TEMAT: Gorzatkowo 2015

Gorzatkowo 2015 28 Lut 2016 15:46 #439535

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Super te szyjątka. Nie dziwię się dziecięciu, kot taki przytulaśny. :)
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Gorzatkowo 2015 28 Lut 2016 16:47 #439547

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Kocur ma tak figlarny wzrok, że sama bym go zaanektowała!
W sam raz do przytulania, gdy M. w delegacji ;-)

Gosiu, coś tam wiosennie słychać w ogrodzie?
Moja wiosna tak się ociąga, że już mam ochotę z farelką chodzić po rabatach...
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 28 Lut 2016 17:25 #439556

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Noooo... spojrzenie ma zabójcze, to fakt, wyszło mi! :rotfl1:
A poduchy... no cóż... chyba mam już za małą kanapę :silly: ... M niedługo mnie z nimi za drzwi wystawi :devil1: choć i tak cały wielki wór czeka w garderobie na przeprowadzkę siostry...

Aguś... wiosna w ogrodzie... jest... tylko mnie tam nie ma ;) Zimno i nieprzyjemnie... a najbliższe dni zapowiadają się pod znakiem sporych opadów...
Z aparatem nie lecę, bo zauważyłam, że jeśli chodzi o te pierwsze objawy ;) wiosny, zdjęcia są co roku powtarzalne... poczekam, aż się bardziej zazieleni... i buchnie kolorami... w końcu trochę tego dobra w ziemi poupychałam jesienią...
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 28 Lut 2016 17:35 #439561

  • andrzejek
  • andrzejek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1360
  • Otrzymane dziękuję: 1665
Kocur świetny :bravo: Poduchy robisz czy to po prostu poszewki na już istniejące ?
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 28 Lut 2016 19:32 #439632

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Właśnie Gorzatko, z ust mi to wyjęłaś....od paru lat mogę pokazywać stare zdjęcia z wiosny jako najbardziej aktualne :think: , co innego latem.... :ouch: , pewnie to sprawa mało spektakularnego widowiska w moim ogrodzie... :oops:

Podoba mi sie bardzo ta pierwsza poducha......pani z panem, bliscy i dalecy tak..? :happy3:
Ostatnio zmieniany: 28 Lut 2016 19:32 przez sierika.
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 28 Lut 2016 19:44 #439639

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5028
Osobiście wolę psy niż koty, ale Twój kocur jest fantastyczny :). Nie dziwię się że został zaanektowany :)
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 28 Lut 2016 20:01 #439648

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
Dopiero teraz , pod Wiesią mogę się wpisać ;)
Już wcześniej chciałam napisać ,że wybieram tych od pcheł (a nie myszy) :happy4:

Kot fantastyczny ,mordka idealna dla szmacianego pieska ,tylko uszka trzeba by przerobić na klapciaste :P
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 28 Lut 2016 20:20 #439660

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Ten kocur to z tęsknoty za Dżonem? ;) Czy równie miły w dotyku?
Nowe szyjątka śliczne, a obiecanego zdjęcia bałaganu nie ma i nie ma... Bez bałaganu takie rzeczy powstają? :)
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 29 Lut 2016 16:15 #439876

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Dzień dobry w ten gratisowy ;) dzień... podobno darowanemu w zęby się nie patrzy, ale skoro już jest, mógłby być ładniejszy... tymczasem leje i ciemność zapadła przedwcześnie :dry:
Na dokładkę dzisiejszy wynik badania pokazuje, że mam z czym walczyć i pogorszenie samopoczucia fizycznego miało konkretną przyczynę... znaczy się krętki są i odpowiedź układu odpornościowego również...
Nic to... jeszcze trochę powalczę, a z tym, co zostanie, przyjdzie mi żyć, stosując leczenie objawowe...

Andrzej... z poduchami jest różnie, część to rzeczywiście poszewki, do których dokupuję wsady, niektóre wypycham sama, zależy od rozmiaru i dostępności wypełniacza... muszę znów uzupełnić zapas...
Ewcia... jak to było w piosence? Trudno tak razem żyć nam ze sobą... osobno nie jest lżej... :whistle:
Tylko które tu pan, a które - pani? ;)
Pikutku... ja nie wiem, co wolę, bo generalnie niezwierzęca jestem... poczochrać mogę i tyle...
Magda... może być i piesek... jamnik? :silly: Tylko wtedy mordka zdecydowanie dłuższa...
Martulu... pomimo całej sympatii... nie jestem zdolna do głębszych uczuć na polu międzygatunkowym :silly:
Bałagan był, ale w ferworze walki nie został uwieczniony, a potem grzecznie posprzątałam...
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 01 Mar 2016 21:52 #440350

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Ale kota miałaś! :) A teraz Ci taka prymitywna forma życia jak te krętki przypadła w udziale... I krętki nie odpuszczają... No przykra wiadomość, czym by tu te krętki? Może czystkiem i tym drugim? ;) Oj, cierpliwości, pokonasz krętki!
Coraz więcej ludzi na boreliozę zapada, koncerny się wezmą za badania, coś wymyślą...
Pamiętasz taki film "Olej Lorenza"? No! Dobrze będzie! :)
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 02 Mar 2016 21:03 #440722

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Martulu... jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było ;)... czy jakoś tak :happy3:
Może forma życia prymitywna, ale żywotna i zawzięta... szaleć nie zamierzam, ale pewne aspekty postaram się mieć pod kontrolą... dlatego nie miałam skrupułów umawiając się na cito do kardiologa... za jedyne cztery tygodnie :silly:
Serce ostatnio nie sługa... czy może nie słucha? W każdym razie - wariuje :dry:
Generalnie zawładnęło mną lenistwo... ale wobec powrotu zimy (dziś już prawie nie ma śladu śniegu, ale wiosennie nie jest) uważam czas spędzony w fotelu z książką lub igłą w ręku za dobrze wykorzystany...
Widziałam w ogrodzie ranniki, przebiśniegi i krokusy... nawet jeden irysek rozkwitł... ale jeszcze zbyt zimno i mokro, aby ruszyć z porządkami...
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 02 Mar 2016 21:51 #440754

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
No , jakoś tak zatrzymało się "coś" w powietrzu.
U nas śnieg nie spadł , ale zimno jest i ogólnie coś nie tak.... :unsure:

W pracy chce nam się spać , koleżance strasznie chce się jeść :happy3: , gadamy o jedzeniu, o słodyczach
i odliczamy dni do weekendu (chyba,żeby się wyspać ;) ).

No i te kwiatki -też stanęły w miejscu.

Dużo zdrowia dla Ciebie ,Gosiu :)
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 02 Mar 2016 22:08 #440767

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
To lenistwo w tej sytuacji, jak serce wariuje, to nawet wskazany stan, masz medyczne uzasadnienie :) Niestety, ja też w tym stanie ostatnio najlepiej się odnajduję, bez żadnych medycznych wskazań, a nawet mimo przeciwwskazań ;)
Choć ja wżyciu nie nazwałabym godzin w fotelu z igłą w ręku lenistwem, no chyba że tę igłę bym tylko tak sobie trzymała :lol: No ale jak igła z nitką tańcuje, to to już jest ciężka, katorżnicza praca! :lol:
I jeszcze pytanko do Magdy, a chce Wam się w pracy pracować? :rotfl1:
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 02 Mar 2016 22:31 #440780

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
artam wrote:
I jeszcze pytanko do Magdy, a chce Wam się w pracy pracować? :rotfl1:

Po mojej poprzedniej pracy, praca obecna jest jakby zadośćuczynieniem za tę poprzednią. :happy3:

Jedyny mankament to taki, że nie wyrabiam emerytury , ani swojej , ani dla żadnego innego Polaka...
Za to da się pogadać :-)
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 05 Mar 2016 13:56 #441623

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Dwanaście stopni... nareszcie można żyć...
Wprawdzie nie na długo zapowiadają takie temperatury, ale, jakby nie było, mamy już marzec, postanowiłam zatem wykorzystać sprzyjającą aurę i zrobić coś w ogrodzie...
Błogosławię zryw, dzięki któremu jesienią pozostawiłam Wielokąty w całkiem przyzwoitym stanie, bo chyba bym dziś całkiem wymiękła...
Jako że ostatnie dni upłynęły pod znakiem fatalnego samopoczucia fizycznego, a wczoraj poważnie zastanawiałam się nad tym, czy nie szukać pomocy lekarskiej, postanowiłam nie szarżować i zrobić tyle, ile zdołam bez zmęczenia...
Tym bardziej, że dziś jest nieźle i gdyby nie potworne uczulenie na powiekach miałabym szansę wyglądać na okaz zdrowia ;)
Wyszłam jednak z założenia, że w ogrodzie nikt mnie nie ogląda... a ostrego dyżuru okulistycznego nie mam ochoty szukać :sick:

Co zatem udało mi się zrobić? Wygrabiłam trawnik, zasypany klonowymi, jesionowymi i lipowymi nasiennikami (koniecznie trzeba sypnąć wapnem!) w ogrodzie i przed nim, liście wprawdzie uprzątnęłam jesienią, ale i tak razem z mchem uzbierały się tego dwa spore wory...
Ponieważ było mi mało, zabrałam się za to, co totalnie odpuściłam w ubiegłym roku i zafundowałam mieszanemu żywopłotowi za huśtawką solidne cięcie... a jak się już rozpędziłam, pod sekator poszły również róże oplatające altankę, które mocno utrudniały komunikację w tej części ogrodu...
Kupę gałęzi pozostawiłam do pociupania ;) i zutylizowania moim panom... trzeba się szanować... ułożyłam ją w takim miejscu, że z okna jej nie widzę, a czego oczy nie widzą... :P
W zasadzie tylną część ogrodu mogę uznać za ogarniętą, zostały tylko do przycięcia trawy na rabacie żwirowej... ale to góra godzina roboty...
Przód wygląda nienajgorzej, pozostaje przycięcie bukietówek i robinii, a poza tym ogólne zamiatanie, uzupełnienie kory i walka z klonami...

Tylko dlaczego tak bolą mnie ręce? Czyżby sekator do gałęzi był cięższy od igły? :silly:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona Ania

Gorzatkowo 2015 05 Mar 2016 15:29 #441648

  • Grzesiu
  • Grzesiu's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Życie jest piękne
  • Posty: 715
  • Otrzymane dziękuję: 213
Ja byłem dziś ponad dwie godziny na działce, i nie wiem czy starczy mi sobót w marcu...są jeszcze niedziele :silly:
Przycinania full...ja niestety zostawiłem wszystko na wiosnę...no to mam :evil:
Ale za to rzodkiewka kiełkuje w szklarni :)
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 05 Mar 2016 17:05 #441674

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
A ja chyba mogę dodać erratę do poprzedniego postu: wykonaliśmy plan maximum + B)
Do przedpołudniowych trzech godzin doszły dwie popołudniowe, tym razem we dwoje :) i w zasadzie mogę powiedzieć, że jestem gotowa na nadejście wiosny.
Pozostaje przelecieć nożycami do żywopłotu rdest, powapnować trawnik i rozsypać świeżą korę - zakupy w planach jeszcze dziś...

Ciekawe, czy jutro wstanę? :silly:

Grześ... tylko dwie godziny? Zaciągnij Justynę do ogrodu, niechby tylko dotrzymywała towarzystwa i robiła kanapki i kawę ;) od razu praca idzie lepiej...
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Gorzatkowo 2015 05 Mar 2016 17:37 #441680

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Nad tym samym się właśnie zastanawiam :think: , czy ja jutro wstanę :tongue2: ? To tyle podobieństw, bo ja wciąż na wiosnę nie jestem przygotowana :happy3: i obawiam się, że szybko to nie nastąpi :evil:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.775 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum