TEMAT: Adasiowe zmagania z Naturą

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 21:44 #693330

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Mietku, nie jestem do końca pewna, czy dobrze odszyfrowałam opisy na buteleczkach ( a swoją drogą bardzo fajny pomysł, aby wyszczególnić zawartość makroskładników w każdym z nawozów - potem wystarczy tylko ( :jeez: ), znając wymagania warzyw, obliczyć właściwe dawki - rzecz dla mnie nieosiągalna ), dlatego byłoby idealnie, gdybyś w wolnej chwili przybliżył nam "oficjalne" dane tych nawozów i napisał przykład takiego zestawienia, np. dla pomidorów.

pomodoro wrote:
Adasiowa wrote:
Bo już strach padł na mnie okrutny :)

Gdybyś jednak swoim fachowym okiem spostrzegł jakiekolwiek niedobory czy nieprawidłowości, to bardzo poproszę - alarmuj.

To jest mój zestaw komponentów do nawożenia torfu. Mogę zestawić dowolny nawóz NPK w zależności od wymagań danego warzywa. Przy okazji zużyję zapasy sprzed lat.


IMG_2117.jpg
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, sierika, bietkae, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 22:15 #693335

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15796
  • Otrzymane dziękuję: 53242
Do pomidorów w torfie używam na litr wody :

1,5 ml roztworu wodorofosforanu potasu K2HPO4 10 %
4 ml roztworu saletry potasowej KNO3 10 %
2 ml saletry amonowej NH4NO3 10 %
1 ml mikronawóz Floramix dla roślin wodnych . Zawiera on oprócz kompletu mikroelementów jeszcze 7 mg/ml czystego magnezu.

Reszta: magnez , siarka i wapń z kranówki.

Do pomidorów w perlicie na litr wody używam :

3 ml kwas azotowy 3 % do zakwaszenia wody i jako dodatkowe źródło azotu
1 ml nawóz do pelargonii NPK 4-6-8

Magnez, siarka i wapń z kranówki
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2020 22:23 przez pomodoro.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, podjadek, Adasiowa, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 22:24 #693337

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
I taki "finis coronat opus" - dziękuję Ci bardzo :hug:

Wiem, że niektóre nasze Ludki mają zgromadzone takie nawozy i dzięki Twojemu zestawieniu spokojnie mogą je wykorzystać tym bardziej, że uprawa pomidorów cieszy się wielkim zainteresowaniem.

Pomyślałam sobie, czy nie byłoby zasadnie zamieścić ten przepis w wątku o rozsadach ?
Lada moment zaczną się wysiewy, a niektórzy są zainteresowani uprawą w torfie.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 22:28 #693339

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15796
  • Otrzymane dziękuję: 53242
Jeśli uważasz, że to komuś się przyda, to nie mam nic przeciw.

PS Roztwory komponentów na wodzie demineralizowanej/ deszczówce /
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2020 22:31 przez pomodoro.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 15 Lut 2020 23:21 #693348

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2067
  • Otrzymane dziękuję: 11828
Dla mnie to za trudne więc kupuję gotowe nawozy. Mam kristalon czerwony, pomarańczowy i kupiony ostatnio zielony, YaraMila no i takie zwykłe jak saletry, siarczany. Ogród mam spory, roślin bardzo dużo różnych to i nawozów też potrzeba sporo i różnych. Kristalon to wiadomo - najmniejsze opakowanie 3 kg ale wystarczy na 3-4 lata, YaroMila Complex kupuję worek 30 kg wiosną 1 raz na trawnik, pod warzywa, drzewa i krzewy owocowe, dwa razy pod róże, klematisy itd. to wystarcza na 2-3 lata. Dla mnie to i tak sukces bo wcale nie tak dawno trochę nauczyłam się rozróżniać nawozy tj. jakie w ogóle są i co do czego się stosuje :bad-idea:
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 04:55 #693362

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Eluś, cóż, ze mną było podobnie; kilka lat temu, zanim nastała dla mnie epoka Oazy, stosowałam jedynie nawozy dedykowane poszczególnym roślinom oraz biohumus kupowane w centrum ogrodniczym wierząc, że są idealne dla uprawianych warzyw i kwiatów doniczkowych. Różnie te doświadczenia wyglądały, a jeśli dodam, że stosowałam różne dziwne podłoża, to scenariusz katastrofy łatwo przewidzieć ;-)
Później, kiedy dowiedziałam się, że istnieją inne sposoby uprawy i nawożenia, podobnie jak Ty nie wierzyłam, że podołam, aby to wszystko opanować, dlatego metodą małych kroków, prób i błędów uczyłam się, jak je "ugryźć". No i udało się, chociaż do dzisiaj pytam Miecia i proszę o przypomnienie szczegółów, ponieważ zestawienie odpowiednich ilości makroskładników w jednym nawozie wg zapotrzebowania danego gatunku rośliny jest dla mnie .... nawet nie czarną, a piekielną magią :happy:

A sałatę rzymską postaram się wyprodukować samodzielnie - nasionka mam, więc najwyższa pora przekonać się osobiście, jak się ją uprawia :)

Pierwsza niedzielna kawa właśnie się kończy, nasiona selera Makar już wyłożone w kiełkowniku i po chwili namysłu umieściłam w nim jeszcze nasiona cebul Supra i Globo, w większej ilości, jako że nigdy nie wiadomo, ile skiełkuje i ile rozsad uda mi się zrobić.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 16 Lut 2020 05:03 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marlenka, CHI, bietkae, JaNina, anaka, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 06:52 #693367

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3801
  • Otrzymane dziękuję: 32081
Aniu ranny ptaszek z Ciebie.
Pierwszą kawkę kończysz,więc do drugiej mam coś słodkiego.


20200215_120406.jpg
Maria
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, CHI, bietkae, JaNina, anaka, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 08:19 #693369

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Marysieńko, pięknie dziękuję - skąd wiedziałaś, że uwielbiam chruściki ?
Nie mogłam się oprzeć i zjadłam wszystkie, co do okruszka - były przepyszne :kiss3:

pozdrawiam cieplutko....
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, CHI, bietkae, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 10:33 #693394

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2067
  • Otrzymane dziękuję: 11828
Ja za Anią też powtórzę lubię faworki ale mój mąż to :supr3: dobrze, że nie czyta forum :) .
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 16:10 #693479

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Faworki uwielbiam przez cały rok, niezależnie od czasu trwania karnawału, natomiast apetyt na pączki rośnie u mnie w Sylwestra i Tłusty Czwartek, czyli zgodnie z tradycją. Jedyną rzeczą, która autentycznie mnie wkurza, są rady dietetyków, którzy zawsze muszą wtrącić swoje trzy grosze na temat szkodliwości i kaloryczności ciast nierozerwalnie związanych z naszymi świętami - odbierają radość z każdego kęsa i wzbudzają wyrzuty sumienia. Bez sensu.

W smażeniu faworków specjalizuje się Mery, czyli moja Mama, ale pamiętam doskonale smak chruścików w wykonaniu ś.p. Babci Adama: w odróżnieniu od tych kruchych i cieniutkich, te Babcine były bardziej konkretne i słodsze od tradycyjnej wersji, ale smakowały obłędnie. I miały grubą otoczkę cukru pudru :)

Dzisiaj zarządziłam szybki wypad na działeczkę nie bacząc na ostrzeżenia przed silnym wiatrem. Rzut oka na termometr za oknem ( 11 stopni ), a ta wartość oznacza, że na ogrodzie będzie kilka stopni mniej. I rzeczywiście, było: 5 stopni, ale na szczęście obyło się bez podmuchów wiatru, za to z kilkoma chwilami słoneczka zza chmur. Na terenie ROD, już na dróżce dojazdowej do naszej działki spotkaliśmy niezwykłego gościa :)

Przeszedł dostojnie tuż przez maską samochodu, ukrył się w przydrożnych krzewach i spokojnie pozował do zdjęcia. Był chyba jeszcze mocno zaspany po zimowym śnie :hearts:



Po wejściu do naszego małego raju od razu zabrałam się do przeglądu tych wszystkich zielenin, które nadawałyby się na paszę - sami wiecie dla kogo ;-)
Zerwałam parę pędów mięty, trochę ozimego żyta, które ostało się po jesiennym wysiewie, kilka kępek niezapominajek, mniszków, zasuszone łodyżki oregano, głowienki i hyzopu, dołożyłam natkę pietruszki, uschnięte liście przywrotnika i - złorzecząc pod nosem - garść rozłogów pokrzywy ...





Nie omieszkałam też pobuszować po łączce graniczącej z działką: udało mi się znaleźć gwiazdnicę całkiem dobrej jakości i jasnotę purpurową. Dzięki żółwiom będę też wiedziała, co robić z wielką ilością podagrycznika, fiołków polnych, bratków, stokrotek, kwiatów forsycji, nagietka, koniczyny, lubczyku, i tych wszystkich wspaniałych ziół i chwastów, które rosną niewzruszenie od lat w moim ogrodzie. Będzie przyjemnie i pożytecznie ;-)

Chcąc nie chcąc, nowi podopieczni zmusili mnie do zweryfikowania wiosennych wysiewów. Kiedy zarzekałam się, że w tym sezonie nie będę uprawiać ani dyni, ani cukinii, to aktualnie zmieniłam zdanie - dyniowate pojawią się na grządkach ( na liście i kwiaty, oczywiście męskie :devil1: ). Wspaniałym zbiegiem okoliczności mam nasiona bardzo kompaktowych cukinek, o krzaczastym pokroju, wiec mam nadzieję, że pomieścimy się w części warzywnej, a jeśli okaże się, że jednak miejsca zabraknie, wykorzystam kawałeczek trawnika.

Szukałam też oznak wiosny, tzn. przedwiośnia, ale oprócz kępki przebiśniegów, budzącego się łubinu oraz hiacynta i pokazywanych wcześniej pączków róż niczego nowego nie znalazłam.







Wysiane w czerwcu i posadzone w sierpniu ubiegłego roku jako rozsada goździki brodate przetrwały zimę i mam nadzieję, że latem ucieszą nas kwiatkami -...



Jednak aby nie być pesymistycznie odbieraną Wiedźmą ;-), pospiesznie dodam, że wschodzi coraz więcej czosnków z ząbków wysadzonych w listopadzie, a za tydzień wysiewam słodkie papryki :dance:

Postanowiłam też powrócić do radości związanej z uprawą roślin doniczkowych, aczkolwiek tych, które pomogą mi urozmaicić beznadziejną dietę moich gadzinek; na początek zajmę się tymi łatwo dostępnymi i nie przysparzającymi problemów: zielistką, trzykrotką, kalanchoe i geranium. Pierwsze kroki już poczyniłam i zaczęłam ukorzenianie zielistki i aloesu, a jutro dołączą do nich rojniki zabrane dzisiaj z działki. Torf z perlitem już przygotowany ;-)

pozdrawiam cieplutko ...
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 16 Lut 2020 16:31 przez Adasiowa.

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 16:47 #693483

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3801
  • Otrzymane dziękuję: 32081
Ja takiej wiosny u siebie jeszcze nie mam.Ilość dni słonecznych od początku roku mogę policzyć na palcach jednej ręki.
Aniu,wysiew papryki słodkiej planujesz za tydzień.Mam przygotowane dla Ciebie nasiona papryki Grek i Złoty Deszcz,które wyślę jutro lub w środę.
Maria
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 17:01 #693485

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Mario ze Wschodniej Krainy :kiss3:

Jesteś niesamowita: rano talerz z faworkami, a teraz paprykowe nasiona ... dziękuję Ci z całego serca, naprawdę bardzo się cieszę !
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): koma

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 18:22 #693502

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83457
O rany, jeż! :supr3:
To już chyba naprawdę wiosna u bram.

Aniu, dysponuję ogromnymi ilościami podagrycznika, z górskiej, prawie naturalnej łąki, chętnie oddam w dobre ręce. :P

Gorąco polecam posadzenie melisy "na karmę", może być taka z marketu. W odrzutowym tempie tworzy zieloną masę
Przebiśniegi śliczne. Wiele osób popłakuje, że im nie rosną. Bo je trzeba dostać - albo sobie wziąć. :oops:
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 19:02 #693527

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Anulka, kiedy zobaczyłam kolczastego jegomościa niespiesznie podążającego ku stercie gałęzi i połamanym krzakom, też nie mogłam uwierzyć - ale nie dlatego, że byłam zdziwiona jego przebudzeniem - po prostu nigdy wcześniej nie doświadczyłam tak bliskiego spotkania z ŻYWYM jeżem. I to na działkach. Czasami, podczas letnich nocy przydreptują pod okna mieszkania w mieście szukając czegoś do zjedzenia, ale najczęściej widuję je jako ofiary na ulicach.

Melisę posadziłam kilkanaście lat temu w części warzywnej ogrodu nie myśląc o tym, że rozrośnie się w ogromną kępę. Tuż obok rozpanoszyła się kocimiętka i obie rośliny w krótkim czasie zawładnęły niemal połową warzywnika, więc chcąc zyskać miejsce pod uprawę warzyw musiałam przeprowadzić radykalną rewolucję. Jednak jak było to do przewidzenia, siła rozrodcza bylin jest potężna i spodziewam się tryumfalnego powrotu obu "pań" :)

Generalnie w tym roku części nadziemne ( czyli wszystkie organy roślin zielnych i kwiatów oprócz nasion ) wykorzystam w wiadomym celu zarówno w formie świeżej, jak i później: wysuszonej. Na szczęście dookoła działeczki rozciągają się zdziczałe łąki ( choć coraz częściej rugowane pod inwestycje ), jest też pole uprawne, z których, póki można, zbiorę odpowiednie zielsko :)

Przebiśniegi i śnieżyce dostałam kilka lat temu od kochanej forumki - są moimi jedynymi zwiastunami wiosny :hearts:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, bietkae, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 19:27 #693537

  • tadeo68
  • tadeo68's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 383
  • Otrzymane dziękuję: 998
Jak się jeża odpowiednio weźmie na rękę to pokaże brzuszek do głaskania(niestety zazwyczaj z pchłami)Ogólnie jeże wieczorami letnimi są bardzo hałaśliwe. Ale o tym czasie faktycznie szybko się przebudził.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 19:46 #693541

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Wg medialnych doniesień, w wielu rejonach Polski jeże zaczęły wybudzanie. Dzisiaj, wykopując szałwię w celu przesadzenia do donicy, zobaczyłam biedronkę wędrującą po gałązce zaschniętego tymianku. Ptaki szaleją - akurat ich zachowanie o tej porze roku specjalnie mnie nie dziwi, jako że mamy niemal koniec lutego, a niektóre skrzydlate, te zimujące w naszym klimacie, lada moment zaczną gody i zbieranie materiału na gniazda.
O kurde, zapomniałam wyczyścić budki lęgowe :jeez:
Do końca lutego mam czas ...
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 19:56 #693542

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2067
  • Otrzymane dziękuję: 11828
Aniutak pomyślałam, że na robactwo na kwiatach w ZOO dobre by były biedronki tylko nie wiem czy wolno. Koleżanka kiedyś wystawiła na ogród jakieś kwiaty domowe i one oczyściły je z wełnowców.
Mój ogrodowy jeż jeszcze śpi na tyłach kompostownika lub buszuje w kompoście i wyjada dżdżownice bo go jeszcze nie widziałam ale jak zgłodnieje to w biały dzień potrafi przyjść i pałaszować z miski kocią karmę.
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 16 Lut 2020 20:22 #693549

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Elżuniu, myślisz bardzo prawidłowo - aby szkodnika załatwił jego naturalny wróg: zawsze podziwiałam aktywność larw biedronek i złotoków w eliminowaniu mszycy i szczerze mówiąc sama ( jeśli udało mi się znaleźć takiego łakomczucha i sprzymierzeńca ) podkładałam takie larwy w miejsca szczególnie opanowane przez mszyce.
Nie jestem pewna, ale czytałam gdzieś o oferowanych nicieniach (?) na pasożyty glebowe, ale w tej chwili nie przypomnę sobie szczegółów.

Nie sądzę, abym uzyskała zgodę na wpuszczenie armii biedronek do pomieszczeń i pawilonów choćby ze względu na kłopot z zamówieniem odpowiedniej ilości osobników i koszty, koszty, koszty :jeez:
Roślin w ZOO są naprawdę spore ilości.
Te najbardziej porażone rośliny już opryskałam Polysectem, o czym pisałam jakiś czas temu. Mam nadzieję, że nie będę musiała powtarzać tego zabiegu, a na wszelki wypadek zaopatrzyłam się w denaturat. O ile ( o dziwo !) środek chemiczny okazał się niemal bez zapachu, to odór "jagodzianki" unoszący się w powietrzu może wywołać jednoznaczne komentarze zwiedzających lub podejrzliwe spojrzenia szefostwa :happy:

Jutro chciałabym popracować choć dwie, trzy godziny z zielonymi przyjaciółmi i dokładnie przyjrzeć się efektom działania preparatu, a w międzyczasie przygotuję fioletowy roztwór.
W tym tygodniu powinnam mieć ciut więcej czasu na własne obowiązki, jako że przez kolejne trzy tygodnie, oprócz opieki nad swoimi zwierzętami, miałam "staż" w pawilonie płazów, na ekspozycji gadów i w akwariach słodko- i słonowodnych, a dopiero na koniec dnia mogłam zająć się roślinami. Po powrocie do domu następował ciąg dalszy nauki - teoretycznej :)

Jeże są typowymi owadożerami, więc na pewno nie pogardzą jedzeniem dla psów czy kotów, lubią surowe jajka, dżdżownice, larwy i owady. Ten spotkany dzisiaj na ogrodowej alejce był dla mnie wielką niespodzianką :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, bietkae, anaka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.930 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum