TEMAT: Adasiowe zmagania z Naturą

Adasiowe zmagania z Naturą 14 Lut 2020 00:56 #692939

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6317
  • Otrzymane dziękuję: 29665
Ja jeszcze o tym fikusie. Może to głupie, ale nie jest tak, że ta środkowa część , gdy liście były młodsze, była poddana silnemu promieniowaniu słonecznemu? Z obserwacji własnych: nie lubią bezpośredniego działania promieni słonecznych, zbyt mała doniczka im nie szkodzi, a z chorób grzybowych, to lirolistny miewa rdzę, ale ona inaczej wygląda, przebarwienia są czerwonawe, innej choroby grzybowej fikusów nie znam. Aniu, poniżej link do strony wykształconej i doświadczonej Pani ogrodnik Śp. Zojilitwin (na początku Naradka). Być może znasz jej stronę, jeśli nie przeczytaj proszę, może będzie przydatna:
naradka.wordpress.com/2010/10/26/fikus/
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 14 Lut 2020 00:56 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, Jaedda, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe zmagania z Naturą 14 Lut 2020 15:43 #693047

  • kobra
  • kobra's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 67
  • Otrzymane dziękuję: 82
tadeo68 wrote:
kobra wrote:
Dokładnie do szczepień. Przez przypadek znalazłem na rosyjskich stronach YT. Zresztą jest tam wiele ciekawostek ogrodniczych tylko znajomość języka... w podstawówce "się uczyli" czyli kilkadziesiąt lat wstecz....
"Ot bo młode to teraz siły w ręcach nie mają " i do szczepienia zamiast okulizaka i sierpaka takie cuda potrzebują :happy3: :happy3: :happy3:

Okulizak drugi dzień ostrzę a i tak dalej tępy... golić się nie da... :hammer:
pozdrawiam Hubert
Za tę wiadomość podziękował(a): bietkae

Adasiowe zmagania z Naturą 14 Lut 2020 17:53 #693081

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1912
  • Otrzymane dziękuję: 6412
A zdradzisz nam jakie to są strony? Ja jeszcze trochę ponimaju to może się czegoś ciekawego dowiem.

Adasiowe zmagania z Naturą 14 Lut 2020 21:39 #693135

  • kobra
  • kobra's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 67
  • Otrzymane dziękuję: 82
Ich oczień mnoga ...



itd...
pozdrawiam Hubert
Ostatnio zmieniany: 14 Lut 2020 21:41 przez kobra.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Kaja

Adasiowe zmagania z Naturą 14 Lut 2020 21:44 #693137

  • kobra
  • kobra's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 67
  • Otrzymane dziękuję: 82
po angielskiemu te podglądam
www.youtube.com/channel/UCfsPdSUzTdV62xoLWDSh6Hg
pozdrawiam Hubert
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja

Adasiowe zmagania z Naturą 14 Lut 2020 22:41 #693143

  • tadeo68
  • tadeo68's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 383
  • Otrzymane dziękuję: 998
kobra wrote:
tadeo68 wrote:
kobra wrote:
Dokładnie do szczepień. Przez przypadek znalazłem na rosyjskich stronach YT. Zresztą jest tam wiele ciekawostek ogrodniczych tylko znajomość języka... w podstawówce "się uczyli" czyli kilkadziesiąt lat wstecz....
"Ot bo młode to teraz siły w ręcach nie mają " i do szczepienia zamiast okulizaka i sierpaka takie cuda potrzebują :happy3: :happy3: :happy3:

Okulizak drugi dzień ostrzę a i tak dalej tępy... golić się nie da... :hammer:
Trochę oleju, marmurek i będzie ostry jak brzytwa :happy3:
Za tę wiadomość podziękował(a): kobra, Armasza

Adasiowe zmagania z Naturą 14 Lut 2020 23:08 #693148

  • kobra
  • kobra's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 67
  • Otrzymane dziękuję: 82
Adasiowa wrote:
Oooo ! A możemy poprosić o więcej szczegółów ? Hubercie, do jakich manipulacji będzie Ci służyć ten zestaw ?
Konstrukcja sprzętu sugerowałaby pomoc przy ... szczepieniu drzewek ?
Takiej zabawki jeszcze nie miałam :happy:

Aniu tu jest film o tym ustrojstwie
pozdrawiam Hubert
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 09:40 #693179

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Kochani, witajcie początkiem kolejnego weekendu :)

Jako zapowiedź dzisiejszych pogaduszek zamieszczam bukiecik walentynkowych tulipanów ...



... a wraz z zaspaną częścią futrzaków zapraszam na popołudniowe "ogrodników" rozmowy...



Może jakieś małe co nieco z pomidorkami w tle ?



Pozdrawiam bardzo cieplutko :hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, CHI, bietkae, MARRY, Zielona, JaNina, anaka, ewakatarzyna, renmanka

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 17:37 #693254

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Babcia Ala wrote:
Ja jeszcze o tym fikusie. Może to głupie, ale nie jest tak, że ta środkowa część , gdy liście były młodsze, była poddana silnemu promieniowaniu słonecznemu? Aniu, poniżej link do strony wykształconej i doświadczonej Pani ogrodnik Śp. Zojilitwin (na początku Naradka). Być może znasz jej stronę, jeśli nie przeczytaj proszę, może będzie przydatna:
naradka.wordpress.com/2010/10/26/fikus/

Babuszka, dziękuję; bardzo się cieszę, że przywołałaś ducha pani Zoji - z Jej doświadczeń, wieloletnich obserwacji i wspaniale prowadzonego poradnika uczyłam się kilka lat temu, jak pielęgnować rośliny ozdobne uprawiane na ogródku - trzeba przyznać, że miała rzadko spotykany dar takiego przekazywania wiedzy, że człowiek nie mógł oderwać się od lektury.

Fikus rośnie niejako w szklarni, której dach i częściowo boczne ściany stanowią przeszklone powierzchnie. Nie mam pojęcia, kiedy powstały owe zmiany na liściach, niektóre wyglądają na stosunkowo świeże, a począwszy od października, chwil z ostrym słońcem nie było wiele. Inna kwestia, że późną jesienią i zimą wędrówka słońca po niebie nie trwa długo, więc nieśmiało myślę, że promieniowanie słoneczne nie miało tutaj większego wpływu, ale !!!! zobaczę jutro, czy w strefie "porażenia" rośliny nie znajdują się jakieś promienniki ciepła.

Na innym liściu plamy wyglądają tak:





Celowo wspomniałam o lampach IR, ponieważ zauważyłam, że w kilku terrariach tuż pod takimi źródłami ciepła, a w jednym przypadku niemal go dotykając rosną yukki. Liście wyglądają bardzo smutno, zwieszają się począwszy od samej nasady, otulając pień na podobieństwo złożonego parasola. Jestem w stanie uratować jedną z nich, ponieważ została posadzona w donicy, więc można ją odrobinę dalej przestawić, ale drugą jakiś "geniusz" wsadził bezpośrednio w podłoże terrarium i w przypływie zmysłu dekoracyjnego ogrodził wianuszkiem kamieni i skałek.

Można i tak :jeez:

A tymczasem razem z Marcelinką zapraszamy na kolejne wejście "antenowe", zgodnie z poranną obietnicą :

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2020 18:58 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, Łatka, Marlenka, bietkae, Zielona, JaNina, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 18:24 #693262

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Pomidorki, które pokazałam wcześniej, rosną sobie - jak widać - bardzo spokojnie, w swoim tempie, niczym nie doświetlane, a na pomoc słońca nie mam co na razie liczyć. Sprzyja nam jednak stosunkowo niska temperatura panująca w kuchni ( w której nie mam żadnego ogrzewania; w dawnych czasach, kiedy mieszkali tutaj moi Dziadkowie, w kącie tej malutkiej, ale bardzo przytulnej kuchni stał kaflowy, niski piec z paleniskiem i metalowymi obręczami, którymi regulowało się moc ciepła, jakiego dostarczały drewienka lub bryłki węgla ).
Znowu zboczyłam z wytyczonego szlaku opowieści o rozsadach .... już się poprawiam :)
Otóż te osobliwe warunki, w których przyszło rosnąć moim zielonym pocieszkom ( 18 stopni i wschodnie okno ), w jakimś sensie stały się moimi sprzymierzeńcami w zmaganiu się z wybieganiem siewek - czasami jednak znajdzie się jakiś desperat, któremu spieszy się ze wzrostem, ale i na takich niecierpliwców mamy sposoby ;-) - redukujemy łodygę usuwając liścienie, lub przesadzamy do większego kubeczka "zakopując" roślinkę po samą szyję.

Do tej pory tylko raz czy dwa dostały niewielką ilość nawozu, a kiedy powierzchnia podłoża, w którym siedzą przeschnie, dostaną kolejną porcję pokarmu.
Uprawiając maluchy w torfie pamiętajmy, aby nie dopuścić do całkowitego przesuszenia tego typu podłoża - obsychając mocno się kurczy i może "zadusić" delikatne korzonki roślin. Dobrym rozwiązaniem jest więc dodatek perlitu, który nie tylko rozluźnia podłoże, ale zapewnia stabilne warunki nawilżenia całości.

Najwyższe pomidorki należą do odmiany Ukraiński Kibic, wysianej z nasion od Agi, a te niższe to typowe odmiany karłowe, np. Bajaja czy Betalux - widzę, że ostatnio zaczynają się ładnie rozkrzewiać :)

Zbliżenie na Kibice:



Do towarzystwa mają ostre papryczki; wysiewałam różne odmiany w kilku terminach, co skwapliwie odnotowałam w moim zapiśniku. Jak to zazwyczaj bywa z "diablicami", ich tempa kiełkowania i wschodów nigdy nie jestem pewna, więc najczęściej na wacik trafia kilka nasion danej odmiany i do późniejszej uprawy kwalifikuję dwie, czasami trzy najsilniejsze siewki.



Udało się przeżyć ( sama jestem zaskoczona ) sałatowym siewkom; wspominałam o nich wcześniej i martwiłam się, że bardzo mocno wybiegły. Ponieważ nigdy przedtem nie przytrafiła mi się taka okoliczność byłam przekonana, że zmarnowałam cenny materiał, więc pikowałam najlepiej wyglądające sałatki z niewielką nadzieją na sukces. Jakimś cudem udało się i pomimo, że kuwetka dość często jest wynoszona na zewnętrzny parapet, to reanimowane Grand i Great Lakes dzielnie sobie radzą.
Czekam na jakikolwiek promyk słońca i minimalny wzrost temperatury, ponieważ widzę, że siewkom przydałby się zastrzyk witaminowy ;-)



Portki .... cóż .... uczciwie przyznaję, że popełniłam niewybaczalny błąd i kiedy bardzo zmęczona wróciłam z pracy nie przyjrzałam się dokładnie wierzchniej warstwie podłoża i dość niefrasobliwie podlałam całe towarzystwo. Mam raczej tendencję do zasuszania roślin niż do przelania, ale tym razem diabeł mnie podkusił i wlało mi się ciut więcej wody niż powinno. Teraz z niepokojem spoglądam na wiotkie nitki, ale póki co wydają się być żywe:

Pory Bulgaarse Reuzen:



Doszłam do wniosku, że muszę chwilowo ( czytaj: do początku marca ) wstrzymać się z wysiewami, dopóki nie ogarnę zawodowej rzeczywistości, ponieważ zauważyłam, że czasami zmęczenie bywa tak silne, że nie jestem w stanie poświęcić tyle czasu warzywnym maluchom, na ile zasługują. Na szczęście w nieznacznej oddali widzę pewną stabilizację w pracy, a to oznacza, że będę mogła bardziej angażować się w opiekę nad siewami i rozsadami - jest więc realne światełko w roślinnym tunelu szczęścia :hearts:

Nie wiecie bowiem wszystkiego :oops:
Z własnej, niczym nie dającej usprawiedliwić się głupoty doprowadziłam skiełkowane nasiona selera do takiego stanu, że ich mikroskopijne korzonki zaczęły wplatać się w płatek kosmetyczny - wystarczyły dwa dni nieuwagi. Poczyniłam pewne zabiegi związane z umieszczeniem ich w kuwetce z podłożem, ale na wszelki wypadek ponowię wysiew - tym razem bezpośrednio, bez oczekiwania na kiełkowanie.

Niebawem więc do nasionek czekających na przebudzenie dołączy cebula, inne odmiany sałat oraz słodkie papryki - kubeczki czekają w pełnej gotowości:



A jeśli chodzi o sałatę, to odkryłam nieznaną mi odmianę, którą pożyczyłam od moich żółwiowych przyjaciół - nie tylko na potrzeby zdjęcia...
Na opakowaniu widnieje napis: sałata rzymska, kraj pochodzenia Hiszpania:



Nie ukrywam: jest pyszna :oops:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, sierika, Marlenka, CHI, bietkae, Zielona, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 18:54 #693267

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15796
  • Otrzymane dziękuję: 53242
Czym nawozisz pomidory w torfie ?

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 19:04 #693275

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Są po pierwszej aplikacji porcją nawozu z Biedronki, około 10 dni temu.
A czemu pytasz Mieciu :unsure: ?
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, bietkae

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 20:03 #693295

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15796
  • Otrzymane dziękuję: 53242
Pytam z ciekawości.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 20:20 #693301

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Bo już strach padł na mnie okrutny :)

Gdybyś jednak swoim fachowym okiem spostrzegł jakiekolwiek niedobory czy nieprawidłowości, to bardzo poproszę - alarmuj.

A w międzyczasie postanowiłam, że jutrzejszy wyjazd na działkę poświęcę m.in. sprawdzeniu, jak prezentują się wszelkie pospolite chwasty, zioła i tego typu roślinność łąkowo-polna, której u mnie zazwyczaj jest pod dostatkiem, jako że trawnik jaki mam .... większość z Was wie. Na szczęście tereny otaczające mój ogród także obfitują w wiele gatunków roślin, które w większości są uważane jako uciążliwe, nieprzydatne lub w ostateczności obojętne. Przyznam się uczciwie, że nigdy nie było moją intencją poświęcanie uwagi pielęgnacji trawnika i przylegających rabat - lubię ogrodowy "bałagan" ze względu na różnorodność roślin i bogactwo odwiedzających je owadów.
I tutaj po raz kolejny okazało się, że warto przeznaczyć fragment działki na swojską łąkę czy rabatę z pokrzywami, podagrycznikiem, mniszkiem, etc lub wyodrębnić grządkę z ziołami.

A dlaczego ? Okazało się, że jest to źródło najlepszego, naturalnego pokarmu dla moich podopiecznych w ZOO, czyli żółwi lądowych :dance:
Mało tego: wg znawców tematu, idealne do skarmiania gadzinek są także liście i kwiaty ogórka, dyni, cukinii, fasolki, rzodkiewki, roszponka i rukola oraz bazylia, natka pietruszki, selera .... kurczę, nawet nie zdawałam sobie sprawy, ile fantastycznych roślin mogę uprawiać na działce ( dzięki Wam - w ogromnej mierze :hug: ) dla żółwinek.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, Marlenka, bietkae, JaNina, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 20:28 #693303

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Dawno temu, miałam żółwia lądowego. Zbierałam mu stokrotki - gęsie pępki :). Otwierał pyszczek i cały kwiatostan znikał, zostawała mi w ręce tylko łodyżka. Uwielbiał też makaron :woohoo: i jak się go głaskało pod "brodą"
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Adasiowa, Marlenka, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 20:42 #693309

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2067
  • Otrzymane dziękuję: 11828
A ja dzisiaj miałam bardzo pracowity dzień w ogrodzie :) Przycięłam gałęzie na jabłoni Antonówka i na gruszy Konferencja ale to trwało chwilkę. Napracowałam się przy grabieniu igieł sosen bo ostatnie wiatry wytrzepały wszystkie suche igły no i wszędzie nawiało masę liści. Wszystko oczywiście wylądowało na kompostowniku i będzie jak znalazł jako strefa napowietrzająca. Obeszłam wszystkie rabatki i widać już wiosnę na całego bo w miejscach dłużej nasłonecznionych kwitną krokusy, wydostały się na powierzchnię tulipany i żonkile a na powojnikach są pąki. Czosnek i cebula zimowa oczywiście też już obudziły się do życia. Moim selerom stojącym od jesieni na parapecie zewnętrznym od strony wschodniej nic nie dolega i w najlepsze puszczają ze środków nowe gałązki z listkami :) Pietruszka liściowa samosiejka ostatnio ładnie podrosła i jest jej dużo to Twoje żółwia Aniu miałyby co jeść :) a teraz przypomniało mi się, że miałam zrobić namiot z fizeliny nad szczypiorkiem aby szybciej wyszedł z ziemi i zapomniałam :hammer: . Jutro mają być opady to pewnie się nie uda tego zrobić chyba, że prognoza pogody się nie sprawdzi.
Aniu sałata rzymska jest stale w Bied-ce.
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 20:49 #693310

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15796
  • Otrzymane dziękuję: 53242
Adasiowa wrote:
Bo już strach padł na mnie okrutny :)

Gdybyś jednak swoim fachowym okiem spostrzegł jakiekolwiek niedobory czy nieprawidłowości, to bardzo poproszę - alarmuj.

To jest mój zestaw komponentów do nawożenia torfu. Mogę zestawić dowolny nawóz NPK w zależności od wymagań danego warzywa. Przy okazji zużyję zapasy sprzed lat.


IMG_2117.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Adasiowa, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 21:37 #693327

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Elżuniu, powiem tak: życzliwie zazdroszczę Ci pracy w ogródku, bo ja, jak do tej pory, nie miałam szans na takie porządki: kilka razy odwiedzając działkę przekonałam się, że ziemia jest jeszcze zmarznięta, a wszelkie resztki pozostawione na zimę dla zimujących stworków nadal są dla nich niezbędne. Dlatego z utęsknieniem oczekuję na nieco dłuższe ocieplenie, aby wkroczyć między rabaty i grządki z odpowiednim sprzętem ;-)
Co prawda liście opadłe z drzew jesienią, starałam się w miarę regularnie grabić i składować na kompoście z myślą o pozyskaniu ziemi liściowej pod warzywa mniej wymagające, ale już np. igły sosnowe leżą nadal na ziemi i szczerze mówiąc nie mam pomysłu, jak je wykorzystać.
Do uprzątnięcia pozostaje także całe mnóstwo zaschniętych badylków rozmaitych traw, chwastów, pędów bylin, jak i całej reszty działkowego "śmietnika" pozostawionego na zimę na potrzeby zwierzęcych gości. W przyszłą niedzielę zawiozę kolejną porcję końskich pączków zamówionych u chłopaków z działu kopytnych :dance: - a Tłusty Czwartek tuż tuż :happy:

Umyśliłam sobie, że specjalnie dla gadzinek przeznaczę kawałek działki na uprawę tych najbardziej pospolitych zielenin, aby w sezonie zawsze mieć pod ręką świeże liście i kwiaty, a jesienią przygotuję z nich mieszankę suszków: przynajmniej będę miała pewność, że zwierzaki dostaną pokarm bez oprysków i ze sprawdzonego źródła :)

Już w poniedziałek zabiorę dla nich z domu pęk własnoręcznie zebranego i ususzonego wrotyczu, oregano i mięty.

Podjęłam takie postanowienie po lekturze informacji z kilku portali ( też tych zagranicznych ) poświęconych profesjonalnej opiece nad żółwiami i po porównaniu zalecanych tam jadłospisów z tym, co dostają żółwie u nas. Nie wdając się w szczegóły - jestem bardzo mocno załamana dietą w ZOO :(, no ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

Janeczko - stokrotki mam, rozpanoszyły się dość mocno na trawniku, ale to dzięki temu, że jest koszony 3 razy w roku, a w tym drapaniu pod brodą coś jest - wśród moich żółwinek najbardziej lubi to Berenik ( żółw pustynny ) i żółwie promieniste - a jestem ciekawa, czy zauważyłaś, jaką pozycję przyjmują żółwie podczas takiego drapania i dlaczego taką, a nie inną :)?
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2020 21:50 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): sierika, bietkae, JaNina, anaka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.923 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum