Dzisiaj to był pełen wypas jeśli chodzi o warunki do pracy w ogrodzie
W piątek oderwałam się od kompa w sekundę - bo poczułam że jeszcze momant, a coś złego mi się stanie - i popędziłam do ogrodu. Bardzo chciałam coś zrobić, więc chwyciłam za grabie. To grabienie tak mnie wciągnęło i takie ilości mchu wydrapywałam z trawnika, że kontynuowałam całą sobotę. W efekcie wywiozłam kopiatą taczkę zdechłej trawy i mchu.
No, a dzisiaj w nagrodę piękne słońce od rana i mój trawnik wyglądał 100x lepiej. Miałam wrażenie, że trawa urosła przez noc
Dziś, po pozytywnej weryfikacji moich przypuszczeń co do igliwia przez "wysokie forum", zabrałam się do wywożenia warstwy conajmniej 5 letniej. Dało to razem 5 wyładowanych taczek. Część podpsutych igieł rzuciłam pod rododendrony. Teraz pod sosnami mam łysą ziemię i widzę, że da się tam coś zdziałać ogrodniczo.
Od boku domu w zeszłym roku wysypałam sobie ścieżkę - o taką:
I kocham ją!
Co roku dosadzam cebule wiosenne i ślicznie wyglądają. Dają radę, bo od oświetlonej strony są liściaste - dęby i buki, więc naturalnie nie zacieniają o tej porze. W tym roku szczegónie czekam na rozkwit, bo dodałam tulipany i narcyzy i więcej hiacyntów, cebulice i szafirki.
Tak więc myślę, żeby pociągnąć jeszcze temat ścieżkowy ( to są takie alternatywne możliwości obejścia ogrodu) z tyłu.
Wygląda to tak:
Z przodu też zrobiliśmy ścieżkę
Dzięki temu, że powstała można przejść suchą stópką na mały taras. Trochę rozsypują nam się kamyczki i chwieją te płaskie. Może wiecie jak je utwardzić?
Chcę, żeby finalnie ta ścieżka wiła się wśród rabat, które zajmą trawnik.
A na koniec moje wychodzące na światło bylinki oraz krokuski Gream Beauty - myślałam, że będą większe - miały mieć 10cm, a jak mają 5cm to i tak dużo.
Serduszka okazała
Pierwszy raz sadziłam tulipany tej jesieni.
Zasadziłam ponad 100 cebul- tulipany, irysy, śnieżniki i czosnki.... i teraz czekam
Dziękuję, że odwiedzacie mój wątek.
Dziękuję za dobre słowa - Ave.
Edyto - jeżówki kocham i mam już trochę. W ubiegłym roku trochę kupiłam sadzonek, trochę hodowałam z nasion - posadziłam i czekam na efekty. Do astrów też przekonałam się, bo kwitną jesienią i dają dużo koloru, więc planuję dosadzać. Hosty już mam, ale słabo sobie radzą (przez świerki). Żurawki jeszcze przede mną. Róże to dla mnie kompletny kosmos - nic nie wiem, ale kupiłam w tym roku 4 - 3 pnące 2 New Dawn i 1 Iceberg cl., które chcę na płot rzucić i jeszcze Alnwick. Mam Czekam na paczkę z floribundy.
Agu - cieszę się, że podoba Ci się u mnie
Ja wiem, że potencjał jest, póki co gorzej z wykonaniem, ale skoro już tu się znalazłam, to zamierzam czerpać garściami z Waszych doświadczeń.
Ursulko - witaj!
Ja iglaków nie kocham. To, co mam to w zasadzie dla mnie aż nadto. Miejsca do sadzenia nie mam aż tak znowu dużo. Poparzyłam na moje zdjęcia i pomyślałam sobie "Kurka - na zdjęciach jakaś większa ta przestrzeń się wydaje!"
Nie mogę też za bardzo ograniczać trawnika, bo moja trójka dzieci + dzieci sąsiadów muszą mieć gdzie się bawić. Co do kolorów, to trafiłaś - róże, fiolety, niebieskie, białe. Żółtych nie lubię - poza wiosną. Czerwone - zależy jakie, ale raczej też nie. Taka to wybredna jeśli o kolory idzie jestem
Wiesiu - witaj!
Nie załamuj mnie - nie przeżyję niszczyciela w ogrodzie. To mój 5ty pies i największe wyzwanie! Jednak odkąd biega po 3-4h po okolicy, uspokoił się bardzo i znów wzbudza ciepłe uczucia rodziny.
Do zobaczenia