TEMAT: Adasiowe zmagania z Naturą

Adasiowe zmagania z Naturą 02 Sty 2022 20:34 #787421

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
A.D. 2022

Zaczynamy :)

O ile Święta minęły w bardzo urokliwej, zimowej scenerii, o tyle przełom roku zaskoczył iście wiosenną, żeby nie powiedzieć marcową pogodą. Po grubej warstwie białego puchu nie został najmniejszy ślad i szczerze mówiąc jadąc na działkę byłam przygotowana na zalegające wszędzie błoto, a w wyobraźni słyszałam mało apetyczne mlaskanie mokrej brei, jakie zazwyczaj towarzyszy chodzeniu po glebie po gwałtownej odwilży.
Ha! Nie wzięłam pod uwagę, że gleba w moim ogrodzie to piasek, więc wszelki nadmiar wody ze "śniegówki" zasilił wieczne niedobory wilgoci. Nie było źle.
Niewzruszona pewnym ... hmm... bałaganem panującym niemal we wszystkich zakamarkach działki ( jednak śnieg litościwie ukrył te kupki wstydu ), ruszyłam w poszukiwaniu pierwszych zwiastunów ... wiosny ? Raczej chwilowego ocieplenia :)

Akurat szczypior cebuli zimującej pojawił się jeszcze późną jesienią, więc należy do tych ekstremistów, którym nie straszne mrozy:



Natomiast na tzw. rabatce, wśród ocalałych kępek szczeci znalazłam małe skarby - ani chybi narcyzy jakieś ?





To niespodziewane znalezisko uświadomiło mi, że - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - zaniechałam posadzenia cebul tulipanów, co tym bardziej mnie sponiewierało psychicznie, bo w koszyczku pozostawionym w altanie owe cebule zdążyły obudzić się i wypuściły pędy. Czyli w tym roku temat tulipanowej chmurki można zamieść pod dywan :oops:

Kolejną niespodzianką, na którą absolutnie nie liczyłam, okazały się samosiejki sałat i roszponki. W oszałamiającej ( :devil1: ) ilości czterech sztuk podniosły mnie na duchu i stały się inspiracją do pewnego eksperymentu:









Na tle ciemnej, wilgotnej ziemi soczysta zieleń listków pietruszki naciowej robi bardzo sympatyczne wrażenie:



W przerwach pomiędzy podziwianiem cudów styczniowych nowalijek napełniliśmy karmnik świeżą porcją nasion, powiesiliśmy też kolejne kule tłuszczowe i jabłka. Ptaszyska, owszem, z wielką chęcią korzystały z dostawy kalorii: pojawiły się sikory bogatki, czarnogłówki ( ubogie ?), modraszki, sosnówki, wróble mazurki, kowaliki, kosy i mój ukochany Rudolf, czyli rudzik :hearts:
Nad głowami przelatywały klucze gęgaw ( nasłuchiwałam, choć bez większej nadziei, głosów żurawi ), a w niższych partiach brzozowego lasu kruki ustalały granice swoich terytoriów. Lada moment rozpoczną się ich tańce godowe.


Chciałoby się napisać, że zapachniało wiosną ... domowe koty coś o tym wiedzą, ale wydaje mi się, że do okna zwabiły je zalotne świergolenia sikorek; tak czy inaczej, Rysiek i Aurelia postanowili zainaugurować sezon wysiadywania na parapecie:




Nie jestem do końca pewna, czy zima odpuściła na dobre, więc na wszelki wypadek pozostawiłam świąteczny wianek, zwłaszcza, że dni nadal są na tyle krótkie, że oswajam ciemność płonącymi świecami:



Wspomniałam wcześniej o pewnym eksperymencie ( to prawda, wyrażenie cokolwiek na wyrost ), który przyszedł mi do głowy po odkryciu pierwszych zielonych zębów cebulowych. Znalazłam pęczek ususzonych na wiór ostrych długaśnych papryczek o wieku trudnym do określenia; z pewnością należą do pokolenia 6+. Wydłubałam kilka nasionek i wyłożyłam na wilgotny wacik na ruter.
Tak tylko ... aby sprawdzić zdolność kiełkowania .... :kiss:

Przy okazji zrobiłam porządek w kartonie z nasionami :jeez:

Pozdrawiam cieplutko :hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe zmagania z Naturą 02 Sty 2022 22:22 #787434

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79759
Aniu, mam nadzieję, że tych tulipanów nie wyrzuciłaś?
Jeśli cebule nie gniją, wsadź je po prostu do doniczek - są przechłodzone i zdatne do pędzenia. Możesz mieć tulipany w lutym albo marcu, na przykład na poznańskim parapecie.
Sprawa nie jest pewna, ale nie beznadziejna. Znajdowałam takie cebulki - żywe - po zimie, zagubione w budce narzędziowej.

Albo po prostu szybciutko wsadź na rabatę, ziemia przecież rozmiękła. Lub fifty-fifty, zależy, ile ich masz. Głęboko. I nakryj czymś z wierzchu, korą, gałązkami iglastymi, w ostateczności lekkim kompostem lub torfem z worka.
To samo dotyczy wyrywnych narcyzów. Moje są poprzykrywane dokumentnie, już choćby z powodu krukowatych amatorów "szczypioru".
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, rozalia, Marlenka, anaka, Bea612, Prządka, ewakatarzyna, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 02 Sty 2022 22:35 #787435

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5683
  • Otrzymane dziękuję: 26944
Popieram to co napisała Ania, tulipany nie są jeszcze stracone, jeśli ich otoczysz opieką, a okrycie zrób wszystkim, cebulce też.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 02 Sty 2022 22:35 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Łatka, Marlenka, anaka, Prządka, ewakatarzyna, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 03 Sty 2022 11:38 #787447

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
Dziękuję dziewczyny :hug:
Nie wyrzuciłam ani jednej z tych cebulek i zrobię tak, jak radzicie i postaram zaopiekować się nimi najlepiej, jak potrafię. Jeśli pogoda i inne okoliczności pozwolą, to podjadę na ogród 6 stycznia ( dzień wolny od pracy ) i wetknę tych nieszczęśników w grunt. Z wielką chęcią wzięłabym kilka do domu, do donic, ale ... wiem z doświadczenia, że sierściuchy skutecznie wyeliminują tulipany z życia w mieście.
Pozdrawiam cieplutko z deszczowego i wietrznego Poznania.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, anaka, Prządka, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 03 Sty 2022 11:45 #787449

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4659
  • Otrzymane dziękuję: 17002
Dobrze czasami mądrego posłuchać bo..... przypomniało mi się, ż3 mimo obietnic jakieś cebilki tulipanów kupiłam jesienią.
Zaczęłam szukać i znalazłam, wszystkie skiełkowane.
Pogoda dziś jak marzenie więc idę gdzieś je wsadzić.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, anaka, Prządka, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 03 Sty 2022 11:49 #787450

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
whitedame wrote:
Dobrze czasami mądrego posłuchać

Beatuś, przez większość dorosłego życia staram się wpajać sobie tę zasadę i powiem Ci, że najczęściej dobrze na tym wychodzę. Najważniejsze, aby mieć dystans do własnych możliwości i zdolności i nie bać się przyznać, że czegoś się nie wie.
Gdyby nie wiadomości na forum i Wasza życzliwość, to ... hm... nie wiem, co zbierałabym ze swoich grządek :jeez:

Przyjemnej pracy ze słoneczkiem w tle :hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2022 23:01 #792476

  • Prządka
  • Prządka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 483
  • Otrzymane dziękuję: 2440
Aniu, co u Ciebie na działce słychać?
'Z punktu widzenia Drogi Mlecznej wszyscy jesteśmy ze wsi' Loesje
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe zmagania z Naturą 12 Lut 2022 19:49 #792857

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
Ups .... niedobrze, bardzo niedobrze, kiedy goście pukają do drzwi, a gospodyni siedzi jak mysz pod miotłą :oops:
Mogłoby się wydawać, że zapadłam w zimowy sen, ale ... nic podobnego nie nastąpiło - aktywność zawodowa sprawia mi mnóstwo radości i przynosi długo wyczekiwane odprężenie i wewnętrzny spokój. Coraz częściej czuję napływ dobrej energii i tęsknoty za grzebaniem w ziemi, a co za tym idzie - ochoty na buszowanie w zasobach nasion, rozglądanie się za nowościami lub, najzwyczajniej w świecie, przesadzanie domowych doniczkowych roślin. Pomyślałam też, że od dawien dawna nie wróciłam do domu z doniczką nowego, zielonego bywalca domowych parapetów .... czas na zmianę :)

Na działkę jeździmy wyłącznie w weekendy, aby podkarmić bezdomne koty i ogrodowe ptaki. Zimowy wygląd mojego wiejskiego królestwa pozostawia sporo do życzenia, ponieważ tradycyjnie nie usuwam zaschniętych badyli, chaszczy i innego rodzaju pozostałości po sezonie. Powiedzieć, że panuje tam artystyczny nieład, to ... nic nie powiedzieć. Zgroza i tyle, a ja udaję, że do wiosennych prac na działce zostało jeszcze sporo czasu.

Natomiast w domowym zaciszu sprawy wyglądają nieco inaczej; na wysiew i sadzenie czekają nasiona ostrych papryk i dymka:





Kiełkują paprykowe ( ostre, a jakże ) i pomidorowe nasionka ...





Zieleni się cebulowy szczypior...



I nareszcie, po miesiącach walki z mszycami i spadkiem odporności, budzi się do życia przezimowana Habanero Red:



Futrzaści cierpliwie i - jak Natura nakazuje - czekają na pierwsze słoneczne promyki, których ciągle tutaj brakuje. Jesień i zima upływają pod znakiem zachmurzonego nieba, opadów deszczu i śniegu, silnych wiatrów i ogólnego "narodowego" poczucia pustki i beznadziei. Mam jednak nadzieję, że wkrótce, wraz z powracającymi z zimowisk szpakami, na nowo zagości u nas ciepło, optymizm i inne spojrzenie na rzeczywistość.





Czas Zimy upłynął.
Dogasł płomyk jej panowania...



Pozdrawiam cieplutko :hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Adasiowe zmagania z Naturą 12 Lut 2022 21:26 #792874

  • Prządka
  • Prządka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 483
  • Otrzymane dziękuję: 2440
Aniu, nie przejmuj się. Sama nieregularnie piszę, to i na odpowiedź mogę poczekać. Najważniejsze, że jesteś :)

W zimę można sobie pozwolić na nieporządek na działce. Przecież te badylki, sucha trawa i liście są potrzebne owadom i innym zwierzakom. Na przedwiośniu się posprząta i już :hug:

Widzę, że też masz Harvey'a. W zeszłym roku pożarły mi go mszyce i koniec końców nie spróbowalam owoców. Miałaś już tę paprykę, czy to zupełna nowość?
Śliczne odmiany Ci kiełkują. Udało się uruchomić kiełkownik, czy masz inny patent? Mi kiełkowanie w otwartych pojemniczkach niezbyt wychodzi. Za często wacik wysycha... :oops:

Dużo przytulasków dla zwierzaków i drapania za uszkiem :hearts: Nie ma to jak słonko i wylegiwanie się w jego promieniach - chyba wszystkie koty w kraju na to czekają. W sumie, nie tylko one :oops:
'Z punktu widzenia Drogi Mlecznej wszyscy jesteśmy ze wsi' Loesje
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, anaka, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 12 Lut 2022 22:01 #792877

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
Wiesz, powinnam być prawdziwą gospodynią i dbać o utrzymanie ładu i porządku zarówno w rzeczywistości, jak i we własnym wątku, ale mam wielką nadzieję, że wybaczycie mi okresy wewnętrznego odosobnienia. Zauważyłam, że wraz z upływem czasu zdarzają mi się coraz częściej i za każdym razem są dłuższe. Biologii się nie oszuka.
Te wiosenne porządki są jedną z przyjemniejszych prac na działce, bo po pierwsze: stanowią doskonałą okazję, aby poruszać się na świeżym powietrzu, a po drugie: nie ma nic fajniejszego, niż widok uprzątniętych i mówiąc krótko - wcześniej brzydkich i zaniedbanych rabat i grządek, a po trzecie: ta cudowna świadomość dobrze spełnionego obowiązku, skądinąd bardzo miłego i oczekiwanego przez całą zimę.

Odmianę Harvey będę miała po raz pierwszy; zupełnie przypadkowo ( :happy: ) torebka z nasionami znalazła się w moim koszyku podczas robienia zakupów, a dzisiaj pierwsze nasionka trafiły na wacik do - uwaga! - sprawnego kiełkownika.
Okazało się, że technika ponownie wygrała z babą, ponieważ wystarczyło wcisnąć inną kombinację przycisku na programatorze :jeez:

Jestem więc bardzo ciekawa, jaką papryczkę przyjdzie mi uprawiać w donicy na parapecie, a oceniając wyłącznie po zdjęciu na opakowaniu ( choć zasadą jest :"nie sądź książki po okładce" ), Harvey przypomina mi kształtem i kolorem strąków Hungarian Yellow Wax, ale nie znam pokroju tej nowej papryki, wielkości owoców, jak i ułożenia ich na pędach.

Mszyce eliminuję dwojako: po pojawieniu się pierwszych osobników, usuwam je ręcznie, a w przypadku nasilonej inwazji sięgam po chemię. Niestety :(

W imieniu zwierzaków bardzo dziękuję za miłe słowa i czułe gesty :kiss3: Kociska i psie ogonki z pewnością to docenią, ale czy i ślimakom mogę zafundować takie pieszczoty :happy: ? Póki co dostają zieleninę, ogórka i jabłuszko, a ja buszuję w sieci w poszukiwaniu sprawdzonego przepisu na oryginalne tiramisu.
Ten rok ogłaszam rokiem kulinarnych inspiracji słoneczną Italią, co nie oznacza, że nie robię ulubionych śledzików gajowego :hearts:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, Marlenka, Zielona, Jaedda, anaka, Prządka, ewakatarzyna, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 13 Lut 2022 14:21 #792924

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
Hmmm.... obiecałam krótką relację z działkowego krajobrazu, ale przyznam szczerze, że moim zimowym rabatom i grządkom daleko do tych, które podziwiam i oglądam w Waszych ogrodach :oops:
Na szczęście dzisiejszej sesji fotograficznej łaskawie sprzyjała pogoda; pomimo lekkiego przymrozku ( - 2 stopnie ) niebem zawładnęło czyste słońce, ucichł wiatr, "cicho wszędzie, głucho wszędzie", a jedynymi odgłosami przyrody były ćwierkające mazurki, skrzekliwe sójki, gwiżdżące kosy i kłócące się sikorki - nawet nasiona słonecznika i świeże jabłko nie wzbudziły takiego zainteresowania, jak to ciepłe i słoneczne przedpołudnie.
Ale zanim przystąpię do prezentacji skarbów przedwiośnia, chciałabym powitać w wątku pierwszego ptasiego zwiastuna wiosny. Otóż dzisiaj na podokiennym trawniku ujrzałam takie oto spacerujące cudo :hearts:



Wracając do meritum dzisiejszego postu ....
Jak już wspomniałam, od samego rana towarzyszyło nam czyste niebo z nisko jeszcze wędrującym słońcem, powietrze było rześkie za sprawą niskiej temperatury i bardzo delikatnego wietrzyku. Na działce - oprócz zgłodniałych kotów - powitała nas oszroniała ziemia i zamarznięta woda w poidełkach. Tutaj temperatura spadła do - 2 stopni.
Na rabatkach nareszcie coś drgnęło :hearts:







Niby nic, a cieszy ...





Natomiast te białe ozdoby trawnika już na zawsze będą mi się kojarzyć ze schyłkiem zimy i początkiem nowego życia:





W pierwszej chwili nie uwierzyłam własnym oczom. Oczywiście pamiętałam, że jesienią ubiegłego roku, podczas wykopywania tulipanowych cebul, jedna "zgubiła" się i została na powierzchni gleby, natomiast nigdy w życiu nie sądziłam, że w połowie lutego natknę się na takie cudo ( w objęciach szczeci ):





Leszczyna u progu wiosny ..



Grządki; cóż, tutaj raczej nie ma powodów do euforii, aczkolwiek o tej porze roku nie spodziewam się szczególnej euforii ;-)
Wzeszła cebulka dymka i pojedyncze czosnki wysadzone jesienią:





Dzielnie walczą z przymrozkami pietruszka naciowa i samosiejka roszponki:





A my zaklinamy rzeczywistość, aby następne dni przyniosły równie dużo dobrej pogody, zarówno tej w Naturze, jak i w sercach.
Pozdrawiam cieplutko :hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Adasiowe zmagania z Naturą 13 Lut 2022 16:07 #792932

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79759
Aniu, jeśli mogę coś sugerować odnośnie zagubionego tulipanka - jeśli to jeszcze możliwe, wsadź go do jakiej doniczki, jeśli cebula jest dostatecznie duża, zakwitnie na parapecie.
Jak widać, cebulowe to łatwizna, nie potrzebują nawet ziemi ;) . Dlatego je kocham.
Ale jeśli zakopałaś na rabacie, też dobrze.
Gratuluję liliowych krokusków, wyglądają poważnie - czyli nie jak botaniczne, tylko "rasowe".
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, anaka, Prządka, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 13 Lut 2022 19:25 #792967

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1014
  • Otrzymane dziękuję: 3721
U mnie jeszcze krokusy nie wyłażą. W sumie to nic nie wyłazi, nawet ciemierniki jakby tylko miały stare liście. O, czarnuszki to dywany mam wszędzie :D
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, anaka, Prządka, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 13 Lut 2022 20:20 #792980

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
Po raz pierwszy wysadziłam krokusowe cebulki w 2020 r. Na drugi rok, wiosną, wzeszły same liście, pomimo, że porządnie przygotowałam glebę pod cebulowe ( inne, czyli narcyzy, tulipany, sadzone w tym samym czasie, zakwitły ). Dopiero teraz, w tym sezonie pojawiły się kwiatki, więc nie powiem, bardzo mnie ucieszyły, jako że spisałam je na straty.
Tradycyjnie od kilku lat wysadzam też cebule pędzonych hiacyntów, które przekwitają w domu, a kiedy zaschnie pęd, wędrują na ogród. Zazwyczaj wiosną pojawia się całkiem pokaźna kolekcja takich "reanimowanych" kwiatów, choć dzisiaj nie zauważyłam jakiegoś wzmożonego ruchu na "ich" rabacie. Tak czy inaczej, na regale książkowym dosychają cztery kolejne.

Tulipanek będzie musiał poczekać do następnego weekendu; dzisiejsze "wykopki" nie doszłyby do skutku, ponieważ ziemia była oszroniała, a sama cebulka przymarzła do jej powierzchni. Z tego, co pamiętam, to w ubiegłym sezonie rosły tam wysokie tulipany o grubych łodygach, więc ewentualna doniczka musiałaby być sporych rozmiarów ( tzn. stosunkowo wysoka, aby utrzymała kwiat bez obawy wywrotki ), a poza tym wolałabym uniknąć bliskich spotkań tulipana z kotami - cebulowe nie należą do bezpiecznych. Pozostaje wsadzenie go do gleby po odwilży.

:hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marlenka, Zielona, anaka, Bea612, Prządka, ewakatarzyna, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 13 Mar 2022 14:18 #796766

  • Prządka
  • Prządka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 483
  • Otrzymane dziękuję: 2440
Aniu, jak Twoje działkowe kwiatuszki? :hearts: Nie dają się przymrozkom?
'Z punktu widzenia Drogi Mlecznej wszyscy jesteśmy ze wsi' Loesje
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, ewakatarzyna, Babcia Ala

Adasiowe zmagania z Naturą 13 Mar 2022 18:17 #796800

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
Paulinko, dziękuję za odwiedziny - zrobiłaś mi wielką niespodziankę :hug:
Chciałam pospiesznie zameldować, że nasionka koleusów od Ciebie nie dość, że skiełkowały, to zaczęły wschody i aktualnie mam na powierzchni podłoża kilkanaście maleńkich siewek. Są mikroskopijne, więc poczekam z uwiecznieniem ich na fotografii.
Z wiadomych powodów bardzo ciężko cieszyć się wiosną i budzącym się życiem. Wszędzie, gdzie nie spojrzę dookoła, coś zaczyna wschodzić, zielenić się, kwitnąć, szczebiotać, śpiewać ... pojawiły się pierwsze szpaki, a kawki i grzywacze krzątają się w poszukiwaniu drobnych gałązek do budowy gniazd. Od kilkunastu dni mam tutaj prawdziwą, wymarzoną i długo wyczekiwaną wiosnę i choć noce bywają jeszcze mroźne, to w ciągu dnia po bezchmurnym niebie wędruje marcowe słońce - czegóż można chcieć więcej ?
No właśnie ... trudno mi pisać, bo myślami jestem tam, na Ukrainie, którą znam i kocham.

Zostawię trochę widoczków z działki, na którą staramy się jeździć regularnie ze względu na dokarmiane koty, a przy okazji buszuję w poszukiwaniu pierwszych zwiastunów budzącej się przyrody. Coś tam nieśmiało się pojawia ...





W jednym z kwiatów przyłapałam małą pszczołę - wkrótce po zrobieniu zdjęcia nadleciały pozostałe i zrobiło się gwarno:



Zapomniane cebule tulipanów - zgodnie ze wskazówkami Ani Łatki - zakopałam w tej części rabaty, w której ziemia odmarzła:



Część z owych tulipanów posadziłam wcześniej w dużej, glinianej donicy, którą ustawiłam na parapecie na zewnątrz ( w mieście )>



Budki lęgowe wyczyszczone, wymiecione, zawieszone na jabłonce - teraz czekamy na lokatorów:



W słońcu, w zacisznym miejscu tuż obok rozłożystej kępy miskanta Kacperek wygrzewał stare kosteczki:



Kochani ... za tydzień powitamy Wiosnę - niech ten czas upłynie nam w spokoju i życzliwości.
Pozdrawiam Was bardzo, bardzo cieplutko :hug:

Edit:

Na parapecie kuchennym też toczy się wiosenna opowieść: pomidorki, ostre papryki, bakłażany, selery i koperek przypominają, że dni są coraz dłuższe, a słońce potrafi zdziałać cuda:







Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 13 Mar 2022 18:24 przez Adasiowa.

Adasiowe zmagania z Naturą 13 Mar 2022 18:25 #796802

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79759
No właśnie - warto sadzić te najwcześniejsze cebulki choćby po to, by obudzone pszczoły nakarmić, prawda? O uczcie dla oczu nie wspominając.
U mnie na miejskich rabatkach dziś było dosłownie jak w ulu.
Te botaniczne krokusy na pewno Ci się, Aniu, rozmnożą -nawet, gdybyś zapomniała o nich i coś wsadziła "wierzchem". Mnie się tak zdarza. Jesienią grzebię, małe, miedziane cebulki wyskakują, to wtykam jakkolwiek - i wiosną kwitną, nie oburzając się nadto za zakłócenie okresu spoczynkiu.
Ostatnio zmieniany: 13 Mar 2022 19:28 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, rozalia, Marlenka, bietkae, Jaedda, Zygowa, anaka, Prządka, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 13 Mar 2022 18:53 #796810

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
Masz rację Łateńko - czasami te niepozorne krokusy przekwitną, zanim je zobaczę, ale jak słusznie zauważyłaś - stanowią pierwszą po zimie stołówkę dla skrzydlatych. Zresztą, tuż obok krokusowej "polanki" mam wzniesioną skrzynię permakulturową - od dwóch tygodni zasilam ją kompostem z kuchennych resztek i bardzo się zdziwiłam, gdy na bananowych skórkach i ogryzkach jabłek spostrzegłam kręcące się pszczoły.
O estetyce takiej skrzyni nie ma mowy, ale zanim jakakolwiek roślina w niej zamieszka, to rozsypię na wierzchu dwa wory ziemi ogrodowej i cała ta niezbyt apetyczna kołderka zniknie z pola widzenia, ale przynajmniej dżdżownice się ucieszą.

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.955 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum