TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 08 Maj 2018 15:17 #605139

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Byly dwie.. :pinch: :whistle:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 08 Maj 2018 20:16 #605193

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Za to wizyta byla szybka. Doktor byl w szoku, zapytal jak sie pozbylam nici chirurgicznej. Po tym jak powiedzialam "szarpnelam i wyrwalam" zlapal sie za wlasny nos i poiwedzial, ze go to zabolalo, samo sluchanie! Teraz bedzie mial historie do opowiedzenia o niecierpliwej pacjentce :lol:
Gorzej, ze zerwalam tez miejsce gdzie bylo zszyte, wiec mam w tej chwuili pekniecie w membranie. Kazal smarowac antybiotykowa mascia. A nitke przycial i powiedzial, ze reszta sie rozpusci.
Za to zapomnialam poprosic o zezwolenie na powrot do pracy, wiec musze pojechac jeszce raz :huh:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Sanna

Domek na prerii 08 Maj 2018 22:01 #605249

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Diano, aaaajć.. Ja niby też z tych hardcorow co to sobie sami babrzaca się ranę po zabiegu przycinali własnoręcznie nożyczkami :laugh1: ale jak zobaczyłam tą Twoja rurkę z wciąż zapętloną nitka to mi się żołądek zrolował z wrażenia... :ohmy: :ohmy: :ohmy:

Domek na prerii 08 Maj 2018 22:43 #605263

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
To ja-superwoman! :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:

Zaswiadczenie dostalam, wyslalam zdjecie do szefowej., Jest napisane ze przez zwa tygodnie tylko lekka praca, podnoszenie 2,5-5 kg max, zadnego zginania sie w pasie, pracy w wilgotnym, zapylonym i goracym srodowisku-to chyba sie musze wyprowadaic, bo wprawdzie wilgotnosc prawie zero %, to zapylone jest powietrze bardzo :evil:
Albo bede chodzic w jedwabnej masce na twarzy a la Michael Jackson :silly: Lub w bawelnianej chustce na twarzy jak kowboje i bandyci na Dzikim Zachodzie :rotfl1:


Teksanski deszcz...zanim doleci do ziemi juz wyparowuje, wiec na ziemie nie spada nic :whistle:

DSCN9922-3.jpg


DSCN9921-3.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 08 Maj 2018 23:52 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Sanna

Domek na prerii 10 Maj 2018 22:16 #605615

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Jak te biedne rośliny dają radę w tej suszy? :eek3: w Irlandii leje na okrągło a wszystko rośnie jak smok. Nasze polskie dracenki trzymane na parapetach, tu wyrastają, w ogrodach, na 3- 4 metry. Ja kocham drzewa, krzaki, wszystko co zielone, ale jak tu przyjechałam to czułam się przytłoczona tą wszechobecna zielenią. Jadąc droga country zawsze miałam wrażenie, że ta zieleń zaraz mnie wciągnie wraz z moim autem i tylko wypluje tablice rejestracyjne, żeby mnie nie szukali :unsure:
Ostatnio zmieniany: 10 Maj 2018 23:03 przez Sanna.

Domek na prerii 11 Maj 2018 04:59 #605636

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Wszystko jest na automatycznym podlewaniu kropelkowym, zeby oszczedzac wode. Mamy swoja studnie glebinowa, woda jest na glebokosci okolo 100 m. A ja z kolei bylam przytloczona buroscia prerii, bo preria wiekszosc roku jest zoltobrazowa. I drzewa rosna tylko tam, gdzie ludzie je podlewaja, ewentualnie w jakis rozpadlinach, gdzie zbiera sie deszczowka.


A ja i Aerwynn mialysmy wspanialy wieczor. Przyjechala Joanne z dzieciamami (czworka), jej maz, przywiezli gulasz, nawet Aerwynn sie skusila, gdy inne dzieci jadly, potem spiewala ze soja przyjaciolka z klasy do karaoke na moim kompie, kiedy inne mialy lekcje jazdy na Shy. Jedna z dziewczynek, 9 letnia, byla molestowana seksualnie przez ojczyma, faceta jej matki. Ojcem jest Tony, obecny maz Joanne.
Po jezdzie na Shy jej oczy sie smialy, a przedtem byla ytaka wycofana i cicha, ze az z radosci wpadla w moje objecia! Pogratulowalam jej i powiedzialam, ze bedzie swietnym jezdzcem.
Czterolatek znalazl w garazu zakurzony traktor na akumulator, ktory stal od paru lat. Kupilismy go corce na trzecie urodziny (a niedlugo stuknie jej 10) , zaczal jezdzic, ale niewiele, bo bateria byla prawie wyladowana. Tak mu sie oczy smialy do zabawki, ze podarowalam mu. Joanne sie rozlakala, powiedziala ze jej syn marzyl o takim traktorku, ale nie mogli mu kupic bo sa takie drogie. No fakt, kosztuja kilkaset dolarow, ale ten mial juz 7 lat i byl uzywany. Kiedy podjechal maz odebrac corke, maly az podbiegl do niego, objal go za noge i zaczal paplac jak bardzo kocha swoj nowy traktor! A geba mu sie smiala od ucha do ucha :lol:
Wiec jestem bardzo zadowolona :oops: .
Dzieciaki tez przeszczesliwe bo pojezdzily na koniu, kon popracowal pod siodlem, na koniec Tony wzial ja na szybkiego klusa po pastwisku, po rozsiodlaniu dostala prysznic, Tony odprowadzil ja do korralu. Mysle, ze oboje byli zadowoleni. I ja tez, bo kon popracowal. Moze w koncu zgubi troche brzucha jak tak beda jezdic dwa razy w tygodniu po dwie godzinki.
A Aerwynn sprobowala nowej potrawy, choc zwykle jest bardzo ortodoksyjna, co je.
Troche tez pogadalysmy, poznalysmy sie blizej.
Joann zaproponowala, ze moze sie opiekowac Aerwynn, kiedy ja nie moge, moze ja odbierac ze szkoly bo mieszkaja 10 minut od nas. No i super.

Na dziewczynie co jedzi konno w okolicy polozylam kreske. Umowilysmy sie na wczoraj, w koncu o osmej osiodlalam Shy i sama pojedzilam troche w sasiedztwie. Tamta nie zadzwonila, nie wyslala wiadomosci. I to juz kolejny raz. Wiec skrelam ja z listy znajomych. Rozumiem, ze jest zajeta, ale nie az tak, zeby nie wyslac paru slow "sluchaj, jestem zajeta, moze innym razem"

Jutro i w sobote praca, od 8 rano, zeby uniknac upalu. Dzis bylo 100F. Wpadnie pare dolarow. A w niedziele jestesmy umowieni na powtorke z rozrywki z Joanne i jej rodzina :lol:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 11 Maj 2018 05:02 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gandalf Biały

Domek na prerii 11 Maj 2018 07:27 #605645

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 260
  • Otrzymane dziękuję: 345
To wspaniale że zaprzyjaźniłaś się z Joann , możecie sobie wzajemnie pomagać. Tego gada co skrzywdził 9 letnią dziewczynkę to bym normalnie udusił .
100°F to jest 37,7°C , to już jest temperatura wręcz zabójcza , czy często temperatura osiąga takie ekstremalne wartości .
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Ostatnio zmieniany: 11 Maj 2018 22:04 przez Gandalf Biały.

Domek na prerii 12 Maj 2018 03:53 #605801

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Gandalfie-cale lato, mozemy miec nawet 115F. O tyle dobrze, ze przy niskiej wilgotnosci latwiej to znosic, ale z drugiej strony, czlowiek sie szybko odwadnia i nawet tego nie czuje, bo pot tak szybmo wyparowuje. Stad tak wazne jej popijanie wody z elektrolitami.

A ja mialam dzien do kitu. Najpierw GPS w telefonie nie chcial odpalic, meczylam sie 15 minut i caly czas bylo "ladowanie".
Potem nie moglam znalezc adresu, PGS pokazywal ze jestem prawie na miejscu i tak godzine krazylam. W koncu wyslalam wiadomosc do Judy, szefowej, ze prosze o pomoc i dopilotowanie. Okazalo sie , ze ta sama ulica jest po obu stronach autostrady i bylam na zlym koncu. Jamie dopilotowal mnie na miejsce jak juz mialam powazny atak paniki.

Na miejscu zastalam kilku facetow i kobiete, Judy przedstawila mnie wszytkim, wiec usmiechnelam sie i udawalam , ze super ich poznac (moj lek do facetow sie odezwal). jeden z nich zaczal komplementowac Rosomaka, wiec zaproponowalam ze po pracy dam mu sie przejechac wokol przecznicy. I zebym sie wtedy w jezyk ugryzla..
Praca byla Ok, jak zwykle dalam z siebie wszystko. A ten facet poprosil o nr telefonu, potem powiedzial, ze nie ma prawa jazdy. Ok, trudno. Ale zaczal do mnie wysylac wiadomosci, zebym przyjechala go zabrac, ze on wie, jak sie zaopiekowac taka kobieta jak ja itp. Zaczelam czuc sie przestraszona, napialam wiadomosci do Judy, skopiowalam co facet do mnie pisze. Judy nie odzywala sie, w tym czasie dostalam wiecej wiadomosci. Skontaktowalam sie z mezem, opisalam sytuacje i poprosilam o interwencje. Dave napisal do niego, zeby sie odczepil od jego zony i wyslal link do portalu dla samotnych. Bo w miedzyczasie napisalam gosciowi, ze nie jestem zainteresowana, proponowalam tylko przejazdzke, jestem zamezna i nie chce kontaktow. Ale to go nie zrazilo i zaczal blagac, zebym do niego zadzwonila.
To wszystko przekopiowalam i wyslalam Judy. W koncu, po prawie 7 godzinach, dostalam od niej odpowiedz, ze zadzwonila i z nim porozmawiala, ale ze to ja zaczelam flirtowac (?!), bo podeszlam z szerokim usmiechem i potrzasnelam jego reka. Ze powinnam patrzec, jak sie Emily zachowuje, bo ona nie ma problemow z facetami. Tyle, ze nie mailam czasu patrzec na Emily, bo bylam zajeta praca. A poza tym wiekszosc czasu spedzilam samotnie, w swoim kacie ogrodu. Nie mialam czasu esi erozgladac co inni robia, zreszta dopiero potem facet zaczal wysylac do mnie SMSy.

Zapomniala, ze sama mnie na poczatku uczyla, jak udawac pewnosc siebie. Miedzy innymi wlasnie usmiech, trzymanie sie prosto, patrzenie w oczy.
Tak wiec czuje sie wkurzona, przestraszona cala sytuacja i rozczarowana postawa Judy. Obiecala, ze zawsze bedzie niedaleko, ze zaopiekuje sie mna, wiedzac ze mam problem przy kontakcie z mezczyznami, a jak nie ona, to Jamie bedzie obok. A jak przyszlo co do czego, przez tyle godzin nie zajela sie problemem, nie zastopowala goscia, a na koncu obwinila mnie. CVhyba zaczynam w ten weekend szukac nowej pracy, bo cos czuje, ze miedzy nami sie zepsulo.

Humor poprawila mi Missy bo przyjechala ze swoim 7 letnim wnukiem quadami i opowiadala m.in jak wnuk powiedzial do niej "patrz, robi sie twardy!". Ucieszylam sie bardzo, ze mamy dziewczynke i nie musze przez to przechodzic! :rotfl1:

A niedaleko mamy wielki pozar rancza. Kolo 30 tys akrow jest w ogniu. Silny wiatr nie pomaga. Moj znajomy jezdzi w ten chwili dostarczajac paliwo i inne rzeczy dla ludzi walczacych z ogniem.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 12 Maj 2018 04:03 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gandalf Biały

Domek na prerii 12 Maj 2018 13:20 #605830

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Diano, może spróbuj iść raz jeszcze do pracy, faceta ignoruj, jeśli z czymś wyskoczy to może użyj magicznej formułki f*** off, jak dostaniesz sms użyj tego zwrotu ponownie i dopisz że zgłosisz molestowanie na policję.
Świat jest pełen takich facetów którzy próbują przekraczać granice, musisz ucinac takie sytuacje krótko i ostro. Potrenuj sobie na tym facecie. Nie bój się go. O tej sytuacji wie pracodawca i mąż, facet niczego nie zrobi bez Twojej akceptacji. A że jest namolny, to cóż, świat jest pełen dupkow i idiotow. Nie daj się im, spróbuj się postawić, nie dawaj przyzwolenia wysyłając sygnały że się boisz. Jak spróbuje Cię dotknąć to wrzeszcz ile sił w gardle ale wrzeszcz na niego. I może spróbuj poprosić aby pracować razem z Emily.
Pożar.. To jest najgorsze co może spotkać. Strasznie współczuję tym ludziom.
Chłopiec zaczyna odczuwać skutki aktywowania się testosteronu, no ale nic na to nie poradzi, hormony to hormony, wiadomo, ciężko je ujarzmic :laugh1:

Edit. Tak jeszcze sobie myślę bo nie rozumiem sytuacji prawdę mówiąc. Dave napisał do tego faceta. Może równie dobrze zadzwonić i jasno wyjaśnić co facet ma zrobić. Albo może podjechać do Twojej pracy i powiedzieć to wprost. Albo zadzwonić do Judy i poprosić o rozwiązanie problemu. Albo zadzwonić na policje i poprosić o interwencję. Jest kilka rozwiązań bo jednak stoi za Tobą maz. Problem byłby gdybyś była samotna i musiała stawiac czoła machanemu facetowi. Popros Dava aby się tym zajął. I trzymam kciuki żebyś była zadowolona z tej pracy u Judy!
Ostatnio zmieniany: 12 Maj 2018 15:20 przez Sanna.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gandalf Biały

Domek na prerii 12 Maj 2018 15:59 #605837

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Wlasnei poprosilam Judy o pomoc. Facet znowu probowal dzwonic o 6 rano!
Zablokowalam jego numer, na szczescie nie zna mojego adresu. Judy odezwala sie wieczorem jakby nigdy nic, i powiedziala miedzy innymi ze facet jest bezdomny, wyszedl z wiezienia za ronbienie narkotykow. Tak wiec rozumiem teraz jego desperacje, zobaczyl fajny samochod, mysli ze jestem bogata i moge go sponsorowac lub pozwolic mu mieszkac, jak mi namiesza ze sie zakochal we mnie.

Napisalam Davidowi o tym. Dave fakt, mogl zadzwonic do niego i nawrzucac mu, ale w glebi serca jest tchorzem, to juz czwarty raz jestem molestowana w ciagu roku i za kazdym razem bylo podobnie, maz unikal bezposredniego kontaktu z tymi facetami. Powiadomilam Judy, zgodzila zie ze mna, ze facet ma problemy psychiczne i poiwedziala ze porozmawia z nim znowu.
Szczerze mowiac mam nadzieje, ze wyrzuci goscia z pracy. Bo jesli ja odrzucam jego awanse, gosc moze stac sie agresywny.

Wlasnie tak trenowalam asertywnosc, stad zachowywalam sie normalnie witajac ekipe, a nie skulilam sie i probowala unikac kontaktu, a Judy miala mi to za zle, ze spojrzalam mu w oczy i przyjelam reke do przywitania. Nastepnym razem chyba schowam jhe za siebie (sarkazm).
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162

Domek na prerii 12 Maj 2018 17:53 #605841

  • jokaer
  • jokaer's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 195
  • Otrzymane dziękuję: 313
Diano, tylko bez obrazy, ale on chyba pomyślał typowo po amerykańsku. Czyli w końcu po co nieznajome osoby idą do samochodu :oops: :silly:
I Judy chyba też tak to potraktowała gdzieś podświadomienie, nawet niekoniecznie podejrzewając Cię o niecne zamiary.

A Ty po prostu chciałaś być miła.

Jednak skoro już któryś raz, to coś może jest na rzeczy :oops: :unsure:

Miałam koleżankę, która miała generalnie awersję do mężczyzn przy bliższych spotkaniach.
Natomiast w kontaktach takich lużnych potrafiła się zachować, rozmawiać, żartować, ale co ciekawe ja zauważyłam, ona tych mężczyzn kokietowała.
Choć była tego zupełnie nieświadoma.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 12 Maj 2018 18:28 #605844

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Judy mi teraz nawrzucala przez telefon. Jednak zaczynam szukac innej pracy.

Jokaer, jesli ktoras osoba mowi ci, ze jestes koniem, powinienes sprawdzic czy masz siodlo. I tak zrobie.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162

Domek na prerii 12 Maj 2018 23:18 #605927

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 260
  • Otrzymane dziękuję: 345
Przykre że Judy nie stanęła po Twojej stronie . Nie podejmuj decyzji pod wpływem silnych emocji , może poproś Judy o parę dni urlopu, emocję opadną i porozmawiacie spokojnie jak rozwiązać ten problem . Tak cieszyłaś się że masz pracę.

Pożar przy temperaturze 37°C i wilgotności około 10% jest bardzo trudny do opanowania , przy tak niskiej wilgotności wszystko jest tak łatwopalne jak polane benzyną .
115°F to jest przecież 46°C ! to jest nie do wytrzymania, dobrze że macie klimatyzację .
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 13 Maj 2018 00:30 #605936

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Diano, o co chodziło Judy? Skąd ta zmiana tonu i decyzji?
Przyjrzyj sie swojemu zachowaniu przy mężczyznach, czasami, jak zauważyła Jokaer, można nieświadomie prowokować niezręcznie czy też trudne sytuacje poprzez żarty, mowę ciała. Faceci bywają zero-jedynkowi w interpretacji kobiecych zachowań i coś co dla nas jest zupełnie naturalne i neutralne może być przez nich z interpretowane jako chęć bliższej znajomości.
Facet z kryminalna przeszłością i historia z drugami? Trzymaj się od tego muejsca z daleka. Ten facet może nie mieć nic do stracenia, nie wiadomo co siedzi my w głowie.
Jak znalazłaś ta prace to znajdziesz kolejna. Trzymam kciuki! Najważniejsze jest Twoje bezpieczeństwo.
Edit. Diano, zrób kopie tych wszystkich smaków: od tego faceta, Twoich do niego, do Judy i Dave do niego, miej potwierdzenie że od razu reagowaliscie oboje z Davem, że to było przekraczanie granic nieakceptowalne przez Was. No i jeśli chcecie z Davem zamieszkać ponownie razem, możecie tego użyć: Ty czujesz się zagrożona mieszkając sama a Dave jest pod presją niepokoju o Ciebie.
Ostatnio zmieniany: 13 Maj 2018 11:27 przez Sanna.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, Gandalf Biały

Domek na prerii 13 Maj 2018 18:12 #605995

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Judy ma za malo pracownikow. Nie chce stracic faceta, bo faceci moga pracowac ciezej niz kobiety, stad podejrzewam ten ton i oskarzanie mnie. Nigdy nie zachowywalam sie fritacyjnie. Po prostu podeszlam razem z Judy,m ktora przedstawiala mnie pracownikom, usmiechnelam sie i wymienilismy usciski dloni. Nie zachecalam go w zaden sposob, facet zaczal od "mialem cztery lata psychologii w koledzu i nie musisz sie mnie obawiac", potem nalegal na pomoc w noszeniu plastikowych doniczek do mojego samochodu-po adzeniu zostaje gora plastikowych doniczek, ktore Judy wyrzucala, a niedaleko mnie sa szkolki, ktore chetnie je przyjmuja, wiec wole zaladowac i oddac im niz wyrzucac, wiec w ten sposob redukuje plastikowe smieci.
Doniczki nie byly ciezkie, musialam zrobic kurs pare razy, a on za kazdym razem mi towarzyszyl. Nie czulam sie z tym komfortowo, zwlaszcza ze probowal mnie za kazdym razem zagadywac.

Judy zas zareagowala jakbym za preproszeniem ocierala sie o niego i flirtowala na calego. Uwazam ze nie ma racji, a po drugie, nie powinna uzywac histerycznego tonu w wiadomosciach do mnie obwiniajac mnie. Nie umieszcze ich, bo sa zbyt osobiste, ale atakowala mnie personalnie.
Kopie zrobilam, jego wiadomosci do mnie i wiadomosci Judy do mnie, ktore ocieraja sie o mobbing.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162

Domek na prerii 13 Maj 2018 18:51 #606001

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Diano, czyli wszystko jasne, po prostu klasyka, kobieta zawsze winna. Co planujesz? Wrócisz tam czy szukasz nowej pracy? Btw czy Dave może zareagować na te wiadomości Judy i ja lekko usadzic za obrażanie Ciebie?
Tak pomyślałam, jeśli Judy ma za mało ludzi do pracy to inni w okolicy pewnie też, czyli bez problemu powinnaś znaleźć coś innego..
Ostatnio zmieniany: 13 Maj 2018 18:52 przez Sanna.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 13 Maj 2018 21:37 #606075

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Planuje wrocic ale w miedzyczasie szukac czegos innego. Jesli w ten sposob Judy reaguje na problemy z pracownikami, nie wiem czy chce dla niej pracowac znacznie dluzej. Jestem rozczarowana jej postawa. Dokladnie jak napisalas, kobieta zawsze winna. Moze jeszcze powinna mi wypomniec ze przyjechalam w krotkich spodenkach, wiec pewnie chcialam kusic facetow!
Dave zgodzil sie ze mna, kiedy opisalam i pokazala mu cala sytuacje. Nie widzi nic w tym z flirtu.
Na razie czekam czy Judy bedzie kontynuowac watek. Nr telefonu faceta jest zablokowany, wiec nie ma szans dalej dzwonic.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Gandalf Biały

Domek na prerii 13 Maj 2018 23:03 #606104

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 260
  • Otrzymane dziękuję: 345
Wszystko jasne, przyczepił się facet jak rzep. Niema w tym żadnej Twojej winy. Też jestem rozczarowany zachowaniem Judy, powinna Ci pomagać rozwiązać ten problem . To dobrze że szukasz drugiej pracy będziesz miała gdzie się przenieść w razie gdyby facet dalej Ci dokuczał a Judy w dalszym ciągu Cię oskarżała. Może jak facet będzie Ci dalej dokuczał spróbuj go porządnie obsobaczyć . Diano trzymaj się ciepło , będę trzymał kciuki za pozytywne rozwiązanie Twoich problemów.
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Za tę wiadomość podziękował(a): planta


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.638 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum