TEMAT: Życie na wsi - moje radości i smutki.

Życie na wsi - moje radości i smutki. 15 Lut 2018 20:44 #589589

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Kasiu, jak się cieszę, że troszkę uchyliłaś furtkę twego wątku!
To prawda, dużo przeszłaś ostatnio, ale podobno szczęśliwym się bywa, a zwykle trzeba się borykać jak nie z tym, to z tamtym... Nie wierz pozorom, chyba każdy ma jakiś cierń pod skórą,chodzi o to, by spod gruzów wyjść, otrząsnąć się i zrobić następny krok do przodu.
Wiesz co, highland cattle ostatnio nie ma w dawnym miejscu- jest tam plac budowy, dołączają nitkę drogi szybkiego ruchu. Mam nadzieję, że sympatyczne kudłacze znalazły spokojne miejsce do życia - a nie drogę do rzeźni...
Rozumiem, że zalane pole to nie jest to, o czym marzycie - ale mieć prywatne bobry...duża sprawa.
Do wiosny już nie tak daleko, mam nadzieję, że z budzącą się wegetacją i Twój nastrój znacznie się poprawi. :hug:
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek


Zielone okna z estimeble.pl

Życie na wsi - moje radości i smutki. 15 Lut 2018 21:08 #589593

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Aniu ubawiłaś mnie stwierdzeniem, że mieć prywatne bobry to duża sprawa.Dawid stwierdził , że chętnie je odsprzedamy. :devil1:
Ja Aniu już czuje wiosnę , każdego dnia mam w sobie więcej energii i zaczynam snuć plany...Ogród , może jakieś nowe roślinki. Ciekawa jestem jak zakwitną wsadzane w listopadzie róże od Ewusi Sierki.Dawidek obiecał mi dokończyć kamienną dróżkę i wybudować murek przy skalniaku. Ciekawa jestem jak zakwitną tego lata rugosy, które tak się porozkrzewiały i tak porosły, że musieliśmy je bardzo mocno przyciąć.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, pszczelarz5

Życie na wsi - moje radości i smutki. 15 Lut 2018 21:29 #589597

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Kasionek wrote:
Dawid stwierdził , że chętnie je odsprzedamy. :devil1:
Tak? A gdzie? Wystawicie je na ebayu? :lol:
Wiesz co - dnem "mojej" doliny w Karkonoszach płynie fajny potok, z bardzo czystą wodą - może im zaproponujesz migrację?

Życie na wsi - moje radości i smutki. 15 Lut 2018 21:38 #589604

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Aniu nawet dzisiaj - teleportem. :devil1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Życie na wsi - moje radości i smutki. 15 Lut 2018 21:52 #589607

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Kasiu, wybudzasz się po zimie jak ja, zbieram dobre chęci bo marzec tuż, trzeba otrząsnąć się i patrzec w przyszłość. Nie mamy wpływu na pewne sprawy więc chowamy je w sercu a na usta usmiech wraca. Tego Ci zyczę z całego serca, trzymam kciuki za kwitnienie róż :hug:
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek

Życie na wsi - moje radości i smutki. 15 Lut 2018 21:53 #589608

  • Biotit
  • Biotit's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 974
  • Otrzymane dziękuję: 2359
Kasiu, żarty żartami, ale wierz mi, bobry potrafią Rolnikom "zagotować krew". Na Suwalszczyźnie jest Firma, która profesjonalnie zajmuje się ich odłowem, warto jej poszukać.
Na Woli do woli

pozdrawiam Piotr
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek

Życie na wsi - moje radości i smutki. 15 Lut 2018 22:09 #589611

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Ewuś :hug: .Ja sama jestem ciekawa jak zakwitną , czy się dobrze przyjmą. Przyznam się , że dopiero przed dużymi mrozami je przykryłam igliwiem.Brak zimy spowodował, że zaczęły puszczać paki a obawiałam się , że dodatkowe nakrycie spowoduje szybszy ich rozwój. Tak więc z niecierpliwością czekam na wiosnę.
Piotrze jak miło ,że zajrzałeś.Wiesz to taki śmiech przez łzy.Przez bobry zalane mieliśmy 5 ha kukurydzy. Rachunek prosty- 5 ha x 10 ton to jest 50 ton po 380 zł netto , to daje 19 tysięcy strat.W lubuskim bobry od kilku lat robią wiele szkód.Ręce opadają.Ale powiem Ci nowinkę - w lesie pojawiły się wilki, więc może uszczupli się populacja dzików.
Za tę wiadomość podziękował(a): Biotit

Życie na wsi - moje radości i smutki. 16 Lut 2018 00:36 #589628

  • Wiolinka
  • Wiolinka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 310
  • Otrzymane dziękuję: 194
To dobrze Kasiu, że już się obudziłaś. Tak jak mówią lekarze pacjent wyszedł ze śpiączki
rokowania są dobre. Stratę rodziców przeszłam dawno tata - 32 lata a mama 15lat temu
i zawsze się to pamięta. Jak dla mnie zbyt wcześnie odeszli. :(

Bobry dla rolników to straszne utrapienie i straty a ostatnimi latami bardzo się w lubuskim
panoszą, niby takie płochliwe a niedługo to będą pod płotami gospodarzy ząbki na sztachetach ostrzyć :happy4: :happy4:
Wilki to znak, że zwierzyny jest w bród i to różnorakiej ale ich obecność to
także zagrożenie dla nas trzeba o tym zawsze pamiętać.
Pozdrawiam i z własnego doświadczenia wiem jak bardzo ogrodoterapia pomaga na smutki.
Pozdrawiam małych i dużych ogrodników,:wink2:

Moje motto życiowe ,"Wszystko jest trudne nim stanie się proste",
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek

Życie na wsi - moje radości i smutki. 16 Lut 2018 08:24 #589647

  • Baptysja
  • Baptysja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2006
  • Otrzymane dziękuję: 3057
Kasiu, zima, to taki czas, że nachodzą nas różne smutne wspomnienia. Ale wiosna już za pasem i radość z niej , a przede wszystkim nawał prac trochę odsuną przykre myśli na drugi plan.

Współczuję szkód wyrządzonych przez bobry i inne zwierzęta i oby ten problem udało Wam się rozwiązać. Uśmiechnij się i głowa do góry.
Pozdrawiam zielono Maria

Mój kawałek ziemi
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek

Życie na wsi - moje radości i smutki. 16 Lut 2018 13:08 #589702

  • Anna96
  • Anna96's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 2242
Kasiu, z dziką zwierzyną jest chyba wszędzie problem...niszczą uprawy, ale co mają zrobić...taka ich natura :whistle:
Trzymam kciuki, za pozytywne rozwiązanie problemu z bobrami.

Życie na wsi - moje radości i smutki. 17 Lut 2018 00:04 #589838

  • merlin
  • merlin's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1542
  • Otrzymane dziękuję: 4510
Kasieńko, zmieniłaś nazwę wątku. Pięknie go nazwałaś i jest aktualny każdego dnia. Z tych dużych i małych radości i smutków składa się nasza codzienność. Wiem, że na odstrzał bobrów, które wyrządzają duże szkody można dostać zezwolenie. Kasieńko, jeszcze chwila, jeszcze moment i przyjdzie oczekiwana wiosna, słoneczko będzie wszystko ogrzewało, w tym nasze dusze, ptaszki będą śpiewały, a my ogrodowe kreciki zaczniemy prace w ogródkach. Żeby tylko zdrowie było, reszta się ułoży. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Życzę jak najlepszego samopoczucia i załączam moc serdeczności. :hug:
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek

Życie na wsi - moje radości i smutki. 20 Lut 2018 17:41 #590700

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Dziękuję Dziewczęta :silly: za wsparcie duchowe. Człowiek juz chciałby się pogrzać w ogrodzie w promykach wiosennego słońca a tu zimno, wietrznie i mroźno.
Grypa od 3 tygodni mnie nie odpuszcza, ale ja się nie poddaję i ...remontuję. Właśnie przemalowuję jadalnie.

20180220_123208.jpg


Musze zamówić przez internet jakieś fajne zasłony i firanki, bo w sklepie stacjonarnym na ten metraż okien zapłaciłabym fortunę. A jak można zaoszczędzić i oszczędności przeznaczyć na swoje chciejstwa ogrodowe to nie widzę w tym nic złego. :devil1: Znaleźć muszę jakiegoś sprawdzonego sprzedawce,a z tym jak zawsze kłopot i zakupy mogą byś wielką niewiadomą.
Podlewałam dzisiaj moje kiełkujące bakłażany i... spojrzałam na dziwadło od Marylki. I chyba niestety będzie kwitnąć.
Marylko ratuj, czy ono rzeczywiście tak ,,pachnie '' , czy wystarczy je przenieść dwa pokoje dalej ? Miałam nadzieję, że to liście ale to chyba będzie kwiat :think:
dziwadło

20180220_140658.jpg


20180220_140722.jpg


Czytałam , że one zakwitają po około 10 latach,raz na kilka lat. W tym roku jakoś się przemęczę. Dziwadło ma piękny parasolowaty pokrój i dla tego cudnego widoku liści pomęczę się trochę z zapaszkiem. Obawiam się jednak jak zareagują inni domownicy.
Ostatnio zmieniany: 20 Lut 2018 17:41 przez Kasionek.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Życie na wsi - moje radości i smutki. 20 Lut 2018 17:53 #590707

  • Anna96
  • Anna96's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 2242
Trzymam kciuki za remont. Dziwadło czytałam że wydziela nieprzyjemny zapach gnijącego mięsa...wabi muchy, które zapylają kwiat. Jestem też bardzo ciekawa, jak to jest w warunkach domowych? Roślina wcześnie zakwitła, bliżej wiosny wylądowała by pewnie na dworze :flower2:
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek

Życie na wsi - moje radości i smutki. 20 Lut 2018 18:01 #590709

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Aniu i taki miałam plan- roślinka zostałaby wyniesiona. Teraz niestety nie ma takiej możliwości. Mam nadzieję, że zapach nie będzie tak mocny. Może nałożę jakiś worek na kwiat. Ponoć śmierdzi krótko.Trzymaj kciuki za remont, dopiero rozpoczęłam malowanie całego domu. :wink4: W międzyczasie ,, robi się '' druga łazienka, aby można było naprawić pierwszą. :devil1:

Życie na wsi - moje radości i smutki. 20 Lut 2018 18:05 #590712

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3985
  • Otrzymane dziękuję: 21394
Kasionku - jesteś bardzo dzielna, że mimo grypy remontujesz.
Dla mnie zrobienie cokolwiek oprócz karmienia zoo było problemem. Moje dziwidło od Marylki dopiero mam zamiar sadzić, aby ew. kwitło na zewnątrz. Ale abym nie miała dobrze wczoraj zrobiło mi się szkoda "śmierdzielka" kwitnącego w torebce w A. i też mam...

P2199786.jpg


Zaraz będę sadzić.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek

Życie na wsi - moje radości i smutki. 20 Lut 2018 18:07 #590715

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Małgosiu, aż mi lżej na serduchu - nie tylko ja się pomęczę. :whistle: :devil1:

Życie na wsi - moje radości i smutki. 20 Lut 2018 20:06 #590747

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Kasiu, a ja uważam, że jesteś może i dzielna, lecz przede wszystkim lekkomyślna, jeśli mając prawdziwą grypę malujesz, zamiast leżeć w łóżku.
Powikłania, wbrew obiegowej opinii, trafiają bardzo często w ludzi młodych. Szanuj się, kobito, masz dla kogo mieć zdrowie!
Przy okazji, nie wiem, czy Ty i Małgosia macie tę samą roślinę - bo na Małgosinym zdjęciu Arum cornutum, czyli "lilia voodoo", czyli pałczycha kroplista (kto wymyśla te nazwy :supr: ). A rozumiem, że Ty, Kasiuniu, masz dziwidło olbrzymie, czyli Amorphophallus titanum. I to ono pachnie...specyficznie.

Życie na wsi - moje radości i smutki. 20 Lut 2018 20:12 #590751

  • merlin
  • merlin's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1542
  • Otrzymane dziękuję: 4510
W sprawie dziwidła.Niektórzy z utęsknieniem czekają na kwiat po kilka lat. I nie mogą się doczekać. Moje zaczynały kwitnąć w piwnicy i nieco później, bo było chłodniej. A w kwietniu wystawiałam na zewnątrz. Ale.... jak mają stworzone odpowiednie warunki, to kwitną, jak w książce napisane, czyli w lutym. Dla mnie ich zapach nie jest uciążliwy. :rotfl1: Może być, jak się w środek nos włoży. NIE WKŁADAĆ. Proponuję, oczywiście, jak zapach przeszkadza wynieść do pokoju (pomieszczenia) nieuczęszczanego. Ale gdy temperatura będzie poniżej zera, to zmarznie. Kwiat jest unikalny, więc szkoda. Kasieńko, jak nie chcesz, żeby kwitł, to jak spotkamy się, to Ci wymienię na niekwitnący. ;)
A tak w ogóle to jestem pełna podziwu i uznania za podjęcie się malowania (remontu) ... i to w stanie chorobowym. :hug: Życzę zdrówka. :hearts:


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.775 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum