Dzień dobry!
Ach, jak miło móc chwycić za łopatę z samego rana!
Udało mi się dziś wstać już po wschodzie, słońce zza drzew dopiero teraz oświetla ogród...
Wyzbierałam najpierw krecie kopce, potem podlałam doniczkowe, a na koniec wykopałam 4 wielkie kępy tawułek Arendsa, podzieliłam je i posadzę trochę na rabacie północnej, trochę od zachodu, pod sosnami. Przesadziłam też piwonię i hostę. Teraz przerwa techniczna na kawę - mimo niskiej temperatury, cała jestem mokra.
Dziś będzie piękny dzień!
Jak rosa zejdzie, biorę się za koszenie.
Jakie Wy macie na dziś plany? Na pewno ogrodowo-spacerowe
Miłej soboty zatem!
Moniko, smacznego
Ja po kawie zabieram się za przygotowanie tarty... konsumpcja do popołudniowej kawy
Pogoda dziś śliczna, zatem korzystajmy - tak jak piszesz, nie wiadomo, ile jeszcze tych ładnych weekendów przed nami.
Udanego sadzenia!
Agu, dziękuję bardzo za odwiedziny!
Kolory jesieni to moje ukochane barwy - nie tylko w ogrodzie, ale i w garderobie...
We wnętrzach tylko akcenty, ale też się pojawiają.
Szkoda, że weekend spędzasz w pracy, ale skoro przed nim miałaś trzy dni wolnego, to też trochę zdążyłaś skorzystać...
Spokojnego czasu i niech Ci praca szybko mija.
Aneczko, dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Podbudowujesz moje poczucie własnej wartości tym dobrym słowem pod adresem zdjęć... miło mi bardzo.
Jeśli chodzi o mój mini skalniak, to rzeczywiście, wysypaliśmy w tym miejscu x worków ziemi, obłożyliśmy kamieniami... mam w tym miejscu posadzonych sporo sukulentów, dąbrówkę, dzwonki, bergenię, rozchodniki... rosliny szybko wypełniły szczeliny swoimi korzeniami i ziemia utrzymuje się doskonale - wręcz jest dość zbita i twarda dzięki nim. Po posadzeniu ziemia była porządnie 'uklepana', kamienie też zrobiły swoje... inna sprawa, że nasyp jest niski, ale wystarczający do ładnego wyeksponowania na przykłąd rozchodników, o których wspomniałaś... Adaś może śmiało działać
Jestem ciekawa idei