TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 11 Cze 2017 10:22 #547661

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Diano i jak tam ?
Macie juz wode i prad ?
A macie jakies schronienie na takie wypadki ? Jakas piwnice albo cos ?
Pozdrawiam serdecznie i zycze szybkiego powrotu do " normalnosci :hug: :hug: :hug:
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 11 Cze 2017 13:55 #547714

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Dianuś, a jest u Was taka instytucja, jak straż pożarna? U nas w razie huraganów usuwają drzewa z budynków, płotów. A gdy kiedyś moja mama wycięła solidną jabłoń, która zwaliła się do ogrodu sąsiada, też przyjechali, pocięli drzewo na kawałki, tylko zostało je wnieść do piwnicy :)

Domek na prerii 11 Cze 2017 15:16 #547731

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Prad wlaczyli nam kolo 2-2.30 po poludniu. Jaka ulga moc normalnie uzyc toalety!

U nas straz pozarna nie robi tego, chyba ze drzewo zwali sie na linie elektryczna.

A z sasiadami chodzi o to, ze wnuk chce udowodnic ze sa niedolezni i wysiudac ich do domu starcow, a samemu przejac majatek. Sprawa, jakich wiele :dry: .

Tak naprawde nie bylo czasu zeby gdzies schronic sie. To bylo tak nagle, ze nie dalo sie zareagowac. Zrobila sie kurtyna gradu z wiatrem taka, ze nie mozna bylo otworzyc drzwi, walilo o dach, sciany, okna ze fizyczna niemozliwoscia byloo opuscic dom. Piwnic nie mamy, bo dom stoi na podniesionym fundamencie, a tutejsza glina nie pozwala na wkopanie sie w ziemie, po prostu wszystko popekaloby w krotkim czasie.
Gdy og;ladalismy nowo wybudowany dom, wlasnie z piwnica, scianyw piwnicy byly pekniete i przesuniete, dlatego oferowali dom o jakies 50 tysiecy mniej niz normalnie. Ale naprawic to byloby wiecej niz 50 tysiecy..

Na razie rozpluszczam powoli oczy, obudzily mnie wariujace psy..
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1

Domek na prerii 11 Cze 2017 18:13 #547775

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Nawet nie umiem sobie takiej sytuacji wyobrazic.A wy ja musieliscie przezyc .
A jakby(tfu,tfu) byly gorsze straty to ubezpieczenie wam zaplaci wszystko albo sie wyklocaja tak jak tutaj ?
W Niemczech straz pozarna przyjedzie nawet do kota albo wypompowac piwinice .Szkoda,ze u was tak nie jest.Mialabys mniej roboty :kiss3: .
A jak tam konie ? Nie maja stresu i Shy ? Moj pies nie cierpi wycia wiatru i potrafi cala noc spac wtulony we mnie bo sie boi.I potem jeszcze dlugo przezywa.A takie tornado musialo nimi porzadnie wstrzasnac.
Trzymaj sie kochana !
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona

Domek na prerii 11 Cze 2017 18:59 #547780

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Konie trzesly sie i byly spanikowane. Jako ze byly przemoczone od gradu topniejacego w breje, musialma je zaderkowac, co w nocy, przy swietle blyskawic i samej nie bylo latwe. Nawet Jerry uciekal. Ale juz na nastepny dzien byly ok i z apetytem jadly. Zreszta zaraz po zaderkowaniu dalam im po miarce owsa.
Teraz sie pasa jakby nigdy nic. I przysieglabym, ze zamknelam je wczoraj na noc, wiec chyba Babe musiala znowu otworzyc brame, bo sa na zewnatrz, na trawie :jeez:

Psy sie baly, ale najbardziej panikowalo dziecko, dostalo histerii...ze cos ei stanie kotom :hammer: :hammer: :hammer:
Kotom w pokoju obok. Bo jak sciana peknie? Albo okno? :club2:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 11 Cze 2017 19:00 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1

Domek na prerii 11 Cze 2017 19:11 #547784

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
O je.Miejmy nadzieje,ze to juz ostatni raz ze musieliscie taki horror przezywac.Przykre to z twoimi starszymi sasiadami.Ale niestety takich historii jest pelno .
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona

Domek na prerii 12 Cze 2017 08:20 #547889

  • Zos
  • Zos's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 60
Diano strasznie mi przykro, nieocenione straty. Współczuję, pewnie łzy same napływają do oczu na widok krajobrazu po. Ale jak dziewczyny pisały najważniejsze, że wam się nic nie stało i zwierzakom. Cud, że stojących koni nie porywał wiatr, lub nie dostały latającymi dachówkami. Aczkolwiek myślałam, że zwierzaki w takich sytuacjach to chowają się pod dach, a nie stoją na środku łąki. Nie wyobrażam sobie przeżyć takiej sytuacji. Tak jak pisałaś to zbyt krótka chwila aby racjonalnie myśleć, czy chować sie pod łóżko, czy do pokoju bez okien.
Ale ignorancja służb publicznych jest straszna. Dużo ludzi zachwyca się Stanami, że tu taka wolność, opieka państwowa i itp, a w razie klęski zywiołowej człowiek zostaje sam. W Polsce to po byle burzy od razu straż pożarna reaguje i jedzie do podtopień, do usuwania drzew.
A co z Shy, mam nadzieję, że ze źróbkiem wszystko dobrze, taki stres to może wywołać przedwczesny poród.
Nie ma sprawiedliwości na tym świecie, nie dość że od życia dostałaś w kość to jeszcze matka natura Cie nie oszczędza.
A czy Wasze ubezpieczenie pokryje też straty w roślinności? Bo to też są straty na kilka tys. dolarów?
Weź rodzinkę i wracajcie do Polski, tu nie ma takich pogodowych abstrakcji. Choć i u nas burze robią się coraz bardziej agresywne.

Domek na prerii 13 Cze 2017 02:27 #548100

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Co nas nie zlamie, to nas wzmacnia :hug:

Maz w koncu zobaczyl dziure w dachowkach...po paru dniach, na ktora wczesniej usilowalam zwrocic mu uwage. Tak wiec wyruszyl na konferencje do Kolorado, a ja zostalam, zeby uzerac sie z firmami ubezpieczeniowymi i wycenami uszkodzonego dachu i ogrodzenia.
To jest najwieksze uszkodzenie

DSCN8532-2.jpg


Niby moge sama naprawic, ale jesli mamy ubezpieczenie.. :think:

Konie maja sie swietnie, choc ostatnio odczuwalna temperatura przekracza 35 do 40C. Wczoraj zalozylam siodlo na Jerrego i gogue, o dziwo, szedl spokojnie i chyba w koncu spodobalo mu sie, bo zamiast walczyc z tymi sznurowkami biegnacymi od napiersnika do potylicy, wedzodla i z powrotem napiersnika, obnizyl leb i zaczal pracowac grzbietem. Po 10 minutach nagrodzilam go i zeszlam z siodla, zreszta spryciaz sam obral kurs na przyczepe i kolo niej sam sie zatrzymal. Mozna powiedziec, mpoje konie pod tym wzgledem sa swietnie wyszkolone; nawet jak Babe poniesie, to kieruje sie na przyczepe i kolo niej hamuje :devil1:

poza niezbednymi podrozami z i po corke lub do marketu budowlanego, starams ie zostawac w domu. Upal i duza wilgotnosc powietrza powoduja ostatnio zawroty glowy, a to bardzo niefajne.

Zaraz ide nakarmic konie. Nawet dzis polewalam je woda tzn dwa z trzech, bo Babe jest przerazona, przeciez woda gryzie :rotfl1:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, Jo37, kryonka, nyna76, yvi1, CHI, Agusiek

Domek na prerii 17 Cze 2017 23:15 #549139

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Dzis mamy 42C..
Wszystkich spragnionych slonca i ciepla-zapraszam :cool3:

A tak serio..nic mi sie nie chce. Siedze w domu, w klimie, ktora chodzi prawie na okraglo. Dokonczylam przyklejac plytki na scianach w pokoju dziennym, przemalowalam ten pokoj...i na razie leze i spie ewentualnie sie snuje z ksiazka.

A przeciez niedawno w sumie zaczelo sie lato :jeez:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1

Domek na prerii 19 Cze 2017 14:44 #549496

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
U nas 33 stopnie ,bez klimy :jeez: .
Na szczescie jestem dalej na zwolnieniu,wiec idzie wytrzymac. :happy4:
Kupilam sobie znowu rower i jezdze po okolicy( zalecenie od lekarza).W czwartek mam termin w klinice,dowiem sie kiedy terapia.

A jak tam Shy ? Nie musi powoli urodzic ? W takich upalach to pewnie nie za dobrze .
Pozdrawiam serdecznie :hug: i mam nadzieje,ze juz prawie normalnie mozecie funkcjonowac.
Ubezpieczenie pokryje wam straty albo jednak weszlas sama na dach ?
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 20 Cze 2017 02:11 #549594

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Hej:)
Fajnie ze troche odpoczywasz od kolowrotu roboty.

Zaczynam myslec ze z Shy byla sprawa hormonalna. Jej brzuch wyglada na mniejszy, wymie tez, chco dalej ma mleko. Oszalec mozna.
Na dach wlaze jutro. Maz dogadal sie z gosciem , ktory naprawia dach u niego w pracy, ze teraz juz sie nie stosuje asfaltowych dachowek do naprawy dachu, wiec mamy zwrocic sie bezposrednio do firmy ubezpieczeniowej o wymiane dachu. Najprawdopodobniej na takie platy jak ukladalam na stajni, szopie i domku grillowym; asfalt z wloknem szklanym. Grad zrobil tylko dwie dziury w takim pokryciu.
Czyli jutro wlaze na dach latac tymczasowo, bo w czwartek ma padac z mozliwoscia burzy.

A temperatury dalej takie, ze juz od 9 rano sloneczko zaczyna parzyc, a kolo poludnia nie da sie na dzworze wytrzymac. Chyba sie robie mieczakiem, bo koniom najwyrazniej to nie przeszkadza, pasa sie w pelnym sloncu.

Naprawa ogrodzenia wyceniona na 1050$, z czego 1000 pokryje ubezpieczenie. Wymiana dachu 6 tysiecy, nie wiem jednak szczegolow bo omawialismy pokrotce przez telefon, czy te 6 tysiecy ma pokryc material i robocizne czy sam material. I czy musimy najpierw zakupic materialy/zatrudnic firme sami , a ubezpieczenie potem zwroci czy jak..

Udalo nam sie sprzedac dzis dziecko na noc do swojej kolezanki, wiec idziemy na kolacje do Chinczyka i wtedy obmyslimy strategie. Juz wiem, ze jesli bedzie opcja wykonania roboty samemu i tylko zatwierdzenia...to bede zdaniem meza to robic. Sama, bo on na dach nie wejdzie.
Juz pytal czy nie moglibysmy sami naprawic ogrodzenia. Powiedzialam kategoryczne NIE, bo w gre wchodzi wykopanie i wymiana 20 metalowych slupkow, zalanie cementem i naciagniecie siatki ogrodzeniowej. Jeszienia moze i tak, ale nie w tych temperaturach, plus ziemia jest twarda jak cement. A na niego nie moge liczyc -juz od kilku tygodni obiecuje, ze w weekend uzyje kleju do PVc zeby skleic rury do nowego kranu za domem i zeby w koncu moc podlewac trawnik.
15 minut roboty :dry: .

Wystarczy mi perspektywa robienia dachu na calym domu. :club2:

Ogord dalej nie wyglada dobrze. Iglaki potracily igly od wschodu, czesc wokole zostala jak badylki. Stracilam czesc malych iglakow jak kosodrzewiny. Boli nawet patrzenie na ogrod. Wczoraj wywiozlam samochod polamanych i wycietych konarow. Maz stwierdzil ze jest zdziwiony, ze nie popadlam w szok i kome. Bylam blisko, ale ratuja mnie konie, mojha druga milosc.
o tyle, ze wiekszosc host odbija. Nawet tornado z gradem im nie dalo rady!
Poscinalam patyki zostale po ogoloceniu pedow lilii. na tyle dobrze, ze odbijaja kanny i wkrotce zakryja puste grzadki :huh:

Ale mimo wszystko boli..
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): yvi1, CHI

Domek na prerii 20 Cze 2017 06:55 #549599

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Nie daj sie kochana,skoro placicie ubezpieczenie i jest mozliwosc ze ktos zrobi cos za ciebie to sobie daruj.Zajmij sie czyms innym,bardziej stosownym dla "damy" :dance: .
Z jednej strony szkoda ze Shy chyba nie urodzi,z drugiej strony dla ciebie to chyba lepiej :kiss3: .Masz juz dosyc roboty .
Trzymam mocno kciuki zeby twoj piekny ogrod szybko sie zregenerowal .

A jak tam wogole sytuacja na froncie malzenskim ? Poprawilo sie troche ? Mam nadzieje ze tak :kiss3: .
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona

Domek na prerii 22 Cze 2017 22:33 #550284

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Plantuś, czy upały okrutne nadal trzymają? Pogodę macie niegodziwą, u nas ostatnio temperatura podchodziła pod 30 0C, a w słońcu nie dało się wytrzymać, odchwaszczanie dopiero po zachodzie słońca :) Hosty masz nawiezione solidnie końskim obornikiem, szybko się zregenerują na takim dopalaczu :)

Domek na prerii 26 Cze 2017 21:56 #551082

  • mosewa
  • mosewa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 734
  • Otrzymane dziękuję: 199
Diano jak tam naprawa dachu wygląda?
Ewa
“Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem – to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem.”

Dwa Świerki

Domek na prerii 26 Cze 2017 23:00 #551111

  • janinka-n
  • janinka-n's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Witam wszystkich odwiedzanych i odwiedzających.
  • Posty: 602
  • Otrzymane dziękuję: 1647
Diano,puk puk,odezwij się.Martwimy się.

Domek na prerii 27 Cze 2017 01:08 #551122

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Codziennie zagladam po pare razy.Diano ,wszystko w porzadku ?
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona

Domek na prerii 28 Cze 2017 08:15 #551337

  • mosewa
  • mosewa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 734
  • Otrzymane dziękuję: 199
Może Diana wyjechała,ale co ze zwierzętami? Albo może awaria sieci i neta nie ma. Musimy czekać. Diano odezwij się
Ewa
“Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem – to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem.”

Dwa Świerki

Domek na prerii 28 Cze 2017 09:45 #551350

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Diano,martwimy sie ❤❤❤,mam nadzieje ze jest wszystko ok a ty sobie robisz przerwe i odpoczywasz . :hug:
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.785 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum