TEMAT: Adasiowe zmagania z Naturą

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 21:41 #692237

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20234
  • Otrzymane dziękuję: 64542
Kochani, dziękuję pięknie wszystkim, którzy pochylili się nad moim ( zdaję sobie sprawę, że dla większości błahym ) problemem tutaj, jak i na pw. Naprawdę, wielkie dzięki :hug:
Jest on jednak znacznie bardziej złożony - oczywiście ze względów biurokratycznych i budżetowych, a tych nie jestem w stanie przeskoczyć. Na ile będę mogła i na ile dostanę "zielone światło", na tyle będę działać.


Niemal identycznie przedstawia się sytuacja z roślinami; aby im pomóc, muszę sięgać do własnej kieszeni lub wspomagać się tym, co mam pod ręką w domu lub na działce. Dotychczas zamówiłam Polysect na szkodniki, ale mam zamiar "pertraktować" z szefostwem odnośnie zakupu paru worków odkwaszonego torfu lub podłoża do paproci/dracen i ziemi do roślin doniczkowych i może uda mi się załatwić uniwersalny nawóz.

Od piątku przesadzam te doniczkowce, które były posadzone w szklanych słojach bez odpływu i reanimuję inne, z totalnie zalanego podłoża. Na początek poprosiłam wszystkich, aby za żadne skarby nie podlewali żadnej rośliny, dopóki nie przeschnie bagno, w którym została posadzona. Podręczną motyczką spulchniłam powierzchnię podłoża, aby wpuścić trochę powietrza w strefę okołokorzeniową. Ze względu na bardzo wysoką wilgotność, wysoką temperaturę i brak wentylacji zaniechałam podlewania nawet tych sucholubnych, a jedynie zraszam liście. Część roślin, najbardziej zabiedzona i wyjałowiona dostała nawóz w oprysku.
Przesadziłam też dość dużego fikusa i monsterę ( łyse patyki około 2 m wysokości z kilkoma liśćmi na wierzchołku ) marniejące w doniczkach o pojemności niecałego 1 litra.

Priorytetem jednak będzie pozbycie się choć części szkodników: najwięcej jest wełnowców. Później powinnam delikatnie poprosić , ab przesunąć piękne yukki, draceny, etc. - nie powinny stać bezpośrednio pod promiennikami ciepła :jeez:

Mam cichą nadzieję, że powolutku i z uśmiechem uda mi się cokolwiek zdziałać.

p.s. Mietek już wcześniej ustalił mi wstępny plan działania, za który serdecznie dziękuję :hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 21:47 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, Marlenka, CHI, bietkae, anaka, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek, malinaa


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 21:49 #692239

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4102
  • Otrzymane dziękuję: 4952
Anulko,Twój wątek galopuje,tematy przeplatają się,czytam na bieżąco,no staram się w każdym razie. Myślę, że w pracy zetkniesz się jeszcze nie raz z wredną rzeczywistością :( Według mnie ogrody ZOO nie powinny istnieć, nie bierz tego do siebie, w imię czego zwierzęta są stłamszone w klatkach, mini wybiegach gdy ich miejsce gdzie indziej. Wszędzie gdzie człowiek miesza się do ich życia, chce sterować przyrodą, skutki są tragiczne, także dla ludzi. Cieszy mnie, że znajdujesz czas i siłę na uprawy, oby tylko zdrowie Ci dopisywało.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, bietkae, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 22:15 #692241

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1987
  • Otrzymane dziękuję: 11321
Ja na zalane rośliny mam taki patent. Wyciągam całość rośliny z doniczki, stawiam tę mokrą bryłę na warstwie wchłaniającej nadmiar wilgoci tj. kilku warstwach ręczników papierowych - tu oczywiście mowa o niezbyt wielkiej bryle korzeniowej. Taką roślinę można zostawić na dłuższy czas aż będzie widać, że jest poprawa. Duże rośliny też można wyjąć i postawić np. na worku foliowym co pozwoli korzeniom szybko przeschnąć bo jest dostęp powietrza. W donicy ziemia przesycha bardzo wolno a w tym czasie mogą zagniwać korzenie a jeszcze nie wiadomo czy w donicach są otwory odpływowe i drenaż. Metody osuszania są więc różne.
Anię w końcu głowa rozboli od rad dobrych cioć :rotfl1:
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, CHI, Zielona, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek, malinaa

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 22:29 #692242

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1987
  • Otrzymane dziękuję: 11321
No faktycznie strona leci expresowo. Zanim się wymądrzyłam o braku odpływów w donicach to Ania o tym napisała.
W takim razie wkleję wg mnie fajny sposób na porządne korzenie w sadzonkach. Zrobię tak z jedną siewką Teton de Venus jak tylko pokaże listki właściwe. Kiedyś skracałam wyciągniętą rozsadę ale nie aż tak :)


P.S. Babciu Alu z wymienionych przez Ciebie to znam tylko pomidora Harzfeuer czyli owoc średni, okrągły, spora ilość galaretki. Pozostałe odmiany też takie są ?
Pozdrawiam Ela
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 22:41 przez bietkae. Powód: dodano literę
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, Zielona, aga, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek, malinaa

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 13:13 #692289

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Pomodoro, dziękuję ci bardzo za wskazanie dwóch odmian ogórków bez efki. Tylko widzisz pomidorów jest kilka tysięcy, ogórków tylko dwa rodzaje. Aha miałam jeszcze ogórek Dar z którego niewiele miałam pożytku. A może lichy że mnie ogrodnik. :oops:
Ale dobre i to :idea1:
Dlatego ten rok stawiam na ogórki ze straganiku i będę zbierać nasiona. :)

Moje słodkości.

1581337798194533232867.jpg
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 10 Lut 2020 13:30 przez Zielona.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, Adasiowa, Marlenka, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 17:19 #692327

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1844
  • Otrzymane dziękuję: 6133
sierika wrote:
Anulko,Twój wątek galopuje,tematy przeplatają się,czytam na bieżąco,no staram się w każdym razie. Myślę, że w pracy zetkniesz się jeszcze nie raz z wredną rzeczywistością :( Według mnie ogrody ZOO nie powinny istnieć, nie bierz tego do siebie, w imię czego zwierzęta są stłamszone w klatkach, mini wybiegach gdy ich miejsce gdzie indziej. Wszędzie gdzie człowiek miesza się do ich życia, chce sterować przyrodą, skutki są tragiczne, także dla ludzi. Cieszy mnie, że znajdujesz czas i siłę na uprawy, oby tylko zdrowie Ci dopisywało.
Cytat z sieci.Jest o słoniach,ale dotyczy to wszystkich dzikich zwierząt.Może kiedyś ludzie zmądrzeją i te ocalałe z ZOO wrócą na wolność.

−" Z naszych danych wynika, że codziennie ginie co najmniej 55 słoni. To oznacza, że co 25 minut ginie kolejny przedstawiciel tego cudownego gatunku – Gemma Hook z Born Free bezradnie rozkłada ręce. Dodaje, że przyczyna śmierci zwierząt jest oczywista i znana od lat: słonie giną przez kłusowników zarabiających na nielegalnym handlu kością słoniową.
Hook przedstawia mi niechlubne statystyki. Tylko w ciągu ostatnich sześciu lat zginęło ponad 200 000 słoni. Wciąż rocznie ginie ich między 20 a 30 tys. – Nasze szacunki przewidują, że jeśli nie uda się skutecznie przeciwstawić kłusownikom, słonie zostaną wybite w ciągu najbliższych dziesięciu lat."
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Łatka, Marlenka, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 17:37 #692330

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20234
  • Otrzymane dziękuję: 64542
Witamy początek nowego tygodnia :)

Niby pesymistyczny ze względu na szalejącą za oknem wichurę i gwałtowne ulewy, ale idąc rano do pracy ( na razie wędruję w ciemnościach ) usłyszałam niemal wiosenne trele kosa - było w nich tyle radości i uniesienia, jakiego tylko ptak może doświadczać o tej porze dnia ( kilkanaście minut po godz. 6 ) i poczułam się niesamowicie "lekka". Ten niewielki ptaszek dosłownie zaraził mnie swoim poczuciem wolności i miałam wrażenie, że razem powitaliśmy poniedziałkowy wschód słońca.
W takim optymistycznym nastroju przekroczyłam bramę ZOO - szybko pobiegłam do chłodni przygotować porcje jedzenia dla gadzinek, kiedy mój wzrok padł na karton leżący wśród warzyw ( w piątek go tam nie było ). W tym pomieszczeniu panuje zazwyczaj półmrok, więc kiedy otworzyłam wieko kartonu, ze zdziwieniem ujrzałam kilka kompletnie sczerniałych bananów ( zaiste, dziwaczny pomysł wkładać "śmieci" pomiędzy świeże produkty ....). Jeden z bananów miał nienaturalnie rozszerzony koniec - zaintrygowana tym kształtem uniosłam zawartość kartonu bliżej skąpego światła sączącego się z zakurzonej lampy i ....

Osoba będąca na weekendowym dyżurze zabezpieczyła w ten sposób zwłoki węża zbożowego. Kurde, ludzie mają jednak pomysły :mad2:
Dziękowałam Bogu, że nie był w stanie rozkładu.

Tak sobie pomyślałam, że wypadałoby któremuś z filmików zamieszczanych przez Elżunię przyznać statuetkę warzywnego Oskara - nagroda byłaby na czasie ;-), a my moglibyśmy zabawić się w jury. Gdybym miała taką możliwość, postawiłabym na "dokument" poświęcony wysiewowi marchewki.

W moim kiełkowniku zrobiło się cicho i jakoś pusto, jako że zajmują go tylko nasiona selerów, papryki Chiltepin i jeden kubeczek ze skiełkowaną ostrą papryczką. Powłóczystym spojrzeniem ogarnęłam plantację słodkich papryk u Zielonej Alusi, ale postanowiłam wytrwać w swoim zamierzeniu i wyłożę nasiona dopiero za dwa tygodnie - a w międzyczasie dokonam wyboru odmian, chociaż mam swoje pewniaki: NN Adrian i Lesya, natomiast korci mnie kilka nowości, m.in. te nadesłane przez Galkę68.
Czas pokaże :)

Chciałam bardzo podziękować Wam za wszystkie porady i pomoc związane z ratowaniem roślinek w ZOO: dzisiaj przekonałam się, że doprowadzenie ich do jako takiej kondycji zajmie mi więcej czasu niż początkowo sądziłam, a to ze względu na zupełnie nowe dla mnie warunki "klimatyczne". Jednak nie poddaję się i cierpliwie oraz z nadzieją podejmuję kolejne kroki.

Elu - Twój pomysł z ustawieniem bryły korzeniowej na chłonnym materiale byłby cudownym rozwiązaniem gdyby nie fakt, że większość z moich roślinnych podopiecznych jest sporych rozmiarów, a ja nie mam na kogo liczyć. Sama nie jestem w stanie dźwignąć ciężkiej donicy lub wyciągnąć z niej równie ciężkiej zawartości. Dlatego - póki co - spulchniam podłoże "dziabką", nadal wstrzymuję się z podlewaniem, a jedynie spryskuję liście - oczywiście tam, gdzie jest to wskazane.
Dzisiaj m.in. obierałam z wełnowców totalnie zaniedbaną dracenę, ale jest nadzieja, że dzisiaj dotrze przesyłka z "chemią", więc prace ręczne zakończą się.
Zapytałam "szefostwo" o możliwość zamówienia np. worków z torfem - dowiedziałam się, że owszem, można je zamówić, ale kiedy zamówienie będzie zrealizowane, nie wiadomo...zostałam przekierowana do innego działu, na drugim końcu ZOO. Może uda mi się przytaszczyć jeden wór 80l :happy:

Kurczę, tęskni mi się za wysiewem czegoś ... niech ten luty skończy się wreszcie, choć z kalendarza wynika, że będzie przestępny :)

Aluś, jeśli nie sprawi Ci to kłopotu, to zbierz, poproszę nasionka papryki Grek :hug: Aaa, zapomniałabym zapytać, jakie odmiany ogóreczków masz zamiar wysiać w tym sezonie ?
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, Jagoda254, ewa-s, Łatka, Marlenka, CHI, bietkae, Zielona, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 17:43 #692331

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20234
  • Otrzymane dziękuję: 64542
Kaja wrote:
Cytat z sieci.Jest o słoniach,ale dotyczy to wszystkich dzikich zwierząt.Może kiedyś ludzie zmądrzeją i te ocalałe z ZOO wrócą na wolność.

−" Z naszych danych wynika, że codziennie ginie co najmniej 55 słoni. To oznacza, że co 25 minut ginie kolejny przedstawiciel tego cudownego gatunku – Gemma Hook z Born Free bezradnie rozkłada ręce. Dodaje, że przyczyna śmierci zwierząt jest oczywista i znana od lat: słonie giną przez kłusowników zarabiających na nielegalnym handlu kością słoniową.
Hook przedstawia mi niechlubne statystyki. Tylko w ciągu ostatnich sześciu lat zginęło ponad 200 000 słoni. Wciąż rocznie ginie ich między 20 a 30 tys. – Nasze szacunki przewidują, że jeśli nie uda się skutecznie przeciwstawić kłusownikom, słonie zostaną wybite w ciągu najbliższych dziesięciu lat."

Kajku, dziękuję :hug:
Do słów Twoich i Sieriki, jeśli pozwolisz, odniosę się niebawem - jako że temat jest bardziej złożony i skomplikowany, niż nam wszystkim się wydaje, a nie chciałabym okazać się malkontentką. Mimo wszystko bowiem uważam, że instytucja ogrodów zoologicznych ma głębszy sens i byłaby naprawdę oazą pomocy, gdyby nie fundusze i ludzie.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, CHI, bietkae, Zielona, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 17:49 #692333

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3561
  • Otrzymane dziękuję: 30033
Może coś przeoczyłam odnośnie papryki Grek.Jeżeli jest potrzebna to mogę wysłać,mam trochę nasionek.Ta papryka ,jest jak dla mnie,jedną z najsmaczniejszych.
Maria
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI, bietkae, Zielona, anaka, ewakatarzyna, zwykły chłop

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 18:16 #692337

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20234
  • Otrzymane dziękuję: 64542
Marysieńko, dziękuję dobry Ludziku :hug: za nasionka, ale cierpliwie poczekam do przyszłego sezonu.
Nie pomyślałam o tym, aby odłożyć sobie kilka nasion z Twojej przesyłki na Warzywny Straganik, a później szybko musiałam odesłać wszystkie paprykowe skarby do Kasionka, no i .... zapomniałam :oops:

Wysieję po prostu więcej krzaczków z tych odmian, które mam pod ręką. Paprykowe przetwory cieszyły się i nadal cieszą u mnie wielkim wzięciem, więc wypadałoby zwiększyć obsadę słodkich, bo ostrych w tym roku będzie mniej ze względu na pozostawione zapasy z 2019 r. De facto ze zbioru ostrych papryczek będę robić jedynie kiszony sos, a np. Kinizsi zostawię na bieżące spożycie - jej zapach jest tak intensywny i pełen niespotykanego u innych odmian aromatu, że szkoda byłoby poświęcić ją na "zwyczajne" zaprawy.

p.s. widziałam Twoje małe skarby forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...-4?start=1386#692271 :hearts: :hearts:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 10 Lut 2020 18:24 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marlenka, CHI, bietkae, koma, Zielona, anaka, ewakatarzyna, zwykły chłop

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 19:02 #692341

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Wiem, że wysiałam słodkie papryki za wcześnie, ale jakoś tak wyszło.. :unsure:
Z słodkich papryk mam: czerwona gruba z dzióbkiem, mix Otojolki, Palermo, Ramiro, pomarańczowe serce Iki, pomarańczowa z dzióbkiem Armaszy, Zulu, Kaśka, Ingrid, Wielką od Krecika, Zorza, Lesya, Truskawkowa, Grek, Super Red Pimento, Żółta grube ścianki chyba od Galiny, Mulato, Chocolate Beauty, Szczigol i Abrikosowaja Faworitka te na pewno od Galiny. Nie wzeszła mi Oda i Nn Zofia podłużna, jeszcze czekam na nie.
Z każdej na pewno pobiorę nasiona.
Z ogórków będą kupne Krak, a ze straganiku Suo Łong, Żurawlenok, ogórek z Gruzji, ogórek kozacki, ogórek bardzo wczesny od Galiny. A jeszcze zapomniałam o ogórkach chińskich, które były posiane w gruncie i zdały u mnie egzamin. Tylko pobrałam z nich nasiona i są kiepskiej jakości, dlatego choć jeden będzie w folii na nasiona.
1581357684549655518995.jpg


A zdjęcie to moje pory. :)
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 10 Lut 2020 19:24 przez Zielona.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, bietkae, Jaedda, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 19:26 #692347

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5636
  • Otrzymane dziękuję: 26660
bietkae wrote:
P.S. Babciu Alu z wymienionych przez Ciebie to znam tylko pomidora Harzfeuer czyli owoc średni, okrągły, spora ilość galaretki. Pozostałe odmiany też takie są ?
Elu, liczyłam po cichu, że Ty się odezwiesz, b.dziękuję :thanks:
Z tym pozyskiwaniem mieszańcowych nasion, to beznadziejna sprawa, musieliby konsumenci zmienić swoje oczekiwania i wtedy producenci musieliby zrobić zwrot w inną stronę, wszak rynek dyskontuje wszystko. Ale skoro słowo rzekłam, kobyłka u płotu, może to kiedyś zadziała jak pocałunek miliona motyli, a ja niech będę jednym z tych pierwszych motyli.
Hartzfeuer`a mi najbardziej chyba żal, u mnie jeden z najwcześniejszych, szw wynik 0, nie pęka i odporny na moje nieprofesjonalne nawożenie. W życiu nie zrobiłam analizy gleby, nie chce mi się i nie fertyguję - nie mam na to czasu, póki wszystko rośnie jako tako, a rosówek nocą dużo, to chyba jest OK.

Cornabel F1 pomidor paprykowy, dość mięsisty, wąski pokrój, zabiera mało miejsca na okrojonej pod foliowej powierzchni, akrobata - łodygę można w różnych kierunkach nagiąć, przemieścić, a on nie zrobi trach, jak np. Black Cherry, dobrze wiąże w różnych temperaturach, szw miał u mnie tylko raz, a uprawiam go od 7 lat, nie pękają owoce, wykazuje niewielkie braki potasu, smak-znam smaczniejsze, ale niektórzy chwalą, uprawiam 3 do 4 sztuki roślin na sok i przecier, którego u mnie duuuużo schodzi (pomidorówka wiedzie prym) i robię też taki b.gęsty do smarowania na chleb (wnuczka Maryśka mówi, że to pomidorowy dżem). Wiem, że mogłabym po prostu innych odmian, które uprawiam zasadzić więcej, zamiast niego. Moja strategia pomidorowa mi na to nie pozwala, bo ja wśród pomidorów robię dywersyfikację ryzyka, tj. różnorodność, czyli ten albo ten, albo tamten, któryś zawsze ma owoce.

Pedro F1 owoc okrągły, typowy sklepowy pomidor skalibrowany, twardy (wisi i wisi i twardy), galaretki hmmm średnia ilość, nie pęka, dość późny, odporny na wszystko z wyjątkiem ZZ. Po co taki pomidor, otóż pod szopą okryty przed przymrozkami grubą włókniną owocuje do późnej jesieni. W zeszłym roku w listopadzie zmarzły mu liście, a owoce jeszcze jedliśmy. Wiem, ze można zebrać inne zielone pomidory do dojrzewalni, ale u mnie na produktach przemiany materii cholernych białych muszek rozwija się grzyb sadzak i takie owoce po zerwaniu zaraz gniją.

I jeszcze jeden mi się przypomniał. Cherrola F1, jeden z pierwszych, które zaczęłam hodować. Większa koktajlówka, u mnie pierwsza się czerwieni, owoc okrągły wielkości 2 do 5 zł z galaretką, kwaśny pomidorowy smak, takie też lubimy, świetny w sałatkach jako ćwiartki lub połówki, ja kanapkę nim zagryzam, skóra twarda na co nigdy nie zwracałam uwagi, dopóki ktoś tego nie powiedział, dłuuuuuuuugie grona, rosnące prawie stale, pierwsze owoce w gronie czerwone obierasz, a grono nadal rośnie i kwitnie. B.silnie rośnie wzwyż, ale giętki ma kręgosłup, można sobie pozwolić na kreatywność podczas wiązania.

Dla uzmysłowienia moich preferencji smakowych to Cherrola F1, Amish Paste (miałam go w 2019 pierwszy raz, podbił moje serce), Berner Rose i Green Zebra, ale nie przejrzała, bo wtedy już ciapowata.

P.S. No to sobie popisałam, gdy miałam już prawie gotowe i robiłam tylko korektę tekstu, coś nacisnęłam i trach, wszystko trafił szlag, cofnij nie działa. O nie, taka głupia to ja nie jestem, co to to to nie, teraz notatnik otwieram i jak w poście akapit skończę, to CTRL+C i CTRL+V w notatniku.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 10 Lut 2020 19:34 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Jagoda254, Adasiowa, Marlenka, bietkae, Zielona, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 20:13 #692357

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20234
  • Otrzymane dziękuję: 64542
Babuszka, to w takim razie nieśmiało zapytam, czy ten Cornabel F1 porównałabyś do np. San Marzano ?
Uprawiałam tę odmianę tylko raz, zaraz na początku swojej "kariery" działkowca i żałuję, że wówczas paskudna pogoda zniweczyła część plonu, aczkolwiek pamiętam, że byłam naprawdę zachwycona smakiem. Dzisiaj myślę, że to jeden z lepszych pomidorów przerobowych.

A jeśli nie przeszkadza Ci twarda skórka na pomidorze ( mnie absolutnie nie, a nawet lubię, kiedy podczas jedzenia pomidor "chrupie" ;-) ), to polecam hybrydę nazywaną przez nas Śliwkowym ( Canilles ) - rewelacyjna, słodka, o niewielkich podłużnych owocach, idealna na sałatki, do suszenia i zjadania prosto z krzaka. Bardzo długo przechowuje się, a podczas bardzo upalnych i suchych sezonów należy pamiętać jedynie o częstszym dostarczaniu związków wapnia ze względu na podatność na SZW
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, bietkae, Zielona, ewakatarzyna, Babcia Ala

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 21:24 #692378

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1987
  • Otrzymane dziękuję: 11321
Alu Na początek może o kozulkach. Za wiele kozulek nie mam ale odkąd mam to każdego roku sieję K/75 - troszkę późny ale można wysiać ciut wcześniej, pozawijać łodyżki jak na filmiku i już. Inne kozulki jakie uprawiałam to: K/14 - słynny megagron do wysiewu już w lutym ( bezobsługowy, koktajlowy ostatnie owoce zbierałam w połowie listopada), K/37/4, K/37/5 liść ziemniaczany, K/122 średnio wysoki, K/152 podłużny czerwony, K/141 - krzak szczupły, owoce żółto/czerwone, K/142 ciemny befsztyk. Dla mnie pyszny J/3 ( Ausie x Brutus ).
Wschodnie, wysokie pod osłony ale i do gruntu w cieplejszych rejonach: Legenda Tarasenko, Jubiljelnyj Tarasenko ( te dwa mają owoce Średniej wielkości ), następne o dużych owocach: Abakański Rozowyj, Babuszkin Sekret, Kosovo, Kijewljanka, Pudovik, Gogosha, Korean Long ( podłużny ), Rozowyj Flamingo, Sowietskij, Czajnaja Roza, Mazarini itd . Są jeszcze inne niż wschodnie np. Coustralee, Red Butter ( ten b.dobry ale mało wydajny, trzeba prowadzić na 2-3 pędy ), cała grupa Berkley Tie Dye w różnych kolorach, :jeez:
Wymieniłam tylko te, których nasiona mam na zapasie, wszystkie czerwone lub różowe. Z zielonych, czarnych, żółtych i wielokolorowych też coś by się znalazło.
Aniu tak jakoś mi się wydaje, że Tobie w pracy potrzebna by była do pomocy SILNA GRUPA POD WYZWANIEM - UWAGA organizator pilnie poszukiwany :garden1: :garden: :flower:
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Adasiowa, Marlenka, CHI, Zielona, anaka, ewakatarzyna, Babcia Ala

Adasiowe zmagania z Naturą 10 Lut 2020 23:08 #692395

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5636
  • Otrzymane dziękuję: 26660
Dziękuję Wam obu. San Marzano uprawiałam raz. Moim zdaniem, to dobry pomidor do suszenia, a u mnie nikt tego nie je :ohmy: , więc już nie będę suszyła, szalała też na nim SZW. San Marzano o wiele mniejsze owoce i nie są mięsiste, Cornabel ma wielkie grona, mniej problemowy niż SM. Uprawiałam też Hugo, o takim kształcie co Cornabel, ale bardzo źle u mnie wiązał w porównaniu do Cornabla. Odmiany wymienione przez Elę muszę "zidentyfikować", by wiedzieć czego chcę, bo Ela duuuużo ich wymieniła. Jeszcze mam trochę czasu. Pomału będę je selekcjonować.
P.S. A czy u mnie jest cieplejszy rejon? Cieplej niż nasz polski biegun zimna, ale zdecydowanie chłodniej niż Dolny Śląsk, odrobinę jeszcze chyba (na to liczę) załapuję się na wpływ Bramy Morawskiej,wysokość npm około 300 m, ale do gór niedaleko, z okna widoczna Równica i Czantoria w Beskidzie Śląskim, odl. w linii prostej chyba ok. 15 km. Bo ja nie wiem Elu o jakim cieplejszym rejonie mowa, stąd ten wykład.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 10 Lut 2020 23:21 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, CHI, bietkae, Zielona, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 11 Lut 2020 01:28 #692402

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2630
  • Otrzymane dziękuję: 7736
Adasiowa wrote:
owszem, można je zamówić, ale kiedy zamówienie będzie zrealizowane, nie wiadomo...
Anulko, zapewne w grudniu, w czasie klasycznej budżetowej zabawy w "wydaj albo zwróć" - pozostające środki wydaje się wówczas na cokolwiek bądź i jeśli człowiek jest czujny, może wreszcie zdobyć przy tej okazji "coś" :rotfl1:
Myślę, że w dzisiejszych czasach ogrody zoologiczne to przede wszystkim ostoje zagrożonych gatunków, dające szanse na ich odbudowanie i - miejmy nadzieję - przywrócenie kiedyś naturze. A że gatunek może stać się zagrożonym niemal z chwili na chwilę, przekonaliśmy się w tym roku boleśnie na przykładzie koali...

Zielona Alu, mam nadzieję, że planujesz zbierać nasiona ze swoich ogóreczków? :whistle: Trzymam za Ciebie i za nie kciuki ;)
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): Jagoda254, Adasiowa, Marlenka, CHI, Zielona, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 11 Lut 2020 18:38 #692508

  • kobra
  • kobra's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 67
  • Otrzymane dziękuję: 82
Aniu melduję, że nasionka dzisiaj dotarły. Bardzo Tobie i wszystkim darczyńcom serdecznie dziękuję.
Tak przy okazji Kochani czy macie może jakieś fajne drzewka czereśni i wiśni???Poszukuję kilku zrazów na przeszczepy ale w naszym ROD-zie kiepsko...
Byłbym bardzo wdzięczny za kilka "patyków"
Z góry dziękuję
pozdrawiam Hubert
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI

Adasiowe zmagania z Naturą 11 Lut 2020 22:51 #692568

  • tadeo68
  • tadeo68's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 383
  • Otrzymane dziękuję: 998
kobra wrote:
Aniu melduję, że nasionka dzisiaj dotarły. Bardzo Tobie i wszystkim darczyńcom serdecznie dziękuję.
Tak przy okazji Kochani czy macie może jakieś fajne drzewka czereśni i wiśni???Poszukuję kilku zrazów na przeszczepy ale w naszym ROD-zie kiepsko...
Byłbym bardzo wdzięczny za kilka "patyków"
Z góry dziękuję

Pisałem już w Twoim wątku:Kurcze, wydaje mi się trochę późno na pobranie zrazów, ale jeśli Chcesz to w tygodniu mogę zobaczyć czy coś uda mi się pobrać z węgierki którą mam(nazwy nie znam stara odmiana, mały owoc odchodzący od pestki)jako ciekawostkę mmogę dorzucić (jeśli będą) zrazy śliwki która wygląda jak węgierka tylko jest żółta i o niebo smaczniejsza. Jeśli się nie mylę to jest ta: www.drzewkakarlowe.pl/product-zul-150517...na-START-PACK-R.html


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.842 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum