TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 28 Wrz 2017 15:19 #566795

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Ok. Wlasnie do mnie zadzwonila, ze nie moga mu pokoc, bo on jest kryminalista i oni pomagaja ofiarom. Jeydna opcja byloby ze ja wyprowadze sie z Aerwynn do schroniska, a on zamieszka w domu, ale powiedzialam, ze nie ma mowy.

W tej chwili ma zadzwonic do sedziego i dostac ten dokument o 60 dniach na pismie.

Nie zdazylam powiedziec o straszneiu mnie zenaniami ze nie moge zajmowac sie corka. Zrestza co chce przez to osiagnac? ze dziecko trafi do domu zastepczego? Chce odbic sobie na corce?
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 28 Wrz 2017 16:52 #566798

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Hiacynta wrote:
Dianuś, to, co robił Dave po pijanemu to jedna sprawa, bo pod wpływem alkoholu ludzie zachowują się różne, ale zawsze przestają być sobą.

Bzdura.

Ile razy miałaś kontakt z kimś, kto się rzucał do bicia, wyzywał itd.? Znasz to z autopsji czy z opowieści? Uciekłaś w nocy boso w koszuli nocnej? To nie staraj się go usprawiedliwić - On, kuźwa, biedaczek niewinny, to nie On, to wódka.

Alkohol tylko zwalnia hamulce i wyłazi z niego "prawdziwe oblicze". Alkoholik i agresywny alkoholik to dwie różne bajki. Dlatego najgorsze co można obecnie zrobić to wmawiać Dianie, że będzie dobrze. Bo życie z agresywnym alkoholikiem nawet po terapii to jak życie na uśpionym wulkanie.

Nie pisz, że :"pod wpływem alkoholu ludzie zachowują się różne", napisz, że każdy zachowuje się inaczej - jeden idzie w Polskę, drugi idzie spać, inny szuka zaczepki na mieście a jeszcze inny idzie do domu się wyżywać. I jeżeli ktoś należy do tej ostatniej grupy to się nie zmieni. Panuje nad sobą (w miarę, bo wyzwiska i inne szturchańce miały miejsce na trzeźwo) dopóki się nie napije, a później szuka słabszego, żeby "się wyżyć"

Nie widzisz, że kobieta "uczepi" się każdej wypowiedzi, że będzie dobrze, że jeszcze można wszystko naprawić. Jest tylko jeden sposób naprawienia tego - przerwać ten toksyczny i patologiczny związek.

Diano - nie daj się. Sprawdź, czy u Was też należą się alimenty dziecku i Tobie. Nie pracowałaś, bo wychowywałaś dziecko i Twoja sytuacja materialna nie może ulec pogorszeniu. Zapytaj pracownicę socjalną, czy możesz wystąpić o alimenty dla siebie i dla dziecka, niech Ci pomogą wystąpić o separację. To nie rozwód a jednak "bat". Trzymaj się.
Ostatnio zmieniany: 28 Wrz 2017 16:54 przez kokolidek.

Domek na prerii 28 Wrz 2017 17:49 #566803

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Hiacynta wrote:
Jeśli po opłaceniu 1/2 rachunków za dom i dziecko zostanie mu kasa na wynajęcie domu, to dobrze :)
Jakie 1/2?
A przypadkiem nie jest tak, że On ma obowiązek opłacić całość, bo mają taki układ w małżeństwie, że On pracuje zarobkowo a Ona prowadzi dom, wychowuje dziecko itd. Skąd Ona nagle ma wziąć 1/2 na opłaty? Jest na jego utrzymaniu, co nie zmienia faktu, że jest współwłaścicielką wszystkiego, co posiadają. Obowiązek spłaty 1/2 będzie miała jeżeli sąd zasądzi na nią alimenty np. na rok, do czasu znalezienia sobie pracy.

Domek na prerii 28 Wrz 2017 18:51 #566813

  • Kalina
  • Kalina's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 136
  • Otrzymane dziękuję: 209
Nie zmieni się! Nie zmieni.
Ja to znam. Ja to przeżyłam w latach 1978 - 1988. Wybudowaliśmy dom, a potem sprzedaliśmy i kupiliśmy mieszkanie w innym mieście, aby zmienić mojemu mężowi środowisko, to przestanie pić, bić....Przestał, na rok. Poznał nowych kolegów... Bałam się strasznie i przez ten strach, kiedy wchodził na klatkę schodową, ja na drugim pietrze wiedziałam, że, to on otwiera drzwi na dole. Moja wina była,że świeci słońce, sąsiad za głośno słucha muzyki, komary gryzą, e się śmieję... Wstydziłam się okrutnie rodziny, sąsiadów, znajomych. Dla wszystkich obcych był przemiły, pomocny..
Tysiące razy obiecywał, że się zmieni, do następnego razu. Nauczyłam się jednego od niego. Często mi powtarzał "umiesz liczyć, licz na siebie" W końcu, to wykorzystałam.
Nadszedł dzień, że powiedziałam DOŚĆ! Wynajęłam pokój i wyprowadziłam się. Rzeczy zabierałam z sąsiadką. W 1990 roku, rozwiedliśmy się, ale dopiero w 2008, uwolniłam się od niego, po jego śmierci.
Dzisiaj, po przeczytaniu, że Dave obarcza winą Dianę i ją straszy pomyślałam, a to gnojek "Najlepszą obroną jest atak".
Diano, Ty wiesz najlepiej, co powinnaś zrobić.
Po cichu jestem całym sercem z Tobą.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, MagdaH, zielonajagoda, nyna76, pszczelarz5, CHI, kokolidek

Domek na prerii 28 Wrz 2017 21:23 #566861

  • Bella35
  • Bella35's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 216
  • Otrzymane dziękuję: 82
Kochana to straszenie i zemsta moze by chcia zeby mała zabrali bo w koncu to ona "narobiła" kłopotów dzwonic na policje.
Ja wiem jedno nie chciałbym z nim gadac ani widzieć go na oczy.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 28 Wrz 2017 21:27 #566862

  • Bella35
  • Bella35's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 216
  • Otrzymane dziękuję: 82
W UK tak jest facet idzie out i musi opłacać zycie rodziny a zbliżyć sie nie moze.
Jak mu żona pozwoli wrócić z automatu zabierają dzieci.
Wiec dziwie sie ze jemu pozwolą wrócić do domu.
No ale inny kraj.
Co to kosztów utrzymania na faceta spada 70% pokrycia kosztów bo kobieta sie czasowo zajmuje.

Domek na prerii 28 Wrz 2017 21:34 #566864

  • Bella35
  • Bella35's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 216
  • Otrzymane dziękuję: 82
Dzisiaj, po przeczytaniu, że Dave obarcza winą Dianę i ją straszy pomyślałam, a to gnojek "Najlepszą obroną jest atak".
Diano, Ty wiesz najlepiej, co powinnaś zrobić.
Po cichu jestem całym sercem z Tobą.

Dlatego moje on nic noe zrozumiał nic kompletnie.
Wyszedł ,za chwile posprząta , za 60 dni wroci do domu pojdzie na terapie bedzie mówił aby było dobrze tylko ze on nie zrozumiał swojej winy.
A najgorsze jest to ze w każdej chwili może sie napic i "odwdzięczyć " za to co dziewczyny mu zrobiły.
Bo on taki biedaczek i wszyscy sie uwzięli na niego.


Daino nie daj sie nie daj!!!!
Nie szukaj dla niego mieszkania przelej wiecej kasy dla siebie nich szuka czegoś innego.
Zapłać z jego kasy następny rachunek za dom.
I jak naszybciej poinformuj o szantażu wobec corki.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, CHI

Domek na prerii 29 Wrz 2017 00:11 #566885

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Mysle ze sie zmienilam w te 5 dni.
Nie pozwole sobie wtracic mnie w te same ramy. Doroslam.

A dzis na poprawe humoru, bo zimno i deszcz siapi, bede pracowac nad lazienka. Udalo mi sie w koncu zawiesic drzwi ktore chowaja sie w scianie, wypoziomowac, odebralam dziecko po zajeciach choru szkolnergo i pojechalysmy do sklepu kupic duze iadro gladzi do scian, ladne klamki do drzwi do lazienki bo jakos trzeba je zamykac, sruby do plyty kartonowo-gipsowej, ktora w koncu moge zalozyc na sciane, jesli maz Missy pomoze z pzrzeniesieniem kabli elektrycznych na druga sciane razem z wlacznikiem swiatla do lazienki. W niedziele jestem umowiona z mezem Cindy, ktory robi lazienki, jesli maz Missy nie robi elektryki, maz Cindy umie, plus zrobi podlaczenie szafleki ze zlewami -nowe odplywy i podlaczenie wody. Szafka sto od paru miesiecy praktycznei zlozona w naszej sypialni i sie kurzy, bo maz nie mial czasu natchnienia mi pomoc z hydraulika, zreszta z tym wlacznikiem swiatla tez. A narzeka caly czas,ze to moja wina ze projekty sa niedokonczone.

chce zajac czyms rece zeby uspokoic umysl, zajac sie czyms pozytecznym i wytracic mu argument z reki, ze nie koncze. Bede oszczedzala na wszystkim, zeby powolutku kupic to paczke kafelkow, to kran. I tak powolutku konczyc, zeby nie mogl powiedziec ze siedzialam na tylku.

Pomyslalam tez, ze jesli jutro bedzie lepsza pogoda, zaczne wykopywac hosty, dzielic i je sprzedawac, moze Wy bedziecie zainteresowani? Bede sprzedawac sadzonki robic na eBayu, moze uda sie pare sprzedac i dorobic do budzetu. To samo z innymi rzeczami, przejrze i wystawie na sprzedaz.
Jak koszulke, bluze z kapturem i sciereczke z Hooters, ktore ponoc dostal w prezencie. Sa nieuzywane, nadal z metkami. Bede myslec jak zaczac cos zarabiac, zanim cos ruszy sie z pomoca socjalna i pomoca w znalezieniu pracy.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, pszczelarz5, CHI

Domek na prerii 29 Wrz 2017 00:52 #566887

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
I tu masz chyba racje, Dianko. Poczytuje cichaczem Twój wątek, sama w sumie nie pisząc. Czy masz na FB profil? Tam są grupy tematyczne, możesz utworzyć własną i przez FB też sprzedawać. Tak robi masa sprzedawców, którzy robią to przez allegro/eBay również, ale rarytasy nie do dostania w PL sprzedają właśnie tam. Zimą kiedy przeglądałam strony z hipeastrami te , co mi się zamarzyły były właśnie w USA. Z tego co pamiętam, firma nie wysyła do Polski indywidualnych zamówień. Przez myśl mi przeszło, zeby prosic Cię o pomoc w zakupie, ale w obliczu Twoich problemów dałam sobie spokój, a teraz myślę, czy nie byłby to jakiś sposób na rozwiniecie skrzydeł :-)
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 29 Wrz 2017 00:54 #566888

  • Mysiul
  • Mysiul's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 108
  • Otrzymane dziękuję: 111
Ze sprzedaza sprobuj tez na :

www.craigslist.org/about/sites#US

to serwis chyba nawet popularnijszy od ebaya jesli chodzi o 'uzywki'.

Nigdy nie mialam az takiej jazdy ani wsrod znajomych, ani w rodzinie, choc od alkoholu nie stronili to do przemocy nie dochodzilo, wiec nie mnie radzic. Ale, mowiac slowami mojej babci najwyrazniej 'z tej maki to juz chleba nie bedzie'. I to tez musisz brac pod uwage.

Znasz powodu z obydwu stron rozwodu Dave? Niewykluczone, ze i tam bylo podobnie, tylko zona zadzialala 'krotkim cieciem'.

Wirtualnie Cie przytulam, bo co moge zrobic wiecej?
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, nyna76, pszczelarz5

Domek na prerii 29 Wrz 2017 09:28 #566906

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
i wytracic mu argument z reki, ze nie koncze. Bede oszczedzala na wszystkim, zeby powolutku kupic to paczke kafelkow, to kran. I tak powolutku konczyc, zeby nie mogl powiedziec ze siedzialam na tylku.

Diano, przede wszystkim musisz sobie uświadomić, że nie masz obowiązku udowadniania każdego dnia, że jesteś coś warta, bo jesteś.
Przejrzyj swoje wątki od początku i uświadom sobie, że sama jedna zrobiłaś tyle prac, co kilka ekip budowlanych, stolarskich, ogrodniczych.

Sobie nic nie udowodniłaś, bo wciąż Ci mało remontów :) A Dave widać też wyraźnie, że tego ogromu pracy nie zauważył.

Jeśli lubisz sobie coś ponaprawiać, poprzerabiać, to rób to, ale nie za cenę ogromnego zmęczenia, przy zaciskaniu zębów i łykaniu proszków przeciwbólowych. Zrób tyle, by sprawiało Ci to przyjemność, a nie ból.
A poza tym pochwal się swoimi najnowszymi pracami, ja bardzo lubię podziwiać, co robisz, za każdym razem jestem pełna zdumienia, ile może jedna drobna kobietka :kiss3:
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, Ingrid, CHI, kokolidek

Domek na prerii 29 Wrz 2017 10:25 #566911

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3179
  • Otrzymane dziękuję: 5453
Diano a może byś wystawiła w wątku sprzedażowym swoje hosty. Zebrałaby się zapewne grupka. Jedna przesyłka do jednej osoby , która w Polsce by to rozdzieliła. Nie wiem tylko czy czas przesyłki nie byłby za długi dla roślin.
Cieszę się, że to wszystko opanowujesz. Całym serduchem jesteśmy z Tobą. :hearts:
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, MagdaH, CHI

Domek na prerii 29 Wrz 2017 16:17 #566941

  • elagrano
  • elagrano's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 274
  • Otrzymane dziękuję: 530
Kasionek wrote:
Diano a może byś wystawiła w wątku sprzedażowym swoje hosty. Zebrałaby się zapewne grupka. Jedna przesyłka do jednej osoby , która w Polsce by to rozdzieliła. Nie wiem tylko czy czas przesyłki nie byłby za długi dla roślin.
.....

No i tu może być problem. Przy zakupie roślin wymagane są świadectwa fitosanitarne, które musi załatwić sprzedawca, a to już jest dodatkowy stres, doczynek i koszt -nawet spory. Poza tym niektórych roślin, np. sadzonek liliowców, nie można już sprowadzać na teren Europy. Nie wiem, czy czasem Host też to nie dotyczy. Sprzedaż roślin poza granice stref, to nie jest takie proste jak w kraju i UE.

Bardzo współczuję Tobie Diano. Jestem od dawna gościem w tym wątku, choć się nie ujawniam. Daleka jestem od osądzania i doradzania. Najlepsza rada, nie słuchać nigdy cudzych rad. Każdy musi postąpić zgodnie z własnym sumieniem i rozumem. Diano jesteś teraz w paskudnej sytuacji, ale to tylko teraz, wiem, że dasz sobie radę, bardziej myśl o sobie i córce- więcej egoizmu i asertywności na pewno się przyda. Będzie dobrze, bardzo wspieram i trzymam kciuki za szczęście i pomyślność.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, Ingrid, Kasionek, CHI

Domek na prerii 29 Wrz 2017 17:11 #566945

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3179
  • Otrzymane dziękuję: 5453
Elagrano dziękuję za bardzo istotne informacje. Na każdym kroku trzeba pamiętać o przepisach.
Za tę wiadomość podziękował(a): elagrano, mileńka

Domek na prerii 29 Wrz 2017 18:18 #566953

  • elagrano
  • elagrano's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 274
  • Otrzymane dziękuję: 530
Jeśli nam amatorom bardzo zależy na sprowadzaniu roślin zagranicznych, to koniecznie trzeba się zapoznać z przepisami fitosanitarnymi i celnymi. Pozwoli to uniknąć stresu, wydatków i zmarnowanych roślin, leżących zbyt długo w punktach celnych-mam z tym złe doświadczenie.

Domek na prerii 29 Wrz 2017 18:40 #566957

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Wspieram Cię Diano, trzymam kciuki :hug: :hearts: Dasz radę! Ja wprawdzie nie mam takich osobistych doświadczeń, ale trochę wiem o przemocy w rodzinie po alkoholu :(
Ale przyszła mi do głowy taka myśl, którą może warto wbić do głowy Twojemu męzowi :club2:
Wasza córka swoim zachowaniem być może uratowała nie tylko Ciebie, ale i jego - bo gdyby nie daj Boże doszło do tragedii, a o to naprawdę nie trudno, on zgniłby w więzieniu.
Powinien być jej wdzięczny!
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Ostatnio zmieniany: 29 Wrz 2017 18:44 przez olibabka.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, MagdaH

Domek na prerii 30 Wrz 2017 00:37 #567033

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Nie wiem czy to adrenalina opadla, czy po porstu przemeczenie, ale moja depresja jest bardzo silna dzisiaj. Kopalam sie w tylek, zeby wyjsc z domu i cos zrobic.
Pojechalam do Lowe's, kupilam cement, kolejne 10 workow, zeby dalej kontynuowac wylewke, jak tylko sie troche osuszy na tyle, zeby wjechac na pastwisko samochodem. Wvzoraj pastwisko wygladalo tak:

IMG_4055.jpg


IMG_4056.jpg


Kiedy poszlam nakarmic konie, Shy sie cala trzesla przemoczona, zaczela wydawac dziwny odglos, jakby chrapania, i z nosa jest ciekla biala wydzielina. Zalozylam im obu derki z polkapturami, zaslaniajacymi klab. Shy dalej sie trzesla jedzac, wiec poszlam, a wlasciwie poczlapalam, po derke polarowa, zdjelam przeciwdeszczowai zalozylam polar, a przeciwdeszczowa na wierzch. Dostaly po dodadkowej porcji karmy z melasa na rozgrzanie.
Dzis pojechalam tez po lucerne (wysokoenergetyczna, pomaga wiec sie rozgrzac) w kostkach po 40 kg; kupilam trzy.
Kupilam dwie plyty kartongipsu na sciane, jak maz Missy zrobi dzis kable elektryczne i przelozy gniazdko na druga strone drzwi. Kupilam tez plyte polcalowa sklejki, 4x8 stop, ciezka jak diabli, na podpodloge w lazience.
Rozmawialam z Cincy , ze jej maz moze przyjesc w niedziele i podlaczyc mi w koncu nowa szafke z umywalka, na razie uzyjemy starej armatury tzn kranu bo nie stac mnie na razie na taki, jaki chcialabym docelowo.
W miedzyczasie dostalam wiadomosc od Virginii, sasiadki przez droge, ze jeden z koni lezy na pastiwsku i sie nie rusz.a Pobilam rekordy predkosci w drodze do domu, myslac ze Shy zle sie czuje po tym przemoknieciu i przemarznieciu, ale kiedy przyjechalam, oba konie pasly sie, sadze wiec ze jedna z nich po prostu zdrzemnela sie na lezaco. Obie zrestza s aobklejone blotem, przynajmniej Shy jest nadal w derce, derke Babe zdjelam rano. Musze ja zacerowac, bo zrobila dluga szceline wtwz rip-stop tkaninie.

A w skrzynce czekala karta kondolencyjna od weterynarza. I do tej pory rycze, jak ja widze.
To sa ostatnie jego zdjecia, zaraz przed tym jak maz zabral go do uspienia

IMG_4047.jpg


IMG_4049.jpg


R.I.P. Jerry. Bedzie mi Ciebie brakowalo..
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, CHI

Domek na prerii 30 Wrz 2017 00:59 #567034

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Mysiulku-pierwszy rozwod byl dlatego, ze zona poznala innego faceta. Byli malzenstwem bardzo krotko, byli nadal studentami.
Drugie malzenstwo rozpadlo sie przez jej hazard. Z jego strony z kolei przez m.in. uzaleznienie od porno.

Sprobuje poszukac takich grup na FB. Mam tam teraz konto. Zalozylam, zeby moc czytac o grupach oniarskich, ale poszukanie hosciarzy to bardzo dobry pomysl. Dziekuje za podpowiedz :hug:
Craigslit ni ewypali raczej, bo dostaje sie duzo spamu. Bardzo duzo spamu. Myslam o sprzedazy jednego z sioel przez craigslist, ale nie sadze, zeby to byl dobry pomysl, znajoma sprzedawala kilka i postrzegala przed roznymi przekretami, ktore sie tam dzieja.
Prawie jak slynny nigeryjski przekret, ale to jest z wplacaniem niby na konto, falszywymi przelewami itp kwiatki.

Na razie jest takie bloto, ze nie da sie nic wykopac.

Od niedzieli ma wrocic cieplejsza pogoda i byc suszej, wiec wtedy bedzie dobry czas na pozyskiwani eodmian.

Dave nadal sie kontaktuje via znajomych, mielismy sprzeczke dotyczaca jego pomyslu zamieszkania w tym drogim domu. Zaproponowalam poszukanie takich moteli, on odpisal, przez znajomego , ze najtansze hotele sa po 40-50 za noc. Wiec napisalam ze chodzi mi o MOTELE, on na to ze nie maja kuchni i w ogole sa w takich dzielnicach, ze tylko dziwki i dilerzy tam bywaja, ze juz bylo mu lepiej w wiezieniu. Wkurzylam sie i napisalam, ze to nie moga sprawa. Ja mu mieszkanaia szukac nie bede (choc probowalam rozeslac wici, czy ktos zna miejsce), i zeby ni eprzerzucal winy na mnie. Ze to on jest odpowiedzialny za siebie, i za rachunki, ktore nadchodza codziennie. Dzis napisalam kolejne trzy czeki, bo dwa byly do splacenia do dzis, jeden do jutra. Probuje maksymalne wykorzystac sznase i posplacac.
W koncu napisal mi, ze jego siostra przyjezdza w nastepnym tygodniu i ona da kase na dom i na prawnika. I nie, nie spotka sie ani ze mna ani z nasza corka, ponoc zeby nie mieszac sobie w glowie. Mysle ze to nezdna wymowka. Mma nie mowic corce, ze jedyna amerykanska ciotka bedzie w miescie, zeby nie robila sobie nadzie, ze sie spotkaja.
Ina sprawa bylo to, ze nie wiem co bedzie potem, po tym okresei 60 dni (juz mniej). Nadal mam do niego uczucia, ale mu nie ufam totalnie, bo nie tylko chodzi o przemoc, pobicie, ale rowniez ze obiecal mi nie chodzic do Hootesr, a tymczasem na wyciagu bankowym bylo siedem (!) rachunkow. Obiecal mi przez wiadmosc, ze wiecej tego nie zrobi, wiec odpisalam, ze mam gdzies jego obietnice, obiecywal mi juz wczesniej. Ze chce, zeby wlaczyl pokazywanie, gdzie wlasciciel telefonu przebywa w danej chwili-wlacza sie to dzieciom, nazywa sie to parental control.
Odmowil, powiedzial, ze to nie moj interes gdzie i kiedy spotka sie ze swoim prawnikiem. Odpisalam wiec ze to nie nastraja do niego przyjaznie, w ten sposob ustawienie tonu odmowy. I ze nie dbam, czy i gdzie widzi prawnika, nie zmaierzam pytac o jego nazwisko itp. Ale chodzi mi o wizyty w Hooters i inne wizyty w pubach, kiedy ponoc mial byc w pracy. Odpowiedzial, ze w jego telefonie sluzbowym ta opcja jest niemozliwa do wlaczenia (serio serio? To zwykly iPad), i ze byc moze by to zrobil, gdybym ja zrobila to samo. Wiec napisalam, ze ja nie mam zadnego problemu z wlaczeniem tej opcji, nie mam nic do ukrycia, a on najwyrazniej ma.
I nie wiem co dalej myslec. Jak sie sprawa potoczy. Na razie zyje z dnia na dzien. Ale zaczynam zbierac informacje o rozwodzie, co wtedy bedzie mi przyslugiwalo, jaka pomoc. Bo nie wiem, czy bede mogla zyc z mezczyzna, ktoremu nie ufam. Kosztowalo mnie to juz nerwice, kliniczna i gleboka depresje i bole serca. Nie wiem czy jest sens dalej to ciagnac.

Kokolidku-sad tez musi wziac pod uwage, ze maz czesto podrozuje i to na dlugo, wiec ktos musial tym dzieckiem sie zajac i to by moglo kolidowac z moja praca. Bo np przychodzil i mowil, ze wyjedza od poniedzialku do czawrtku gdziestam. I wtedy , gdybym pracowala, mialabym problem, co zrobic gdy dziecko wraca do domu. Pustego domu. Za takie cos sluzby socjalne bardzo sa ciete.
Zostajac w domu i zajmujac sie wszystkim umozliwiajam mu rozwoj jego kariery, bo mogl zostawac do pozna, nie martwiac sie o dziecko i jego potrzeby, typu odebranie z autobusu, nakarmienie, tlumaczenie problemow ze szkolnymi kolezankami i kolegami, kladzenie spac, pranie, gotowanie, sprzatanie, kazda kobieta zreszta zna taka liste na pamiec.
Co z tego ze obiecywal, ze przyjdzie wczesniej, jak przychodzil 2-4 godziny pozniej bo nagle dostawal ponoc telefin od szega, wspolpracownika czy kogostam i musial biedaczek byc w pracy dluzej. Ciekawe ile z tego bylo prawda, a ile siedzeniem w pubie w towarzystwie mlodych kelnerek, ktre wyciagaly od niego kase-w koncu wyplaty gotowka byly najdalej co trzeci dzien i byly to sumy trzy i czasem czterocyfrowe. A on za to pamieta, ze czesto prosilam go o przyjazd, bo sie zle czuje i on to robil. Zupelnie inne historie.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 30 Wrz 2017 01:13 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, kokolidek


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.848 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum