Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu tak czytam o Twoim wypadku i zmieniających się priorytetach na tle tego co Cię spotkało .
Tak naprawdę wiemy o życiu lepiej wtedy ,gdy się na własnej skórze przekonamy ,jak ono jest kruche .
Przechodzimy wtedy przyśpieszony kurs dojrzewania ,bo można przecież całe życie być lekkoduchem .
Mnie dotknęła śmiertelna choroba z której chwilowo się wywinęłam ,ale wobec tego faktu poznałam wszystkie wartości od środka i dobrze wiem ,że nie wszystkim trzeba się przejmować .I co się w życiu liczy.A ogród dla nas wszystkich jest cudowną terapią

Cóż za historia jakiś czas teraz na smutki, co
Niech no słoneczko mocniej zaświeci, wróci optymizm .....
Moje dziewczynki starsze, a i tak lubią się przytulać
Jak wskoczym z dzieciakami do łóżka sypialnianego to dla Pana M nie ma już miejsca
Źeby tak się pchały do ogrodu
Jakoś tak życie teraz pędzi chyba szybciej ale przed nami długi weekend nadrobimy zaległości rodzinne.
Pięknej pogody życzę

Piękna pogoda,słońce i ciepełko.Takiej pogody życzyliśmy sobie wszyscy.Powiem szczerze,że przez te dwa dni nie robiłam nic w ogrodzie i nie dotykałam komputera.Całe dnie spędzaliśmy na wędkowaniu a wieczorem grilowaliśmy.Odpoczęłam ,zresetowałam się i chęci do życia nabrałam.Nad jeziorem błoga cisza przerywana kumkaniem żab i spoglądaniem na spławik.Opalona, spokojna już wewnętrznie i pełna optymizmu gotowa jestem do walk codziennych.
kilka zdjęć z pobytu nad jeziorem.


Karmienie ryb




nauka obsługi łodzi-pływania-dzieciaki nieźle sie bawiły





Po połowach rybki obierane


Misia zaprzyjaźniła się na moment z rybami


Dzisiaj zaczęłam hartować pomidory i papryki,na razie na noc zabieram je do domu.


Zajączek urósł,jeszcze pije mleko, ale niedługo zostanie wypuszczony na wolność


Tak więc czas ten spędziłam bardzo miło dla duszy i ciała.
Nowinko słusznie prawisz.Ogród to wspaniała terapia,ja myśle , że nasze rozmowy to także pozytywne fluidy na nasze życie.Poznałam Was , tak wspaniałe osóbki z zainteresowaniami.Możemy sobie pogadać o przysłowiowym chlebie i niebie.Teraz trudno spotkać ,,normalnego,, człowieka-wszyscy gonią za prestiżem , pieniędzmi i zakupami typu ciuchy.Ciężko spotkać bratnie dusze.Fajnie ,że jesteście.
Pamelko wszystko już ok.Jestem pełna optymizmu, energii i chęci życia.

Mam trochę czasu wieczorkiem to muszę nadrobić zaległości -pospacerować po ogrodach i dowiedzieć się co nowego słychać .Więc lecę.Miłego wieczoru

Kasiu, czyli weekend majowy w pełni. Życzę udanego wypoczynku. Chwilo trwaj!!!

pozdrawiam, Gosia

Kasiu, z dreszczami przeczytałam Twoją historię.. Masz rację, w takich chwilach przewartościowuje się wszystko a część kwestii, które wydawały się niezwykle ważne, okazuję się zupełnie nie wartych nerwów.
Czasem, gdy przykra przygoda kończy się w sumie dobrze..okazuje się, że była na tyle potrzebna, że pomaga spojrzeć inaczej na życie.
Jak to dobrze, że wyszliście z tego wypadku cało!!

Z przyjemnością czytam o tym, jak spędziliście ostatnie dni..i jaka radość bije z Twoich słow. Widać, że faktycznie wypoczęłaś..i tego najwidoczniej Tobie było trzeba!
Świetnie chłopcy spędzają czas z tatą.. takie przygody jak wędkowanie, pływanie czy szykowanie ryb do grillowania.. To dla nich będzie kiedyś cudowne wspomnienie

Udanego wieczoru..i jeszcze więcej odpoczynku i resetu..przecież majówka dopiero na półmetku

Widać,że Twoje chłopaki świetnie się bawią a jak Oni to i Ty
Rybek smażonych szczerze zazdroszczę.

Jakie połowy Ja też jutro zjem sobie rybkę bo mój M złowił dziś szczupaka.
Super spędzone dwa dni
Czasami potrzeba trochę oderwać się od codzienności, przyjemnie spędzić czas i nabrać sił. Przecież dom i ogród nie uciekną. Za parę lat gdy dzieci podrosną takie chwile wspomina się z rozrzewnieniem.

Ps. Jak Ty wytrzymujesz z trzema chłopakami w domu?
Ja mam dwie córy i mój małżonek mówi, że to nie do wytrzymania

Dużo masz rozsad Kasiu .Ja mam połowę tego ,ale same kwiatki .Po piętnastym zacznie się wielkie upychanie .U mnie dziś mgła iście horrorowa ,ale w robocie ogrodowej nie przeszkadza .Grunt ,że nie jest już tak zimno .Pozdrówki Ci zostawiam

Piękne zdjęcia z pobytu nad (a właściwie 'na') jeziorze... połów imponujący!
Kasiu, jakieś wiadro niebieskie trzyma chyba Twój starszy syn... w jakim to celu?
Rozsady super... będzie ładna uprawa i pyszne dodatki na talerzu!
Co dziś robisz?

Witam wszystkich w ten piękny,słoneczny i ciepły poranek.Jak to dobrze , że jeszcze wolne.Dzieciaki śpią to moge w spokoju popisać.
Gosiu o tak chwilo trwaj jak najdłużej,jak człowiek porządnie wypocznie to na pół roku sił starczy
Monisiu Synkowie bardzo lubia spędzać z Dawidem czas.Szkoda, że pracy dużo i takich momentów mało.Dlatego wolny czas zawsze próbujemy spędzać razem.
Iwonko zabawa była świetna.Samuel -młodszy pierwszy raz płyna łódką.Na początku był kozak, po czasie jak już byli na wodzie odwaga uleciała.Nataniel go wspierał i jakoś wrócili na brzeg.
Dorotko to gratuluje Mężowi połowu szczupaka-a jak go robisz przyrządzasz?-oczywiście chodzi o szczupaka nie o Męża.Ano nie wytrzymuję z moja bandą czasami i leje się krew...żartuję,jak już cierpliwość sie kończy to na moment opuszczam miejsce potencjalnej zbrodni.
Nowinko ja już chętnie wsadziłabym to wszystko do ogrodu,bo troche uciązliwe jest codzienne ganianie z doniczkami.Poczekam do zimnej Zośki i do ogrodu.
Aguniu w niebieskim wiadrze jest zboże dla ryb.Teraz jak rybki zaczynają żerować to je dokarmiamy.
A co ja dzisiaj zamierzam robić.Planuje pojechać do ogrodniczego po kilka roślinek i ,,takie małe coś ,,do ogrodu.Zobaczymy czy sie uda.Na pewno jadę z całą trójką facetów do fryzjera,bo zarośli okrutnie. Miłego i słonecznego dzionka

Kasiu ,a moje siewki już nocują na dworze .Pilnuję tylko wieczorem pogody ,na wszelki wypadek .Jeśli nie zapowiadają przymrozków ,to rośliny śpią w ogrodzie .Jakoś tak mam teraz więcej czasu ,jak nie muszę ich nosić .Miłego wieczora

Kasiu dziękuję w imieniu małżonka
Ja szczupaka przyprawiam pieprzem i solą a potem smażę bez żadnej panierki. Tak lubimy najbardziej.
Jak mam więcej ryby to robię w galarecie w słoikach. Bardzo dobre.
A Ty jak przyrządzasz swoje rybki?

Łał ale połowy rybki jak malowane

Czas tak szybko ucieka jak jest dużo pracy i wspaniała pogoda.Trochę powalczyłam z rabatą , zaczęłam kamienną ścieżkę, ale ona jeszcze w powijakach jest.Uczyłam się na kawałku , następne odcinki zrobię trochę inaczej.Noszenie kamieni i piachu w taczce to jednak wyczerpująca praca wiec wybaczcie , że tak długo milczałam -wieczorami marzyłam tylko o ciepłej kąpieli i spanku.
W piątek pojechaliśmy oglądnąć interesujący nas ciągnik.Oglądamy, porównujemy,chcemy być pewni wyboru,bo drugi raz już podobnego nie kupimy.Ja biorę pod rozważania dwie marki.Oto jedna z nich





W piątek popołudniu pojechałam do szkółki w Przytoku (koło Zielonej Góry) po zarezerwowane roślinki.Szkoda , że rezerwacji nie było-kupiłam co mnie interesowało.Tak naprawdę nastawiłam się na zakup azali ,ale z mojej listy dostałam jedynie 4 sztuki.Szkoda. Sama szkółka bogato wyposażona w przeróżne rośliny,a panie sprzedające bardzo sympatyczne i co najważniejsze posiadały obszerna wiedzę ogrodniczą.Kilka zdjęć ze szkółki








Jak ktoś ma blisko polecam-ceny według mnie trochę wysokie, ale może to moje odczucie.
Pochwale się zakupami,ale to jedynie część roślin , którą mam na liście.




Zdjęcia z ogrodu









Edytko -rybki jak malowane , a jakie smaczne.
Nowinko -poszłam za Twoim przykładem.Wszystkie sadzonki kwiatowe, pomidory i papryki deportowałam na taras.Niech się hartują.
Dorotko-sandacza smażę podobnie jak Ty szczupaka ,oprószonego sola i pieprzem na maśle i obtaczam wcześniej w mące.Robię rybki w słoikach do octu i czasami paprykarz.Ja bardzo lubię ryby.Masz przepis na lina-bo ja nie potrafię go przyrządzić.Może mi podpowiesz?
Nie wygrałam w lotka wczoraj , tak więc muszę trochę oszczędnie gospodarować funduszami.Ogrodowanie to nie wyścig zbrojeń-roślinki poczekają,a nuż coś fajniejszego wylukam.
Miłego wieczoru i lecę do Waszych ogrodów nadrobić zaległości.

Jakie wysokie masz kokorycze, Kasionku!
Bardzo poszukuję kilku odmian, ciekawa jestem, co dostanę w szkółce.
Zakupy poczyniłaś świetne, co to za odmiany azalii? White Lights?
Ja także nie wygrałam w totka, buuu...
Udanego tygodnia!

PS. Czy decyzja co do zakupu ciągnika zapadła?
Robią wrażenie te maszyny...

Oj Kasiu ,ale miałaś wrażeń Ja z tej przytokowej szkółki wyjechałabym chyba ciężarówką .
Ile tam cudownych roślin .Kiedyś prowadzili sprzedaż wysyłkową ,a teraz niestety nie .Jakie azalki sobie kupiłaś ?

Witam w małej przerwie spowodowanej burzą,aby padało nawet całą noc,bo ziemia sucha,pęka a rośliny o deszcz błagają.
Aguniu nie znam odmiany swojej kokoryczki dostałam ja jako jeden pęd,rośnie pod donicą z tują, która daje jej trochę cienia.I tak sobie rośnie.Hm... na 99 % ciągnik wybrany,może nie ten o którym mój Mężuś marzył ,ale jestem przekonana, że ten mu posłuży.Dawid marzył o chellengerze , ciągniku gąsienicowym, jak dla mnie bardzo drogim i raczej nie wielostronnym, bo jak tu na gąsienicy wieźć przyczepę.Życie zweryfikowało plany i jest Fend 939 Vario -trochę tańszy .Niestety w lotka nie udało mi się wygrać,może i dobrze-mój Dziadek kiedyś mówił, że kto ma szczęście w grach nie ma w miłości.Może to i prawda , ale jak pomogłyby te pieniądze w miłości trochę byśmy odpoczęli psychicznie.Ale cóż...
Nowinko szkółka fajnie zaopatrzona,tylko nie było akurat tych azalii co poszukuję.Miałam chrapkę na więcej , ale zawartość portfela mnie mnie ograniczała
Dziewczyny kupiłam azalie:Satomi,Jack A.Sand,Parkfeuer,Tunis i Irene Koster.
Trochę zdjęć z ogrodu

stokrotki -uwielbiam je


kuklik-trochę w lecie męczy go mączniak , ale i tak go lubię


ostróżka NN,niewinna i delikatna,szkoda, że tak krótko kwitnie


bez biały NN,dostałam go od babci Dawida-zakwitł pierwszy raz


irysy NN


floksy różowe




kocimiętka-wysiana z nasion,rośnie drugi rok


rododendron NN, kupiłam go w szkółce - za 2,5 zł
Pochwale się nowa rabatą,jeszcze nie jest skończona,ale przybiera kształtów ostatecznych.Posadziłam na niej berberysy,pęcherzyce, jaśmin i azalię Parkfeuer.





No i przestało padać. Miłego dzionka i deszczu

Kiedyś Szkółka Przytok prowadziła sprzedaż internetową,Teraz już nie a szkoda.Trochę u nich kupiłam...wieki temu
Nie zazdroszczę dylematu kupna . To decyzja na długo mamy podobne dylematy gdy trzeba kupić nowe maszyny.Ja nawet jak sobie chciałam kupić wyciskarkę do soków to 2 tygodnie czytałam opinie.

U mnie nie pada chociaż obok w mieście jak syn donosi pokropiło