Forum Ogrodnicze Oaza

gorzata wrote:
Odeszła moja mama[*] i jakoś nie mam nastroju na organizację świąt.Na wigilię idziemy do najstarszej córki a w pierwsze święto jedna z wnuczek obchodzi osiemnastkę.

Przykro mi i choć trudno mi wyobrazić sobie, co czujesz, rozumiem zniechęcenie...

W końcu znalazłam chwilę spokojną , żeby usiąść przy forum i nie czuć za plecami
jakiegoś "bata".

Podczytuję przedświąteczne wątki i nawet troszeczkę zaczyna mi się chcieć coś robić w tym temacie
Jeśli chodzi o dekorowanie domu ,to w moim przypadku świetną dekoracją jest ...porządek Ta jasność , przejrzystość i brak przytłaczającej ilości przedmiotów ,które
na co dzień walają się tu i ówdzie... Białe drobne światełka - to już mi wystarczy za dekorację.

W którymś wątku Monika napisała ,że dawkuje sobie dekorowanie ,żeby do samych Świąt mieć nastrój wyczekiwania.
I ma rację!
Jeden ,jedyny raz tak udało mi się przygotować do Świąt , że w październiku miałam kupione
i spakowane prezenty . Porządki zrobione również dużo wcześniej.
I co ? I cały czar prysł ! Jak już spakowałam wszystkie prezenty i schowałam je głęboko,
przestałam czekać na te Święta...
Jakoś tak o nich zapomniałam , bez sensu...

Jeszcze słówko w temacie zdrowotnym. Moja córka przez ostatnich kilka miesięcy regularnie bywała u reumatologa . Powód : bolące stawy kolanowe i kostki. Ja byłam ostro spanikowana, bo
tuż przed bólem stawów bardzo zaostrzyło się u niej atopowe zapalenie skóry i rumieńce na twarzy były bardzo podobne do objawów okropnej choroby pod nazwą toczeń (tam również występują bóle stawów).
No i tak : badania krwi nie wykazały żadnej choroby reumatologicznej , USG bolących stawów
też w porządku , konsultacja u dobrego ortopedy wykluczyła jakikolwiek problem ,
zrobiłyśmy też badanie krwi pod kątem boreliozy (ale tylko ten pierwszy test), jest OK.

I na koniec ,pani reumatolog zleciła nam badanie poziomu witaminy D3.
To badanie jest od niedawna dostępne bezpłatnie i od kiedy lekarze zaczęli młodzież na nie kierować, okazało się ,że mnóstwo dzieciaków ma niedobory.
Norma jest 30-100 ,moja córka miała 19...

No i teraz ma łykać Vigantol przez długie miesiące , mam nadzieję ,że właśnie to było powodem tych bólów.
Warto prosić lekarzy o takie badanie u dzieci.

Gosiu , pięknie dekorujesz mieszkanie

Roma - przykro mi z powodu Twojej Mamy. U mnie rok temu tak stało się z Tatą.

Madzia-kilka miesięcy temu przechodziłam kompleksowe badania i jednym z nich było to o którym wspominasz ale płatne ok 100,00.Lekarz który mi to zlecił twierdził,że z jego obserwacji wynika, iż prawie 90% społeczeństwa ma przynajmniej pięciokrotnie mniej witaminy D niż przewiduje norma Brak tej witaminy ma duży wpływ na otyłość.

Tak też mówiła ta lekarka , że badanie jest drogie i rzadko kto je robił .
Witaminę D3 kazano podawać niemowlętom , małym dzieciom . Potem cisza na jej temat u pediatry.

Pierwszy raz zdziwiłam się ,kiedy na jakiejś wizycie z dużymi już córkami (naście lat),
lekarka powiedziała ,żeby brały ten Vigantol. To było gdzieś ze dwa lata temu.

Teraz już wiem ,że to wskutek licznych badań u nastolatków , od kiedy badanie to można zlecać bezpłatnie. I niestety licznych złych wyników.

I sobie skasowałam! Ech! Jeszcze raz...

Magduś... a któż to Cię batoży?
Jeśli dla Ciebie porządek jest dekoracją świąteczną, to w jakiś sposób tłumaczy to ideę świątecznych porządków, cóż jednak mają począć ci, którzy ład utrzymują na co dzień? Chyba tylko zagracić wolną przestrzeń durnostojkami okazjonalnymi co właśnie czynię od wczoraj...
A że lubię być zawsze przygotowana i z całych sił staram się nie robić niczego na ostatnią chwilę... to i z tym nie czekam do ostatnich, przedświątecznych dni...
Prezenty przejrzałam, coś jeszcze dokupię, ale bez szaleństw...

Intryguje mnie to zdanie:Jak dużo wcześniej?

Badania... echhh... właśnie odebrałam wynik kolejnego... nic nie rozumiem z tych wykresów, oprócz tego, że ponownie dodatni... niech się zakaźnik wypowie... czy jest sens leczyć... bo ja pewna nie jestem

Za oknami słońce i 8 stopni, ale wiatr taki, że odlecieć i bez miotły można...
Pozostaje domowe zacisze... i dłubanina

Gorzatko, zajrzałam, bo u Ciebie nieustannie ciekawe inspiracje, kolejna wielka rewolucja domowa powala na kolana, bo ogarnięcie wszystkiego, dopracowanie szczegółów jest naprawdę wielkim wyzwaniem Z małych rzeczy w oko wpadła mi filcowa choineczka, bo ostatnio lubię filcowanie
Romciu, wyrazy współczucia niestety jesteśmy już w tym wieku, że coraz częściej żegnamy bliskich lub znajomych.

Bardzo mi się, Gosiu, ten pieprzyk czerwieni podoba w Twoich tegorocznych świątecznych kompozycjach!
Zobacz, jak się ładnie ociepliło wnętrze... takie detale warto wkomponować.
Ja jeszcze nie mam nic, ale już powoli się nastrajam...
Miłego!

Piękne i gustowne dekoracje.
Gapiłam się w nie i gapiłam ...

Alinko... nie da się ukryć, że nie jestem człowiekiem porywającym się na czyny wielkiego kalibru, stąd moim wnętrzarskim zabawom daleko do Twojego szeroko zakrojonego remontu, a rękodziełu - do tego, czym Ty, wszechstronnie i z sukcesem, się parasz
Tym milsze są słowa uznania... Szanowna Administracjo

Aga... wiesz doskonale, że czerwień to nie moja bajka, ale... próbuję...
W tym roku w ozdobach świątecznych prezentowanych w sieci i dostępnych w sklepach, pojawiają się odcienie miedzi... jasne, szampańskie złoto... może w dekoracjach zimowo - poświątecznych coś przemycę na miejsce czerwieni? Obawiam się jednak, że nieco ograniczają mnie biało - srebrne lampy... a ich wymieniać nie planuję...

Dorotko... przyjmuję to gapienie za komplement tylko uważaj, bo tu dziś igła śmiga...
Zwykła powłoczka za kilka złotych, kawałek filcu i odrobina czasu... tak rodzą się gwiazdkowe prezenty...

I dla Magdy

Gosiu to był jak najbardziej komplement

a co do igieł to jestem przyzwyczajona, do tego mam okulary więc się nie boję
Uwielbiam wszystko co związane z lasem więc chyba podchwycę Twój pomysł i zrobię sobie jelenie na poduszkach (u Ciebie to chyba renifery ).
Hafciarka nie ogarnia tak dużych haftów ale ręcznie ograniczeń nie ma.
Zapisuję sobie pomysł

No to dobrze myślałam choć ze mną to różnie bywa, bo pewność siebie nie jest moją najmocniejszą stroną, więc jak ktoś się gapi to od razu zastanawiam się, co jest nie tak?
Prawda, że pomysł na rogatą aplikację (czy to deer czy reindeer - nie będziemy się wdawać w szczegóły) prosty i efektowny?
Mama, siostra i bratowa dostaną takie poszewki jako dodatek do prezentu gwiazdkowego... muszę jutro zaopatrzyć się w szary filc, który naszyję na jasną tkaninę...

Pomysł naprawdę efektowny. Dopiero teraz na dole poduszki zobaczyłam napis - to jednak jest deer
Przejrzałam pobieżnie internet ale nie znalazłam takiej grafiki.
Będę musiała coś narysować i poszukać filcu w moim zaścianku

Dorotko... korzystałam z tego wzoru

Dziękuję, jesteś kochana
Już wydrukowane, jutro w pracy powiększę i do dzieła ... jak to dobrze, że dziś do Ciebie zajrzałam.

Cała przyjemność po mojej stronie, że tak powiem
Oczywiście pochwalisz się efektami? Czekam niecierpliwie... a ja baaardzo niecierpliwa jestem

Pochwalę się, mam nadzieję niebawem bo boję się Twojej cierpliwości na próbę wystawiać