Forum Ogrodnicze Oaza

Moi drodzy!
Dzień dziś zaczęłąm zakupowo u forumowiczek. Zgapiłam się zupełnie, że na wiosnę można sadzonki kupić
W drugiej kolejności popędziłam na mini szkółking. Oleciałam 3 okoliczne miejsca - zajrzałam do Green Gardenu - bo to najbliżej i mam tam znajomą. Wypatrzyłam cudnej urody wisienkę Kojou No Mai, która godnie zastąpi w moich chciejstwach Abelium. Napaliłam się na nie jak szczerbaty na suchary, gdy usłyszałam hasło "biała forsycja". O jeżu! Mogę zastąpić forsycję żółtą - białymgęstym kwieciem - cudownie. Nabrałam jednak wątpliwości, gdy poczytałam o warunkach uprawy i kaprysach tej roślinki - a całkiem już rozczarowałam się, gdy w Acroconie oczom moim ukazało sie TO:


Dla takiego efektu nie warto zawracać sobie głowy.
Co innego taka wisienka poskręcana i obsypana kwieciem. Mój to egzemplarz, który sadzić będę jutro:



Poza tym kupiłam jeszcze powojnika Pink Flamingo, hortensję pnącą Take A Chance i 2 cisy, które chcę formować w poduchy Fotki przy lepszej aurze zaprezentuję.

Ludu mnóstwo w ogrodniczych. Fala ludzi, w kolejkach trzeba było stać.

Odwiedziłam jeszcze Żabieniec (stąd me cisy i 2 bylinki)
Magnolie stellaty kwitną pięknie - szukam takiej w przystępnej cenie - może wiecie gdzie kupić? Najchętniej rosea, tylko nie wiem czemu te różowe były tańsze od białych - czy one mniej obficie kwitną?

W GG - 60-80cm -225zł
W Acroconie 90-115cm - 150zł; 110-120 - 180 zł, a rosea 80-100 97zł Teraz widzę, że cena to chyba tylko od wysokości zależała. Na żywo jednak wydały mi się te różowe nawet wyższe

Edyta - dzięki za odwiedziny. Ja narzekam - bo koleżanka-forumowiczka z mazowieckiego ma wszystko do przodu w stosuku do mnie. Myślę, że to kwestia mojej gliny, która nagrzewa się dłużej. Sasanki z tyłu domu - gdzie mam pas piachu kwitną, a z przodu, gdzie glina choć więcej słońca - jeszcze nie.

Kasiu - dzięki za rady w sprawie cebul. Zastosuję się na jesieni, bo widzę, że bardzo mnie cieszą o tej porze roku. Pies mój diabelski jest niszczyciel. Z sasanką i śnieżnikami przegiął!!! Jeszcze dziury kopie w trawniku. Kretów nie mam, bo 2 koty skutecznie je wypędziły (tj te, niedobitki, które jeszcze przez glinę chiały się przekopywać) - a pies mi dołeczki kopie - golfista jeden!

Zobaczcie jeszcze jakie piękne rh i azalie widziałam dziś:


rhododendron carolin.'p.j.mezitt'



Napisali azalia japonicum - ale co to jest? Jaka odmiana?

Cześć Dominiko!
Widzę, że szaleństwo zakupowe Cię wczoraj poniosło i dobrze!
Mnie trochę też, chociaż byłam w jako takiej odległości od Ciebie.
Muszę w końcu nawiedzić tamte strony, bo widzę, że jest w czym wybierać.
Przejedź się może jeszcze do Melona?
Ja zerknę za stellatami u siebie, ale ten mój ogrodniczy drogi raczej jest.
Gdybym coś widziała, dam znać
Wisienka prześliczna!
Dobrej niedzieli życzę

Ale szaleństwo zakupowe, aż miło pooglądać. Nawet, gdy pogoda zawodzi, zawsze można polegać na tym zwiastunie wiosny

Witajcie wiosennie!

Nie ma co prawda upałów, ale wszystko i tak rozwija się w takim tempie, że fotki zrobione do wstawienia lecz zostawione do obróbki po tygodniu już całkowicie nieaktualne są i dziś znów wybrałam się z aparatem.

Ciekawa jestem jak Wasze roślinki przetrwały przymrozki. U mnie szczęśliwie nie było, bo nie zabezpieczyłam judaszowca – a to mój nowy nabytek i nie chciałabym go stracić już na samym początku. Może zresztą nie muszę go okręcać niczym, skoro nie ma jeszcze szans na kwitnienie w tym roku? Macie doświadczenie i wiedzę w tej kwestii?

Ostatnio albo robię wypady do szkółek okolicznych – przeciągam na zieloną stronę mocy moje dzieci i dzieci sąsiadów ( hihihi – ktoś musi robić pracę u podstaw) – albo odbieram paczki z zamówieniami, albo przyjmuję sadzonki od sąsiadki. Co chwila mam więc do posadzenia nowe bylinki. Przy okazji jeszcze raz dzięki Markita, babaewa i baptysja.

Kupiłam sobie takie zawilce (różowy i biały) – pani w sklepie nie powiedziała jakie to. Sądzę, że to zawilec wieńcowy Sylphide. Obawiam się, że nie przetrwa zimy, a specjalnie pytałam Panią, czy jest mrozoodporny.

ZAWILEC (wieńcowy Sylphide ?)




Posadzone pierwszy raz na jesieni tulipanki zaczynają już kwitnąć i cieszą mnie ogromnie.
Tulipany Fosteriana „Purissima” oraz narcyzy White Lion – z Lidla









Tulipan Salmon Van Eijk - miał być blado-różowy – a jest łososiowy. Ha! Dopiero teraz wpadłam na to, że Salmon to nie imię jakiegoś van Eijka, tylko prawdopodobnie kolor. No ale sami popatrzcie co pokazali na stronie:





A taka rzeczywistość:





Kolejne tulipany już w drodze:
Angelique





Okazało się, że moje przylaszczki nie całkiem zginęły pod świerkami. Uchowały się 2 sztuki, które przeniosłam pod buka.





Serduszka okazała daje czadu w tym roku. Wielka – do pasa i już kwitnie.






Rododendrony bardzo mi chorują po zeszłorocznym przesadzeniu. Mam nadzieję, że to kwestia tego, że wyszła im część korzeni – przechyliły się ze skarpy, na którą zostały wsadzone i zauważyłam to dopiero wiosną WRRR.
Do tej pory nie zależało mi na rh (cii – nie mówcie nikomu), ale gdy już posadzone są na odpowiednim miejscu, to zaczęły mi się podobać i szkoda byłoby, żeby takie duże okazy się zmarnowały. Niestety liście mają cienkie, z oznakami chlorozy i w dotyku takie papierowe.
Podsypałam z tyły ziemi, zakwasiłam opryskałam Magiczną siłą i czekam.

Skalnica







Zawilec z mieszanki szafirkowo-zawilcowych cebul





Rzut oka na posadzone w wejściu Hakuro Nishiki





Znów kwitną czereśnie – w tle trup wiatraka 





I azjatycka gruszka – prześliczne pręciki ma




Na koniec jeszcze kilka obrazków i zwierzęcy mieszkańcy

Hej!
Odwiedziłam dziś z mą najstarszą latoroślą ogród botaniczny w Powsinie. Wyobraźcie sobie, choć mieszkam w niedalekiej odległości właściwie całe życie, dopiero pierwszy raz zdołałam "trafić" w kwitące magnolie.
Zimno było przeraźliwie. Miałam rękawiczki i ciepłą kurtkę, a i tak byo poniżej mojej granicy komfortu cieplnego.

Poniżej foty. I coś Wam powiem (może wyjdę na wymagającą marudę -TRUDNO) - rozczarowałam się. Wyobraziłam sobie jak to będziemy przechadzać się pomiędzy rozmaitymi odmianami, oglądać kwiaty i pokrój drzewek na żywo, zachwycać się i rozkoszować "spektaklem magnolii"... Rzeczywistość jednak byłą taka, że spektakl był ale dość monotematyczny. W zasadzie w byle szkółce można obejżeć więcej odmian niż tam. W repertuarze:

Magnolia stellata biała i różowa.




Magnolia x soulangeana "Speciosa"





Magnolia Pinkie





Magnolia "Elizabeth" - jeszcze w pąkach




Jeszcze Speciosa - dużo







I Lennei




Zawilczki



Kwitły też wczesne azalie i kalina - odurzająco pachniała...

Azalia Albrechta







Azalia kanadyjska



Azalia żyłkowana



I jeszcze biała nn - nie znalazłam opisu



Bylinki:

Pragnia syberyjska


Nie wiem co to - hosta - ale jaka? Takie śmieszne harmonijkowe liście miała:




I na koniec wisienki:
Prunus x subhirtella Fukubana


I serrulata Kiku-Shidare-Zakura






Aha - zapomniałabym - ciekawy świerk znalazłam. Podpisali, że to świerk pospolity! Jaki on tam pospolity? - dziwak, długie te przyrosty, jak wyciory... Wg. mnie pospolitą i normalną miał tylko 1 gałąź - tę na dole po prawej.

- no właśnie znam ja się jak kura na pieprzu i tak się zadziwiam. To odmiana Virgata. Pogrzebałam w internecie i Gugl mówi: "Bardzo ciekawa odmiana świerka pospolitego nazywana również świerkiem wężowym rośnie drzewiasto. Korona bardzo luźna złożona z długich pojedynczych pędów mało rozgałęzionych ,igły grube ,twarde nawet do 3 cm długości , przypominające z wyglądu igły świerka kującego."

Dokładnie tak - jak siedlisko węży:

Co tam zimno...zdjęcia zrobiłaś piękne. Wiśnie Świerk rozbudził moją wyobrażnię

Faktycznie, z obfitością odmian, to nie zaszaleli . Ale ta Speciosa ładna jest .

Piękne zdjęcia, Dominiko, mimo rozczarowania o jakim piszesz...
Cóż, przyznam, że osobiście nie przepadam za ogrodem w Powsinie... mało wyszukane są i rośliny i ich aranżacja...
Jeśli chcesz zobaczyć naprawdę powalający spektakl o jakiejkolwiek porze roku, odwiedź Arboretum w Rogowie...

Świerk wężowy to, absolutnie
Mam, chociaż jeszcze mały...

Pozdrowienia!

Właśnie - zawsze mi tak smutno po wyjściu stamtąd. Ogród BOTANICZNY - dumnie brzmi. Najgorsze są tabliczki np. Kolkwicja chińska pod jałowcem i nie ma połowy opisanych roślin... Ja tam czasem bywam, bo blisko. Kiedyś nawet na piechotę miałam.
Rogów - muszę odwiedzić, już oglądałam kiedyś zdjęcia. A najbardziej to chciałabym do Anglii...

Ten świerk wężowy jest trochę jak z upiornych horrorów. Ja bym się bała...

Widzę, że mamy idealnie takie same upodobania kolorystyczne .
Popodziwiałam dziś Twoją wiosnę. Nie możesz narzekać, fajnie jest!

Asia - ja Ciebie chyba sciągnęłam myślami do siebie! Wczoraj cały wieczór przesiedziałam na Twoim wątku i Ach! i Och! i Jak to możliwe?! i O jejku! Jak pięknie! Jeszcze nie skończyłam podglądać wszystkiego, a wtedy się wpiszę bo naprawdę szkoda, żebym przegapiła, co u Ciebie się dzieje. Dzięki za odwiedziny i wpis

wpoldo5tak wrote: Ty mnie chyba z kimś mylisz....

Witam was serdecznie moi drodzy.
Na zdjęciach bardzo sympatycznie to wygląda, aż bym sobie po przebywał w towarzystwie takiego otoczenia.

Asia - absolutnie wykluczone! Ale widzę, że sama się śmiejesz ze swojego żartu.

Marcin- Witaj! Jak miło- pierwszy post u mnie Przebywaj ile chcesz, ostrzegam jednak, że na FO wiele jest piękniejszych miejsc - np. u Asi w Ogrodzie nie do Poznania

Patrzcie jakie coś fajnego znalazłam -niewidzialny płot!
Zwłaszcza na drugim zdjęciu





żródło - www.geekweek.pl/aktualnosci/18733/niewidzialny-plot

Ciekawy pomysł, ten płot .

Sprawdziłby się chyba na dużych powierzchniach, ale i tak fajoski. A w cieniu światło by odbijał