwe są dla mnie zmiany, które są już konsekwencjami ich długoletniej obecności w moim organizmie (zarażona przez kleszcza zostałam prawdopodobnie 30 lat temu), dlatego w wielu przypadkach można już tylko działać objawowo lub łagodzić skutki - ale łatwiej to robić, znając winnego...
Nie zamierzam podporządkowywać swojego życia chorobie, nie czuję się przerażona ani zdruzgotana - może dlatego, że przez wiele lat z nią żyję i wiem, jak to życie wygląda...
Ale mam świadomość, że po dobrych dniach mogą przyjść znów te gorsze i nie mam na to wielkiego wpływu...
Dlatego proszę Was o zrozumienie :oops:

A co poza tym?
Ogrodowo ten sezon był niezbyt intensywny, skutki suszy ocenimy na wiosnę, ale nie zamierzam się tym zamartwiać...
Jesienią ogród nieco zmienił wizerunek, pożegnałam wszystkie róże z różanki, pozostawiając tylko te rozsiane po innych rabatach i pnące się po pergolach i altankach...
Dosadziłam trochę (nooo... takie większe trochę) azalii, zacebulkowałam się - do ziemi poszło ponad tysiąc sztuk - głównie tulipanów, narcyzów i krokusów, jeszcze wczoraj upychałam nieco wyprzedażowej drobnicy ;)
Dwa ostatnie dni poświęciłam (w wolnych chwilach) na porządkowanie ogrodu: trawnik i rabaty wygrabiłam z opadłych liści, wycięłam większość bylinowych suchelców, związałam kępy traw...
Patrząc dziś na przepowiednie meteorologów, mogę stwierdzić, że był to tzw. ostatni dzwonek... w najbliższym czasie mamy zapewnione solidne podlewanie z chmurki...
Poniekąd dobrze, bo w przypływie lepszej formy, zabrałam się ostatnio za zmiany we wnętrzach, wiążące się z większą lub mniejszą... hmmm... nazwijmy to dyplomatycznie: dezorganizacją ;)
Obecnie na tapecie (nomen omen - bo tapetowanie też będzie) przedpokój... jeśli na etapie instalacji elektrycznej nie dojdzie do rozwodu, to potem będzie już tylko z górki :silly:

To by było z grubsza (aaaaa... nie lubię tego słowa i nie obiecuję, że temat odchudzania nie będzie powracał :oops: ) tyle...
Wypadałoby okrasić to jakimiś zdjęciami, ale od wakacji aparat poszedł w odstawkę i został odgrzebany dopiero niedawno...
To może tylko to, co już było pokazane w innych wątkach...













Uprzedzając pytania: miotły zostawiłyśmy na parkingu :P
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, andrzejek, markussch01, chester633, zosiac

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 01:18 #413651

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Cieszę się, że piszesz, Gosiu. Nie wszystkie czarownice potrzebują mioteł, świat poszedł do przodu i w tej materii :P
Zdjęć z różanki nie ma? ;).
Dobrej nocki.
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): gorzata

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 06:51 #413654

  • ula_64
  • ula_64's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 66
  • Otrzymane dziękuję: 37
Oj Gosiu jak dobrze że jesteś,brakowało mi twojego Gorzatkowa, :hug: a jak sama napisałaś żyjesz już z tą chorobą długo to sama wiesz jak w danym momencie postępować,medycyna też nie śpi ,będzie dobrze,teraz czekam na fotki ogrodu a jak tam pomysły na świąteczne ozdoby ,ty mnie bardzo inspirujesz ,lubię podglądać co tam nowego wymyśliłaś :think:
pozdrawiam Ula
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): gorzata

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 07:33 #413655

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Cześć Gosia :kiss3:
Jak już Ci pisałam, boreliozę i jej przykre skutki da się łagodzić, ale przebieg choroby jest bardzo indywidualny...
Dolegliwości może być tak wiele, że po jakimś czasie lekarze zaczynają patrzeć na człowieka jak na wariata - pomijam fakt, że wciąż jest wielu takich, którzy o chorobie nie wiedzą nikt... do dziś pamiętam stwierdzenie jednej z lekarek: 'ma pan breliozę? a to ciekawa choroba ponoć! muszę o niej poczytać'... lekarz z 30letnim stażem. Nie dziwne zatem, że jest tak wielu chorych, którzy czują się fatalnie, nie mając przez lata prawidłowej diagnozy. Życzę z całego serca żeby leczenie było skuteczne, a Ty byś lepiej się poczuła, tak somatycznie, jak psychicznie... Z obserwacji wiem, że dobrze jest mieć czym zajmować myśli i ręce - cieszy mnie więc fakt, że podwoje Gorzatkowa otwarte... Zdrowia, Gosiu!

Remontowo jakoś przeżyjecie, a efekt z pewnością będzie uroczy, jak zwykle :)
Czekam na foty po!
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 08:44 #413659

  • Roma
  • Roma's Avatar
Miło zobaczyć znowu uchyloną furtkę Gorzatkowa a już zaczęłam się martwić,że nie zobaczę w okresie adwentowym,pomysłów na dekoracje świąteczne.Przecież nie tylko ogrodem człowiek żyje :)
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 10:15 #413667

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Jaka miła niespodzianka w ten niedzielny poranek :woohoo:
Wszyscy na potęgę zamykają na zimę, a tu otwarte :lol: , bardzo się cieszę :hug: . Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie czasu okołoświątecznego bez Gorzatkowa ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): gorzata

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 10:30 #413671

  • ada.krysia
  • ada.krysia's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 319
  • Otrzymane dziękuję: 137
Również z dużą przyjemnością witam otwarte podwoje Gorzatkowa. Bardzo mi brakowało Twojego wątku. Na pewno będę stałym jak dotąd czytaczem :P :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): gorzata

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 10:53 #413684

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, pytanie brzmi, czy poprzeczka nie jest ustawiona zbyt wysoko? Czy zdołam sprostać Waszym oczekiwaniom?
Okres przedświąteczny nie będzie dla mnie łatwy, bo najprawdopodobniej zbiegnie się w czasie z intensywną antybiotykoterapią. Cały czas mam nadzieję, że mój organizm będzie współpracował w wystarczającym stopniu i nie będzie potrzebna hospitalizacja, bo na hasło szpital reaguję kiepsko :blink:
Agnieszko... Wasze doświadczenia są dla mnie niezwykle cenne, z pewnością jeszcze nie raz będę szukała porady i wsparcia, a za dotychczasowe - dziękuję :kiss3:

Poszperałam w telefonie... Elu... różanka - faza przejściowa :P



I takie tam różne... domowe...













Do czytaczy: umiejętność pisania też trzeba pielęgnować ;)
Pozdrawiam - Gosia
Ostatnio zmieniany: 15 Lis 2015 11:18 przez gorzata.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, Roma, Zielona Ania, ada.krysia, Aguniada, piku, chester633, zanetatacz

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 14:12 #413727

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Uroczo, sterylnie, po Gorzatkowemu ;-)
Gosia, nie stresuj się faktem otwartych drzwi... nikt od Ciebie niczego nie oczekuje - pisz kiedy chcesz i o czym chcesz...
Cieszy Twoja obecność, ot co.
Mam nadzieję, że leczenie zniesiesz dzielnie... chyba najgorsze te candydozy, ale na wszystko są sposoby...
Ściskam serdecznie!
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 14:30 #413733

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Gosiu, fajnie, że jesteś :kiss3:
Na dworze jesienna smuta, na forum większość zaprzyjaźnionych wątków zamknięta, na świecie kiepsko się dzieje...
A więc miło, że tu taki promyczek :) Cieszę się, że chwilowo jesteś w lepszej formie i życzę z całego serca, żeby to był stan constans :hearts:
Remont przeżyjesz, a jaka będziesz zadowolona z efektów! Wiem, co piszę, bo u mnie w domu w październiku miałam demolkę total...Ale teraz jak patrzę na odnowioną, w końcu, podłogę, piękny kolor świerkowych desek...to jestem cała hapy B)
No i pokój dzienny dostał całkiem nowe ubranko. Zupełnie nie w Twoim stylu, ale ja dla odmiany lubię kolory ziemi. A więc ściany mam w kolorze 'ochry', która to barwa ładnie współgra z ciepłym brązem drewnianej podłogi, bambusowymi meblami i kapką złota na orientalnych pamiątkach z naszych podróży.
Ten sezon nie był udany dla mojego ogrodu :( Przeokropna susza sprawiła, że ogród od sierpnia wyglądał okropnie, a ja zupełnie straciłam do niego zapał i serce :( Ale już jest lepiej i z nadzieją czekam na wiosnę...
Pozdrawiam :bye:
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 18:01 #413790

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
Dobrze, ze jestes Gosiu :-)
Poprzeczką się nie przejmuj .
Piękne jodełkowe zasłony , mieszkanko jak zawsze bardzo stylowe :-)
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 15 Lis 2015 18:07 #413792

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Aga... co ma być, to będzie, są gorsze nieszczęścia :whistle:

Dalu... wspomniane przez Ciebie barwy doskonale harmonizują z Twoim domem i jego otoczeniem :)
Ale - tak jak do pewnych wnętrz wydają się wręcz stworzone - u mnie jakoś się nie sprawdzają... muszę mieć jasno, wyraźnie, konkretnie...
Mimowolnie chyba unikam połysku, gładkich, lśniących powierzchni, ale staram się to zrekompensować niepochłaniającymi światła barwami...
Jedynie w przedpokoju pójdę chyba na pewne ustępstwo, wprowadzając większe lustrzane tafle, aby choć optycznie powiększyć to ciemne i kiszkowate pomieszczenie...
A w deszczowe, jesienne wieczory odpalam świece, tealighty, do kominka wrzucam zapachowy wosk i w ten sposób rozświetlam sobie rzeczywistość... przydałoby się jeszcze coś dobrego do ciepłej herbatki, ale jak się nie ma, co się lubi... to d*** tak szybko nie rośnie ;)

Magduś... zdaję sobie sprawę z wtórności i powtarzalności pewnych wzorów, ot, z jednej strony pułapka internetu i innych mediów, które narzucają nam pewne mody i style, z drugiej zaś pewna wolność, pozwalająca na otoczenie się rzeczami, które akurat w danej chwili nam się podobają i sprawiają przyjemność.
I tłumaczyć się nie zamierzam :funnyface:
Pozdrawiam - Gosia
Ostatnio zmieniany: 15 Lis 2015 18:10 przez gorzata.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): dala


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.655 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum