TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 23 Maj 2018 15:23 #608093

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
To akurat nie taka znowy nowa znajomosc :P , ale z Jaxem trudno przewidziec co zrobi. Nie jej blad. Byla ze mna w domu, a on naprawde jest trudnym dzieckiem, szkola wprost sugeruje ze nadaje sie na nauczanie indywidualne, jezdza z nim od lekarza do lekarza. Matka ciagle podrzuca go Missy, babci.

Co innego jest puszczanie dzieci na zywiol, kiedy matka wolala z przyjaciolka wejsc sonbie do mojego domu i tam byc, zostawiajac mnei sama z koniem i dziecmi, ktore przyniegaly na jazde i potem lecialy do domu/ogrodu. W tym widze totalna indolencje matek.

O kwiatka zapytam meza, on jest niejako tutejszy ;)
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 23 Maj 2018 21:28 #608218

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Malina, ludzie są, generalnie, roszczeniowi, skoncentrowani na sobie i chętnie wykorzystają każda miła, uczynna osobę jak tylko się da. Diana jest właśnie miła i uczynna i ja bym raczej obwiniala ta druga stronę że nie potrafi zachować równowagi w braniu i rewanzowaniu się. Przecież to właśnie uprzejmość powinna być normą a nie behawior buldożera. btw ja każdemu daje 3 szanse wychodząc z założenia że pierwsza hukowa sytuacja to przypadek, druga to błąd z rozpedu ale trzecia to już recydywa i wyjazd na listę C. Z tego co czytam , Diana wyciąga wnioski i też z pewnością zareaguje. :flower1:
Diano, schładzaj Shy tego cycka, to ja mocno boli..
A tego Jaxa zaproś na porządkowanie messu który zrobił. Bez skrupułów. Daj mu lopatę, grabie, cokolwiek i niech się uwija z korzyścią dla swojej nieposkromionej energii. :evil:
Ostatnio zmieniany: 23 Maj 2018 21:40 przez Sanna.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 23 Maj 2018 22:10 #608234

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 346
Diano, ja stosuje do niszczenia chwastów herbicyd z Glifosadem ,nazwa handlowa Roundup . Jest to herbicyd totalny niszczy wszystko . Środek pobierany jest przez zielone części roślin i przemieszcza się do korzeni powodując usychanie rośliny.

Ralf w przeliczeniu na nasze waży 28 kilo , to już jest kawał psa .
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 23 Maj 2018 22:25 #608241

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Ucze sie na bledach. Na razie Jenny sie nie odzywa, wiec ja tez nie pisze.

Co do Jaxa, to w tygodniu jest z rodzicami. Dzis spedzilam kolejne pare godzin z grabiami, w niektorych miejscach byly tak gleboie koleiny, ze musialam dosypac, dobrze ze mam jeszce gorke zwiru, ale ogrod juz wyglada normalnie.

A teraz chce zrobic kawalek plotka od zachodniej strony pod cieniowka, zeby oslanial hosty od popoludniowego slonca. Zaczynaja sie znowu temperatury w granicach 100F, plus piekace slonce, to nie to co tygrysy lubia najbardziej :lol:
Dzis wieczorem dostane swoj woz z powrotem, to zrobie kurs do marketu budowlanego, bo brakuje mi paru rzeczy, bez ktorych robota stoi.

Schladzac schladzam, robie jej prysznice, ale zaraz to wszystko sie nagrzewa z powrotem. Zebym mogla tak naladowac lodu i zrobic cos w rodzaju biustonosza, byloby najlepiej, ale boje sie ze bedzie brykac i potem nie pozwoli mi dotknac wymienia. A tak grzecznie stoi do dojenia, ze az trudno uwierzyc, ze to nie krowa! :devil1:

Gandalfie, ja tez zwykle stosuje Roundup, ale ostatnio pryskalam nim i jakos nie bardzo podzialal, moze przegrzal sie w garazu i stracil wlasciwosci, nie wiem. 2,4-D jest bardzo skuteczny na rosliny dwuliscienne, stad mozna go uzywac na trawniki, zeby zabic chwasty w trawie. Niestety, jest wymagane, zeby pryskac nim w nizszych temperaturach, do 85F. Stad wlasnie glownie uzywam Roundupu, ktory takiego ograniczenia nie ma.

Ralf jest malutki, Xena wazy 60 kilo, Gaby kolo 50 :lol:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 23 Maj 2018 22:28 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gandalf Biały

Domek na prerii 23 Maj 2018 23:00 #608255

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Diano, zimne okłady i nie zdajaj mleka bo rozdoisz Shy na maksa i ciężko będzie to ogarnąć. Pozwól się mleku zebrać i tylko te zimne okłady. To jedyny sposób na to mleko. Shy będzie się niepokoić bo cycki ja bolą a zdajanie przynosi jej ulgę (dlatego tak grzecznie stoi) ale musisz ją zasuszyc. Chyba, że lubisz kumys czy jak tam to zwą. :silly: ale imo z takiego "mlecznego cycka" bez udziału zrebaka nic dobrego nie wyniknie.
Ostatnio zmieniany: 23 Maj 2018 23:04 przez Sanna.

Domek na prerii 23 Maj 2018 23:35 #608263

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Sanno- Zaczelam ja zdajac od czasu do czasu, bo ma spuchniete wymiona i z wlasnego ;) doswiadczenia wiem, ze to boli. Robilam to raz, dwa razy w tygodniu. Mleka sprobowalam, ale jednak wole krowie :devil1:
BTW Babe sie ladnie wygoila i tylko zostal pasek skory bez siersci. Dziurka od sruby juz jest niewidoczna, nie boli przy uciskaniu.

No wiec najnowsza wiadomosc-maz sie znowu narabal i stracil portfel. Znowu. Z karta debetowa, prawem jazdy itp. Szlag mnie trafia, a cokolwiek mu powiedziec, to foch. Wystarczylo, ze powiedzialam , znowu? , trzasnal drzwiami i powiedzial ze zobaczymy sie jutro. Przynajmniej samochod zostawil i kluczyki.
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 24 Maj 2018 03:23 przez planta.

Domek na prerii 24 Maj 2018 21:59 #608415

  • marusmk
  • marusmk's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 189
  • Otrzymane dziękuję: 143
planta wrote:
......
Gandalfie, ja tez zwykle stosuje Roundup, ale ostatnio pryskalam nim i jakos nie bardzo podzialal, moze przegrzal sie w garazu i stracil wlasciwosci, nie wiem.....
Ale są i zielska oporne na działanie "randapów", zrób jego mieszankę z mocznikiem- baaaaardzo wzmacnia działanie.

Domek na prerii 24 Maj 2018 23:37 #608442

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
W jakich proporcjach?

Mialam dzis terapie, wyszlam z bolem glowy i przygnebiona, bo terapeutka tez stwierdzila, ze mam problem ze stawianiem gnranic i mowieniem 'nie'.
Opowiedzialam jej o sprawie z Jenny, powiedziala, ze gdybym sie zgodzila znowu dawac jazdy, powinnam ustalic jasne zasady: nie ma wchodzenia do domu pod moja nieobecnos; matka jest przy mnie kiedy dziecko jezdzi i nadzoruje reszte dzieci. Nie ma biegania po ogrodzie i po domu, bawienia sie rzeczami w domu (moje miecze samurajckie!!) czy szperaniem (dwie starsze dziewczynki szukajace w kuchni pojemnika dla ropuchy.

A najlepiej chyba, wedlug mnie, jesli znajomosc sie rozwiaze. Jeszcze w zeszlym tygodniu Jenny proponowala, ze skoro szkola konczy sie w piatek (pol dnia), to zaprasza w czwartek czyli dzis, Aerwynn na pobyt ze spaniem, nawet moze jutro odwiezc do szkoly razem ze swoimi. No i nawet sie nie odzywa. Gdybym wziela jej slowa na serio, bylabym rozczarowana. Gdyby Aerwynn to uslyszala, tez bylaby zawiedziona.

A w drodze z banku (wyrabianie nowje karty), podjechalam do dwoch sklepow budowlanych. kupilam bejce, ktora rozlala mi sie troche po dywaniku samochodowym, na szcescie gumowym i z wysokimi brzegami, dechy, slupek 4 x6 cali 3 m wysokosci, sruby itp. Z tym slupkiem troche sie wkurzylam, bo usilowalam podniesc drugi z koeli, poprzedni byl krzywy, facet z obslugi stal moze z 5 metrow ode mnie, rzucil mi szybkie spojrzenie i odwrocil sie zamiast przyjsc i pomoc widzac kobiete ewidentnie silujaca sie z ciezarem. A ja mialam tylko w glowie zeby szybciej, bo za pol godziny musze byc pod szkola i odebrac dziecko, ze nawet nie zareagowalam.

Jenny tez jakos nie zauwazylam, moze wyslala matke do odebrania dzieci :devil1:

Na dodatek nie moge znalezc w lokalnych sklepach ustrojstwa do wyrywania chwastow typu oset,z dlugim korzeniem. Bede musiala zamowic na ebay. Pastwiska zaczynaja mi bardzo porastac ostem, konie nie chca go jesc, a ona ie rozrasta jak glupi. Inne chwasty tez zaczely sie pojawiac :whistle:


IMG_4679.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162

Domek na prerii 24 Maj 2018 23:58 #608447

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
U nas takie piękne okrąglutkie opuncje w doniczkach sprzedają za ciężką kasę :)
Dianuś facetom czasami trzeba uprzejmie przypomnieć, że nie każda kobieta jest mistrzynią podnoszenia ciężarów :happy: :happy: Przećwicz sobie odpowiednią formułkę w stylu, czy byłby pan tak miły i zaniósł mi do samochodu ... z obowiązkowym bezradnym mruganiem powiek i ustami w dziubek :happy: :happy:

Domek na prerii 25 Maj 2018 03:32 #608462

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Wlasnie wyobrazilam sobie siebie z ustami w dziubek i ryknelam smiechem :rotfl1:

Moja corka wlasnie grala ze swoimi przyjaciolmi w jakas gre online , jej postac zabito, a ona z filozoficznym spokojem powiedziala : zycie jest ciezkie, kiedy umrzesz . Moje nowe motto zyciowe!! :rotfl1: :rotfl1:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta

Domek na prerii 25 Maj 2018 07:42 #608477

  • Gandalf Biały
  • Gandalf Biały's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 346
Ja stosuje tak 10l itrów wody + 200/300 ml herbicydu Roundup + 200/400g siarczanu amonu . Po paru latach stosowania herbicydu Roundup , mogły się zostać tylko chwasty odporne na Glifosat i dlatego nie działa.
Najpierw rozpuszczany siarczan amonu w 10 litrach wody ,cedzimy żeby oddzielić ewentualne zanieczyszczenia , dodajemy herbicyd , przelewamy do opryskiwacza . Jest dwadzieścia parę gatunków chwastów które są odporne na Glifosat . Większość występuje w USA.
Siarczan amonu jest w sprzedaży w różnej granulacji , od takiej jak ziarna grochu po taką jak kryształki cukru . Najlepiej , najszybciej rozpuszcza się taka jak kryształki cukru.
'Świat jest komedią dla tych , którzy myślą i tragedią dla tych , którzy czują''
Ostatnio zmieniany: 25 Maj 2018 16:00 przez Gandalf Biały.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 25 Maj 2018 07:48 #608479

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Kochana Diano,ty jestes za dobra dla tego swiata :hug: ,jak czytam o tym facecie z pracy albo Jenny to jest mi bardzo przykro.Mysle ze jestes bardzo otwarta,sympatyczna osoba a oni to biora za slabosc .
Moze czasami poczekaj z " pojsciem na calosc" tzn,propozycja jazdy na koniu albo przejazdzka z autem.Wymien uprzejmosci i poczekaj jak to sie rozwinie.Nie lubie takich Jennych,ty do niej z sercem a ona tak sie zachowuje i to najgorsze ze w stosunku do Aerwynn .

A jak sie czujesz? Kolano i nos wydobrzaly?
Pozdrawiam bardzo serdecznie :kiss3: :kiss3: :kiss3:
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 25 Maj 2018 10:23 #608512

  • mileńka
  • mileńka's Avatar
  • Offline
  • Junior Boarder
  • Posty: 37
  • Otrzymane dziękuję: 216
Dzień dobry Diano. Nie pisałam ale czytałam. Masz problemy nie z sobą a z innymi ludźmi. Trochę mnie dziwi, że terapeutka nie bierze pod uwagę pewnych okoliczności. Nie chcę nikomu ujmować ale środowisko w jakim żyjesz, obracasz się, pracujesz to ludzie innej kategorii niż Ty.
Oni nigdy nie będą tacy jak Ty a Ty nigdy nie dostosujesz się do zasad czy braku zasad w ich życiu.
Intelektualista i myśliciel nie czułby się dobrze w towarzystwie walczących na pięści w klatkach, szlachetna roślina zagłuszana jest przez chwasty. Podkreślam jeszcze raz, nie chcę nikogo obrazić i negatywnie oceniać. Ale... czy jest w Twoim otoczeniu choć jedna osoba szczera, otwarta, nie obarczona życiowymi zakrętami, zwykłe, przeciętne, zdrowe dzieci,kobiety nie po przejściach, mężczyźni bez ciemnej przeszłości?
Nie pierwszy raz piszesz o pewnego rodzaju niezdrowym zainteresowaniu panów Tobą jako kobietą. Jakieś zdjęcia wysyłane na telefon, naganne zachowania czy wręcz molestowanie. Nic nie ma do tego Twoja postawa. To nie Ty zachęcasz, prowokujesz, dajesz nadzieję, czynisz obietnice. To prostaccy, bez klasy, prymitywni faceci tak odbierają kobiety. Czy to Ciebie czy inne.
Nie powinnaś być obarczana winą przez terapeutkę za winy innych. Masz się usztywnić, masz być wyniosła i zamknięta, masz z góry zakładać, że ktoś popełni niestosowne kroki w Twoim kierunku ? Czego Cię to nauczy? Większego wycofania, osamotnienia, zakłamania życiowego, poczucia alienacji.
Nie mam dobrego zdania o tak prowadzonej terapii. Jesteś w pewnym miejscu, w pewnych warunkach, wśród pewnych ludzi i nie są to laureaci Nobla w literaturze pięknej ani delikatne dzieci ze szkoły muzycznej czy łagodne kobiety z dobrych domów. To ludzie nauczeni życiowego cwaniactwa, wyrywający na swoją korzyść co się da, dzieci nad którymi nikt nie panuje bo mu się nie chce,chwytający odrobinę luzu i radości kosztem innych.
Tak trochę pasożytujący dopóki żywiciel nie strąci ręką jak muchę plujkę.
Chciałaś prostego życia ale nie prostackiego. I dopóki tam Jesteś, dopóki żyjesz wśród ludzi żyjących chwilą, bez planów na przyszłość, bez jasnych zasad i poglądów to się dziać będzie. Jedyny sposób to jasne i wyrażne przesłanie. Określanie zasad na początku znajomości, wyraźne zakreślanie granic prywatności i okazywanie dezaprobaty gdy zostaną przekroczone. Ty nie masz skarżyć się na forum, że ktoś źle postępuje, Ty masz dać do zrozumienia temu komuś, że przekroczył magiczny krąg i nigdy już nie będzie tak samo.
Życie z nas drwi, umieszcza w miejscach w których nie chcielibyśmy być,wśród ludzi, których nie chcielibyśmy znać i w sytuacjach, których wcześniej nie przerabialiśmy i nie umiemy się w nich odnaleźć. Każdy może wylądować w socjalnym budynku wśród lumpów i pijusów, każdy może nagle spaść kilka pięter w dół w życiowej egzystencji. Takie czasy. Nic nie jest dane na zawsze.
Ale to nie znaczy, że nagle dla świętego spokoju stosujemy zjawisko mimikry i upodabniamy się do otoczenia. Mamy chronić tę cząstkę naszego życia i albo nas zaakceptują jakimi jesteśmy albo nie. Świat się nie zawali gdy jakiś Piotruś, Mareczek, Zosia, Ania wypną na nas zadek, bo nie jesteśmy tacy jak oni. Niech idą swoją drogą a my szukajmy nadal i nieustannie takich jak my. Są, gdzieś są. Przytulam Cię mocno. Jesteś w porządku. To oni nigdy w porządku nie byli, nie są i nie będą. I nie pozwól sobie wmówić, że to przez Ciebie.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, planta, gosiap32, Merle, Gandalf Biały, Sanna

Domek na prerii 25 Maj 2018 13:48 #608533

  • mileńka
  • mileńka's Avatar
  • Offline
  • Junior Boarder
  • Posty: 37
  • Otrzymane dziękuję: 216
Jeszcze jedno. Kim jest Judy? Czy tylko pracodawcą zatrudniającym ludzi z ogłoszenia czy pracodawcą mającą umowę ze służbami i zatrudniającą ludzi "po przejściach" co automatycznie daje jej większe prawa w stosunku do zatrudnionych a praca u niej jest kontynuacją terapii lub wprowadzaniem w świat tychże ludzi.
Jeśli tylko pracodawcą bez kwalifikacji wymaganych dla pracy z ludźmi o różnym stopniu komplikacji życiowych jej zadaniem jest tylko logistyka firmy i pilnowanie by wyznaczone prace były wykonane a zamawiający zapłacili ustaloną kwotę.
Jej uwagi na temat Twojego zachowania czy postępowania nie są poparte ani wiedzą terapeuty ani znawcy środowisk.
Wprowadza Cię w błąd mówiąc, że Twoje reakcje są przerysowane, niejednoznaczne i dające pole do manewru.
Diano żyjesz wśród drapieżników. Wszyscy żyjemy. Drapieżnik aby się utrzymać i przeżyć musi upolować ofiarę i jak najmniej się przy tym zmęczyć aby ilość kalorii zdobytych przewyższała ilość straconych na polowanie.
Co robi zatem ? Obserwuje. Znajduje zwierzę najsłabsze, najwolniej uciekające, najmniej czujne i najbardziej ufne.
Ten facet musiałby być skończonym głupcem aby uważać, że zamożna kobieta pracuje w pocie czoła za kilka dolarów. Nie szukał ofiary najtłuściejszej, szukał najsłabszej. Wyczuł jak to drapieżnik, że może Cię upolować. Dlatego dywagacje na temat nieświadomie wysyłanych sygnałów tu zastosowania nie mają. Potrzebny mu kąt i micha a więc szuka łagodnej, lękliwej, dającej się podporządkować kobiety. I na tyle pracowitej by na ten kat, michę a może i prochy zarobiła. Czyli pracuj dalej nad pewnością siebie. Właśnie wyprostowana postawa, zdecydowane podanie ręki, patrzenie prosto w twarz. Żadne kulenie się, chowanie za plecami innych i spuszczony wzrok. Judy nie jest Twoim przewodnikiem, opiekunem i mentorem. Nie słuchaj głupot które mówi. I nie ma prawa oceniać Twojego zachowania bo mieści się ono w kanonach ludzi cywilizowanych i na miejscu.
Już nie truję. Biegnę do obowiązków. Trzymaj się moja teksańska ulubienico i niech Ci hosty pięknie rosną, konie zdrowieją, psy grzecznie sprawują, mąż rozumu nabierze a córcia nadal będzie pociechą i dumą.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, CHI, Gandalf Biały, Sanna

Domek na prerii 25 Maj 2018 20:58 #608607

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Milenko, pisałaś do Diany, ale napisałaś o wielu z nas. No i trafnie to ujęłas: drapieżnik - ofiara. W punkt. I jeszcze dodam, że takie relacje są na porządku dziennym nie tylko w środowisku ludzi niewyksztalconych, nieobytych, prostych. Ja pracuje w księgowości, wokół mnie są same asy pod względem intelektu, wykształcenia, dobrych manier. Ale wszystko jest tak samo. Dobre, ciche duszyczki ledwie dysza przed swoimi komputerami zawalone praca nad swoimi zadaniami i dodatkowo tymi "czy możesz to dla mnie zrobić" a bezlitosne cwaniaki maja sie dobrze pod każdym względem. Z wrzeszczeniem podniesionym głosem też się spotkałam. Też w dziale księgowym. Jestem właśnie na etapie rozpoznawania sytuacji w nowym miejscu pracy. I jak Bóg na niebie, będę pilnować aby się sama nie wtopic pracując podczas przerw na lunch i każdego dnia siedząc po godzinach bo już widzę tam zaorane po same uszy ciche, dobre dyszyczki i cwanych "slizgaczy". W każdej, ale to każdej firmie tak bylo i tu też tak jest. Tak więc podział na ofiary i drapieżnikow ma sie dobrze wszędzie. Dziękuję za Twój wpis, przeczytałam sobie to co mi niejasno chodziło po głowie a teraz się zdefiniowano. I wiem jasno co powinnam zrobić.
Ostatnio zmieniany: 25 Maj 2018 21:58 przez Sanna.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, mileńka

Domek na prerii 25 Maj 2018 22:17 #608638

  • mileńka
  • mileńka's Avatar
  • Offline
  • Junior Boarder
  • Posty: 37
  • Otrzymane dziękuję: 216
Zawsze mam obawy przed komentarzami bo nie znając całego obrazu sytuacji łatwo kogoś urazić lub skrzywdzić. Ale nie mogę milczeć gdy Dianie dzieje się krzywda tylko dlatego,że jest mądrzejsza, bardziej prawa, uczuciowa, otwarta i szczera niż reszta tego towarzystwa.
Myślę także o malutkiej. Diana daje jej przykład, że należy współczuć, pomóc, wesprzeć, podzielić się.
Patrzę też na dzieci, które opisuje Diana. Dziś nie szanują życia piskląt i kwiatów, jutro ludzkie życie będzie dla nich miało małą wartość. To nie truizm, tak jest.
Dziś łamią zasady i poruszają się po cudzym domu bez pytania, jutro uznają cudzy dom i własność za należne im.
Są zawieszone w emocjonalnej próżni pomiędzy matką, ojcem, towarzyszem matki, towarzyszką ojca, dziećmi ojczyma, babcią,dziećmi macochy, byłym ojcem, byłą matką. Wszędzie przeszkadzający, sprawiający problemy, przerzucani z rąk do rąk jak gorący kartofel. Mający wiele domów i ani jednego w sensie dom-rodzina. Poniedziałek u mamy, wtorek u ojca, środa u babci, czwartek u ojczyma, piątek u macochy itp. W każdym miejscu inne zasady lub ich brak.I dlatego są jakie są. Nie szanują rzeczy i pracy bo nie mają nic do szanowania, nie współczują bo im też nikt nie współczuje, są lepkie emocjonalnie w stosunku do obcych osób bo jeszcze nie doznały od nich przykrości.
W przyszłości będą polować na słabszych.
A wśród nich dziecko,które widzi,że słabszym się pomaga, ubogich wspiera, dba o zwierzęta i przyrodę. Trzeba dużo rozmawiać, uczyć odmawiania,nie nakzywać postępowania wbrew sobie, uginania się pod presją większości. To nie tylko tam w Teksasie i w tym miasteczku. Tak już jest wszędzie. Podział na tych, którzy są przekonani, że im się należy i tych którzy uważają, że mają obowiązki wobec innych.
Jest powiedzenie,że człowiek człowiekowi wilkiem. Wiecie jak przemieszcza się wilcza wataha ? Z przodu idą słabe i chore, by narzucać reszcie tempo marszu w którym nadążają za resztą. Potem wilki młode i silne, gotowe bronić słabszych. W środku samice i wadera, która nie wyróżnia się. Za samicami znów wilki młode i silne stanowiące ochronę samic od końca stada. Na końcu idzie basior, samiec alfa, który widzi i kontroluje całe stado.
Jak mądrze i pięknie. Człowiek człowiekowi nie wilkiem a człowiekiem niestety.
Dobranoc. Jutro sobota ale ja mam dyżur. Życzcie mi spokojnego a ja w zamian spokojnej nocy życzę Wam. :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, planta, gosiap32, Merle, yvi1, CHI, Gandalf Biały, Wiktoria

Domek na prerii 26 Maj 2018 00:12 #608658

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Niestety masz racje,Milenko.
I tak jest wszedzie,w Teksasie,w Polsce,w Niemczech itd.
Tez nie lubie tego powiedzenia o wilkach,czlowiek jest najgorszym ze wszystkich stworzen.
Wiecie,bylam z powodu Burnout na medycznej rehabilitacji i pani ordynator powiedziala takie zdanie " Witam was wszystkich ,dobrych ludzi.Bo wlasnie tacy tutaj trafiaja.Nie slabi,ale wlasnie za dobrzy".

Zycze wszystkim milego weekendu !
:flower1: :flower2: :bye:
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 26 Maj 2018 00:40 #608662

  • Sanna
  • Sanna's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 110
  • Otrzymane dziękuję: 117
Milenko, wilki nie wędrują w takim szyku (było takie słynne zdjęcie wilków z podobnym opisem, ale to nie jest tak. życie w watasze, wędrownie wliczając, bardziej przypomina hierarchie w korpo, jednak jest to lepiej przemyślane i nie ma "wyciskania" jak cytryny. Ale polityka, rywalizacja, hierarchia i cała reszta, jak najbardziej ) jednak trzeba wilkom przyznać że są bardzo, bardzo inteligentne i wataha jest zawsze świetnie zorganizowana i jej dobro jest na pierwszym miejscu. Btw watahy mogą w pewnych okolicznościach współpracować ze doba ale pojedynczy obcy watasze wilk najprawdopodobniej zostałby zagryziony przez nią. Nie chcę przez to powiedzieć że wilki są okrutne. Nie, nie są. Są inteligentne, przewidujace ale żyją według swoich wilczych zasad. I tu jest dla mnie różnica pomiędzy wilkami a ludźmi. ludzie potrafią łamać wszelkie ustalone zasady. A wilki nie.
Ja bym podała słonie jako przykład troskliwosci o każdego członka stada a już tych najsłabszych w szczególności :flower1:
W Irlandii bullying tez ma się świetnie, pomimo przepisów, zakazów, kwitnie aż przykro patrzeć.
Miłego weekendu!
Ostatnio zmieniany: 26 Maj 2018 10:47 przez Sanna.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.931 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum